Katedra w Barcelonie (okładka  miękka)

Sprzedaje empik.com : 41,99 zł

41,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 63,41 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 63,43 zł

Sprzedaje Inbook : 63,46 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Najsłynniejsza, obok „Cienia wiatru”, hiszpańska powieść początku XXI wieku!

Saga historyczna w klimacie „Filarów Ziemi” Kena Folletta.

Znakomicie przyjęty serial na podstawie książki jest dostępny na platformie Netflix.

Przyjaźń i zemsta, śmierć i nadzieja, miłość i wojna, żelazne sidła inkwizycji i walka o wolność… Powieść o namiętnościach wybuchających w mieście przeżywającym pełnię rozkwitu – czternastowiecznej Barcelonie.

Bernat Estanyol chciał dla siebie i rodziny godnego życia. Ale godność chłopa dla średniowiecznych magnatów jest niczym… Zmuszony do ucieczki, zdany na łaskę i niełaskę losu, Bernat postanawia dotrzeć do Barcelony i zdobyć dla siebie i syna Arnaua wolność.

Ale nawet tu muszą znosić upokorzenia i walczyć o przetrwanie. Arnau, żądny przygód chłopiec, który znajduje ucieczkę w zgłębianiu sekretów Barcelony, w zaułkach miasta zyskuje przybranego brata – Joaneta. I trafia do świata budowniczych wznoszących jeden z cudów ówczesnej Europy – gotycką katedrę Santa María del Mar…

Historia budowy świątyni splata się z losami Arnaua i Joaneta. A kiedy przychodzi dla nich czas największej próby człowieczeństwa, jej mury wciąż, bezlitośnie, trwają niewzruszone…

"Niesamowicie wiarygodna i fascynująca… Doskonale skomponowana powieść. Ostatnie sześćdziesiąt stron to prawdziwa bomba!"
Diana Gabaldon, autorka „Obcej”

