Epi Nie pozwól mi upaść ( twarda, barwione brzegi, wyd. 06.2025)

Sprzedaje empik.com : 61,99 zł

61,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 87,73 zł

Sprzedaje KsiegarniaBAJ : 87,78 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 89,76 zł

 | Oprawa twarda, barwione brzegi

Wszyscy sprzedawcy

Nikt nie prowadzi perfekcyjnego życia. Po prostu niektórzy potrafią lepiej ukryć swoje tajemnice. Odgrywają tylko role, chowają się za szerokim uśmiechem, podczas gdy w środku krzyczą z bólu

Epilepsja dotyka około jednego procenta społeczeństwa. Dla Leny okazała się nieoczekiwanym gościem, który wywrócił jej świat do góry nogami. Nastolatka w jednej chwili straciła przyjaciół, chłopaka, wiarę w siebie i marzenia o świetlanej przyszłości. Jej jedyną ucieczką od szarej codzienności zostały książki fantasy, zwłaszcza te autorstwa tajemniczego Kaja.

Mijają lata, a Lena uczy się żyć z nieodłączną towarzyszką Epi. Wynajmuje mieszkanie w Katowicach, zaczyna naukę w Akademii Sztuk Pięknych i odkrywa, że nawet z epilepsją można spełniać marzenia.

Alek z kolei z pozoru ma wszystko: studio tatuażu, swobodę, kobiety i zgraną paczkę przyjaciół. Za fasadą pewnego siebie buntownika kryje się jednak mężczyzna walczący z własnymi demonami. Przeszłość, która powinna odejść w zapomnienie, niespodziewanie powraca i grozi zburzeniem jego idealnie wykreowanego świata.

Co się stanie, gdy ścieżki tych dwojga niespodziewanie się przetną?

Czy będą dla siebie oparciem w walce z mrokiem?

Czy pozwolą sobie na szczęście, mimo że życie ciągle rzuca im kłody pod nogi?

Poruszająca opowieść o miłości, sile i nadziei, które pomagają przetrwać najtrudniejsze chwile. Czasem największym bohaterstwem jest walka o siebie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1616160580
Tytuł: Epi Nie pozwól mi upaść
Autor: Wycisk Katarzyna
Wydawnictwo: Wydawnictwo KDW
Język wydania: polski
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-06-13
Data wydania: 2025-06-13
Forma: książka
Okładka: twarda, barwione brzegi
Wymiary produktu [mm]: 210 x 140 x 40
Indeks: 74046775
średnia 4,9
5
58
4
6
3
0
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
27 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
03-09-2025 o godz 19:05 przez: ania_czyta_i_pstryka | Zweryfikowany zakup
„Ludzie, podobnie jak książki, mają wiele rozdziałów, a ich prawdziwa esencja objawia się dopiero wtedy, gdy zadasz sobie trud, by ich naprawdę poznać.” Lena w wieku 17 lat doświadcza pierwszego ataku padaczki- diagnoza: epilepsja. Od tego momentu jej życie zmienia się niemal całkowicie. Zrywa z nią chłopak, przyjaciele się odwracają, a Lena zaczyna tracić wiarę w siebie. Rodzice wspierają ją najlepiej, jak potrafią, otaczając jeszcze większą opieką. W niepoddawaniu się pomagają jej wizyty u psychologa, ale także książki fantasy publikowane w internecie przez chłopaka o pseudonimie Kai. Po kilku latach Lena nauczyła się żyć ze swoją „przyjaciółką”- Epi. Obecnie wynajmuje mieszkanie i studiuje na ASP w Katowicach. Podczas jednej z imprez, na którą namówiła ją współlokatorka, poznaje Alka — utalentowanego tatuażystę, dla którego praca jest prawdziwą pasją. Jednak pod maską buntownika kryje się bolesna i toksyczna przeszłość oraz demony, które chłopak wciąż próbuje ukryć przed światem. Przeszłość, która znów wraca i próbuje zaburzyć jego względny spokój. Spotkanie tej dwójki jest niespodziewane, ale przychodzi w odpowiednim czasie- każde z nich potrzebuje wsparcia w walce z mrokiem, który noszą w sobie. Pomocy, którą przez lata- choć nieświadomie- już sobie dawali. To nie jest lekka opowieść na jeden wieczór. To historia, która porusza duszę i zmusza, by się na chwilę zatrzymać. Autorka z ogromnym wyczuciem i wrażliwością porusza trudne tematy, takie jak epilepsja, samookaleczanie, alkoholizm czy przemoc. Pokazuje, jak silnie samotność może wpływać na człowieka- a przecież każdy z nas pragnie jednego: być kochanym i wystarczającym takim, jakim jest. To także opowieść o nadziei- o sile, którą można w sobie odnaleźć, i o miłości, której tak bardzo potrzebujemy. Przypomina, że choroba nie definiuje człowieka, że warto dążyć do spełnienia marzeń mimo trudności. Czasem wystarczy jedna osoba, która Cię zrozumie, która nie tylko wesprze Cię w dążeniu do celu, ale też nie pozwoli Ci upaść w chwilach największej słabości. To książka dla tych,którzy chcą poczuć więcej. Nie tylko przeczytać, ale przeżyć emocjonalną walkę o własne "ja".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2025 o godz 10:36 przez: Magda Mielczarek | Zweryfikowany zakup
Ta książka to emocjonalna podróż przez ból, samotność i odwagę, by żyć mimo wszystko. Lena porusza serce – jej historia z epilepsją pokazuje, jak trudna może być walka o normalność, ale też jak piękne potrafi być wsparcie i miłość. Katarzyna Wycisk pisze szczerze, z ogromnym uczuciem i autentycznością. Epi nie tylko wzrusza – ona zostaje w człowieku na długo, przypominając, że każdy upadek może być początkiem czegoś nowego. 💜
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-07-2025 o godz 22:01 przez: AnnA | Zweryfikowany zakup
Wciągająca fantastyczna książka. Nic dodać nic ująć warta przeczytania serdecznie polecam !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2025 o godz 07:26 przez: Marta Pełka | Zweryfikowany zakup
Świetna książka i pięknie wydana
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2025 o godz 17:35 przez: Natalia | Zweryfikowany zakup
Piękne wydanie. Super historia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-10-2025 o godz 10:14 przez: Piotr | Zweryfikowany zakup
