Awaria prądu (okładka  twarda, wyd. 09.2024)

Autor:
Opracowanie zbiorowe

Sprzedaje empik.com : 37,99 zł

37,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje KsiegarniaBAJ : 41,11 zł

Sprzedaje Bookland : 43,29 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 48,90 zł

 | Oprawa twarda

Wszyscy sprzedawcy

Siedemnaście autorek, siedemnaście opowiadań grozy. Wszystkie łączy prąd i elektryczność.

Możemy znaleźć go w gniazdkach czy urządzeniach codziennego użytku. Natura też jest go pełna, co widać w wyładowaniach atmosferycznych, a także neuronach przewodzących za jego pomocą informacje.
Czy prądu można się bać? Czy może straszniejszy jest moment, kiedy znika i światło gaśnie? Czy prąd może celowo zrobić ci krzywdę? Pamiętaj: jeśli zobaczysz błysk – uciekaj!

Autorki opowiadań zawartych w antologii: Dagmara Adwentowska, Aleksandra Bednarska, Agnieszka Biskup, Kamila Bryksy, Paulina Hendel, Karolina Mangusta Kaczkowska, Monika Kowalska, Agnieszka Kuchmister, Agnieszka Kwiatkowska, Katarzyna Berenika Miszczuk, Anna Musiałowicz, Sandra Gatt Osińska, Magdalena Sobota, Paulina Stępień, Agata Suchocka, Flora Woźnica, Klaudia Zacharska

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1524378053
Tytuł: Awaria prądu
Autor: Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 482
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-09-11
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-09-11
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 205 x 40 x 140
Indeks: 71549088
średnia 4,2
5
15
4
16
3
7
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
31 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
18-03-2025 o godz 17:39 przez: ania_czyta_i_pstryka | Zweryfikowany zakup
"- Tylko ten, co nic nie robi, nie popełnia błędów. (...) - Oczywiście (...) To jednak istotne, aby z błędów wyciągać naukę na przyszłość " "Awaria prądu " to zbiór siedemnastu elektryzujących i budzących grozę opowiadań z dreszczykiem od 17 różnych autorek. Każde z opowiadań jest inne pod względem gatunkowym, cechują się innym charakterem pisania lecz łączy je jedno - motyw prądu i elektryczności, czy to tej naturalnej pochodzącej z burzy czy węgorzy czy tej domowej, z naszego kontaktu w ścianie. Opowiadania są pełne mroku, grozy a także śmierci. Nie wszystkie opowieści przypadły mi do gustu ale w końcu po to mamy ich aż 17. Do moich ulubionych zaliczam: - "Po drodze" - zakończenie mnie wręcz poraziło - "Riders on the Storm" - historia o młodych ludziach którzy nadużywali narkotyków - "Błyski" - apokaliptyczna wizja świata bez prądu - "Kształt prądu" - prędzej czy później trzeba zapłacić za swoje grzechy Muszę również zwrócić uwagę na wydanie gdyż naprawdę przykuwa wzrok i tym chętniej sięga po tą pozycję. Twarda okładka, malowane brzegi i grafiki w środku - wszystko to wygląda cudownie i z przyjemnością się tą książkę czyta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2025 o godz 14:32 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Długo czekałam na premierę książki aż będą mogła ja kupić krótko.czekałam na dostawe bardzo szybko otrzymałam produkt
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
25-04-2025 o godz 19:49 przez: Anna Kicman | Zweryfikowany zakup
Średnia..spodziewałam się czegoś ciekawszego
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2025 o godz 22:11 przez: doti | Zweryfikowany zakup
Super książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2025 o godz 07:19 przez: apo
* Dagmara Adwentowska "Moja nadzieja" - opowiadanie nawiązuje swą treścią do pierwszych odkryć i badań nad elektrycznością. Autorka pokazuje jak daleko można (lub nie) posunąć się w imię odkryć w nauce. Czuć nawiązania do historii Frankensteina, ale zakończenie Was zaskoczy. * Aleksandra Bednarska "Nowy blask" - świetnie odmalowane relacje rodzic-dziecko, a właściwie toksyczny rodzic wykorzystujący chore dziecko do budowania swego statusu społecznego matki-opiekunki. Tylko czy role mogą się odwrócić? * Agnieszka Biskup "Paskudna sprawa" - zbrodnia, która zwraca uwagę - tragiczna śmierć ośmiolatka. Sprawa wydaje się prosta, ale... Czy miejskie legendy są prawdziwe? Historia dotyczy dzieci, istot bezbronnych, co daje duże poczucie zagrożenia i niemocy. * Kamila Bryksy "Po drodze" - autorka już raz zszargała moje nerwy (powieść "Cień" warta jest poznania). Tym razem też "nic" się nie dzieje - nie ma trupów, krwi czy wielkich zbrodni. Jest za to permanentne poczucie zagrożenia. Opowiadanie, które mogło by się ukazać jako zeznanie w sprawie kryminalnej. Jest tym straszniejsze, że może się zdarzyć każdemu z nas. * Paulina Hendel "Zaciemnienie" - opowiadanie w stylu fantasy. Magia i zbrodnia tuż obok siebie. Wszyscy podejrzani mają alibi. Sprawcy są bardzo zdeterminowani i walczą do końca. Historia, która zaskakuje. * Karolina Mangusta Kaczkowska "Kablowa wróżka" - świat fantasy, który może stać się naszą przyszłością, wredny kot, głodne istoty i... wróżka. Dość mroczna, ale zawsze wróżka. A jak w nie wierzysz, to stają się prawdziwe.  * Monika Kowalska "Schron" - pradawne boginie, burza i kara za zdradę. Pomysł fajny, choć przy czytaniu środek troszkę mi się dłużył.  * Agnieszka Kuchmister "Riders on the storm" - świetne nawiązanie do klasyki muzyki rokowej i moich kochanych The Doors. Pustynia, narkotyki i... burza. To mogła się zdarzyć grupie hipisów. * Agnieszka Kwiatkowska "Kto sieje burzę" - wierzenia i podania ludowe, wiejskie prawdy stają się inspiracją do ciekawej teorii, w której burza jest przyczyną zmian. Ale czy tych oczekiwanych? * Katarzyna Berenika Miszczuk "Błyski" - koniec świata dla człowieka XXI wieku - brak prądu. Czy jesteśmy w stanie sobie poradzić bez elektryczności?  * Anna Musiałowicz "Kiedy zgasło Słońce" - przejmujące poczucie samotności, odrzucenia. Poszukiwanie swego miejsca w świecie. Smutny ciąg myśli egzystencjalnych. * Sandra Gatt Osińska "Jesteśmy w kontakcie" - tajemniczy ktoś, który zaczyna pełnić rolę opiekunka. Ale czy na pewno? Choć domyślałam się zakończenia i tak byłam nim zaskoczona i... wkurzona, że tak można wykorzystać czyjąś ufność. * Magdalena Sobota "Kształt prądu" - śledztwo kryminalne, dawne przewiny i... kara. Bardzo dobrze się czytało. Już myślałam, że znam zakończenie, gdy następuje mały zwrot akcji. Choć chciałam rozwiązania śledztwa, to po wypłynięciu faktów z przeszłości zaczęłam kibicować zbrodniczej mocy prądu. * Paulina Stępień "Reflektory" - dojmująco smutna historia o utraconych szansach i marzeniach, które się nie spełnią. Ból psychiczny, który przejmuje kontrolę i światło (elektryczność) dające "ukojenie". * Agata Suchocka "Półżab" - alkohol, rubaszność i żaba. Czekałam na takie opowiadanie. Chichotałam pod nosem (w autobusie), a hasło "Ja pierdolę, Zdzisiu" chyba się do mnie przykleiło. * Flora Woźnicka "Moc Oceanu" - zemsta oceanu za zbrodnie ludzkości. Opowiadanie, które przypadnie do gustu wszystkim eko i obrońcom zwierząt. * Klaudia Zacharska "Kieszonkowy potwór" - niepozorny chomik, mroczne eksperymenty i zemsta. Autorka bardzo obrazowo przedstawiła świat i uczucia oczami gryzonia. Kibicowałam zwierzakowi. Opowiadanie powinien przeczytać każdy człowiek nie wierzący w fakt, ze zwierzęta też czują.  Okładka - to majstersztyk. Drugi raz farbowany brzeg z publikowanych powieści w Wydawnictwie Mięta tak mnie urzekł. Zarzekałam się, że to niepotrzebna fanaberia, ale przy "Grzechócie" Macieja Lewandowskiego piszczałam z zachwytu, a teraz obnosiłam się z "Awarią prądu" po mieście jak z dziełem sztuki.  Drugi plus za wyklejkę - pojawiły się różne nawiązania do opowiadań, co pięknie współgrało z przedstawioną dalej treścią. Przy każdym z opowiadań pojawiła się krótka notka biograficzna - bardzo dobre rozwiązanie, które nakreśliło nam postać autorki oraz w jakim klimacie możemy spodziewać się jej historii. I dodatkowy plus za  motyw przewodni każdego opowiadania - a to błyskawica, a to oko czy kot. Da się zauważyć, że o stronę graficzną zadbana na wysokim poziomie. Cieszy oko.  Same opowiadania czytałam z przerwami - jedno, dwa dziennie. Żeby nie dać "zmęczyć" się jednej tematyce. Biorąc do ręki pracę kilku autorów zawsze mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony radość, że można poznać dużą ilość  pisarzy (tych znanych i nie), nowych historii i świetnie spędzać czas z literaturą pod jednym wspólnym hasłem. Z drugiej strony nie wiemy jednak na co trafimy. Czy obcowanie z tak ujętym tematem sprawi nam czytelniczą radość. https://pani-z-biblio.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-09-2024 o godz 12:47 przez: Markowe_Booki
Zbiór przedstawia siedemnaście niepowtarzalnych opowiadań, w których każda z autorek podchodzi w całkiem inny sposób do zagadnienia energii elektrycznej. Każde z opowiadań jest zupełnie inne, każde utrzymane jest w całkiem innym stylu i nawiązuje do całkiem innego spojrzenia na temat energii. To tyle słowem wstępu. Teraz przyjrzyjmy się bliżej każdemu z zamieszczonych w zbiorze opowiadań! Na pewno lubicie legendę Frankensteina! Motyw szalonego naukowca ożywiającego zwłoki za pomocą piorunów to klasyka z najwyższej półki! Z tym właśnie zagadnieniem będziecie mieli do czynienia w opowiadaniu "Moja nadzieja". Autorka w swoim stylu przybliży Wam bardzo podobny temat. Kolejne opowiadanie, "Nowy blask" uświadomi Wam, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. W tym opowiadaniu spotkamy się z motywem zemsty. Czy horror może współegzystować z rasowym kryminałem? Pewnie, że tak! I powiem Wam, że jest to mieszanka nad wyraz smakowita! Z tak przedstawionym miksem zmierzycie się w "Paskudnej sprawie" - muszę przyznać, że to opowiadanie naprawdę mnie pochłonęło! Opowiadanie "Po drodze" to nowela napisane krótko i na temat! Pamiętacie pewnie motyw autostopowicza! Podobny w swojej historii przedstawi Wam Kamila Bryksy. Przed chwilą pisałem Wam, że horror idealnie może się łączyć z kryminałem! A co jeśli do tej mieszanki dodamy jeszcze trochę mrocznej fantastyki? Z taką mieszanką wybuchową mamy do czynienia w "Zaciemnieniu". Paulina Hendel przedstawia opowiadanie, które bardzo dobrze miksuje te trzy wydawałoby się całkiem odmienne gatunki. Przyznam szczerze, że kiedy zacząłem czytać to opowiadanie, to byłem nieco zbity z tropu. Dopiero stawiam pierwsze kroki w fantastyce i opowieść Pauliny wydała mi się umieszczona w ramach, których się tutaj nie spodziewałem. Jednak im bardziej zagłębiamy