Dom na skraju magii (okładka  miękka, wyd. 04.2025)

Niesamowicie magiczna opowieść dla dużych i dla tych małych. Przenieście się do domu z najdziwniejszych ludzkich snów a nie będziecie mogli się oderwać.

Czasami w życiu brakuje nam nie tylko dachu nad głową, ale i magicznego poczucia przynależności. Dokładnie takie uczucia towarzyszyły mi podczas lektury "Domu na skraju magii" - opowieści, która z pozoru jest pełna groteskowego humoru, a tak naprawdę uderza prosto w czułe struny serca. To idealna lektura na czerwiec! Poznajcie Dziewiątkę - sierotę, złodziejkę, dziewczynkę, która nauczyła się, że jedyną osobą, na której może polegać, jest ona sama. Wychowywana przez bezwzględnego gangstera Szmala, otoczyła się murem nieufności i twardości. W jej życiu brakuje dosłownie wszystkiego - ciepła, bezpieczeństwa i tej iskry nadziei na lepsze jutro. Ta iskra pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie: gdy Dziewiątka kradnie małą, niepozorną błyskotkę - miniaturowy domek. Wystarczy puknięcie maleńką kołatką, by trafić do świata szalonej, ale spójnej magii. Czekają tam na nią ekscentryczny czarodziej Mroczysław, uroczy (choć trudny we wzajemnym okazywaniu uczuć) Doktor Łyżka i troll-kamerdyner Eryk. Mieszkańcy domu, uwięzieni klątwą, widzą w Dziewiątce jedyną szansę na ocalenie, oferując jej w zamian obietnicę lepszego życia. Mimo całej tej magii, klątwy i niezwykłych stworzeń, to emocjonalny rozwój Dziewiątki jest prawdziwym sercem tej książki. Obserwowanie, jak jej twarda skorupa pęka, jak nieufność zamienia się w ostrożne zaufanie, a samotność ustępuje miejsca rodzinie, którą sama sobie wybiera, było dla mnie niesamowicie poruszające. Autorka stworzyła bohaterkę, która z każdym rozdziałem odkrywa, że zaufanie to nie słabość, a czasem tak niewiele trzeba (jak zwykłe „proszę” czy „dziękuję”), aby rozwiązać problem lub po prostu sprawić komuś przyjemność. To trudna lekcja dla kogoś, kto całe życie musiał walczyć sam. Jeśli, tak jak ja, w lekturze szukasz nie tylko przygody, ale i wzruszenia, znajdziesz je tutaj. To opowieść, która - mimo lekkości i humoru a`la Alicja w Krainie Czarów - zostawia w sercu ciepło i przemyślenie o tym, czym naprawdę jest dom i co znaczy rodzina.

Właściwie, to nie do końca wiem, co właśnie przeczytałam. Książka wciąga w niesamowity świat. Czekam na dalsze części.

Ciężko napisać coś 3 dni po zakupie.... Nie czytałam jeszcze choć z opisu wydaje się być fajną książka dla dzieci.

Wnuczki bardzo zadowolona z tej książki.

Mega. Córka zadowolana

Super

Wyobraźcie sobie dom tak niesamowity, jak ten, w którym mieszkała rodzina Addamsów. Zamieńcie upiorność na komiczną i beztroską magię, dodajcie do tego trollowego kamerdynera, patykowatego Doktora Łyżka, młodego czarodzieja-najlepszego gracza w klasy wszech czasów i stos naleśników, a otrzymacie klimat „Domu na Skraju Magii". 🏡 Jestem pewna, że ta historia będzie hitem wśród dzieci, które są trochę za małe na mroczniejsze tematy, ale chcą czegoś bardziej wymagającego niż oferują im inne książki z ich kategorii wiekowej. 🏡 Dziewiątka jest sierotą, która żyje jako kieszonkowiec w śmierdzącej piwnicy zwanej Gniazdem. Zdana na łaskę okropnego gangstera Szmala, jest zdesperowana, aby uciec i znaleźć lepszy dom niż ten, w którym przebywa. Okazuje się, że okazja nadchodzi w momencie kiedy z torebki pewnej szkarłatnej damy kradnie małą, ciemną ozdobę w kształcie domu. Dom jest tak malutki, że mieści się jej na dłoni. Ma za to piękne niebieskie drzwi z kołatką, do których nie mogąc się powstrzymać zapukała. I nagle dzieje się magia. Domek zaczyna wibrować i rosnąć w górę i na boki. 🏡 W środku tego przedziwnego budynku dziewczyna spotyka młodego czarodzieja o imieniu Mroczysław, który wraz z innym domownikami długo czekał, aż ktoś zapuka do drzwi domu i uwolni ich od straszliwej klątwy. Czy dziewiątka jest tą osobą? 🏡 Amy Sparkes stworzyła genialne dzieło, które wciąga od samego początku, aż do ostatniej chwili. Uwielbiałam ten dom ze wszystkimi jego dziwactwami, zwłaszcza szafkę na herbatę! Momentami czułam się jak Alicja wpadająca do króliczej nory do świata, który nie ma absolutnie żadnego sensu, pełnego szaleństwa i chaosu, jak również wdzięku oraz ciepła. 🏡 Dziewiątka to silna i niezależna bohaterka, która pokonuje swoją bezradność w dążeniu do pomagania innym, odnajduje poczucie przynależności i przyjaźni. Postacie uwięzione w przeklętym domu tworzą całą książkę, a dom dodatkowo sprawia wrażenie postaci samej w sobie. Świat stworzony przez autorkę jest cudowny i magiczny, a ja uwielbiałam każdy najmniejszy, czarujący szczegół, który starannie stworzyła i wrzuciła do tego cudownego naczynia. 🏡 Świeża, zabawna i fantastyczna książka, która sprawi.

Dziewiątka jest dziewczynką, sierotą i złodziejką. Przygarnięta została przez chciwego Szmala, który w zamian za dach nad głową żąda od swoich podopiecznych dostarczania mu skarbów. Z torebki tajemniczej kobiety kradnie ozdobę w kształcie domku. Gdy puka do jego drzwi, on nagle zaczyna rosnąć. Okazuje się, że jego niezwykli mieszkańcy to młody czarodziej, troll-kamerdyner oraz Doktor Łyżka. Niestety, nie mogą opuścić murów posiadłości za sprawą klątwy rzuconej przez wiedźmę. Złamać ją może jedynie osoba, która zapuka do ich drzwi. Pełni nadziei, oferują dziewczynie bogactwo w zamian za pomoc w złamaniu czaru. Choć początkowo nie jest przekonana, ostatecznie się zgadza. Ma przed sobą obiecującą wizję lepszego życia. "Dom na skraju magii" to historia nietuzinkowa, dynamiczna, pełna tajemnic, osobliwości i zwrotów akcji. Główna bohaterka jest odważna, nieufna i nauczona polegać wyłącznie na sobie. Nie chce niczego i nikomu zawdzięczać, by nie czuć się dłużna. Los stawia na jej drodze grupkę niewiarygodnych i częściowo nieznośnych postaci, które w nią wierzą, choć nic o niej nie wiedzą. Z każdym rozdziałem dziewczynka poznaje lepiej domostwo i jego mieszkańców, zaczyna czuć do nich sympatię, choć nie chce się do tego przed sobą przyznać. Dziewiątkę i czarodzieja łączy pewna cecha. Oboje mają ogromny problem z używaniem zwrotów grzecznościowych i okazywaniem uczuć innym. Przepraszam, proszę i dziękuję nie przechodzą im przez gardło z różnych powodów, otoczyli swoje serca skorupą. A czasem tak niewiele potrzeba, aby rozwiązać problem lub po prostu sprawić komuś przyjemność... Jestem bardzo ciekawa, co przyniosą kolejne tomy tego cyklu książkowego.

Książka „Dom na skraju magii”, autorstwa Amy Sparkes z ilustracjami Bena Mantle’a, wydana przez Wydawnictwo Kropka, to pierwsza część serii, która przeniesie was nie tylko młodych czytelników, ale i nas dorosłych w niezwykły świat magii, dziwactw i pełnej humoru przygody. Poznajcie główną bohaterkę, czyli Dziewiątka, osierocona dziewczynka, która od zawsze musi radzić sobie sama. Nie ma imienia, tylko numer, bo wychowuje się w świecie, gdzie dla sierot nie przewidziano zbyt wiele ciepła. Dziewiątka zarabia na życie jako złodziejka pod okiem bezwzględnego i chciwego gangstera Szmala. Jej codzienność to przetrwanie i wykonywanie niebezpiecznych zadań, by zasłużyć na odrobinę jedzenia i względny spokój. Pewnego dnia Dziewiątka kradnie niezwykły przedmiot miniaturowy domek. Niepozorna ozdoba w jej rękach nagle powiększa się i staje się prawdziwym, magicznym budynkiem. To właśnie Dom na skraju magii pełen tajemnic, niesamowitych zakamarków i… bardzo dziwnych mieszkańców. W domu dziewczynka spotyka grupę osobliwych bohaterów takich jak Mroczysława, młodego czarodzieja, który ma dobre serce i chętnie wyciąga do niej pomocną dłoń, Doktora Łyżkę gadającą, drewnianą łyżkę, która ma własne zdanie na każdy temat i często komentuje wszystko z dużą dozą sarkazmu, Trolla Kamerdynera, który dba o porządek i wbrew pozorom ma miękkie serce, Wróżkę o dość kapryśnym usposobieniu, ale też odrobinie mądrości, której Dziewiątka bardzo potrzebuje. Okazuje się, że wszyscy mieszkańcy domu są uwięzieni w potężnej klątwie. To właśnie Dziewiątka ma szansę im pomóc, ale nie będzie to łatwe. Zadanie wymaga od niej odwagi, sprytu i czegoś, czego dotąd unikała: zaufania innym. Według mnie autorka stworzyła Świat pełen magii i absurdu, ale jednocześnie ciepły i przyjazny. Dom sam w sobie jest bohaterem zmienia się, otwiera i reaguje na wydarzenia, jakby miał własny charakter. Humor, zabawne dialogi i niezwykłe pomysły sprawiają, że książkę czyta się z uśmiechem na twarzy. Najważniejsze jednak są przemiany bohaterów. Dziewiątka, która zna tylko samotność i nieufność, krok po kroku uczy się, że prawdziwa siła nie tkwi w sprycie złodziejki, ale w przyjaźni i odwadze, by pozwolić innym być blisko. Mroczysław, Doktor Łyżka, troll i wróżka nie tylko ją wspierają, ale też pokazują, że każdy nawet najbardziej dziwaczny zasługuje na miejsce, które może nazwać domem. Książka pełna humoru, ale też momentami wzruszająca i to według mnie jej super moc. Jestem pewna, że większości z was poleci łezka. Dialogi między bohaterami bawią, a opisy magicznego domu rozbudzają wyobraźnię. Ilustracje Bena Mantle’a świetnie uzupełniają opowieść są dynamiczne, szczegółowe i oddają baśniowy charakter historii. To opowieść o odwadze, przyjaźni i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie. Dziewiątka, Mroczysław, Doktor Łyżka i reszta niezwykłych mieszkańców domu zabierają czytelnika w pełną przygód podróż, która pokazuje, że prawdziwy dom tworzą ludzie (lub… magiczne stworzenia), a nie cztery ściany. Z całego serca poleca każdemu. Jest idealna zarówno dla dzieci od 9. roku życia, ale także dorośli znajdą w niej coś dla siebie. To świetny wybór dla tych, którzy lubią pełne magii, humoru i serca opowieści trochę w stylu „Alicji w Krainie Czarów”, ale z własnym, wyjątkowym charakterem.