Super książka polecam autorkę
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2025 o godz 10:35 przez: Ilona | Zweryfikowany zakup
Polecam. Cudowna historia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-07-2025 o godz 08:34 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-08-2025 o godz 09:14 przez: zajkosink.a
“Epi. Nie pozwól mi upaść” “Miłość to nie tylko motylki w brzuchu i puste deklaracje, ale i poświęcenie oraz ciężka praca.” Gdy świat się walił, Gdy światełko rozbłysło w ciemności, Gdy kilka zdań potrafiło sprawić tak wiele… Cicho, choć na chwilę. Słyszałam, że ta książka jest dobra. Dobre dwa lata temu wymieniałam wiadomości z pewnymi bookstamerkami na temat całej tej serii i byłam wtedy przekonana, że przeczytam ją niedługo. Jak widać, moje “niedługo” trwało dwa lata… ale lepiej późno niż wcale, prawda? Epi… przyszła niespodziewanie. Zaatakowała mnie w krytycznym momencie i zabiła moje serce deskami. Nie oszukujmy się… liczyłam na łzy, na emotional damage, i co? Dostałam to w ostatnich rozdziałach. Moje zaszklone oczy były jak staw z oczkiem wodnym i tylko czekały, aż mrugnę, by łzy mogły bez wysiłku popłynąć. Jak się czułam po zakończeniu? Do bani. Znacie ten stan, gdy płaczecie, bo coś psychicznie was zabolało, i potem zostaje taki tępy ból przygotowujący do kolejnego płaczu? Ja właśnie tak miałam. Moje lekarstwo na to? Sięgnąć po dark, żeby zbalansować emocje. “Epi. Nie pozwól mi upaść” (czyli “Epi. Złamię ci serce”) przedstawia… Za sztalugami, farbami żyła sobie pewna panna z niecodziennymi problemami… Lena. Czy moja sympatia do niej była większa, bo moja córka ma tak samo na imię i ma niemal tak samo piękne wnętrze? Bardzo możliwe. Kocham. Po prostu kocham. Lena to postać, której nie mam nic do zarzucenia… dobra, wrażliwa, pełna zrozumienia, nieoceniająca, dająca sobie i innym siłę. Moja córka właśnie taka jest i wiem, że wychowałam największy skarb. Przełamywanie barier, dostrzeganie piękna w najmniejszych rzeczach, bezpośrednia, szczera. I szczerze? Brakowało tylko zwierząt z bajek Disneya, które podążałyby za nią, bo ona miała wszelkie predyspozycje, by zostać księżniczką. No i on… Gdzieś pomiędzy tuszami i ulepszeniami żył… Alek. Alek, żyjący w udręce. Alek, dźwigający niekończący się ciężar odpowiedzialności. Alek, którego (gdy poznaje się bliżej) widzi się zupełnie inaczej. O złotym sercu. Doskonały. Połączyło ich coś nietypowego. On wyrażał swoje emocje poprzez słowa. Ona szukała w nich oparcia i nadziei na lepsze jutro. Niesamowite, jak dwoje ludzi z różnymi doświadczeniami może dostrzec w sobie iskierkę nadziei. Stać się dla siebie bliskimi nieznajomymi, którzy się rozumieją i wspierają. Piękne, dojrzałe, delikatne… prosto w serce. Słowa dały wszystko, obecność urzeczywistniła. Relacja Leny i Alka była piękna. Zaczęło się od przyjaźni, budującej emocjonalne fundamenty, które zmieniły się w coś poważniejszego. Autentyczne, zdrowe, bez grama toksyczności. Troska, bezpieczeństwo, komfort. Wątek sztuki? Z serca. Z duszy. Z emocji. które można przełożyć na płótno. To historia, która poruszyła mnie, rozśmieszyła i sprawiła, że odnalazłam w niej ogromną część swojego życia. Dlaczego? Może dlatego, że… Wiem, jak to jest poznać kogoś w nietypowy sposób i spędzić z nim życie. Wiem też, co to znaczy żyć (za zamkniętymi drzwiami) jak Alek. Wiem, jak to jest być odrzuconym jak Lena. Wiem, jak pasja może obudzić w sercu uśpione pragnienia i jak potrafi pięknie ewoluować. Czasem są historie, które poruszają do głębi. Czasem takie, które stają się częścią twojego życia. A czasem takie, które przywołują niechciane wspomnienia i przypominają, że nieprzepracowana przeszłość, która była zamknięta na cztery spusty, potrafi wrócić w najmniej oczekiwanym momencie, wywołując emocje, których nie chcemy czuć. Bazując na swoim własnym doświadczeniu i tym, co spotkałam w tej historii, chcę napisać tylko jedno zdanie. Każde dziecko powinno mieć zapewnione beztroskie i szczęśliwe życie, pozbawione bólu, cierpienia, płaczu i strachu. A styl autorki? Jestem kupiona. Wiecie, że nie przepadam za polską twórczością, ale tutaj? U Wycisk? Cudo. Emocje, humor, wątek choroby… wszystko przedstawione w sposób, który działa. Aż chce się więcej. Czekam na Red Jackals, bo czuję w kościach, że mnie rozłoży (Jax Teller z rolki, motocykle – już rezerwuję miejsce na cmentarzu). To historia o dwóch pięknych, poranionych duszach, które znalazły w sobie bezpieczne miejsce. Historia, która sprawiła, że ich życie stało się jaśniejsze, a oni sami byli dla siebie światłem w ciemnym pomieszczeniu. “Epi. Nie pozwól mi upaść” to książka pełna wartości, przesłań i pól do refleksji. I szczerze? Brakuje mi takich historii. Potrzebuję ich więcej. To historia o tym, by czerpać radość z życia pełnymi garściami i móc pod koniec powiedzieć, że było się szczęśliwym, że niczego się nie żałuje. Że nawet gdy dzieje się coś złego, nie oznacza to końca świata. Ta historia jasno i wyraźnie pokazuje, że choć życie bywa okrutne, to potrafi też zaskakiwać. Nawet w najtrudniejszych chwilach można dostrzec iskierkę światła. Czasem doprowadza nas do bezsilności i chce się krzyczeć (I KRZYCZ ILE WLEZIE), ale prędzej czy później pojawia się nadzieja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2025 o godz 14:03 przez: zdrowe.zycie.czyta