się w przedstawionej historii, tym jest coraz lepiej! Otrzymujemy świetną mieszankę stylów okraszoną w kilku momentach gotyckim sznytem. Lubicie horror ekstremalny? Zapnijcie mocno pasy, bo przed Wami opowiadanie Karoliny Mangusty Kaczkowskiej! Autorka w swojej "Kablowej wróżce" nie bierze jeńców i pokazuje na co ją stać! Po lekturze tego opowiadania zdecydowałem, że tej autorce będę musiał przyjrzeć się jeszcze bliżej! "Schron" zabierze Was w klimaty bardziej przypominające pewnego rodzaju mitologię. Tutaj mamy do czynienia z opowiadaniem, które bardzo mocno przypominać nam będzie o mitologicznym spojrzeniu na grozę. Agnieszka Kuchmister stawia przed nami opowiadanie napisane krótko i na temat, a przy okazji zabiera nas do historii, w której na dobrą sprawę sami możemy sobie dopowiedzieć, co tak naprawdę przytrafiło się naszym bohaterom! "Błyski" to opowiadanie, które zaprowadzi nas do krainy postapo. Wyobraźcie sobie sytuację, że pewnego dnia przychodzą niespodziewane błyski wysysające energię z każdego elektrycznego przedmiotu. Brak prądu, brak pożywienia, brak człowieczeństwa! Katarzyna Berenika Miszczuk zafunduje Wam prawdziwy koniec świata! "Kiedy zaszło słońce" to opowiadanie napisane zdecydowanie delikatną ręką. Tutaj pierwsze skrzypce należą nie do grozy, a do rozlewającego się pesymizmu. Otrzymujemy opowiadanie napisane w prawdziwie czarno białym, pesymistycznym stylu. Zastanawialiście się kiedyś, co stałoby się kiedy Wasze dziecko usłyszy dobiegające z kontaktów głosy? Sandra Gatt Osińska przedstawia nam opowiadanie grozy w najlepszym stylu! "Jesteśmy w kontakcie" to opowiadanie szyte na miarę prawdziwych mistrzów grozy! Horror i kryminał to gatunki, które jak przed chwilą udowodniły poprzednie autorki, potrafią ze sobą naprawdę świetnie flirtować. Tę tezę postanowiła udowodnić kolejna z autorek! "Kształt prądu" ponownie zabierze Was do świata, w którym groza idealnie współgra z kryminałem! "Reflektory" Pauliny Stępień przedstawią Wam bohatera mierzącego się z traumą. Autorka opowiada na pytanie, co może się wydarzyć kiedy wrzucimy człowieka w traumę i zabierzemy mu marzenia. Agata Suchocka przedstawia Wam "Półżaba"! Autorka zabiera nas do świata dwóch pijaczków, w którym obok grozy dojrzymy kilka naprawdę komediowych zagrywek! Na pewno pamiętacie jeszcze legendarne "Szczęki" i cały wysyp horrorów spod znaku Animal Attack! "Moc oceanu" rzuci Was na głęboką wodę, w której zaroi się od dysponujących elektrycznością płaszczek! No i na koniec "Kieszonkowy potwór"! Klaudia Zacharska przedstawia nam opowiadanie stanowiący prawdziwy deser po zmierzeniu z całym morzem grozy! Autorka w znanym sobie stylu przedstawia nam horror, w którym z jednej strony będziemy rozczulać się nam mięciutkim chomiczkiem, a z drugiej mierzyć się będziemy z rasowym horrorem! Klaudia w mistrzowskim stylu przedstawia wszystkie emocje , ból, strach i cierpienie małego, niewinnego chomika! "Awaria prądu" to świetnie zebrane opowiadania grozy! Każde z nich jest utrzymane w innym stylu, posiada swój charakter. Podczas "Awarii prądu" zwiedzicie różne, totalnie różniące się od siebie krainy grozy! Polecam gorąco!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2024 o godz 19:44 przez: Justyna
"Moja nadzieja" Dagmara Adwentowska - bardzo dobry początek zbioru! Ukłon w stronę klasycznych historii grozy. „Nowy blask” Aleksandra Bednarska - azjatycki horror z niespodziewanym zakończeniem. Sportretowana skomplikowana relacja córki z matką. „Paskudna sprawa” Agnieszka Biskup - szarobura osiedlowa rzeczywistość, tajemnica łącząca małych chłopców i senne koszmary. Razem z główną bohaterką balansujemy na granicy jawy. Otwarte zakończenie pozostawia lekki niedosyt. „Po drodze” Kamila Bryksy - krótkie, ale treściwe, gęste od atmosfery grozy, niepokojące, zakończone wielkim bum! „Zaciemnienie” Paulina Hendel - to było niespodziewane. Straż miejska z Ankh-Morpork lubi to! Tylko, przepraszam, gdzie jest ciąg dalszy? Taki świat zasługuje na cały cykl! „Kablowa wróżka” Karolina Mangusta Kaczkowska - historia brutalna, surowa, z trochę porwanymi brzegami. Fanom Metra na pewno się spodoba. „Schron” Monika Kowalska - wątek mityczny/paranormalny zbudowany w taki sposób jakoś mnie nie kupił, czegoś zabrakło. To opowiadanie chyba najmniej mi się podoba z całego zbioru. „Riders on the storm” Agnieszka Kuchmister - narkotyczne tripy trochę przesłoniły najważniejszy wątek tego opowiadania, przez to zakończyłam czytanie raczej wzruszeniem ramion niż z poczuciem grozy. Plus za wykorzystanie tytułowej piosenki! Teraz będę słyszeć w głowie tę melodię przez cały dzień. „Kto sieje burzę” Agnieszka Kwiatkowska - historia o burzy, której wszyscy się boją, bo odmienia ludzi. Czy na pewno? Może niektórzy właśnie takiej zmiany potrzebują? Naturalna magia chaosu. „Błyski” Katarzyna Berenika Miszczuk - świat po elektrycznej apokalipsie. Co było dalej? Jak się bronić? Taka historia musi mieć swoją kontynuację! „Kiedy zgasło słońce” Anna Musiałowicz - jak dla mnie trochę zbyt oderwane od rzeczywistości, trudne w zrozumieniu, ale mam wrażenie, że taki styl znajdzie i swoich fanów. „Jesteśmy w kontakcie” Sandra Gatt Osińska - szkoda, że to opowiadanie było