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1324185954
Tytuł: Katedra w Barcelonie
Tytuł oryginalny: LA CATEDRAL DEL MAR
Autor: Falcones Ildefonso
Tłumaczenie: Płachta Magdalena
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Język wydania: polski
Język oryginału: hiszpański
Liczba stron: 704
Numer wydania: II
Data premiery: 2025-07-16
Rok wydania: 2025
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 43 x 200 x 130
Indeks: 43149735
średnia 4,8
5
10
4
1
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
7 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
29-07-2025 o godz 19:30 przez: burgundowezycie
Niektóre książki nie są po prostu opowieściami – są katedrami utkanymi ze słów. Ich fundamenty sięgają głęboko w glebę przeszłości, a sklepienia wyobraźni sięgają nieba. Taką właśnie budowlą jest „Katedra w Barcelonie” Ildefonso Falconesa – monumentalna powieść, która oddycha kamieniem i ogniem, modlitwą i krwią, cierpieniem i nadzieją. To dzieło, które nie tylko się czyta, lecz przez które się przechodzi, niczym przez nawę gotyckiej świątyni, w której echo ludzkich losów odbija się od chłodnych murów wieków minionych. Falcones nie snuje tu tylko historii o Arnau Estanyolu i jego ojcu Bernacie. On otwiera przed nami tajemniczy, szorstki świat XIV-wiecznej Barcelony – miasta tętniącego życiem, krwią i marzeniem o wolności. Wędrując przez jego brukowane zaułki, od klasztorów po place targowe, od katowni Świętej Inkwizycji po rusztowania Katedry Santa María del Mar, czujemy zapach dymu, modlitwy i potu. I choć język powieści nie archaizuje przesadnie, duch epoki wnika w nas przez detale, przez ślady codziennej walki i ślad łzy spływającej po twarzy chłopca, który chce być wolnym człowiekiem. Arnau dojrzewa na naszych oczach – z dziecka ukrywającego się w cieniu dojrzałego mężczyzny, który staje się częścią czegoś większego. Symbolika katedry, budowanej przez lud, dla ludu, przez całe pokolenia, wznoszonej nie tylko z kamienia, ale i z cierpliwości, odwagi oraz miłości, staje się tu nie tylko tłem, lecz istotą opowieści. Bo czymże innym jest życie, jeśli nie ciągłą budową – wbrew wichrom historii i wbrew potężnym, którzy pragną, byśmy zostali niewidoczni? Ta książka jest jak średniowieczna katedra – monumentalna, złożona z misternych detali, pełna cieni i światła, gdzie każdy rozdział to osobna kaplica z własną historią, a echo ludzkich losów odbija się od kamiennych murów przeszłości. Śmierć i przyjaźń, zdrada i przebaczenie, zemsta i miłość – nic tu nie jest czarno-białe. Nawet inkwizycja nie jest jedynie potworem, a religia – jedynie więzieniem. Autor unika prostych ocen, oferując zamiast tego szeroką panoramę ludzkich losów, z których każdy ma swoje światło i cień. Choć finał może wydawać się zbyt wygładzony, może nawet zbyt miękki po surowości wcześniejszych rozdziałów – czyż nie tak bywa i w życiu? Gdy po burzy nadchodzi cisza, która nie zawsze przynosi odpowiedzi, ale pozwala oddychać? „Katedra w Barcelonie” to dzieło monumentalne nie tylko objętością. To historia, która, raz przeczytana, zostaje w nas, jak echo w kamieniu. Każdy z nas niesie w sobie swoją świątynię, swoje rusztowanie i fundamenty. Czytając Falconesa, uczymy się nie tylko o średniowiecznej Katalonii, lecz także o sobie – o tym, jak krucha bywa nadzieja, i jak mimo to potrafi przetrwać całe wieki. 
Niech nikt nie zrazi się wagą tej książki, bo jej strony się nie liczy, jej się doświadcza. To opowieść, którą trzeba smakować powoli, z szacunkiem i zachwytem. Bo to nie jest tylko historia o Barcelonie. To opowieść o każdej duszy, która choć raz zapragnęła być wolna. I jeśli kiedykolwiek czułeś, że nosisz w sobie kamień – ta książka nauczy cię, jak z niego zbudować katedrę! Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwoalbatros (współpraca reklamowa) 🩷.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-08-2025 o godz 20:49 przez: peninia_czyta
Dziękuję za książkę do recenzji-Wydawnictwo Albatros Rzadko trafia się taka powieść historyczna , która od pierwszych stron potrafi tak pięknie przenieść czytelnika w czasie i przestrzeni. „Katedra w Barcelonie” to jedna z tych książek, które pochłania się z zapartym tchem , mimo imponującej objętości. Autor wykonał ogromną pracę tworząc to dzieło i za to należy mu się wielki szacunek. Mnie osobiście oczarowała. To opowieść pisana z pasją i wielkim wyczuciem…Osadzona w scenerii XIV –wiecznej Barcelony oddająca surowość feudalnej rzeczywistości jak i piękno ówczesnej kultury i życia codziennego mieszkańców. Głównym bohaterem tej świetnej książki jest Arnau Estanyol. Jako małe dziecko zmuszony był uciekać z ojcem przed brutalnym właścicielem ziemskim. Jego dalsze losy splata się z budową słynnego kościoła Santa Maria del Mar, którą dzięki ogromnemu wysiłkowi wznosili sami mieszkańcy biednej dzielnicy Ribera, czyniąc to własnymi rękami. Chociaż życie w tamtych czasach było bardzo ciężkie dla wszystkich, Arnau miał w sobie siłę i trochę szczęścia. Z głodującego uciekiniera i sieroty