💜🦋 RECENZJA 🦋💜 "Ratujesz mnnie, mówię do niej w myslach. Potrzebuję cię. Twojego uśmiechu, który wnosi światło w moje życie, oddechu uspokajającego każdą burzę, rytmu serca będącego dowodem, że nie jesteś snem. Nie słuchaj, gdy próbuję udawać, że mogę istnieć bez ciebie. Gdy odsuwam cię od siebie w chwilach słabości. Nie odchodź. Zostań. Zostań przy mnie na zawsze. Nie pozwól, bym znów zaznał samotności, która kiedyś była moim jedynym towarzyszem. Nie wytrzymam, jeśli znikniesz. Odbierzesz mi to, co pozwoliło zrozumieć, jak smakuje prawdziwa radość. Nie pozwól mi upaść." ✨✨✨✨ Czy mieliście kiedyś tak, że ledwo zaczęliście czytać, a już przepadliście? Ja tak właśnie miałam z tą książką. 💜 Cześć, kochani dziś przychodzę do was z książką „Epi. Nie pozwól mi upaść” autorstwa Katarzyny Wycisk to poruszająca powieść, która wciąga w świat pełen emocji, bólu, cierpienia, nadziei na lepsze jutro i walki z własnymi demonami. Fabuła porusza trudne tematy, takie jak przemoc psychiczną, fizyczną, samookaleczenie i chorobę epilepsji. Akcja koncentruje się na losach Leny, która stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie, jednocześnie zmagając się z brutalną rzeczywistością. Wspiera ją tajemniczy chłopak, z którym nawiązuje głęboką, ale skomplikowaną przyjaźń przez internet. Ich relacja staje się kluczowym elementem fabuły, ukazując, jak miłość i wsparcie mogą pomóc w przezwyciężeniu trudności, jakie ich spotkały. Przemoc w rodzinie i jej konsekwencję są przedstawione w sposób realistyczny, przez co mogłam bardziej wczuć się w powieść. Z twórczością autorki spotykam się po raz pierwszy, ale na pewno nieostatni. Styl Katarzyny Wycisk jest lekki i przyjemny. Już dawno nie miałam w sobie tyle emocji podczas czytania. ❤️‍🩹 Nawet teraz, pisząc, te słowa łzy napływają mi do oczu. 🥹 Leny życie z dnia na dzień wywraca się do góry nogami, kiedy nieoczekiwanie pojawia się epilepsja choroba, która odbiera jej normalne życie, przyjaciół, chłopaka i wiarę w siebie. W internecie poznaje tajemniczego chłopaka Kaja i jego twórczość. Szybko nawiązuje się między nimi głęboka przyjaźń. Dziewczyna stara się żyć normalnie ze swoją chorobą co z początku nie jest, takie łatwe. Jej pasją jest sztuka i malarstwo co ją odpręża w trudnych momentach życia. Postać Leny i epilepsja, z którą się zmaga, nie jest mi obca. Bliska mi osoba również zmaga się z tą chorobą, dlatego rozumiem, Lenę jako bohaterkę co przeżywała i czuła momentami. To jak sobie radziła z chorobą i jak do niej podchodziła, sprawiało, że kibicowałam jej również w relacji z Alkiem. Podobało mi się też to, że nie użalał się nad sobą tylko była, silna, waleczna i miała dystans do siebie. Alek, natomiast jest pewnym siebie tatuażystą z własnym salonem, posiada również świetną paczkę przyjaciół i kobiety, od których nie stroni, z boku może się wydawać, że ma wszystko jednak to tylko pozory. Każdego dnia walczy z własnymi demonami przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć i powracają, aby zburzyć jego poukładany świat. Osoba Alka bardzo mnie intrygowała od pierwszej chwili to, co przeszedł, w swoim życiu było straszne i niewyobrażalne. Przemoc w rodzinie nigdy nie jest łatwym tematem, a tutaj autorka przestawiła pewnie sceny tak realnie, że aż serce pękało. ❤️‍🩹 Co się wydarzy, kiedy dojdzie do spotkania Leny i Alka? Czy oboje pokonają własne demony? Czy będą dla siebie wsparciem? Czy zawalczą o siebie? Jak się potoczą ich losy? Katarzyna Wycisk w piękny sposób przestawiła prawdziwą przyjaźń Leny i Alka, w której oboje się wspierali, a później ich dalszą relację, która stawała się silniejsza z każdym dniem. Wszystko tu zawarte było spójne i ze smakiem. Co do muzyki w książce też uwielbiam ten kawałek „Nothing Else Matters”. 😁 „Epi. Nie pozwól mi upaść” to historia, która skradła moje serce od pierwszej chwili, a jednocześnie pokazuje jak walczyć o siebie i miłości w najtrudniejszych momentach. Polecam przeczytać i mam nadzieję, że zakochacie się nie tylko w historii Leny i Alka, ale też w pięknym wydaniu tej książki. 💜🦋 Kasi Wycisk dziękuję za Epi i za tak piękną powieść, którą napisała. ❤️ ⭐ 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-07-2025 o godz 09:56 przez: Kamila Kwiecińska
💫💫 Epi. Nie pozwól mi upaść autorstwa Katarzyny Wycisk to nie tylko powieść o miłości i zmaganiach z chorobą – to poruszająca, pełna emocji historia o człowieczeństwie, kruchości życia i odwadze, jakiej potrzeba, by codziennie mierzyć się ze swoimi słabościami. Główna bohaterka Lena w jednej chwili traci grunt pod nogami – diagnoza epilepsji to dla niej koniec dotychczasowego świata. Przyjaciele, chłopak, marzenia – wszystko rozpada się jak domek z kart. A jednak to właśnie ta chwila staje się początkiem innej drogi, trudniejszej, ale pełnej nadziei i nowych odkryć. 💫💫 Autorka prowadzi nas przez intymny krajobraz życia z chorobą, który dla wielu jest niewidoczny z zewnątrz. Pokazuje, że epilepsja nie musi oznaczać końca – może być początkiem czegoś nowego. Lena, mimo lęków i upadków, znajduje w sobie siłę, by rozpocząć życie na nowo. Jej ucieczką od codzienności stają się książki fantasy oraz tajemniczy autor – Kaj. Ich internetowa znajomość to subtelna nić porozumienia, która przez lata staje się czymś więcej. Ta relacja rozwija się nieśpiesznie, z ogromną wrażliwością, ukazując siłę słowa, które potrafi uleczyć duszę. 💫💫 Równolegle poznajemy Alka – mężczyznę z pozoru silnego, niezależnego, z pasją i ułożonym życiem. Ale za jego uśmiechem kryją się blizny, których nie widać na pierwszy rzut oka. Jego przeszłość, bolesna i duszna, powraca z pełną siłą, burząc fasadę stabilności. Gdy drogi Leny i Alka się przecinają, pojawia się pytanie: czy dwoje zranionych ludzi może być dla siebie światłem? Autorka nie daje gotowych odpowiedzi, ale prowadzi nas przez ich wspólną podróż z czułością i autentyzmem, pokazując, jak trudne emocje potrafią splatać się z czułością i wsparciem. 💫💫 Katarzyna Wycisk tworzy postaci, które nie są idealne – i właśnie dlatego są tak prawdziwe. Lena to nie bohaterka z cukierkowej opowieści, ale dziewczyna zmagająca się z realnym cierpieniem, ucząca się na nowo ufać, kochać i marzyć. Alek, mimo zewnętrznego luzu, również niesie na plecach ciężar, który trudno udźwignąć samemu. Ich spotkanie nie jest przypadkowe – to zderzenie dwóch światów, które mogą się nawzajem dopełnić. Każda scena między nimi jest przemyślana, emocjonalnie naładowana i pełna znaczeń. ㅤ 💫💫 Jednym z największych atutów powieści jest sposób, w jaki autorka opowiada o epilepsji. Dzięki osobistemu doświadczeniu potrafi ukazać tę chorobę z ogromną precyzją i delikatnością. Nie ma tu medycznego chłodu ani uproszczeń – jest za to codzienność, walka o normalność, samotność, niezrozumienie, ale i nadzieja. To bezcenna lekcja empatii, która zostaje w czytelniku na długo. Epi nie tylko edukuje, ale przede wszystkim wzrusza i otwiera oczy. ㅤ 💫💫 Epi. Nie pozwól mi upaść to opowieść, którą się przeżywa, nie tylko czyta. To książka, która rozdziera serce, by potem powoli je zszyć – z wrażliwością, prawdą i ogromem emocji. Pokazuje, że każdy z nas toczy swoją walkę, choć nie zawsze ją widać. I że czasem, by nie upaść, wystarczy mieć obok drugiego człowieka, który po prostu będzie. To historia o tym, jak miłość może rodzić się z bólu, a nadzieja odnaleźć drogę nawet w najbardziej mrocznych chwilach. Bez wątpienia jedna z tych opowieści, do których się wraca – nie tylko dla bohaterów, ale i dla własnego serca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-07-2025 o godz 00:20 przez: Aleksandra Buchwald
Epilepsja to rzadka choroba, jednak pojawiła się w życiu Leny. Przez nią straciła wiele rzeczy, na których jej zależało. Opuścili ją znajomi i chłopak, a ona sama przestała wierzyć w normalne życie i świetlaną przyszłość. Jej jedynym oderwaniem od codzienności stała się znajomość z autorem książek fantasy – Kajem. Z biegiem lat Lena stopniowo uczy się funkcjonować z epilepsją. Okazuje się, że nie musi rezygnować ze swoich marzeń – rozpoczyna naukę w Akademii Sztuk Pięknych. Alek z pozoru ma wszystko, czego pragnął: własne studio tatuażu, wolność, kobiety oraz zgraną paczkę znajomych. Jednak jego przeszłość wciąż rzuca cień na jego życie. Demony, z którymi się zmaga, nie pozwalają mu zaznać spokoju. Choć wszystko wygląda na idealne, wspomnienia i trauma z przeszłości mogą zburzyć ten pozorny ład w każdej chwili. Już jakiś czas temu słyszałam wiele dobrego o tej książce, ale nigdy nie miałam okazji po nią sięgnąć. To przepiękne wydanie całkowicie mnie jednak do siebie przekonało. Pod uroczą, estetyczną okładką kryje się historia pełna bólu i cierpienia. Bohaterowie poznają się przez internet. Lena jest fanką pewnego autora, z którym nawiązuje kontakt. Nieoczekiwanie spotykają się także w rzeczywistości – i postanawiają wykorzystać tę szansę. Już podczas kontaktu online ich relacja była niezwykle udana, a teraz mają okazję sprawdzić ją w codziennym życiu. Każde z nich dźwiga ciężki bagaż doświadczeń, który wpływa na ich teraźniejszość. Lena choruje na epilepsję, co znacząco utrudnia jej funkcjonowanie. Ciągły lęk nie opuszcza jej ani na chwilę, a widmo kolejnego ataku zatruwa każdy dzień. Alek miał bardzo trudne dzieciństwo – pragnie się od niego odciąć, ale nie do końca wie jak, zwłaszcza że jego matka wciąż tkwi w tym samym piekle, z którego on próbuje uciec. Autorka wykonała ogrom pracy, przygotowując się do napisania tej książki. Tematy trudne i bolesne zostały poprowadzone rzetelnie, z wyczuciem i szacunkiem. Nie ma tu żadnych nieścisłości ani sztucznego dramatyzmu. Wszystko zostało przedstawione realistycznie i z dużą wrażliwością. Styl pisania Katarzyny Wycisk jest bardzo przystępny, a książkę czyta się niemal jednym tchem. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej angażowałam się w losy bohaterów. Relacja Leny i Alka rozwija się w odpowiednim tempie – napięcie budowane jest stopniowo, bez pośpiechu. Bardzo podobało mi się, że Lena początkowo podchodziła do tej relacji z pewną rezerwą, co czyniło ją jeszcze bardziej wiarygodną. Choć wątek romantyczny nie dominuje, jest spoiwem, które łączy pozostałe elementy fabuły. Na pierwszy plan wysuwają się osobiste dramaty bohaterów – poważne i realistycznie ukazane. Zmagania z chorobą, przemocą domową czy alkoholizmem w rodzinie nie są potraktowane powierzchownie. Zwłaszcza wątek Alka głęboko mną poruszył – był brutalny, emocjonalnie ciężki, i niejednokrotnie wywołał u mnie łzy. Zakończenie tej historii było mocne i bardzo emocjonujące – zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Bałam się o bohaterów i z zapartym tchem śledziłam, dokąd zaprowadzi ich dramatyczna sytuacja. To naprawdę świetna książka – a to dopiero pierwszy tom! W kolejnym poznamy historię nowych bohaterów i już nie mogę się doczekać, aż po niego sięgnę. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-07-2025 o godz 16:17 przez: Anonim
📚Katarzyna Wycisk "Epi. Nie pozwól mi upaść" 📖wyd. @wydawnictwokdw Lena to dziewczyna, która choruje na epilepsję. Dlatego ważne jest dla niej to, że znalazła ona relacje z autorem w internecie jej ulubionej historii. Nie spodziewała się, że jedna wiadomość wytworzy tak silną i głęboką relację. Kiedy pewnego dnia dziewczyna udaje się na imprezę poznaje tam chłopaka, który miał zrobić jej tatuaż. To jeszcze nie wszystko, ponieważ chłopak rozpoznaje w niej tajemniczą przyjaciółkę z internetu. Relacja pomiędzy tą dwójką coraz bardziej się rozkręca i oboje mierzą się ze swoimi uczuciami na żywo. Z wielką przyjemnością sięgnęłam po tą historię, ponieważ słyszałam o niej bardzo wiele dobrego. Jestem zachwycona nie tylko jej wydaniem ale również jej wnętrzem. Fabuła po prostu wciąga nas od samego początku do końca. Nie spodziewałam się, że tutaj emocji będzie aż tyle. Ta pozycja sprawiła, że inaczej patrzę również na niektóre sytuacje. Również chcę podziękować autorce, że przybliżyła mi temat jakim jest epilepsja. To jest bardzo ważny temat a tak mało się niestety o nim mówi. Lena to dziewczyna wojowniczka, która mimo diagnozy walczy i nie poddaje się. Jestem z niej ogromnie dumna, że mimo wszystko potrafi cieszyć się życiem i brać z niego garściami. Urzekła mnie również jej pasja jaką jest malarstwo. Jest to jej taki sposób na wyrażenie emocji i ucieczka od problemów. Czytając o niej bardzo ją polubiłam i chciałabym móc spotkać ją na żywo. Natomiast jeżeli chodzi o Alka to już totalnie moje serce zostało rozerwane na miliardy kawałków. Ja po prostu płakałam czytając o jego historii i nie mogłam się w sumie pozbierać. Kiedy patrzymy na niego wydaje nam się, że jest to silny mężczyzna, który nie boi się niczego i wyglądem przypomina buntownika. Niestety to wszystko jest jego zbroją przed straszną przeszłością. To co on wycierpiał to naprawdę coś okrutnego. Momentami musiałam przerywać jego historię i pozbierać się. Jednak mimo wszystko on również pragnął lepszego życia. To, że poznał się z Leną przez internet to był po prostu dla nich znak od świata. Ich poznanie okazało się światełkiem w tunelu dla obojga z nich. Oboje stanowili dla siebie filar bezpieczeństwa i zrozumienia a to było dla nich najważniejsze. Ta historia jest pełna bólu, cierpienia i niezrozumienia dla zachowania niektórych bohaterów. Momentami miałam w sobie wiele złości ale również cierpienia, które dzieliłam razem z nimi. Jestem pewna, że autorce również było ciężko pisać o tym wszystkim ale dzięki temu przeżyłam coś naprawdę ważnego. Miłość to nie tylko słodkie i beztroskie życie, lecz jest to droga pełna wybojów i cierni. Ta historia już zajęła odpowiednie miejsce w moim sercu i będę do niej wracać jeszcze nie raz. Kocham kiedy emocje z książki wylewają się na mnie i długo nie mogę o niej zapomnieć. Bohaterowie i fabuła poprowadzone są w sposób doskonały i przemyślany. Nie znajdziecie tu nic do czego tak naprawdę moglibyście się doczepić. Książka jest jedną z lepszych, które udało mi się przeczytać tym bardziej, że była tak bardzo życiowa. Musicie na pewno uzbroić się w chusteczki, ponieważ ta książka was po prostu przeora ale na końcu poskleja was na nowo. O tej książce powinno się mówić bardzo głośno. Coś pięknego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-07-2025 o godz 21:20 przez: Natalia
[#wspólpracareklamowa z @wydawnictwo_kdw @katarzynawycisk] ,, Dla tych, którzy przeszli więcej, niż ktokolwiek powinien. Dla cichych wojowników, których życie nauczyło cierpienia, zanim pozwoliło uwierzyć w coś więcej." ,, Epi. Nie pozwól mi upaść." autorstwa Katarzyny Wycisk to jedna z tych książek, która pochłania już od pierwszej strony ale i zostaje w pamięci na dłużej. Uderza w takie struny, że porusza wiele emocji od smutku przez ból aż po szczerą radość. Poznajemy dwoje na pozór różnych ale jednocześnie bardzo podobnych do siebie młodych ludzi. Lena, młoda studentka ASP, która używa sztuki jako swego rodzaju terapii. Przelewa w obrazy wszystkie swoje uczucia, cierpi na Epi z którą od wielu lat uczy się żyć. Drugą z kluczowych postaci jest właśnie Alek, młody tatuażysta, uchodzi za playboya więc z oczywistych względów możemy uznać że jego życie jest po prostu łatwe i przyjemne. Niestety, nic bardziej mylnego. Życie Alka nigdy nie było usłane różami a to co przeżył w domu, odcisnęło na nim olbrzymie piętno. Alek i Lena spotykają się całkowitym przypadkiem dzięki swoim przyjaciołom, nie mają wtedy świadomości że nie są sobie obcy a przynjamniej dziewczyna o tym nie wie, zna Alka lepiej niż jego przyjaciele tak samo z resztą jest w drugą stronę. Relacja tej dwójki rozwijała się powoli jednak nie zabrakło jej dynamiki ale zarazem lekkości i swobody. Była to ta przyjemna i ciepła w obserwowaniu relacja że czytelnik dosłownie czuł się jakby sam był jednym z bohaterów i przeżywał te wszystkie towarzyszące im uczucia. Ciężko napisać mi tę recenzję, ponieważ ta książka wywołała we mnie dużo emocji, które ciężko ubrać mi w słowa i przelać dla was na tekst. Z całą pewnością jednak muszę przyznać że cała relacja głównych bohaterów oraz to co przeżywali teraz jak i w przeszłości było tak idealnie wyważone i połączone, że tworzyło idealną, spójną historię. Urzekła mnie ona już od pierwszych stron. To w jaki sposób Kasia pisała o sztuce, emocjach i uczuciach było czymś niesamowitym. Wywoływało to wiele emocji, głównie pozytywnych jednakże nie zabrakło też smutki i melancholii. Kolejnym ważnym aspektem było to w jaki sposób Kasia opisała chorobę Leny, jednak to dla nikogo nie będzie zaskoczeniem bo opisywała po części swoje doświadczenie i przeżycia więc wiedziała o czym pisze i jak ubrać to w słowa. Równie dobrze opisała nam psychikę jak i postępowanie Alka, które były bardzo ale to bardzo przykre. Chłopak przeżył wiele i nosił ten cały bagaż przy sobie. Lena była tak ciepłą i komfortową postacią, że czytając jej historię czułam jakbym siedziała i poznawała historię kogoś mi bliskiego. Bardzo wczułam się w tę historię i każda strona była dla mnie bardzo istotna. Dużym plusem również było to iż spicy sceny, były opisane subtelnie i nie było ich za dużo, mimo wszystko nadal znacznie większy nacisk był kładziony na uczucia i emocje głównych bohaterów. Podsumowując, tak jak mówiłam ciężko ubrać mi w słowa to co czuje po przeczytaniu tej książki jednakże, historia Leny i Alka z pewnością na długo zapadnie mi w pamięć a wam muszę powiedzieć jedno. Koniecznie musicie dać szansę tej książce i się z nią zapoznać. Myślę że nie zawiedziecie się a nawet pokochacie tę książkę bardzo mocno. 5/5⭐
