Smok w cieniu (okładka  miękka)

Super

Recenzja „Smok w cieniu” Autor: Robert Foryś Wydawnictwo: War book „Nim omdlał, wątła nadzieja wciąż kołatała się w jego rozbitym umyśle, że gdy ocknie się, wszystko, co zobaczył i kim jest, okaże się wyłącznie zwidzeniem, a on będzie mógł wrócić do dawnego życia”. Robert Foryś powraca z nową opowieścią i od pierwszych stron pokazuje, że polska fantastyka wciąż potrafi zaskoczyć. Smok w cieniu to powieść gęsta od mroku, krwi i nieustannego zagrożenia, a jednocześnie pełna liryzmu. To historia o wojnie i magii, ale przede wszystkim o dojrzewaniu i poszukiwaniu własnej tożsamości. Głównym bohaterem jest Jan, chłopak, który sam siebie nazywa „nikim”. Dorasta na bezlitosnym pograniczu, gdzie każdy dzień to walka o przetrwanie. Początkowo wydaje się zwykłym mieszkańcem grodu, jednak szybko okazuje się, że skrywa tajemnice większe, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Jego życie zmienia się wraz ze śmiercią wuja Vlastmira i spotkaniem z rycerzem Dypoldem, z którym wyrusza w stronę krainy Cienia. Na swojej drodze Jan zmierzy się nie tylko z plwaczami, harpiami, krasnoludami czy upiorami, ale także z własnymi lękami i pytaniami o przeszłość. Towarzyszą mu sny o dziewczynie ze skrzydłami, postaci pełnej tajemnicy, która staje się symbolem nadziei i przeznaczenia. Dla mnie interesujące i przejmujące były sny o dziewczynie ze skrzydłami, walki z stworzeniami, niezwykle plastyczne. Te fragmenty działały na moją wyobraźnię i sprawiały, że nie mogłam oderwać się od lektury. Foryś sięga po klasyczne motywy fantasy: podróż, walkę, odkrywanie przeznaczenia. Jednak jego opowieść nie jest kalką zachodnich schematów czuć w niej słowiański duch, obecny w krajobrazach, legendach i mitach, które pobrzmiewają w tle fabuły. To nadaje książce oryginalności i wyróżnia ją na tle wielu podobnych historii. Na uwagę zasługuje również narracja. Historie snute przez napotkanych bohaterów dodają powieści głębi i sprawiają, że świat staje się wiarygodny i wielowymiarowy. Autor nie serwuje nam „cukierkowej” wizji przygody. Zamiast tego pokazuje brutalną codzienność, głód, strach, polityczne intrygi, a jednocześnie potrafi przeplatać ją z poetyckimi obrazami i nutą mistycyzmu. Styl Forysia jest dynamiczny, momentami surowy i bezkompromisowy, ale potrafi też oczarować metaforą czy lirycznym opisem. Każdy rozdział popycha fabułę naprzód, odkrywając nowe tajemnice i prowadząc ku coraz większej stawce. Z czasem okazuje się, że w „nikim” drzemie moc zdolna odmienić losy całego świata. Smok w cieniu to propozycja dla czytelników spragnionych epickiej, pełnokrwistej fantastyki. Brutalnej, a zarazem poruszającej. Zakorzenionej w mitach, ale uniwersalnej w przesłaniu. To opowieść o dorastaniu, odwadze i o tym, że nawet ktoś, kto uważa się za nikogo, może stać się bohaterem. Ja znalazłam tu wszystko, czego szukam w dobrej fantasy: emocje, mrok, piękny język i bohatera, z którym można dorastać. Robert Foryś stworzył książkę, która nie tylko wciąga, ale też zostawia apetyt na więcej, a to najlepsza rekomendacja. Współpraca reklamowa, barter