stała się szanowanym obywatelem Barcelony...Ale czy to wystarczy by uniknąć intryg, zdrad i niebezpieczeństw? Ach, co to była za powieść …Tak prawdziwa, taka namacalna, że Barcelona wydawała się być tuż obok, na wyciągnięcie ręki! Przechadzając się po jej stronach, niemal czułam kurz średniowiecznych ulic, widziałam potężne świątynie, zatłoczone ulice i tętniące życiem place. Ale były też ciemne zaułki, brud, duszne powietrze i niepokój, które przenikało mnie aż do kości. Stałam tuż obok bohaterów i razem z nimi doświadczałam głodu, biedy i codziennych zmagań z bezsilną rzeczywistością. Bardzo poruszyły mnie opisy budowy kościoła i sposób w jaki autor oddał każdy etap pracy, trud budujących, był dla mnie niezwykle przejmujący. Zachwycało mnie to tym bardziej, że sam poświeciłam sporo czasu na naukę historii sztuki, w tym również poznawałam właśnie architekturę Barcelony . Dzięki temu książka była dla mnie jeszcze bardziej wyjątkowa i zapadła głęboko w sercu. Czytając, nie mogłam uwolnić się od przerażającej myśli, jak okrutny potrafi być człowiek wobec drugiego człowieka. W realiach tamtych czasów brutalność była niestety codziennością i właśnie w tej książce czuć ją niemal na każdej stronie. Świadomość tego, że tak wielu ludzi musiało znosić upokorzenia, ból i niesprawiedliwość, było dla mnie mocno poruszające…Ale mimo to, wśród tego cierpienia i strachu, pojawia się niezwykle poruszająca: odwag, siła i wytrwałość tych, którzy nie podają się i walczą o swoje życie i bliskich. I wydały mi się to bardzo smutne czasy… „Katedra w Barcelonie” to poruszająca choć przepełniona bólem opowieść obyczajowa, która wdziera się prosto w serce i zostaje tam na długo. To książka , która nie tylko wzrusza do łez ale też zachwyca ogromem emocji i niesamowitą głębią. Ma niesamowity klimat, wciąga, poraża prawdą i zachwyca pięknem… Polecam tę książkę wszystkim, którzy kochają historię, ale też tym , którzy szukają pięknej, wciągającej i pełnej emocji opowieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-09-2025 o godz 21:30 przez: myszkakw
Katedra w Barcelonie to pierwsza z trzech książek w trylogii pod tym samym tytułem, której autorem jest Ildefonso Falcones. Bernat Estanyol to pańszczyźniany chłop żyjący w średniowiecznej Hiszpanii. Prawo zmienił się tak, iż niemal każdy jego krok zależny jest od miejscowego możnowładcy, który może dosłownie wszystko… A chłop niestety nie ma szans nawet się bronić czy dochodzić swojego honoru. No cóż jest tak naprawdę niewolnikiem, choć nikt tego tak nie nazwał dosłownie. Niestety ci chłopi pamiętają jeszcze opowieści o wolności, o walce chłopów z najeźdźcami u boku króla jak równy z równym. A teraz nie mają prawa nawet wypiekać samodzielnie, we własnej izbie z własnego zboża chleba dla własnej rodziny! O innych rzeczach nie wspominając. Niestety rodzinę Bernata dosięga zło jego możnowładcy, a mianowicie w noc poślubną świeżo poślubiona małżonka Bernata zostaje wzięta siłą przez pan ziemskiego. Ten dramat położył się cieniem na całej rodzinie i mającym po roku przyjść na świat synu chłopa. Lawina kolejnych zdarzeń zmusza Bernata do porzucenia ojcowizny i ucieczki z maleńkim synem na rękach do Barcelony. To tam, o ile przeżyją w mieście rok i jeden dzień, mogli otrzymać dokumenty mówiące o tym, iż są wolnymi ludźmi. A tylko to mogło dać szansę na lepsze życie na własnych warunkach. Powieść Ildefonsa Falcones uwiodła mnie swoją historią. Jak wiele było w tym wszystkim człowieczeństwa i prawdy, wszystko się splatało ze sobą i przenikają. Miałam okazję poznać świetnie osadzone w wątkach historycznych losy Bernata oraz jego synka, które rozgrywały się na tle pnących się w górę murów Katedry w Barcelonie budowanej przez lud i dla ludu. To była historia porywająca moje czytelnicze serce, wyciskająca łzy, krzycząca z bezsilności widząca niesprawiedliwość, nieuczciwość i zwyczajny brak człowieczeństwa… Po ukończeniu tej części od razu sięgnęłam po kolejną pragnąć podążać dalej wyznaczonym przez autora drogami. Polecam Wam tą historię!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-08-2025 o godz 19:10 przez: ZaczytanaAnia
W powietrzu czuć już schyłek wakacji. Deszcz powoli opanowuje słońce, a dzieciaki pakują już plecaki do szkoły. Taki czas, kiedy już zmierzch wita nas coraz szybciej sprzyja dobrej lekturze. A gwarantuję Wam, że książki autora właśnie takimi będą! Te opasłe tomiska (uwielbiam takie książki) przeniosą Was do świata, w którym historia przeplata się z ważnymi wydarzeniami społecznymi, a bohaterowie dokonują wyborów, które pokazują nam jak złożony jest ten historyczny czas. Falcones pięknie manewruje w historii Hiszpanii, ukazuje barwną Barcelonę, w której zachodzą ogromne zmiany społeczne. Ildefonso Falcones to pisarz, który wciąga czytelnika w przeszłość tak sugestywnie, że granica między historią a literaturą zdaje się rozpływać w mroku gotyckich katedr, w pyłach średniowiecznych ulic i w szumie śródziemnomorskich fal. Falcones opowiada historię językiem bogatym, pełnym barw