Anathema (okładka  miękka)

Sprzedaje empik.com : 47,99 zł

47,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Matfel : 71,20 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 71,15 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 72,85 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Tylko wygnani wiedzą, co czai się poza lasem…

Szepczą, co czai się w Dzwonie Wiedźmy – lesie, do którego grzesznicy idą, by umrzeć. Mieszkańcy miasteczka nazywają go Żarłocznym Lasem, bo to, co zostaje zabrane, nigdy nie wraca. Tylko ci, którzy postradali zmysły, odważyliby się tam zbliżyć. Albo wygnani.

Maevyth Bronwick wie, żeby nie zapuszczać się w mgliste labirynty drzew, ale tragiczny obrót wydarzeń zmusza ją do przekroczenia bramy z kości, której nie przekroczył jeszcze żaden śmiertelnik. Granicy, za którą znajduje się mroczny, fantastyczny świat, równie niebezpieczny, co uwodzicielski.

To tam mieszka on – przeklęty pan Eidolonu. I to jemu powierzono ukrycie jej przed bractwem magów, które pragnie ją zgładzić w imię pradawnego proroctwa. Zevander Rydainn – najzimniejszy i najbardziej wyrachowany zabójca w całej Aethyrii – prędzej rzuciłby swoją zadziorną podopieczną watasze krwiożerczych ogniodraków, niż próbował ją chronić. Gdyby tylko mógł.

Krew Maevyth stanowi klucz do złamania dręczącej go klątwy i unicestwienia zła uśpionego w Dzwonie Wiedźmy. Na nieszczęście lorda Rydainna los ma wobec tej kuszącej śmiertelniczki inne plany. A jego rosnąca obsesja na jej punkcie grozi zniszczeniem wszystkiego. Włącznie z nim samym.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1654024606
Tytuł: Anathema
Autor: Keri Lake
Tłumaczenie: Skowrońska Emilia
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 652
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-10-29
Rok wydania: 2025
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 40 x 150 x 230
Indeks: 75077532
średnia 4,9
5
24
4
2
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
7 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
05-11-2025 o godz 12:14 przez: Magdalena | Zweryfikowany zakup
Cudowna, wciągająca opowieść, którą pochłonęłam w dwa dni. Z niecierpliwością czekam na drugi tom
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
04-11-2025 o godz 10:33 przez: anonymous
“Anathema” najprawdopodobniej będzie książką którą postawię na podium tego roku. Wywołała we mnie chyba każdą możliwą emocję - od radości, poprzez strach, niesmak i kompletną miłość. Gotyckie fantasy to gatunek który chyba nie miał okazji u mnie zagościć a i nie słyszałam o nim za dużo. To jak Keri Lake stworzyła tę historię to po prostu majstersztyk! Już od prologu wiedziałam, że książka jest dobra, bardzo wciągający początek, pełen akcji - przed samym prologiem mapka, słowniczki i wszystkie potrzebne informacje, żeby w razie czego się nie pogubić i sprawdzić. Przez pierwszych kilkanaście rozdziałów szczęka na zmianę mi się zamykała i otwierała przez to co tam się działo. Nie bez powodu na początku mamy trigger warning - tym razem jest on adekwatny. Ilość niekomfortowych i budzących grozę scen jest naprawdę spora. Ja wczułam się na sto procent i przeżywałam każdą emocje wraz z bohaterami. No delikatnie mówiąc - przeciorała mnie ta książka na początku, ale nie mogłam jednocześnie przestać czytać! Główna bohaterka czyli Meavyth bardzo przypadła mi do gustu. Jest jedną z tych których życie nie oszczędza. Wykluczona przez zacofane społeczeństwo z powodu swojej rzekomej inności, stara się jakość przetrwać. Żarłoczny las nikogo nie oszczędza…Mamy tutaj również motyw zaaranżowanego małżeństwa który ogólnie jest odrzucający, ale z czasem dowiadujemy się, że również przerażający. Widoczna jest również mocna siostrzana więź która przewija się przez całą książkę. Zevander! Ach Zevander… Kocham całym sercem budowę jego postaci, jego historię i całokształt. Podobnie do Maevyth nie miał wpływu na swój los przez który został jeszcze okrutniej potraktowany niż ona. Bardzo ciekawiła mnie jego historia i poniekąd powoli ją poznajemy na różnych etapach czytania. Zimny zabójca który próbuje znaleźć rozwiązanie aby złamać klątwę która powoli go trawi. Tutaj również jest motyw rodzeństwa, jedna tym razem nie przyszywanego a prawdziwego. Branimir i jego historia pokruszyła moje serce. Ogólnie obie perspektywy zostały bardzo dopieszczone i nie czuć tutaj luk i braków w fabule. Cały plot, mrok i duchota jaką otacza książkę daje perfekcyjną mieszankę. No i nie mogłabym pominąć kwestii romansu bo i taki tutaj mamy. Jest absolutnie perfekcyjnie rozpisany! Niuanse, niedopowiedzenia, myśli głównych bohaterów, powolne dopuszczanie do siebie emocji, NO UWIELBIAM! I to ich przekomarzanie oraz mini pyskówki - zaśmiałam się nie raz. Na jakiekolwiek większe gesty musimy poczekać i to naprawdę długo, ale właśnie przez to uwielbiam tą pozycję, ponieważ skupiamy się na fabule, a romans nie wychodzi na pierwszy plan. I to jest balans którego szukam w fantasy. Cały świat przedstawiony, od samego początku wciąga i mocno trzyma, ciężko się oderwać od tej historii! Całym sercem wam ją polecam a sama niecierpliwie przebieram nogami i czekam na część drugą!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
03-11-2025 o godz 00:11 przez: Paulina Bieniek
Anathema Maevyth Bronwick wraz z siostrą są zdane na Agatę, która je utrzymuje do czasu, kiedy to stają się na tyle dorosłe, by można było je sprzedać - oddać w zamążpójście bogatym Panom, dzięki którym Agata może się wzbogacić i wyjść na wyżyny society. Obie siostry mają być wydane za brutalnych mężczyzn, jednak los krzyżuje plany wszystkich, gdy jedna ze sióstr okazuje się być w ciąży z całkiem innym mężczyzną, niż ten, któremu jest obiecana. Tragiczny obrót wydarzeń sprawia, iż Maevyth musi przekroczyć bramy Żarłocznego Lasu, miejsca, z którego żaden śmiertelnik nigdy nie powrócił. Okazuje się, że na naszą bohaterkę czycha więcej niebezpieczeństw niż mogłaby przypuszczać, a do tego jest zdana na łaskę najgroźniejszego zabójcy - Zevander Rydainn. Jednak i on ma swój cel w tym, by utrzymać Maevyth przy życiu. Okazuje się bowiem, że jej krew jest w stanie złamać ciążącą nad nim klątwę i unicestwić zło panujące w przeklętym lesie. „Anathema” jest jedną z lepszych książek dark fantasy jaką czytałam w tym roku. I na tą opinię składa się wiele elementów, a są nimi między innymi: bardzo fajnie napisane enemies to lovers. On na początku uważa ją za intruza/zagrożenie a ona za bezwzględnego zabójcę. Relacja między bohaterami rozwija się stopniowo, poznają siebie nawzajem. On dostrzega w niej piękno, któremu ciężko się jest oprzeć a ona poznaje opiekuńcza stronę Zevandera - to jeden z tych bohaterów, który gdyby miał wybierać pomiędzy śmiercią ukochanej a zagładą całego świata, tylko po to, by ona żyła, to zawsze, bez wahania, wybierze zagładę całego świata. Kolejna rzeczą, która mnie urzekła jest cudownie wykreowany świat w tej historii. Czytając ją miałam obraz Żarłocznego lasu dosłownie przed oczami. To samo miałam z postaciami w tej książce - z łatwością przychodziło mi to, aby je sobie wyobrazić. No i fabuła, historia sama w sobie - jak tragiczne jest to, iż główna bohaterka jest JEGO przeznaczoną, jedyną w której się zakochuje, ale jej śmierć, jej krew może wybawić go z klątwy? Jak miłość do niego może dawać jej szczęście, skoro to on jest nieśmiertelny i niebezpieczny, a ona jest zwykłą śmiertelniczką, która dopiero co odkrywa w sobie nadprzyrodzone zdolności? Jak bardzo destrukcyjna okaże się ta miłość dla każdej ze stron? Szczerze polecam wam tą historię, dla mnie to zdecydowanie 5/5 i chyba najlepsza premiera dark fantasy w tym roku.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
01-11-2025 o godz 21:26 przez: paulina00343
Zacznę od tego, że czytałam ją w każdej wolnej chwili! Dosłownie! Tak mnie pochłonęła. Uważam, że to będzie moje odkrycie roku! A zaczęło się od tego, że na samym początku mnie od siebie odstraszyła. Jak zobaczyłam ten "niekończący" się słowniczek myślałam, że to będzie katorga czytać ją i co chwila sprawdzać słowa. Jak dobrze, że się pomyliłam! Przez całe 653 strony może skorzystałam z niego 2/3 razy. Czym mnie najbardziej urzekła? Może to będzie oklepane ale relacją między naszymi głównymi bohaterami. Faktycznie jest to slowburn, atmosfera jest podkręcana, napięcie wyczuwalne i czekacie na fajerwerki. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że romans nie gra tu pierwszych skrzypiec bo jak dla mnie wysuwa się na pierwszy plan. Ale wrócmy do Zevandera i naszej "Lunamiszki" to zdrobnienie ujęło moje serce. Zacytuje wam tu fragment, który idealnie ukazuje jak się między sobą przekomarzają i "wyjaśnia" to zdrobnienie (nie zdradzę wam co tak naprawdę oznacza). Odkryjcie sami ale wracając: - Nie odpowiedziałeś na pytanie. Co znaczy "Lunamiszka" - To znaczy, że jesteś nieznośnie uparta i zadajesz za dużo pytań. - I to wszystko w jednym słowie? - Lubimy zwięzłość i ciszę. - Mówisz za wszystkie swoje osobowości? Mam nadzieję, że tym cytatem zrozumiecie, dlaczego kocham ich relacje. Czuć gotycki, mroczny klimat ale myślałam, że dostanę znacznie więcej tego mroku, niczym z horroru. Ile tutaj jest różnych smaczków na temat świata, tego jak działa magia, moce. Potrzebowałam trochę czasu, żeby go zrozumieć ale jak tylko załapałam to już była czysta przyjemność. Jest pewien element, który mnie zszokował a dotyczy głównego bohatera i akurat tutaj nie wiem co myśleć i że ktoś wpadł na taki pomysł. Zaskoczyło! Nie chce zdradzać o co chodzi. Duży plus za motyw klątwy, bardzo mi się spodobał. Główna bohaterka nie irytuje i mimo, że skrywa w sobie "wyjątkową" moc to wiele razy pokazuje, że nie da być się od razu tą wspaniałą, niezwyciężoną. Zakończenie jak dla mnie urwane w pół zdania. Tak się nie robi, gdy nie ma 2 części na już. A potrzebuje kontynuacji jak powietrza. Współpraca barterowa @pauly.nn.czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
05-11-2025 o godz 09:32 przez: anonymous
Mega mi się podobało czytać tą historię, od niektórych scen miałam ciary 👻 no i ten wątek romantyczny 😍 9/10 czekam na 2 tom
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
28-10-2025 o godz 08:03 przez: Karolina
Najlepsza w swoim gatunku!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
05-11-2025 o godz 10:37 przez: rememberlostbooks
3,5⭐ W ostatnim czasie udało mi się przeczytać dokładnie dwie historie z gatunku dark fantasy, a są nimi: ,,Alchemised" oraz ,,Anathema". Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że tak bardzo odnajdę się w tych klimatach, a ten piękny, choć niepokojący i brutalny świat — tak mnie pochłonie. Tak jak w przypadku ,,Alchemised", tak i tutaj, postanowiłam, że podzielę recenzje na 3 części. Będzie trochę narzekania, ale też pochlebnej opinii. Tym bardziej, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. CZĘŚĆ 1: Początek był intrygujący, było mrocznie i tajemniczo — czyli tak jak lubię. Mamy dwójkę głównych bohaterów: Zevandera i Maevyth, którzy zrobiliby wszystko dla swojego rodzeństwa. Ogromnie podobało mi się to jak Keri stopniowo wprowadzała napięcie do tej historii (zauważyłam to już przy innych jej książkach). CZĘŚĆ 2: Druga część była jednocześnie przyjemnością, jak i utrapieniem. Zdecydowanie podobało mi się powolne budowanie relacji pomiędzy bohaterami. Niestety nie czuć już tutaj gotycyzmu, zostaje on zepchnięty na dalszy plan. Pojawiło się kilka typowych schematów z fantasy jak np. "bycie przeznaczoną głównemu bohaterowi", "bycie wybraną", "proroctwo" itd. Nie sprawiło mi to dużego problemu, ale domyślam się, że dla niektórych może to być pewna niedogodność. Ten świat był dla mnie za bardzo rozbudowany, przez co napięcie budowane na początku delikatnie opadło. CZĘŚĆ 3: Niepokojący klimat wrócił w części 3. Działo się tutaj dużo więcej i tylko wyczekiwałam na szpilkach zakończenia tej historii. Oczywiście pod koniec dostajemy te zbliżenia pomiędzy bohaterami, co uznaje za plus, bo dostałam prawdziwy slow burn, a nie jedynie ten z nazwy. Zdecydowanie sięgnę po kontynuację!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego