Znacie twórczość Glukhovskiego? „Ale nie miał siły, by w tym koszmarze się poruszyć, nie miał mocy, by zejść z cokołu - ani ich rozdeptać, ani uciec...” „Opowieści o Ojczyźnie” autorstwa Dmitra Glukhovskiego było moim trzecim spotkaniem z twórczością tego autora, które w pełni otworzyło mi oczy na niektóre kwestie. Do tej pory pamiętam mój zachwyt, kiedy to na lektoracie z języka rosyjskiego prowadząca opowiadała nam o Rosji - może i nie chciałabym tam zamieszkać na stałe, to jednak pewnego dnia chciałabym tam pojechać, by zobaczyć te cudowne miejsca na własne oczy. Może i nie mam zbyt dużego stażu jeśli chodzi o warsztat tego autora, to muszę przyznać, że Dmitra mogę czytać godzinami i nigdy nie będzie mi mało. Za każdym razem kiedy siadam do jego książki, łykam każde jego słowo i delektuję się jego powieściami. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spełnić moje marzenie, by posiadać w domu wszystkie jego książki nie tylko po polsku, ale również w oryginale. „Opowieści o Ojczyźnie” to zbiór zaskakujących i dających do myślenia opowiadań, które pozwalają zajrzeć do wnętrza rosyjskiej duszy. Glukhovsky zabiera nas w przedziwną podróż: trafiamy za kulisy rosyjskich wyborów, odkrywamy mechanizm wydawania drakońskich wyroków, podążamy absurdalnymi ścieżkami awansu partyjnych aparatczyków, lądujemy w samym środku etnicznego konfliktu w armii, który grozi anihilacją Kaukazu, przenosimy się do spowitego siarkową mgłą mrocznego Norylska, a później do nowobogackiej Rublowki, by poznać pewnego uroczego pluszowego misia… A wszystko to utrzymane w poetyce realizmu magicznego. Nie wiem jak Wy, ale podziwiam Glukhovskiego za jego odwagę. Coś czuję, że nie jeden z nas wymiękłby na jego miejscu i nie tworzyłby tak szczerych do bólu historii. Pewnie Was nie zaskoczę ciekawostką, iż za swoją twórczość (jak i odwagę) Dmitry został uznany za agenta obcego wpływu i jest ścigany listem gończym. „Opowieści o Ojczyźnie” to zbiór aż trzynastu opowiadań, które dadzą Wam sporo do myślenia. Tym razem autor wziął pod lupę nie tylko władzę w swoim państwie, ale również jego armię, czy też społeczeństwo. Glukhovsky prezentuje nam państwo, w którym korupcja, czy absurd jest na porządku dziennym. Do tej pory nie potrafię wyjść z szoku, do którego doprowadziły mnie wszystkie opowiadania. Zdaję sobie sprawę, że te historie są w całości fikcją literacką, to jednak w kilku z nich (jak nie we wszystkich) udało mi się odnaleźć drugie dno, które do tej pory powoduje u mnie ciarki. W trakcie czytania czułam emocje, które być może pragną przekazać tym tytułem autor. W czasie poznawania tych trzynastu historii towarzyszył mi smutek, żal oraz przerażenie zarazem. Coś czuję, że „Opowieści o Ojczyźnie” będzie tym tytułem, do którego będę dość często wracać w wolnej chwili. Spokojnie, nie oznacza to, że „Opowieści o Ojczyźnie” są zbiorem tylko i wyłącznie pesymistycznych opowiadań. W trackie lektury udało mi się znaleźć kilka fragmentów, które niosły ze sobą pewną nadzieję na lepsze dni, za które trzymam cały czas kciuki. Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, może i jest to trudna oraz pesymistyczna lektura, to jednak zachęcam Cię byś sięgnął/ęła po ten tytuł, by zobaczyć jak naprawdę wygląda życie codzienne u naszych sąsiadów, które z każdym kolejnym opowiadaniem będzie szokować Cię coraz bardziej. IG: @zaczytana_archiwistka
Z Ojczyzny każdy powinien być móc dumny. Każdy obywatel powinien ją kochać i chcieć ją chronić. Jednak dobrze wiemy, że nie zawsze jest to możliwe. Co jeśli Ojczyzna jest raczej karykaturą, której nie zależy na obywatelach? To właśnie o takiej karykaturze opowiada Dmitry Glukhovsky w swojej najnowszej książce „Opowieści o Ojczyźnie”. Jest to zbiór opowiadań, które pozwalają zajrzeć w głąb państwa rosyjskiego. Autor otwarcie mówi o kulisach wyborów, konfliktach w armii, drakońskich wyrokach, a także przenosimy się do Roblowski aby poznać pewnego misia… i co prawda jest to fikcja, ale chyba tak bardzo bliska prawdy, bo nie bez powodu Glukhovsky dorobił się w Rosji tytułu „agenta obcego wpływu. Oczywiście miało także na to wpływ jawne przeciwstawianie się rządom Putina i całej wojnie, ale ta książka pomaga zrozumieć co właściwie dzieje się w Rosji. Czytając opowiadania nie sposób nie przyznać autorowi racji i dojść do wniosku, że Rosja to dziwny kraj, gdzie absurd goni absurd, a wszystko jest podporządkowane interesom oligarchów. Kraj, gdzie korupcja to swego rodzaju norma, a propagandy piorące mózgi obywateli są na porządku dziennym. Bywały momenty, że czytając książkę już sama nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać i najzwyczajniej robiło mi się przykro, że coś takiego dzieje się tak blisko nas. Jednak trzeba przyznać, że Glukhovsky otwiera oczy i zmusza do przemyśleń. Udowadnia jak łatwo rządzić społeczeństwem, który ma wyprane mózgi i zostało pozbawione własnej woli. „Opowieści o Ojczyźnie” to fikcja mieszająca się z rzeczywistością przedstawiająca bardzo smutne i pełne emocji świadectwo czym jest Rosja i czym może tak naprawdę stać się każde państwo jeżeli wpadnie w nieodpowiednie ręce. Ogromne gratulacje dla autora za tak trafne przedstawienie prawdy. Polecam!
Glukhovsky słynie z ciętego języka,bezpardonowego rozliczania się z działaniami Rosji wobec Ukrainy.Jest demiurgiczną postacią.Potrafi za pomocą realizmu magicznego, metafor, symboliki,satyry politycznej, surrealizmu i absurdu opowiadać o własnym stanowisku wobec ojczyzny i jej włodarza.Co w efekcie doprowadziło do faktu, że jest poszukiwany listem gończym.Podziwiam odwagę pisarza.(Wszyscy wiemy jak często kończą przeciwnicy Putina i jego sługusów)Jawną krytykę współczesnej Rosji i próbę rozpisania za sprawą dwunastu opowiadań rzeczywistości /zasad funkcjonowania państwa federacyjnego rozciągającego się od Europy Wschodniej przez północną część Azji, aż do Oceanu Spokojnego.Tu słowa wyrażają niewyobrażalne. A autor uwielbianego przeze mnie ,,Future" jest rzecznikiem prawdy. Dojrzałam zgnilizny trawiące ten naród, sprawne manipulacje rzeczywistością przez aparat władzy,podział obywateli i traktowanie ich bez szacunku, rządzę pieniądza i nadzieję Glukovsky'ego na zmiany w przyszłości. Rozejrzałam się po sprawach tabuizowanych przez mass media. Zmuszona byłam przeanalizować fakty na temat sąsiadów i ich polityki wewnętrznej. Tu sporo dzieje się między wierszami, w przenośni, domysłach. Co jeszcze mocniej pobudza wyobraźnię. Dzięki opowiadaniom łatwo dojść do konkluzji, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...Polecam,ku refleksji.
To, że Glukhovsky jest fenomenalnym pisarzem, nie trzeba nikomu tłumaczyć, a przynajmniej nie miłośnikom twórczości autora. Tym razem sytuacja międzynarodowa jest zgoła inna jest od dotychczasowej, w której czytaliśmy książki Glukhovsky’ego, zaś sam Dmitry został uznany za „agenta obcego wpływu” i jest ścigany listem gończym przez putinowski reżim. Dlatego też mojej lekturze „Opowieści o Ojczyźnie” towarzyszyły bardzo silne emocje. To zbiór opowiadań, w których autor, w typowy dla siebie sarkastyczny, karykaturalny sposób, odziera Rosję z otoczki potęgi, państwa mocarnego, wszechwiedzącego. Realizm magiczny przeplata się z bolesną rzeczywistością, ogrom emocji, jak to w przypadku Glukhovsky’ego, jest współmierny do ogromu korupcji, kolesiostwa, nieróbstwa, podziałów społecznych, oszustw w jego ojczyźnie. Nie sposób nie złapać się za głowę. To jak zwykle doskonale napisana proza, taka, że „mucha nie siada”. „Opowieści o Ojczyźnie” czyta się doprawdy znakomicie. I gdyby nie fakt, że opowiadania są wprawdzie fikcją literacką, jednak ich podłoże jest jak najbardziej prawdziwe, byłaby to świetna satyra społeczna przywołująca nawet na myśl kultowe polskie komedie lat 80. - nie mogłam uwolnić się od tych porównań. Nie pozostaje mi nic innego, jak przeogromnie polecić Wam tę książkę, szczególnie teraz.
" - A jak zostałeś Prezydentem? - Miś podrapał się po głowie. - A tak... Po znajomości. Poproszono mnie. Po co mydlić oczy, kiedy rozmawiasz ze swoim pluszowym misiem? Czy to nie jedna z tych rzadkich okazji, gdy można powiedzieć wszystko wprost?” „Opowieści o ojczyźnie” to zbiór niepublikowanych dotąd w Polsce opowiadań rosyjskiego pisarza, dziennikarza i felietonisty, który we własnym kraju uznany został za „agenta obcego wpływu” i ścigany jest listem gończym. Dmitry Glukhovsky pod płaszczykiem literackiej fikcji kreśli obraz współczesnej rosji i rosjan. Wykorzystując elementy fantastyczne, absurd, groteskę, posługując się czarnym humorem, a całość zbioru utrzymując w poetyce realizmu magicznego odkrywa przerażającą prawdę o tym jak funkcjonuje rosyjski system władzy i pokazuje, co siedzi w głowach rosjan. Korupcja, protekcjonizm, autorytaryzm, imitacja niezależnych mediów i władzy sądowniczej, chciwość i głupota - to tematy, jakie Autor podejmuje. "Opowieści o ojczyźnie" to wyraz rozpaczy i sprzeciwu, cywilnej odwagi i patriotyzmu. Glukhovsky perfekcyjnie włada słowem. Każde z trzynastu opowiadań trafia w punkt, skłania do refleksji, szokuje, śmieszy i niepokoi zarazem.
Dmitry Glukhovsky ma w swoim dorobku bardzo dużo książek, które można czytać jako oddzielną całość lub też kilka serii. Najbardziej znana już od lat niewątpliwie jest Metro 2033, choć inne wydania autora także mają wielu zwolenników wśród miłośników takich książek i tych bohaterów. Niebawem na polskim rynku wydawniczym pojawi się całkowita nowość spod pióra tego twórcy. Mowa oczywiście o ,,Opowieściach o ojczyżnie", z którą miałam okazję się zapoznać. ,,Opowieści o ojczyźnie" to najnowsza propozycja dla miłośników takich książek i twórczości autora, która przez każdego z nas może zostać odebrana inaczej. Pozycja jest całkiem obszerna i naprawdę nietuzinkowa pod względem poruszanej treści. Myślę, że warto nadrobić zaległości i poznać ten tytuł na przyszłość jeśli czujesz się nim zainteresowany. Jest to zbiór opowiadań, w którym autor pokazuje Rosję w niekoniecznie korzystnym świetle. Każda z historii wywiera na odbiorcy określone emocje, dlatego też dobrze jest przygotować się na ich potężną dawkę. Niewątpliwie warto mieć na uwadze ten zbiór opowiadań znanego twórcy.
Akcja wszystkich historii dzieje się mniej więcej w tym samym czasie, w okolicach 2012 roku, za kadencji prezydenta Obamy. Poznajemy różnych ludzi: żołnierzy, polityków, prezydenta, zwykłych obywateli i tych, do których los się uśmiechnął – a przynajmniej tak im się wydaje. Trzynaście opowiadań, jeszcze więcej perspektyw i przemyśleń. Jedno jest pewne: to nie jest książka, którą można szybko przeczytać, rzucić w kąt i o niej zapomnieć. Często po skończeniu jednej opowieści musiałam pomyśleć chwilę, zatrzymać się, przetrawić to, co właśnie przeczytałam. Na przykład po Alter Ego, w którym do prezydenta zaczyna mówić jego pluszowy miś z dzieciństwa i chce wprowadzać reformy w polityce rosyjskiej, czy Prawie na telefon, gdzie dowiadujemy się, jak działa rosyjskie “sądownictwo”. Nie powiem, miałam w głowie zupełnie inną wizję, patrząc na tytuł, niż tą, którą ukazał autor. Glukhovsky daje naprawdę sporo do myślenia, pozwala zajrzeć w głąb rosyjskiej duszy, porównać ich mentalność z naszą. Pokazuje to, czego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Więcej na CzasoStrefa.pl
"Opowieści o ojczyźnie" Glukhovskiego to ostra krytyka własnego kraju. Autor nie boi się opisywać wszystkich wad własnej ojczyzny, która uznała go za wroga obcego wywiadu. Szczerze mówiąc, czytając ten tytuł, aż ciężko uwierzyć, że może istnieć kraj, w którym mogą dziać się rzeczy takie, na podstawie, których autor oparł swoją satyrę. Fabuła niektórych opowiadań była bardzo wciągająca, ciekawa i zabawna, w sposób, w jaki satyra takiego kraju może być. Niestety, uważam że niektóre teksty nie trzymały dobrego poziomu, przez co czasem musiałem przerywać lekturę, by odpocząć. Styl autora uważam, za ciekawy i nie psuł mi on lektury. Co ciekawe, z tego co kojarzę, była ta pierwsza książka Glukhovskyego, którą czytałem. Nie do końca, jednak przypasowała mi forma książki, czyli taka polityczna satyra. Po prostu, nie moje klimaty, ale nadal uważam, że jest to książka warta sięgnięcia, by zobaczyć jaki pogląd na Rosję mają jej mieszkańcy. Więcej recenzji znajdziecie na moim Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam
Dmitry Glukhovsky, to niepodważalny mistrz gatunku science fiction, myślę, że zna go każdy miłośnik literatury współczesnej. Opowiadania zawarte w książce Opowieści o Ojczyźnie, nie były nigdy publikowane w naszym kraju. Opowieści o Ojczyźnie, wciągają, angażują, skłaniają do przemyśleń. Przerażająca wizja państwa, jaką kreśli tu Glukhovsky, jest szokująca.Opowieści o Ojczyźnie, już na półkach księgarni, warto, naprawdę warto. Zapraszam na pełną recenzję: http://chbelleap.blogspot.com/2023/02/przedpremierowo-opowiesci-o-ojczyznie.html
Świetna, zaskakująca, dającą do myślenia i nietuzinkowa powieść! Zbiór teoretycznie nie powiązanych historii buduje przerażający i jednocześnie intrygujący obraz Putinowskiego państwa. Według mnie te opowieści są lepsze niż w świetnym "Witajcie w Rosji ". Serdecznie polecam!