i zapachów, kreśli światy, które zdają się żyć własnym oddechem. W Katedrze w Barcelonie słowo staje się kamieniem – niesie ciężar wysiłku budowniczych. W Ręce Fatimy język unosi czytelnika w wir zderzenia kultur i religii, a każdy dialog brzmi jak echo ludzkich sporów. Jego twórczość ma w sobie coś z kroniki, ale i coś z ballady. Falcones zna doskonale realia epok, o których pisze, a jednak nie ulega pokusie suchej rekonstrukcji – raczej przenosi czytelnika w tamte światy, pozwalając im pulsować emocjami. Z pewnością wybór autora , to lektura dla konesera sztuki, historii i kultury - bo czytelnik nie tylko rozsmarowuje się w słowie pisanym, ale też w obrazach, które autor kształtuje słowem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2025 o godz 23:17 przez: Agnieszka, anesska.photo
"Katedra w Barcelonie" to poruszająca opowieść, która przenosi czytelnika do XIV-wiecznej Barcelony, w której autor, przedstawia historię ludzi, których los zależy od kaprysów średniowiecznych magnatów. Głównym bohaterem powieści jest Bernat Estanyol – chłop, który pragnie jedynie zapewnić sobie i swojej rodzinie godne życie. Jednakże w tamtych czasach owe marzenie okazuje się niemal niemożliwe do spełnienia. Meżczyzna będąc zmuszonym do ucieczki z rodzinnych stron, trafia do Barcelony, licząc na to, że tutaj uda mu się odnaleźć wolność i spokój. Rzeczywistość okazuje się być zupełnie inna, albowiem nawet w tym mieście wraz z synem Arnauem, staje w obliczu nowych wyzwań – biedy, upokorzeń i codziennej walki o przetrwanie. Arnau, dorastający wśród miejskich zaułków, znajduje w sobie jednak siłę i odwagę, by by stawić czoła przeciwnościom losu, a jego przyjaźń z Joanetem oraz praca przy budowie monumentalnej katedry Santa María del Mar stają się dla niego nie tylko schronieniem, ale i drogą do odkrycia samego siebie. Falcones z wielką dbałością o szczegóły oddaje realia średniowiecznego miasta – życie codzienne, strukturę społeczną, konflikty, a także religijność i niesprawiedliwości tamtej epoki. "Katedra w Barcelonie" to powieść o odwadze i niezłomności ludzkiego ducha, a także historia o tym, że nawet w świecie pełnym niesprawiedliwości można zachować godność i walczyć o lepsze jutro.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
24-07-2025 o godz 20:52 przez: z ksiazka w plecaku
Są takie książki, które czytałam już parę razy i mam ochotę je jeszcze nie jeden raz przeczytać. Właśnie taką powieścią jest „Katedra w Barcelonie”. Za każdym razem gdy ją czytam podoba mi się ona bardziej. Jest to nie cienka książka, ale w ogóle nie czuć jej objętości. Wręcz przeciwnie. Po jej kartkach płynie się i poznaje się historie Bernata Estanyol oraz jego syna. Przybyli oni do Barcelony, gdzie mówiono, że jeśli przetrwa się w niej rok i jeden dzień będzie się wolnym człowiek. Arnau gdy stał się starszy zainteresował się budownictwem. I tak trafia na budowę Katedry. To co urzeka w tej książce to język jakim została napisana. Piękny, poetycki, bogaty w detale. Autor z niezwykłą starannością i szczegółowością oddał klimat XIV wieku. Pokazał jak wyglądało życie chłopa pańszczyźnianego, jak traktowano kobiety i ile trzeba było znoisć by stać się wolnym człowiekiem. Historia tutaj opisana wciąga bez końca. A wszystko to dzięki Arnau, którego poznajemy jako małego chłopca, a następnie młodzieńca i dojrzałego mężczyznę. Zarówno on jak i drugoplanowe postacie zostały świetnie wykreowane i potrafią dostarczyć niemałych emocji. Czas z „Katedrą w Barcelonie” był dla mnie bardzo miło spędzonym czasem i cieszę się, że mogę od razu czytać drugi tom: „Dziedzice ziemi”. O nim opowiem za niebawem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-08-2025 o godz 12:51 przez: Joanna Bach
Falcones zabiera nas w podróż do średniowiecznej Barcelony, w której monumentalna budowa kościoła Santa Maria del Mar staje się tłem dla losów Arnaua Estanyola – chłopca, który z syna zbiegłego chłopa wyrasta na wpływowego obywatela. Autor maluje przedstawiony świat za pomocą szerokich pociągnięć pisarskim pędzlem: od mrocznych zaułków portu, przez zgiełk targowisk, po chłodne wnętrza sal sądowych, w których decydują się ludzkie losy. Historia Arnaua to opowieść o awansie społecznym okupionym lojalnością, stratą i koniecznością walki z uprzedzeniami epoki. Widać w niej ogromną dbałość o realia historyczne oddające funkcjonujące wtedy prawo feudalne, rytuały cechowe oraz ograniczającą wolność hierarchię miejską. Falcones wiernie oddaje klimat czternastowiecznej Katalonii, choć część dramatów bohatera ma literacko podkreślony wymiar, w tym szczególnie wątki osobiste, które przyspieszają narrację i zwiększają emocjonalny rezonans powieści. „Katedra” jest jednocześnie sagą rodzinną i kroniką miasta – portretuje codzienne życie miasta, jak i przełomowe wydarzenia, które kształtowały Barcelonę. To jedna z tych książek, w których monumentalne tło historyczne harmonijnie łączy się z ludzkim dramatem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Podobne do ostatnio oglądanego