"Pięć i pół śmierci" Hanny Greń @hanna.gren.pisarka to kolejna świetna książka spod pióra autorki. W książce znajdziemy wszystko to czego szuka fan kryminałów. Mamy ciekawą sprawę do rozwiązania, nieuchwytnego zabójcę, pełno świadków, którzy nic nie wiedzą i bardzo wyrazistych komisarzy, którzy tym razem mają ręce pełne roboty. Po nitce do kłębka... A co jeśli tym razem nie będzie tak łatwo złapać tego co zabił nie jedną, nie dwie ,a ... No właśnie, ile osób? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam Was w szeregi policji. Razem z Izabelą i Wiktorem możecie wspólnie kroczyć śladami tego co odebrał życie niewinnym. Ta książka to kryminalny majstersztyk. Autorka idealnie podrzuca nam podpowiedzi pomagające w rozwiązaniu zagadki, aby zaraz nas zmylić i skierować nas na zupełnie inną drogę. Mogę powiedzieć, że ta pozycja to jedna z najbardziej zagmatwanych historii jakie do tej pory czytałam 🙈 Ale im bliżej końca to tym bardziej można poskładać wszystko w całość, a to co się wydawało na początku już nie jest takie oczywiste. Zapewniam Was, że nudzić się nie będziecie. Bardzo podobała mi się postać jednej z głównych bohaterek, a mowa o komisarz Izabeli ( mojej imienniczki 🥰), która całą sobą zaangażowała się w sprawę i była bardzo dociekliwa... I właśnie ta dociekliwość była imponująca. Od dnia, w którym poznałam twórczość Pani Hanny tak teraz czekam na każdą pozycję spod jej pióra ❤️
PIĘĆ I PÓŁ ŚMIERCI @hanna.gren.pisarka @czwartastronakryminalu "Gdy namiętność oślepia, zazdrość bierze górę, a władza wymyka się z rąk, mogą wydarzyć się rzeczy przerażające." Dwa morderstwa z pozoru nie mające ze sobą nic wspólnego. Śledztwo prowadzą doświadczeni policjanci komisarz Izabela Reglińska i podkomisarz Wiktor Duranowicz. Dochodzenie nie należy do prostych, a wręcz do bardzo skomplikowanych. Tymczasem po latach przypadkiem spotykają się dwie siostry, które zostały rozdzielone w dzieciństwie. Jednak nie potrafią nawiązać więzi, gdyż zbyt bardzo się różnią od siebie. Mimo to los je "połączy" na nowo. W jaki sposób łącza się te dwie historie? Kto jeszcze zginie? Dlaczego pięć i pół śmierci? Ja Wam tego nie powiem , ale zdradzę Wam że książka powala na kolana. Akcja porywa nas od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca. Niespodziewane zwroty akcji, zbiegi okoliczności, silne kobiece osobowości, dreszczy ekscytacji, mnóstwo emocji to wszystko znajdziecie w najnowszej powieści Hanny Greń, a nawet i więcej. Wydaje mi się, że kto chociaż raz spotkał się z twórczością autorki już zawsze będzie sięgał po jej książki, bo wie że to będą niezapomniane chwile, a wszystkich pozostałych szczerze zachęcam do tej lektury. Czytajcie i sami się przekonajcie czy sami rozwiążecie to śledztwo, bo ja wszystkiego nie przewidziałam.
Wiecie, że ja i książki Pani Hani Greń to jest zawsze miłość od pierwszego czytania. I oczywiście tak było również tym razem! Pani Hania w swojej najnowszej książce „Pięć i pół śmierci” od samego początku stawia czytelnikowi trudne zadanie, spora ilość bohaterów, mieszane wątki, powodują w głowie odbiorcy chaos, który z każda kolejną stroną układa się w logiczną i pełną emocji historie. Zyta dowiaduje się przed śmiercią matki, że ma siostrę. Pragnie ją odszukać, lecz z marnym skutkiem, dopiero jak wpada na kobietę, w której widzi swoje odbicie, jest pewna że to ona. Julita i Zyta nie do końca szczere ze sobą, pragną wykorzystać siebie wzajemnie. W tym samym czasie starsza pani wraz z uroczym pieskiem Rambo znajdują na spacerze zwłoki, od razu wzywa pomoc. Sprawa trafia w ręce komisarz Reglińskiej i podkomisarza Duranowicza, których czeka trudne śledztwo kilka trupów, brak motywu, brak narzędzia i brak podejrzanych. Jak zwykle po przeczytaniu historii od pierwszej do ostatniej strony jestem oczarowana. Świetna fabuła, której nie można odłożyć, gdyż człowiek musi wiedzieć jak to się skończy! Wyjątkowo przedstawione postacie, dzięki którym ta historia żyje i co najważniejsze nieoczywiste zakończenie! Pani Haniu było to jak zwykle świetne🖤
Dwie siostry, które wychowywane były z dala od siebie, spotykają się po latach. Szybko okazuje się, że są swoimi przeciwieństwami i różnią się od siebie diametralnie, jak noc od dnia. Czym poskutkują tajemnice rodzinne, kłamstwa i przede wszystkim zazdrość, która gra tutaj pierwsze skrzypce? Mamy tu wielowątkową, wielopostaciową fabułę i kryminał z wątkiem obyczajowym. Mimo, że bohaterów jest dużo, a tempo akcji niespieszne, tę książkę czyta się rewelacyjnie. Autorka pisze w taki sposób, że czytelnik się nie pogubi, choć jest natłok informacji. Mało tego, tę pozycję chce się pochłonąć na raz! Sama mówiłam sobie "jeszcze tylko jeden rozdział i dziś tyle"... no ale, nie dawało mi spokoju, że nadal nie wiem kto jest zabójcą🤷 Mimo podsuwanych przez autorkę rozwiązań, coś ciągle mi nie pasowało i miałam rację, choć tego co dostałam na zakończenie kompletnie się nie spodziewałam🙈 Podsumowując, jest to powieść, która trzyma w napięciu do samego końca, pełna zwrotów akcji, z rewelacyjnymi i świetnie wykreowanymi bohaterami. Zdecydowanie nie dająca spokoju do póki się jej nie skończy, ale też szokująca i wyprowadzająca w pole czytelnika! To było moje 1 spotkanie z piórem autorki i jakie udane❤️ Polecam Wam bardzo tę lekturę.
Najnowsza powieść łączy w sobie kilka wątków, początkowo zupełnie nie powiązanych ze sobą, ale z biegiem czytania wszystko łączy się w logiczną całość. Autorka nie tylko skupia się na intrydze kryminalnej, ale też zgrabnie wplotła wątki obyczajowe, przez co powieść jest różnorodna. Autorka ma bardzo oryginalne pióro, przez co czytało się z dużą przyjemnością. Ciekawie ukazana praca śledczych, rozciągnięta w czasie, dokładnie opisana. Niebanalna zagadka kryminalna, do tego różnorodni, złożeni bohaterowie, pełni wad i zalet, a dla równowagi są też czarne charaktery, wszystko to dodaje realizmu całej powieści. Kolejnym atutem jest postać sprawcy, który nie jest taki oczywisty jakby się wydawało. Mamy dwie siostry bliźniaczki, które nie mają ze sobą nic wspólnego po za więzami krwi. Przez intrygę Julitty, Zyta zostaje podejrzaną w sprawie o zabójstwo. Policjanci równocześnie prowadzą dwie sprawy, o zabójstwo i samobójstwo, które było tylko upozorowane na takie. Obie sprawy skomplikowane, ze sprawcą, którego trudno wytypować. „Pięć i pół śmierci” to powieść którą można się delektować, łączy w sobie wszystko co dobry kryminał powinien zawierać, klimat, barwnych bohaterów, wciągającą zagadkę kryminalną. Polecam!
Dzisiejsza historia do rozwikłania dotyczy: chłopaka, którego starsza pani znalazła wiszącego na drzewie oraz nastolatka, którego znaleziono martwego z wbitym w plecy nożem w domu na działce. Co się wydarzyło, że chłopak z dobrego domu, mający przyjaciół i plany na przyszłość zostaje zamordowany w wieku 16 lat? Nad obiema sprawami pracuje komisarz Reglinska oraz podkomisarz Duranowicz. Poznajemy także dwie rozdzielone w dzieciństwie siostry: Julittę i Zytę. Obie są swoimi przeciwieństwami, czy uda im się odnaleźć wspólny język po latach? Czy mają coś wspólnego ze śmiercią któregoś z mężczyzn? W książce zastosowano dość specyficzną, rzadko spotykaną relację nauczyciel - uczeń. Będzie w niej także dużo chęci władzy, majątku, dominacji, ale także zranienie i oślepiające uczucia, przez które można posunąć się do wszystkiego. Fabuła była zawiła, nieoczywista, nie udało mi się rozwiązać zagadki tych spraw. Druga połowa książki zdecydowanie bardziej na plus.
Odnalezienie siostry po latach, do tego przypadkiem powinno być powodem do radości. Jednak w przypadku Julitty i Zyty takich powodów brak. Może to różnice charakteru albo zazdrość. W końcu tylko jedna z nich miała szczęśliwe dzieciństwo i posmakowała rodzicielskiej miłości. Co wiąże te kobiety z zabójstwami wyrastającymi jak grzyby po deszczu. Co znaczy pół śmierci ?? Zawiła intryga, mnóstwo, z pozoru nie powiązanych ze sobą śladów i morderca, którego my czytelnicy poznajemy w pewnym momencie w książce. I tylko kibicujemy,żeby policja wpadła na jego trop i zdążyła go złapać przed kolejną zbrodnią. Opieszałość, zazdrość, nieposkromiona namiętność, chciwość, tego tu pod dostatkiem. Spodobał się mi styl pisania autorki, więc, zapewne to nie jedyna książka spod jej pióra, którą przeczytałam.
Wydana przez @czwartastronakryminalu (#współpracabarterowa ), najnowsza książka @hanna.gren.pisarka zabierze was w ślad za mordercą, który wydaje się być totalnie nieuchwytny. W tle znajdziemy zwykłych ludzi, komisariat, w którym nie każdy przykłada się do swojej pracy i dziwny ciąg zdarzeń, przez co nasi policjanci są, delikatnie mówiąc, zdezorientowani. Wszystko to czyta się przyjemnie, lekko i z dużym zainteresowaniem. Jedyny malutki minusik to przesłuchanie na końcu - wyszło odrobinę mało realnie. Książka jest idealna na lżejsze czytanie, nie ma tu konieczności ciągłego wczytywania się w szczegóły. Morderca zostaje odkryty dość szybko, co nie zmienia faktu, że do samego końca trzyma nas chęć poznania całości.
Tej autorki nie muszę nikomu przedstawiać. Zna ją pewnie każdy. @hanna.gren.pisarka to jedna z moich ulubionych pisarek. Uwielbiam jej styl i na każdą kolejną książkę czekam z niecierpliwością. "Pięć i pół śmierci" to świetny kryminał, który zostanie w Waszej pamięci na dłużej. Zawiła, dopracowana w jak najmniejszym szczególe fabuła, wartka akcja i ciekawi bohaterowie. Zaskakujący plot twist i nieoczywiste zakończenie. Autorka utrzymuje zainteresowanie czytelnika na jak najwyższym poziomie. Podrzuca mylne tropy i wodzi go za nos. Całość napisana jest w lekkim stylu, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie. Polecam!