Czarny łabędź. Jak nieprzewidywalne zdarzenia rządzą naszym życiem - audiobook (audiobook mp3)

Po pobraniu archiwum nie mogę wyodrębnić audiobooka - na monitorze wyświetla się komunikat: "archiwum jest uszkodzone". Ocena rzecz jasna nie dotyczy książki a usługi. Proszę o pomoc w tej sprawie. Pozdrawiam

Świetny wywód filozoficzny eksperta z rynku finansowego, w mojej ocenie nazbyt filozoficznie.

bardzo interesująca, lecz trudna książka. ale taką lekturą człowiek się uczy. polecam.

Polecam. Wszystko OK.

Polecam.

Polecam

Słuchałam wersji audio. Było ciężko. Po pierwsze głos lektora i jego sposób czytania tekstu zupełnie mi nie podszedł. Ten sensacyjny ton, te wibrujące emocje, to delikatne seplenienie – i to wszystko podczas czytania danych z tabelki. Rozumiem, że w zamierzeniu aktora miał to być świetny pomysł na podtrzymanie uwagi słuchacza, lecz w tym wypadku zagrało powiedzenie: „co za dużo to i świnia nie zje”. Zatem ciężko się ekscytować tym, że wzrost przykładowego człowieka wzrósł o kolejnych dziesięć centymetrów – z czterdziestu na pięćdziesiąt (na szczęście zaczynaliśmy od dziesięciu), a końca tabeli nomen omen – nie widać. Druga sprawa to fakt, że dane statystyczne, wykresy itp. jednakowoż zdecydowanie lepiej się ogląda aniżeli słucha. Człowiek o marnej wyobraźni natychmiast zaczyna rozglądać się za kartką papieru, żeby narysować sobie to, o czym mowa. Wreszcie najważniejsze – chaos narracyjny samego autora. Wracanie do omawianych już kwestii, dykteryjki, które miały na celu unaocznić poruszane sprawy, a tymczasem wyprowadzały mnie gdzieś na odległe manowce. Na deser zaś zostawiam brak merytorycznej wiedzy mojej skromnej osoby, który stawał się czasami zaporą nie do pokonania. Rezultat jest taki, że jedynym wnioskiem, który wyciągnęłam z lektury jest ten, iż zjawisk zwanych czarnymi łabędziami przewidzieć się nie da. Gdyby się dało, to nie byłyby sobą. A ponieważ są, to tak rozwalają system, że po nich tylko zgliszcza albo krach finansowy. Albo pandemia. Skutkiem czego jest mnóstwo przegranych i tych kilku, którzy obstawili odwrotnie. Podsumowując, poczytać można, lecz zdecydowanie w papierowej wersji. Mądrości wielkiej raczej nie nabędziecie, ale z pewnością uda wam się zidentyfikować czarnego łabędzia, jak już się po was przetoczy.