[Współpraca barterowa z wydawnictwem Warbook] Robert Foryś po przerwie w swojej twórczości powraca z nową książką. I robi to dobrze. Poznajcie Jana, młodego giermka z Trzciany, gródka na pograniczu, który pewnego dnia u schyłku lata udaje się na polowanie, lecz zamiast upatrzonego jelenia napotyka żądnych krwi odmieńców. Na szczęście dla Jana, w tym samym czasie na szlaku pojawia się rycerz Dypold z Gozdawów wraz ze swymi panoszami, który przybywa w samą porę, aby objąć gródek nadany mu przez księcia Bolka. Sam Jan skrywa tajemnicę swojego pochodzenia, żyjąc pod opieką dawnego sługi, a teraz przybranego wuja Vlastmira. Przybycie rycerza Dypolda i jego kompanii zmienia życie Jana. Chłopak zostaje nie tylko jego osobistym sługą, co wywołuje w nim wielokrotnie gwałtowne emocje, ale wraz z wujem rusza u boku rycerza na wyprawę do tajemniczej, pełnej potworów krainy zwanej Cieniem. W trakcie wyprawy, kiedy w efekcie ataku plwacza ginie Vlastmir, ranny Jan trafia pod opiekę zaklinacza Humberta, a w snach coraz częściej pojawia się uskrzydlona dziewczyna. „Smok w cieniu” to książka w starym stylu fantasy, sięgająca po znane motywy – młody bohater z tajemniczą przeszłością, motyw podróży, wojny, politycznych intryg i potworów. No właśnie, tych ostatnich w „Smoku w cieniu” nie brakuje, ponieważ autor osadził historię w czasach zbliżonych historycznie do epoki pierwszych Piastów, z podobieństwami do czasów rozbicia dzielnicowego, ale za to w zupełnie innej rzeczywistości. Samo pochodzenie księcia Bolka z rodu Dira Silnorękiego, władającego magiczną mocą i możliwością przemiany w żmija – to już brzmi zupełnie fantastycznie. Do tego wyznawana powszechnie wiara w Trójcę – Ojca, Matkę i Dziecko – nijak nie kojarzy się z chrześcijaństwem. Jest też kraina zwana Cieniem, gdzie co i rusz któryś z rycerzy rusza tępić zło w ramach świętej wyprawy zwanej Stróżą. A jest co tępić. Harpie, plwacze, żądlice, topielice, olbrzymy, smok, zmiennokształtni – lista jest długa, a to dopiero początek tego, co może bohaterów spotkać w Cieniu. Do tego książka pozbawiona jest wady wielu pozycji fantasy – cukierkowej, błyszczącej polewy bohaterstwa i misji. Intrygi polityczne pomiędzy rodami rycerskimi są krwawe i brutalne, opisy walk dosadne, a postacie drugoplanowe umierają naprawdę i nikt ich nie wskrzesza. Ludzie dzielą się na przyzwoitych, okrutnych i tych, którzy chcą przeżyć, a przy okazji – zarobić. Robert Foryś stworzył wciągającą historię i nie mogę się doczekać części drugiej.

"Smok w cieniu" Robert Foryś Wydawnictwo War Book Plwacze, smok Jehrerkiel,harpie,krasnoludy,żądlice i upiory oraz inne plugastwo. Fantastyka utrzymana w klimacie wczesnego średniowiecza. Brzmi ciekawie...prawda? W powieści głównym motywem jest wyprawa przepełniona brutalnością, polityką i trudnościami świata,z którym zmagają się bohaterowie. Jan, młody giermek ukrywa przed światem tajemnicę swojego pochodzenia. Ojciec i brat chłopaka zostali pochwyceni przez sługi Księcia Konrada i od tamtej pory opiekunem Jana został przybrany wuj - Vlastmir. Kiedy do gródka, gdzie mieszkają przybywa wraz ze swoimi ludźmi rycerz Dypold , który z łaski Księcia Bolka obejmuje gródek , chłopak zostaje mianowany jego osobistym sługą. Wraz z rycerzem wyrusza na wyprawę do ponurej krainy zwanej Cieniem. Podczas drogi młody giermek staje twarzą w twarz z potworniściami i brutalnością wojny. Kiedy w jednym z ataków Plwacza ginie Vlastmir,a Jan zostaje ciężko ranny opieki nad nim podejmuje się Humbert i bierze go pod swoje skrzydła. Jan ciężko ma pogodzić się ze śmiercią wuja. Do tego wszystkiego nawiedzają go sny o uskrzydlonej,szepczącej niezrozumiałe słowa dziewczynie. Jaką tajemnicę skrywa Jan o swoim pochodzeniu? Kim jest Humbert?Kim jest tajemnicza dziewczyna? Dowiecie się czytając tę oryginalną i wyjątkową powieść. Przyznam szczerze, że autor nie szczędził brutalności i ciętego języka, ale to w tej powieści daje dodatkowy plus. Polecam

Powiedzieć, że życie na pograniczu nie należy do łatwych to jak nic nie powiedzieć. Wojna to chleb powszedni, a głód i bieda hartują charaktery mieszkańców. W jednym z przygranicznych grodów mieszka Jan, młody chłopak, który w bardzo szybki sposób zyskał przychylność nowego zarządcy osady. Chociaż uchodzi on za zwykłego prostego młodzieńca, skrywa on niejedną tajemnice. Gdy zatem przychodzi czas wyprawy do niebezpiecznych krain, nawet on może okazać się cennym sojusznikiem. "Smok w cieniu" to pierwszy tom fantastycznej serii autorstwa Roberta Forysia. Otrzymujemy w niej bardzo klasyczny model fantastyki utrzymanej w klimacie wczesnego średniowiecza. Dominuje w niej motyw drogi, zarówno w odniesieniu do fabuły jak i samego bohatera. Przygoda przepełniona brutalnością, polityką i trudami otaczającego świata. Historia pozbawiona jest cukierkowości, czym tylko zyskuje, gdyż w efekcie ludzie zachowania są bardziej autentyczne. Niesamowity klimat budują również opowieści, które snują osoby poznane podczas wędrówki. Książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie, historia pochłonęła mnie bez reszty i jest to niewątpliwie jedna z lepszych książek jakie przeczytałem w tym roku.