Proces (okładka  twarda)

Trzeba było jednak dostosować się do woli autora i nie publikować tej książki. Prosta, nudna książeczka, która nadaje się na lekturę szkolną. "Ależ mądra książka! Ależ mi ona zmieniła perspektywę patrzenia na świat! Książka TYLKO I WYŁĄCZENIE dla ludzi inteligentnych." Nie. Najpierw zrozumcie autora. A jak już zrozumiecie to będziecie widzieć dlaczego nie warto tej książki czytać.

Klasyl ale czytam ma raty. Chyba wolałam obejrzeć stary teatr telewizji niż czytać tę siążkę .

Enigmatyczna i otwarta na interpretację powieść, każe zarezerwować noc na analizę fabuły

Sama powieść jest świetna, ale niestety wydanie ma masę literówek

Trochę błędów w tekście się wkradło

"Proces" Franza Kafki to książka, którą chciałam przeczytać już od baaardzo dawna. W końcu mi się to udało, lecz książka okazała się zupełnie inna niż się spodziewałam 😅 Liczyłam na bardziej poważną historię, więcej samego sądownictwa w klasycznym wydaniu (to chyba sprawiało, że zwlekałam z przeczytaniem tej książki), a tymczasem otrzymałam historię bardzo specyficzną, w której co prawda jest sam proces, ale zupełnie inaczej ukazany. Główny bohater zostaje bezpodstawnie uwikłany w proces, który toczy się dla samego procesowania 😅 jest tu bardzo dużo absurdu, trochę satyry. Autor zwraca uwagę na zachowania społeczne, podążanie za tłumem, głupotę mas, a także na manipulacje systemu. To wszystko są tematy ważne i ciekawe, aczkolwiek mam wrażenie, że można to było przedstawić znacznie ciekawiej. Nie czytałam innych powieści autora, więc nie wiedziałam czego się spodziewać, może taki był styl Kafki. Na pewno w odbiorze przeszkodził mi również brak dużej wiedzy dotyczącej realiów życia z czasów autora. Myślę, że wtedy miałabym więcej zrozumienia dla rozgrywających się sytuacji i konwenansów społecznych. Miałam jednak wrażenie, że sporo scen było niepotrzebnych lub przegadanych? Zwłaszcza w środku czułam dość często nudę. Na pewno warto zwrócić uwagę na to, że "Proces" został wydany po śmierci autora bez jego zgody - umierając Kafla prosił o zniszczenie maszynopisu. Tak się jednak jak widać nie stało. Nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę, ponieważ naprawdę od dawna chciałam ją poznać, ale liczyłam, że lepiej do mnie trafi. Ogólnie sedno tematu, które porusza jest wartościowe, ale mogłoby lepiej wybrzmieć. Może ta powieść po prostu się już zestarzała? A może gdyby autor zdążył ją lepiej dopracować przed śmiercią? Teraz już się tego nie dowiemy, ale rozumiem, że wielu czytelników była w stanie ująć 😁