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-07-2025 o godz 18:21 przez: k.tomzynska
Czy można nauczyć się kochać siebie, kiedy twoje własne ciało zdaje się być twoim największym wrogiem? „Epi. Nie pozwól mi upaść” Katarzyny Wycisk to książka, która łamie serce i składa je na nowo - z większą czułością, wyrozumiałością i świadomością, że siła nie zawsze objawia się w spektakularnych gestach. Czasem największym bohaterstwem jest po prostu wstanie rano z łóżka, gdy ciało odmawia posłuszeństwa, a głowa podsuwa najczarniejsze scenariusze. Poznaj Lenę. Dziewczynę, która miała plany, pasje i ludzi, na których mogła liczyć. Dopóki ona nie przyszła - Epi. Choroba, która pojawiła się bez zaproszenia i zabrała więcej, niż można opisać. Przyjaciół, chłopaka, poczucie bezpieczeństwa, kontrolę. Lena zostaje sama z diagnozą, lękiem i z książkami fantasy, które stają się jej bezpieczną przystanią. Zwłaszcza te pisane przez tajemniczego Kaja - autora, który nie tylko tworzy światy, ale też nieświadomie trzyma ją przy życiu. A potem pojawia się Alek. Z pozoru facet z plakatów: tatuaże, luz, urok, życie pełną piersią. Ale tylko z pozoru. Bo jego wnętrze to obraz po przejściu huraganu: alkoholizm w rodzinie, przemoc, bagaż doświadczeń, który powinien udźwignąć dorosły, nie dziecko. Czy ktoś taki może jeszcze wierzyć w miłość? To, co łączy Lenę i Alka, nie jest proste. Nie jest też klasycznym romansem, który rozgrzeje cię w zimowy wieczór i pozwoli zapomnieć o świecie. To relacja pełna niepewności, niedopowiedzeń, lęków, ale i niesamowitej czułości. Takiej, która nie krzyczy, tylko pozwala być. I to właśnie dlatego tak mocno zapada w serce. Największą siłą tej książki jest prawda. Kasia Wycisk nie udaje - sama choruje na epilepsję i przenosi na papier swoją codzienność, z całą jej kruchością, strachem i siłą. To nie tylko edukacyjny element - to most między światem zdrowych a światem tych, których ciała żyją na innych zasadach. Pokazuje, jak wygląda życie „po ataku”, jak wygląda strach przed upadkiem - nie tylko dosłownym, ale też tym życiowym. A mimo to, nie pozwól mi upaść nie tonie w mroku. Jest wzruszająca tam, gdzie powinna, ciepła tam, gdzie serce tego potrzebuje. Dodatkowo - ogromny szacunek za sposób, w jaki autorka ukazała DDA, alkoholizm i przemoc. Bez szantażu emocjonalnego, bez szufladkowania i demonizacji. Tu nie ma czarno-białych podziałów. Tu są ludzie - ze swoimi ranami, mechanizmami obronnymi, próbami ucieczki. Alek nie jest „złym chłopcem z przeszłością”. Jest człowiekiem, który próbuje się poskładać i jednocześnie nie skrzywdzić nikogo po drodze. Czy ta historia złamała mi serce? Tak. Czy dała nadzieję? Jeszcze więcej. To jedna z tych książek, które czytasz ze ściśniętym gardłem, ale jednocześnie nie chcesz, żeby się skończyła. Po prostu chcesz z nimi być. Przy Lenie i Alku. Przy ich słabościach, śmiechu, pierwszym dotyku dłoni, pierwszym „jestem”. Nie znajdziesz tu dramatów dla samego dramatyzmu. Nie znajdziesz przerysowania. Znajdziesz prawdziwe życie, które boli - ale i koi. Oceniam „Epi. Nie pozwól mi upaść” na 10/10. Nie za temat, nie za wzruszenia. Za prawdę. I za to, że ta historia nie pozwoliła mi upaść - ani jako czytelnikowi, ani jako człowiekowi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2025 o godz 09:49 przez: nattalka09
Współpraca reklamowa Lena, na pozór zwykła nastolatka, lubiana, towarzyska, czerpiąca z życia, aż pewnego dnia dopada ją choroba. Epilepsja wywraca jej życie do góry nogami. Natrafia na pewien tekst, w przypływie chwili postanawia skontaktować się z autorem, a jeden mail zmienia się w wieloletnią internetową znajomość. Czy Kaj istnieje na prawdę? Czy uda im się spotkać? Czym stanie się ta internetowa znajomość? O mamuniu co to była za książka… Na codzień nie sięgam po tego typu książki, zdecydowanie wolę mroczniejsze i gęstsze klimaty, ale to co stworzyła tu Kasia jest po prostu bezbłędne i totalnie mnie pochłonęło. Nie sądziłam, że mogę oddać serce takiej książce, ale dokładnie to zrobiłam, przepadłam. Lena to świetnie wypracowana postać. Jak Kasia podkreśla na swoim instagramie chorobę naszej bohaterki zna od podszewki, bo sama na nią choruje i bardzo podobał mi się ten wątek. Świetnie odwzorowany i edukacyjny, pokazuje świat oczami osoby chorej na Epi, przez chwilę możemy poczuć to, co czują osoby chore. Niesamowite, wielkie ukłony dla Kasi za przeniesienie tej części siebie na papier. Alek… no po prostu ideał. Każda jego perspektywa była po prostu świetna. Uwielbiam ten kontrast między głównymi bohaterami oraz ich połączenia, cała ich relacja była wyjątkowa. Ta książka to nie tylko cudowna i zachwycająca oprawa graficzna. To cóż znacznie więcej. Historia, którą przedstawia jest po prostu piękna. Pełna bólu, który czytelnik czuje dogłębnie i przeżywa go wraz z