takie krótkie. Pomysł super i bazuje na lęku chyba każdego z nas. „Kształt prądu” Magdalena Sobota - zakończenie to petarda, a i cała reszta trzyma się nieźle! „Reflektory” Paulina Stępień - Katowice pozdrawiają resztę świata! Podobało mi się, w jaką nieoczywistą stronę podążyła fabuła. Nie ma tutaj flaków na ścianie, ale za to jest ciągłe napięcie i poddenerwowanie. „Półżab” Agata Suchocka - zapomnijcie o wszystkich innych opowiadaniach, to jest najlepsze, czarny humor na pełnej, cycuś glancuś. Aż się chyba muszę napić po tym. „Moc oceanu” Flora Woźnica - zapomnijcie o rekinach, teraz strach sieją płaszczki i drętwy. Natura kontratakuje. „Kieszonkowy potwór” Klaudia Zacharska - z tej bajki płynie prosty morał, by nie znęcać się nad zwierzętami. Gdyby kiedyś zyskały dodatkowe umiejętności, mogą ci oddać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-09-2024 o godz 14:19 przez: ksiazka.pod.nosem
Zastanawialiście się kiedyś jakby to było gdyby zabrakło prądu na dłużej niż kilka godzin? Ciężko to sobie wyobrazić prawda? Jednak gdy puścimy wodze fantazji zaczynając tworzyć czarne scenariusze wizja ta może nas samych...przerazić. Niejednokrotnie snułam takie wizje, więc gdy usłyszałam o antologii "Awarii prądu" wiedziałam że muszę ją przeczytać i przekonać się dokąd innych zaprowadziła wyobraźnia... "Awaria prądu" to siedemnaście opowiadań grozy siedemnastu polskich autorek. Jeśli tak jak ja opowiadań czytacie mało, a z gatunkiem jakim jest groza dopiero raczkujecie to jest to coś dla Was. Jest bowiem duża szansa, że przekonacie się nie tylko do tej krótkiej formy, ale i nabierzecie sympatii do grozy. Tak przynajmniej było w moim przypadku 😉 Przed lekturą tak sobie myślałam, że będę czytać jedno opowiadanie dziennie. Nic z tego. Niczym małe dziecko, które zjada czekoladki z kalendarza adwentowego w trzy dni, tak i ja pożarłam te tomiszcze. Bez umiaru. Opowiadania w tej antologii są bowiem fascynujące i bardzo ciekawe, a z każdym kolejnym apetyt rośnie. Kończąc jedno byłam ciekawa jaką wizję z awarią prądu miała kolejna autorka. Każde było niespodzianką 😉 Jak to jednak w antologiach czy zbiorach bywa nie każde opowiadanie podoba nam się tak samo. 'Kablowa wróżka' oraz 'Moc oceanu' nie przekonały mnie do siebie. Zachwycił mnie z kolei tekst 'Paskudna sprawa' Agnieszki Biskup. Mocny, konkretny i bardzo emocjonalny. W tej krótkiej formie autorka zdołała mnie przerazić, zaszokować, zawstydzić, rozgniewać oraz zasmucić. Do tego skłoniła mnie do refleksji nad głosem tych, którzy niesłusznie są pomijani: dzieci. Dużym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie opowiadania K.Bryksy 'Po drodze'. Wow! Autorka zachowała wg mnie swój styl, a całość została utrzymana w klimacie niepokoju, charakterystycznym dla thrillerów autorki. Zapamiętam też 'Nowy Blask' A.Bednarskiej za zwroty akcji oraz "Półżaba' A.Suchockiej za oryginalny humor. "Awaria prądu" to antologia po którą naprawdę warto sięgnąć. Opowiadania są dobrze dobrane, a jedno rozbudza ciekawość kolejnego. Na plus zasługuje jeszcze to piękne wydanie z barwionymi brzegami. Podwójna przyjemność czytania 💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-12-2024 o godz 09:08 przez: Patrycja
Ta antologia oprócz cudownego graficznie (zarówno w środku jak i na zewnątrz) wydania przyciąga uwagę także treścią. Bardzo lubię antologie. Mogę poznać pióro, z którym nie miałam wcześniej do czynienia i sprawdzić, kogo jeszcze warto czytać. Mogę przerwać lekturę spokojnie kończąc jedno opowiadanie, przeczytać inną książkę i powrócić do antologii bez gubienia wątków. Nie ma znużenia, gdyż każde opowiadanie jest zupełnie inne bo pisane innym stylem, przez inną osobę a jednak mają wspólny mianownik. W tym wypadku tytuł jest sugestywny, awaria prądu ale nie tylko, również po prostu elektryczność. Wspaniale było móc poznać różne historie z nutką napięcia (gra słów zamierzona) które były nieoczywiste, niebanalne i nieprzewidywalne. Dawno mnie nie zaskakiwały książki owiane grozą, z wątkami kryminału, thrillera itd. A tym razem się to udało nie raz, gdyż wiele z tych opowiadań miało nieprzewidywalne zakończenie. Czasami otwarte, skłaniające do zastanowienia a czasem zamknięte, definitywnie postawiona kropka. Siedemnaście autorek, siedemnaście różnych opowieści. Niektóre z Pań miałam okazję poznać przy dłuższych lekturach i nie będzie zaskoczeniem, że ich opowiadania przypadły mi do gustu najbardziej (Kamila Bryksy, Paulina Hendel, Katarzyna Berenika Miszczuk) chociaż inne historie równie dobrze zapadały w pamięć jak ta od Agnieszki Kuchmister czy Karoliny Mangusty Kaczkowskiej. Niektóre z opowiadań były nacechowane niezbyt przyjemnymi wydarzeniami, jak mo**erstwa czy k**ibalizm ale mimo ciągłego niedowierzania w to, jak tak można ,mój mózg lubi czytać takie historie. Inne były nacechowane fantastyką różnego rodzaju, wątkami paranormalnymi czy rozbudowaną wyobraźnią autorki - o tak, tego naszym paniom odmówić nie można. Ich wyobraźnia przekracza granice i dotyka niczym porażenie piorunem strun naszych czytelników, które odpowiadają za adrenalinę i ekscytację. Nie potrafiłabym wskazać tylko jednego opowiadania, które najbardziej czy też najmniej mi przypadło do gustu, gdyż każde ma w sobie to coś, co czyni je wyjątkowym. Jedne wywołują większe emocje, inne mniejsze ale wszystkie warte przeczytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-12-2024 o godz 21:30 przez: Anonim
@kartki_i_tusz Awaria prądu Czasami się trochę gubiłam w opowiadaniach. Niby łączy je prąd... Ale jednak każde z nich jest totalnie inne, z innego spektrum, innego wszechświata i mówi o innych wartościach. Ja ogólnie lubię różnorodność, ale myślę, że nie każdy się w tym zbiorze odnajdzie. Pomimo to uważam, że warto sięgnąć i czytać powoli (jedno opowiadanie na dzień!). I wiadomo, że przy takiej ilości opowiadań jedne polubi się bardziej, a inne mniej - w końcu jest ich tutaj aż 17! No i tak, też się stało 😁 jedne polubiłam bardziej, inne mniej. Skupie się na tych, które mi podpasowały! O rodzeństwie, które zostało rozdzielone, gdzie brat poświęcił się poprzez połączenie z elektryczną ,,wróżką" i zamordował oprawców, przez co stracił swoją siostre i rodzinę. Zrobiło to na mnie wrażenie, w szczególności zwrot akcji! No i może też troche ta brutalność. Riders on the storm - narkomani, ucieczka, przygoda ,,wolność", łapanie piorunów! Też mój klimat🤭 bo jest brutalnie, z nutką niepokoju! Z chęcią bym przeczytała całą powieść na podobnym motywie 😁 z pogłębionymi postaciami i szerszym opisem uzależnień! Błyski też były dobrze złożone, spójne i angażujące - motyw rodziny, trudnych relacji i przetrwania - utrzymywał moją uwagę! Jednak myślę, że sam koncept błysków był równie ciekawy i wart przyszłościowego rozwinięcia 😁. Kieszonkowy potwór - to było przykre opowiadanie... Biedny chomik 🐹 poruszyło mnie to ze względu na moją miłość do zwierząt... A takie eksperymenty zawsze we mnie zapadają. Początkowe dwa opowiadania, również były ciekawe i refleksyjne. Były też trochę takim powrotem ku przeszłości, w którym człowiek musi ,,osiąść" - co było ciekawe. Ogólnie cały ten zbiór opowiadań nie wypada wg mnie źle. Jednak miałam poczucie ,, nierówności" opowiadań - ale z drugiej strony tyle historii jest ciężko pogodzić w jednym motywie. Lektura momentami była elektryzująca, przez co polecam każdemu indywidualnie zbadać, czy to coś dla niego. Ja znalazłam swoich faworytów! A w dodatku piękne wydanie cieszy oko 🩵👀 i miło czasem wrócić do krótkich form 💪.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-09-2024 o godz 10:12 przez: alex14226
*współpraca reklamowa* Muszę zacząć od zachwytu nad samą książką, twarda oprawa, okładka utrzymana w moim ulubionym kolorze, nawiązująca estetyką do tytułu, jest przepiękna i intrygująca, w połączeniu z barwionymi brzegami oraz ilustracjami zdobiącymi strony tytułowe poszczególnych opowiadań stanowi piękną kompozycję i powoduje, że książkę chce się oglądać i czytać. To zbiór siedemnastu opowiadań grozy napisanych przez różne autorki, wszystkie je łączy motyw prądu i elektryczności. Opowiadania są zróżnicowane pod względem długości, gatunku czy bohaterów, jednak mają także wspólną cechę mrocznego klimatu rodem z horroru. W książce znajdziemy między innymi elementy horroru, kryminału, fantastyki, sensacji, thrillera psychologicznego, literatury przygodowej a nawet katastroficznej. W książce spotykamy się z różnymi sposobami wykorzystywania prądu i elektryczności, począwszy od eksperymentów, poprzez uznanie tego zjawiska za magię, sposób leczenia czy element długowieczności, ale także jako pokarm i broń. Różnorodność opowiadań jest chyba najmocniejszą stroną tej książki. Autorki zabierają czytelnika w przeszłość i przyszłość, do świata fantastycznego, nadprzyrodzonego pełnego niesamowitych stworzeń, czy innych światów opartych na innej rzeczywistości. Każde z opowiadań jest na swój sposób ciekawe, kilka z nich przypadło mi do gustu, lecz szczególnie dwa zostaną mi w pamięci na dłużej. Jedno sprawiło mi ogromny dyskomfort zarówno psychiczny jak i fizyczny. Niestety pojawiły się także opowiadania, które nieco mnie nudziły albo nie do końca zrozumiałam co autorka miała na myśli. Przy niektórych miałam wrażenie, że temat nie został w pełni wyczerpany. Książka na pewno nie nadaje się dla wszystkich odbiorców, trzeba lubić opowieści grozy i trzeba być gotowym na wszystko, ale trzeba także lubić formę i różnorodność gatunkową. Osobiście jestem pod wrażeniem tego zbioru, choć nie wszytko przypadło mi do gustu to książka wywarła pozytywne wrażenie. Coś dla osób lubiących dreszczyk emocji. *olilovesbooks2*
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-11-2024 o godz 23:49 przez: mydreamyodyssey
Awaria prądu to antologia opowiadań grozy siedemnastu polskich autorek. Znajdują się tu różnorodne historie, ale wszystkie mają jeden motyw przewodni — prąd i elektryczność. Z twórczością większości autorek kontakt miałam po raz pierwszy, ale już zapisałam sobie kilka, których dzieła chciałabym poznać :) Nie często sięgam po analogię, ponieważ wolę dłuższe formy i przy opowiadaniach nie zawsze mogę w pełni wczuć się w daną historię, jednak ostatnio zaczęłam przekonywać się do krótszych form, choć często nadal pozostawiają niedosyt. Tak było i w przypadku Awarii Prądu. Wiele z tych opowiadań dodatkowo miało otwarte zakończenie, przez co wrażenie niepełności było spotęgowane, ale prowokowało do dalszych rozmyśleń. Wszystkie opowiadania w Awarii Prądu są bardzo klimatyczne, choć też bardzo różne. Wiele z nich to mieszanka gatunków, oprócz opowiadań grozy, można znaleźć tu m.in. mieszankę tego gatunku z kryminałem (np. Paskudna sprawa, Kształt prądu), fantastyką (Zaciemnienie), a nawet z postapo (Błyski) czy czarną komedią (Półżab). Historie te poruszają różne motywy literackie oraz odkrywają różne aspekty moralności, mówią o zemście, o sprawiedliwości, o przetrwaniu, sytuacja często okazywała się w nich odwrotna niż można byłoby się spodziewać. Najbardziej zaskoczył mnie rozwój wydarzeń w Nowy Blask i Po drodze. Jak to bywa przy antologiach, niektóre opowiadania bardziej przypadły mi do gustu, inne mniej, choć zdecydowanie było więcej tych, które mi się podobały. Pierwsze opowiadanie, Moja nadzieja, klimatem bardzo przypominało mi twórczość Poe’go, co sprawiło, że od razu je polubiłam. Katarzyna Berenika Miszczuk jak zawsze nie zawodzi i jej opowiadanie niesamowicie mi się spodobało. Klimat post-apokaliptyczny w świecie po blackoucie, gdzie ludzkość musi mierzyć się z brakiem elektryczności (i nie tylko). Najbardziej podobały mi się też: Nowy Blask, Paskudna sprawa, Po drodze, Schron, Kto sieje burzę, Kształt prądu i Kieszonkowy potwór. Współpraca reklamowa @wydawnictwo_mięta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-12-2024 o godz 02:01 przez: anonymous
Opowiadania, co o nich myślisz? Ja powtórzę to już po raz któryś, że chyba nie lubię się z tą formą. Zawsze trafią się te odpowiadania, które były fenomenalnie dobre, takie totalnie wpasowując się w mój gust za to inne okropnie słaby lub nijaki. I niby jest totalnie normalne, ale w momencie kiedy przeważają te słabsze, nie jest już to fajne. Reklama - wydawnictwo mięta Książka „awaria prądu”, czyli wariacje na temat prądu i elektryczności to zestawienie 17 opowiadań i z czystym sercem, mnie podobało się może pięć/sześć opowiadań co nawet nie stanowi połowy. A z drugiej strony to podobały mi się takich autorek, które książki już znałam wcześniej między innymi Paulina Hendel, Katarzyna Berenika Miszczuk, Agata Suchocka czy Klaudia Zacharska. Tych autorek książki już wcześniej czytałam i wiedziałam, czego mniej więcej mogę się spodziewać i te opowiadania mi naprawdę przypadły do gustu. Fajnie wyważone, interesujące. "Paskudna historia" Agnieszki Biskup, też było fajnym opowiadanie. Jednak reszta z nich zaczyna się fajnie, po czym totalnie odbiega od tematu, nie kleiła się i byłam nużąca, a niektóre wręcz bez sensu i zabawne w swojej głupocie, że ledwo je doczytałam. Ja też raczej nie jestem po drodze z książkami grozy, ale od czasu do czasu lubię takie strasznie historii przeczytać i tym się zawiodłam, bo mało to było opowiadanie, które realnie by wzbudziły mój strach, gdzie tak naprawdę jestem osobą, która boi się własnego cienia. I nie chce zdradzać wam, za dużo dlatego, że to są bardzo krótkie formy. Następnym minusem jest to, że nie każdemu krótka forma wyszły na dobre, bo dużo z tych opowiadań zyskałoby na plus jeżeli byłoby dłuższe. Niestety dla mnie ten zbiór 3 ⭐️ pozycja. Kilka z opowiadań rzeczywiście mnie sobą zainteresowało, jednak większość była przeciętna i niedopracowana no i zdecydowanie za krótka. I gdyby postawiono na Jakość, a nie ilość i wybrano tylko te najlepsze opowiadania, to ten zbiór miałby ogromny potencjał na bycie fantastycznym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-12-2024 o godz 15:58 przez: LiniaDruku
Nie zastanawiałam się wcześniej jak temat elektryczności w oparciu o niebezpieczne zdarzenia spełnia swoje katastrofalne zadanie na dwóch skrajnościach, bo może zrobić krzywdę będąc w pełni napięty, ale też jego zupełny brak we współczesnym świecie jest równie niebezpieczny. Dodatkowo sfery życia, w których występuje i formy jakie przyjmuje są tak rozległe, że dla autorek, które zdecydowały się napisać opowiadanie do antologii związanej z zagrożeniem, które może przynieść elektryczność są istną kopalnią pomysłów. Z tej racji, że opowiadań jest siedemnaście i są raczej krótkie niż długie, to postanowiłam pierwszy raz przy czytaniu zbioru opowiadań mieć pod ręką notes, w którym na bieżąco po przeczytaniu danego opowiadania pisałam słowa klucze, które z niego zapamiętałam i ogólne odczucia wraz z oceną. Nie będę tu przytaczała moich zapisków, ale przyznaję, że był to dobry sposób na bardziej rzetelne spojrzenie na każde z osobna opowiadanie. Wiem, że część czytelników nie przepada za zbiorami ze względu na kwestię ich nierówności i późniejszych problemów z oceną. Ja bardzo lubię zbiory i zazwyczaj skupiam się na dobrym aspekcie szukania wśród nich tych wartych zapamiętania perełek. Z resztą w tym roku miałam szczęście do zbiorów, które całościowo robiły na mnie wrażenie, ale nie dotyczy to „Awarii prądu”, ponieważ ilość tych, które nie do końca zrobiły na mnie wrażenie przewyższała te dobre. Co prawda o jeden, ale zawsze. 😆 Po przeanalizowaniu moich notatek wyszło, że 9 podobało mi się średnio lub bardzo słabo, a 8 było bardzo dobrych. Sprawia to, że myśląc o całości, nie jestem mocno zadowolona. Ogólne wrażenia są mocno niestabilne, bo raz leciały do góry, a raz w dół, ale chcę zostawić na koniec nazwiska autorek, które dały mi czytelniczą satysfakcję. Przede wszystkim Katarzyna Berenika Miszczuk, Aleksandra Bednarska, Agnieszka Biskup, Kamila Bryksy, Agnieszka Kuchmister, Sandra Osińska, Paulina Stępień i Agata Suchocka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-01-2025 o godz 12:44 przez: Karolina Smolarczyk
Recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem. Warunki współpracy w żaden sposób nie wpływają na treść recenzji i niezależność myśli w niej zawartych. Jakież to było mroczne. I to na jak wielu płaszczyznach. Mimo, że sam tytuł „Awaria prądu” wydawał mi się stricte nawiązaniem do czasów rewolucji przemysłowej i byłam przekonana, że to w tym klimacie będą opowiadania to wydawnictwo wraz z autorkami postanowiło mnie zaskoczyć umieszczając w zbiorze szeroki zakres grozy bazujący nie tylko na stylu gotyckim. Autorki pogrywają tu pojęciem strachu wykorzystując takie motywy jak obrzydliwość czy odrazę, wiele aspektów manipulacji psychologicznej w tym również tej najbardziej przerażającej – manipulacji dziećmi, obawę o swoje i innych działania pod wpływem substancji odurzających, strach oparty o psychikę czy emocje, miejsca które kojarzą nam się kulturowo jako przerażające jak mroczne tunele i wymarłe wioski czy na koniec ostatnie pożegnania i późniejsze reinkarnacje. Opierają one również swoje historie na wątku postapo czy inspirują się historiami Frankensteina czy Pokemonów. Znajdziemy tu również inspirację otaczającymi nas zmianami klimatu. Krwiożercze płaszczki? Czemu nie! Znajdziemy tu odświeżenie wydawałoby się już sztampowych wątków grozy jak niepokojące starsze panie, samotny dom na odludziu i samochód, który się psuje tuż przy nim czy kryminalną zagadkę i śledztwo. A teraz poświećmy jeszcze chwilę sposobowi w jaki została wydana. Barwione brzegi i to nie w ten sposób, którego nie lubię, czyli oby było, oby się działo, ale tak barwione, że wszystko ze sobą jest spójne i tworzy estetyczną całość, okładka mięciutka z tłoczonymi napisami, w środku delikatnie pożółcony ala kredowy papier i piękne ilustracje na początku każdej historii. To wszystko sprawia, że jest to jedna z najpiękniej wydanych książek jakie widziałam. Podsumowując długo będę się nią zachwycać, zarówno pod kątem treści jak i wizualnym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-02-2025 o godz 17:29 przez: Blue Ines
Dziś przychodzę do Was z recenzją bardzo ciekawej książki. Co skrywa Awaria prądu? Jest to zbiór 17 opowiadań w tematyce okalajacej prąd, elektryczność oraz jakie niesie za sobą skutki zarówno jego brak jak i nadmiar. Każde opowiadanie jest inne ale na swój sposób ciekawe i wciągające a czasami mroczne i trochę przerażające. Nie mogę Wam zdradzić o czym są bo jaka by to była niespodzianka, ale za to mogę Wam powiedzieć że każda burza już nigdy nie będzie taka sama tak samo jak i jej grzmot. Każda błyskawica zostawi nutkę niepewności czy nie wtargnięcie w wasze życie jak piorun kulisty. Każda awaria prądu i ciemność z nią związana da Wam ciarki na ciele bo kto tak naprawdę Wie co czai się w ciemności albo w samym sobie gniazdku? Czy potwory które istnieją w naszych umysłach są przekazem z podświadomości że jednak jest się czego obawiać? Co skrywa elektryczność sama w sobie? Jest zarówno początkiem jak i końcem czegoś co nam znane i nieznane. Poniżej cytat który najbardziej zostawia w umyśle pewien ślad... Dwo­istą na­tu­rę ma każda rzecz na świe­cie. Każdy przed­miot i każda isto­ta bo­skie są i sza­tań­skie za­ra­zem, dobre i złe. W tym po­dzia­le tkwi sens życia. Praw­dzi­wa jest tylko rów­no­wa­ga mię­dzy bia­łym i czar­nym, ludz­kim i zwie­rzę­cym, ja­snym i ciem­nym, peł­nym i pu­stym, plu­sem i mi­nu­sem. Praw­dzi­we jest tylko to co po­środ­ku... Mam nadzieję że się skusicie, bo oprócz świetnych opowiadań musicie przyznać że sama w sobie książka wygląda o błędnie włącznie z malowanymi brzegami które płynnie przechodzą i tworzą naprawdę świetną całość. Za egzemplarz do recenzji dziękuje wydawnictwu @wydawnictwo_mieta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
01-01-2025 o godz 12:14 przez: Anonim
Bookstagram: Entropia_Kontrolowana Zależność naszego komfortowego funkcjonowania od prądu jest niepodważalna, choć – co ciekawe – nie zawsze w pełni zauważalna. Dlaczego to ciekawe? Bo właśnie dzięki temu temat ten staje się tak fascynującym motywem dla antologii opowiadań! Muszę przyznać, że naprawdę cenię historie złączone dobrym konceptem. Nie da się ukryć, że wszystkie 17 opowiadań, pomimo wspólnego motywu przewodniego, tworzy różnorodny i wybuchowy miszmasz. Znajdziemy tu klasyczne historie z dreszczykiem, opowieści postapokaliptyczne (idealnie wpisujące się w tematykę), ale także kryminały i weird fiction z elementami realizmu magicznego. Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po ten zbiór, nuda na pewno Wam nie grozi! Przy okazji polecam czytanie z włączonym w słuchawkach ambientem z odgłosami burzy – tworzy niezapomniany klimat. Ale wracając… Czasem przy recenzowaniu antologii można pokusić się o wybór „najlepszego” opowiadania. W tym przypadku różnorodność i porównywalny poziom literacki autorek skutecznie uniemożliwiły mi taki wybór – i wcale mi to nie przeszkadza. Równy poziom to w tym przypadku gwarancja świetnej zabawy przez wszystkie 478 stron. Jedynym, co muszę zaznaczyć, jest kwestia, że nie każda historia budziła we mnie zapowiadany dreszcz grozy z równą siłą. Ale to już kwestia indywidualnych preferencji i tolerancji na różne rodzaje straszaków. Ogromnie doceniam możliwość poznania tylu nowych autorek dzięki tej antologii! Cieszę się, że przed każdym opowiadaniem zamieszczono krótką notkę biograficzną przedstawiającą dorobek twórczy autorek. Wydawnictwo Mięta – świetna robota!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-01-2025 o godz 19:04 przez: Odcienie Stron
Siedemnaście opowiadań od siedemnastu autorek, które łączy prąd i elektryczność. Zastanawialiście się kiedyś jak wielkie znaczenie ma w naszym życiu elektryczność? _ "Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że na prądzie jest oparte całe nasze życie. Bez prądu nie funkcjonowało nic." (Katarzyna Berenika Miszczuk "Błyski") _ "Awaria prądu" to perełka dla osób lubiących antologię. Zwłaszcza fanów science fiction, którzy podczas tej zimowej aury niczym ciepłym kocem chcą otulić się grozą elektryczności. _ Sama w sobie książka jest pięknie wydana. Twarda oprawa, barwione brzegi, minimalistyczna grafika w wyrazistym błękitnym odcieniu. Przyciąga i kusi czytelnika każdym swoim skrawkiem i do tego te pełne napięcia opowiadania! _ Wśród tych siedemnastu historii znalazłam takie, z którymi ciężko było mi się rozstać. Czułam ich niedosyt i chciałam więcej. Jak chociażby w przypadku "Błyski" Katarzyny Bereniki Miszczuk,ale znalazły się i takie, z którymi się nie polubiłam. Przerwacałam nie tylko stronami,ale i oczami mając nadzieję, że kolejna strona uwolni mnie i zacznę kolejne opowiadanie. Tylko,że to bardzo dobrze! Każda z autorek podeszła inaczej do tematu elektryczności i tak mamy pełen przekrój grozy, postapoliktyczną wizję, zakłócenia elektrostatyczne, eksperymenty na zwierzętach, wyładowania atmosferyczne, zemstę, przemoc... Dzięki czemu możemy poznać styl literacki autorek i zobaczyć, który najbardziej nam odpowiada. Kto wie? Może to zapoczątkuje nową ulubioną autorkę na półce w biblioteczce?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2024 o godz 12:13 przez: Kasia Markiewicz
Jeśli lubicie opowiadania to polecam kolejny elektryzujący zbiór ⚡️⚡️ Siedemnaście autorek stworzyło swoją wariację na temat elektryczności. Top 1 dla mnie to opowiadanie autorki Agaty Suchockiej - Półżab. Maniutek i Zdzisiu zmietli mnie z planszy 😅 Poniósł ich melanżyk,jabolek wszedł za bardzo i zumbi ich prześladowało 🤭 Śmiałam się tak bardzo,że poplułam książkę 🤣 Top 2 Nowy blask - Aleksandry Bednarskiej. Pierwsze skojarzenie to coś na kszałt przeniesionego zespółu Münchhausena. Jednak ta historia zaskakiwała co chwila plot twistem. Top 3 zajmuje autorka Agnieszka Kuchmister i Riders of the storm. Jeźdźcy burzy, hipisi,narkotyki i You Only Live Onse. Nawet puściłam sobie piosenkę The Doors,żeby poczuć klimacik i przez chwilę bujałam się tym niebieskim volkswagenem T1 przez pustynię razem z nimi. Dalej w rankingu jest też Paskudna sprawa,Kształt prądu i cała reszta 🤗 Antologię napisały kobiety i jest to naprawdę świetny zbiór opowiadań. Jedne bardziej przypadną do gustu inne mniej ale każdy tu znajdzie coś dla siebie. W ten sposób poznajemy też pióro nowych autorek co ja bardzo sobie chwalę 😊 Prąd rządzi światem,nasza cywilizacja jest od niego uzależniona praktycznie pod każdym względem a ta książka pokazała zupełnie inne jego oblicze. Za dużo zdradzić nie mogę 🤭 Polecam Wam gorąco a dodatkowym atutem jest przepiękne wydanie z barwionymi brzegami ⚡️⚡️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-01-2025 o godz 22:52 przez: Jessika
"Awaria prądu" to zbiór 17 opowiadań grozy różnych autorów nawiązujących do prądu i elektryczności. To idealny sposób na poznanie innych twórców, a przy okazji przekonanie się czy horror to gatunek dla nas. Jeśli lubicie się bać to z pewnością spodoba Wam się ta książka. Opowiadania są różnorodne. Niektóre straszne, przesiąknięte brutalnością i makabrycznymi opisami inne łagodniejsze. Mnie osobiście momentami przechodziły ciarki strachu i obrzydzenia. Jeśli chodzi o całość książki to jedne opowiadania podobały mi się bardzo inne troszkę mniej. Były też takie które kompletnie nie przypadły mi do gustu. Najbardziej podobały mi sie: • "Błyski" idealnie obrazują to jak mogło by wyglądać życie aktualnie, gdyby nagle całkowicie zabrakło prądu. • "Kształt prądu" historia śmierci kobiet, dlaczego to właśnie je ktoś zabijał. • "Riders on the storm" opowiadanie o młodych ludziach nadużywających narkotyków. • "Paskudna sprawa" opowiadanie o rozwiązaniu zagadki dziwnej śmierci dzieci. • "Po drodze" opowiadanie o kobiecie, która ucieka przed czymś, a może przed kimś? Całościowo książka jak dla mnie wypadła dobrze i chętnie sięgnę po książki autorek, które opowiadania przypadały mi najbardziej do gustu. Wydanie książki jest przepiękne: twarda oprawa i barwione brzegi z pewnością dodatków zachęcają do sięgnięcia po nią. No i te detale w środku robią wrażenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego