Oswoić narkomana to niesamowita książka,która pokazuję jak wielkim błędem jest sięganie, bo jakiekolwiek narkotyki czy alkohol.Z łatwością można zatonąć we własnych słabościach, niestety trudniej jest z nich wyjść.Narkoman to osoba,która w pewnym momencie odłącza swoje logiczne myślenie,a uzależnienie staję się sensem życia.Osoba uzależniona ma tak naprawdę dwa wyjścia.Albo uwalnia się od słabości i stara się godnie żyć,lub całe swoje życie poświęca uzależnieniu,które z czasem niszczy życie. Swoją postawą Robert Rutkowski pokazuję,ile wysiłku,ile pracy trzeba włożyć by zostać człowiekiem,który uwalnia się od własnych słabości.Jednak dzięki silnej woli i wsparciu odpowiednich osób jest to możliwe. Polecam tę książkę wszystkim,którzy zmagali lub zmagają się z uzależnieniami każdego typu.Nie ma znaczenie czy to narkotyki,alkohol,nikotyna czy seks.Każdy ten element to uzależnienie,którego warto się pozbyć.
Książka jedna z niewielu beznadziejnych jakie kiedykolwiek czytałam. Tylko osobę która nic nie wie o uzależnieniach może zainteresować. Rutkowski miesza schizofrenię z zaburzeniem osobowości dokładnie jak to robi Witkiewicz w „niemytych duszach”. Rutkowski nie tylko kopiuje Witkiewicza ale tez „ćpuna”, William Borroughs. Niedość ze kopiuje innych to jeszcze zmyśla takie bzdury że tyko ktoś bez żadnych wiadomości o uzależnieniach może to łykać. Z mamusią pojechał na wakacje kilkumiesięczne i zamiast heroiny wziął słodycze. 😂😂😂😂😂😂😂😂 W jednym rozdziale pisze ze narkoman ma wysokie IQ bo umie załatwić towar, a w następnym, że narkoman jest jak schizofrenik bo ma rozdwojenie jaźni. Pisze ze mial w gabinecie narkomana, który wydłubał sobie oko. 😂😂😂😂😂😂 Dokladnie posklejał i skopiował stare historie aby było ciekawiej. Wspomina o C.G, Jung i Z. Freud ale nic kompletnie o nich nie wie. Rutkowski to typowy narcyz z kompleksem megalomanii. Oszust jakich mało.