bohaterami. Pełna śmiechu, bo wypowiedzi bohaterów po prostu bawiły do reszty. Pełna, pięknej, niewinnej i powoli rozkwitającej miłości. Znacie słowa miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku itd.? One oddają miłość głównych bohaterów w 200%. Nie zliczę ile razy uśmiechałam się do tej książki, ile razy ją przeżywałam, a ile razy z nią płakałam. Epi niesie za sobą gamę emocji i wiecie co? W swojej niewinności jest strasznie uzależniająca. Nie byłam w stanie jej po prostu odłożyć. Bezustannie chciałam więcej, a gdy czytałam ostatnie zdanie nieświadoma, że to już koniec, polały się łzy nie spowodowane wyłącznie treścią, ale i faktem, że to już koniec. Chciałam więcej, dalej chcę więcej. To niezapomniana historia, do której na pewno wielokrotnie wrócę. Ogromnie gratuluję autorce, książka jest cudowna. Wpada w serca i w duszę. Brawo Kasiu 👏👏👏 Chcę również ogromnie podziękować wydawnictwu oraz autorce za szansę oraz zaufanie. Nie żałuje ani jednej chwili spędzonej z tą książką, żałuję jedynie, że to koniec, ale czuję, że lada moment, a sięgnę po nią drugi raz, bo zwyczajnie nie wytrzymam. Znów chcę zanurzyć się w tym świecie i przeżyć tę gamę emocji. Czytajcie kochani, na prawdę warto. Ta książka nie tylko pięknie ozdobi wasze półki, ale również pięknie ozdobi wasze serca. Pokażę jak kochać siebie mimo wielu przeciwności, a słowa bohaterów mogą unieść na duchu nie tylko ich samych, ale i was. Mnie uniosły. Lena oraz Alek nie pozwolili mi upaść. Totalne 10/10, nie wyobrażam sobie byście nie poznali tej cudownej historii. 💜💜💜
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-07-2025 o godz 17:01 przez: Alibookscorner
„Epi. Nie pozwól mi upaść” 🦋💜 współpraca reklamowa Lena to postać, która mogłaby być każda z nas, jest pełną marzeń dziewczyną, która w jednej chwili traci wszystko, co znała, po tym jak na jej drodze stanęła epilepsja. Choroba, która zabrała jej przyjaciół, chłopaka i wszystko, czym była, ale też pozwoliła jej zbudować siebie na nowo. Kiedy życie wydaje się nie mieć sensu, Lena znajduje ucieczkę w książkach. Ta relacja to coś więcej niż tylko przyjaźń. To początek nowego rozdziału w jej życiu, który daje jej nadzieję. Lena staje się symbolem nie tylko siły, ale i odwagi. To nie jest bohaterka, która po prostu „przeżywa”, to dziewczyna, która mimo wszystko walczy o siebie, nie boi się trudnych dni, choć każdy z nich jest inny. Książka nie tylko dotyka, ona wciąga, a każda strona to emocjonalna huśtawka. Ale to nie koniec tej historii. Z drugiej strony mamy Aleka, buntownika, który zdaje się mieć wszystko, a jednak nie ma nic. Studio tatuażu, zaufanych przyjaciół, łatwy dostęp do kobiet… ale to tylko maska. Za nią kryje się mężczyzna, który walczy z demonami, których nie potrafi okiełznać. Kiedy spotyka Lenę, ich światy się zderzają i nic już nie będzie takie samo. Zaczyna się od sekretów i milczącego porozumienia, ale szybko przeradza się w coś głębszego. To miłość, która ma moc uzdrowienia ich obojga, stawiając przed nimi wyzwania, z którymi nigdy wcześniej się nie mierzyli. „Epi” to książka, która nie boi się trudnych tematów. To nie tylko o miłości, która rodzi się w bólu i niepewności. To historia także o walce z własnymi demonami, o szukaniu siebie i o tym, że prawdziwa siła nie polega na udawaniu, że nie masz słabości, ale na ich zaakceptowaniu i życiu z nimi. To także historia, która otwiera oczy na epilepsję z perspektywy osoby, która ją przeżywa. I chociaż temat ten może być trudny, książka pokazuje, jak ważne jest wsparcie, zrozumienie i akceptacja. Opowiada o walce o marzenia, mimo że życie nie zawsze jest sprawiedliwe. To o tym, jak nie poddawać się, nie rezygnować z siebie i dążyć do celu, nawet gdy wydaje się to niemożliwe. Książka wciąga od pierwszej strony, jest pełna emocji, smutku, radości i miłości, która rozwija się nieśmiało. Lena i Alek udowadniają, że nawet w najciemniejszych chwilach można znaleźć szczęście. Miłość ma moc uzdrowienia i nigdy nie kończy się na złamanych sercach. „Epi” to absolutny hit, który wstrząsa, porusza i zostaje w sercu na długo po ostatniej stronie. To książka pełna emocji, pasji i życia. To opowieść, która nie tylko wzrusza, ale zmienia. Jeśli szukacie książki, która was poruszy, to zdecydowanie sięgnijcie po ten tytuł!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2025 o godz 19:35 przez: Monika
⁠★★⁠★★⁠★⁠★★★★★ [ współpraca reklamowa ] O ja cię co to była za historia🥹 Wkręciłam się w nią już od pierwszych stron. Autorka ma niezwykle lekkie pióro przez co bardzo, ale to bardzo przyjemnie czytało mi się tą książkę i z przyjemnością do niej wracałam. To była cudowna, wzruszająca i wprawiająca w zadumę przygoda, która z pewnością na długo zostanie w mojej pamięci, bo pod wieloma względami trafiła w moje serce🥹 Książka porusza naprawdę istotne tematy. Alkoholizm, epilepsja, zdrowie psychiczne i wiele wiele innych. A autorka przedstawiła to wszystko tak, że z zapartym tchem śledziłam każdą scenę i przeżywałam je razem z bohaterami. Nie raz miałam łzy w oczach, a serce na przemian ściskało mi się z bólu i zalewało ciepłem z miłości i szczęścia. Jednak też sporo tych scen dało mi do myślenia i choć część z nich nie raz już analizowałam to ta książka dała mi inne spojrzenie na cześć z tych rzeczy, które choć (na szczęście) nie dla każdego są codziennością to mimo wszystko niestety są dość powszechne, a nie koniecznie zdajemy sobie z tego sprawę. Bohaterowie przeszli naprawdę wiele. Mają mocno rozbudowane historie, niesamowite osobowości i są wykreowani w taki sposób, że już po kilku pierwszych rozdziałach się do nich przywiązałam. Od Alka, ale też Leny było czuć niezwykłą walkę🥹 każdy z nich walczył ze swoimi demonami, swoją przeszłością, aby przetrwać i żyć tu i teraz jednocześnie pragnąc szczęścia w przyszłości. Ich relacja rozwijała się w idealnym tempie i w ogóle wszystko co działo się w książce było dla mnie przedstawione w na maksa naturalny sposób i nadało to jeszcze większych emocji tej książce. W zachowaniu tej dwójki było widać co przeżyli. Nie było to w żadne sposób pominięte i nadawało tej historii jeszcze większej autentyczności. Emocje jakie wybrzmiewały z "Epi. Nie pozwól mi upaść" są dla mnie nie do opisania. Przewinęły się tu chyba wszystkie z możliwych i każdą z nich odczuwałam równie mocno. Relacja bohaterów jak i ich osobiste historie były niesamowite, ale niesamowita była też całą otoczka. Wsparcie rodziców Leny, babcia Alka czy ich przyjaciele i niezwykła atmosfera którą wprowadzili, że moje przywiązanie do historii wybiło poza skalę. Nie była to łatwa książka. Przewinęło się w niej sporo problemów, bólu. Jednak było w niej też sporo pięknych relacji, wspólnych pasji, poznawania się, zawziętej walki o siebie oraz uroczych i pełnych chemii i napięcia momentów. Jestem oczarowana historią Leny i Alka i z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-07-2025 o godz 12:31 przez: books.by.kiniaa
🩷 EPI 🩷 Ja się po prostu zakochałam w tej historii, kiedyś myślałam, że historie, które dzieją się w polsce nie są dla mnie, ale Kasia zdecydowanie to odczarowała i przy Gamerce i teraz w Epi. To nie jest szybka, filmowa miłość od pierwszego wejrzenia, tylko relacja, która rozwija się powoli i dojrzale, krok po kroku. Lena i Alek zakochują się w sobie przez to jak ze sobą rozmawiają, co czują, co razem przeżywają. Ich znajomość zaczyna się w sieci, a z czasem przeradza się w coś dużo głębszego. Oboje niosą swój własny bagaż doświadczeń, ale to właśnie szczerość, wzajemny szacunek i zrozumienie sprawiają, że zaczynają być sobie naprawdę bliscy. Problem jest taki, że Alek pisze z Leną pod pseudonimem i dziewczyna nie ma pojęcia kim jest naprawdę. Alek z pozoru taki typowy Bad Boy, jednak to jaki ten chłopak nosi na sobie bagaż doświadczeń, to co musiał przeżywać. Zamiast być po prostu dzieckiem i radośnie przeżywać swoje dzieciństwo on musiał mierzyć się z alkoholizmem w rodzinie. Tu też chcę zaznaczyć, że szacunek za to jak autorka ukazała DDA, to co przeżywa taka osoba, co czuje i jak się przez to zachowuje. Główna bohaterka Lena choruje na epilepsję, jeszcze nigdy w książce nie spotkałam się z tym, żeby ten temat został podjęty i bardzo dobrze, że Kasia to zrobiła. Mało osób wie jak prawidłowo postępować podczas ataku. Tu mamy idealnie opisane co czuje główną bohaterka i jak możemy pomóc w takiej sytuacji. Wiele osób myśli, że pomaga gdy przytrzymuje taką osobę, jednak jest to duży błąd. Zawsze najważniejsze jest, żeby zabezpieczyć głowę kładąc pod nią np bluzę. Musimy pozwolić takiej osobie się „wyładować” i nie trzymać jej siłą. Temat epilepsji nie jest mi obcy, co prawda nie u człowieka jednak mój piesek przez wiele lat na nią chorował. Cieszę się, że Kasia podjęła ten temat bo jestem pewna, że wiele osób będzie teraz bardziej świadoma. Oczywiście nie mogę pominąć również najważniejszego przyjaciela Leny, którym jest Bernard. Słodki kociak, który jest jest najwierniejszym towarzyszem 🩵 Zdecydowanie tak historia zostanie ze mną na długo. Kasiu dziękuję Ci za tę historię! [współpraca reklamowa]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-09-2025 o godz 07:48 przez: Anonim
Przeszłość. Każdy ma inną. Czasem chcemy ją przed kimś ukryć pod maską obojętności i pozoru, będąc wewnętrznie rozdartym, a czasem spotykamy kogoś, przed kim kurtyna opada a my, pozwalamy sobie na bycie całkowicie odsłoniętym 🖤 Lena studiuje na ASP. Sztuka jest dla niej ważna. W swoich obrazach wyraża więcej niż można się spodziewać na pierwszy rzut oka. Jej prace są przepełnione emocjami, a ona nigdy nie jest sama ... Od nastoletnich lat towarzyszy jej ona - EPI. Epilepsja. Dawniej uprzykrzając jej życie. Straciła przez nią przyjaciół, chłopaka, marzenia... Ale dziś nauczyła się z nią żyć. Akceptuję to, co ma i nie walczy. Ukojenie znalazła nie tylko w obrazach ale także w opowiadaniach fantasy autorstwa tajemniczego Kaja. Od wielu już lat prowadzą internetową znajomość, będąc dla siebie ogromnym wsparciem, ale gdy na jednej z imprez Lena poznaje Alka - tonie w jego błękitnych oczach. Jednak czy chłopak może być dla niej kimś więcej? Sam bowiem walczy z własnymi demonami przeszłości, które ukrywają jego mroczną i bolesną stronę. Dwie osoby, każda z własnym ciężkim bagażem ... Czy mogą dalej podróżować przez życie razem? Ta historia jest jak terapia... potrafi wysłuchać albo milczy czekając aż się otworzysz. Aż się podzielisz swoimi problemami. Nie daje rad, nie mówi jak żyć... Jest wsparciem, podporą, dobrym przyjacielem. Jest miłością i nadzieją na to, że gdy trafisz na odpowiednią osobę - możesz sobie pozwolić na komfort bycia całym sobą. Ze wszystkimi wadami, bliznami i bólem... To historia naszpikowana walką o lepszą przyszłość. Choroba, samookaleczenie, przemoc psychiczna jak i fizyczna, strata... Nie brakuje tu trudnych tematów. Ale pokazuje jak druga osoba może pomóc. Samą obecnością, dotykiem, uporem... A choroba, to nie zawsze wyrok, to umiejętność czerpania z życia mimo utrudnień 🖤 Zdecydowanie warto, polecam 🖤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego