Flame. The Chain. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 08.2022)

Musicie zrozumieć mój strach gdy zabierałam się za Spark. Legendarna już Monika Rutka i trylogia the Chain, która podobno rozrywa serca, a bohaterowie padają tam jak muchy. Z właśnie takim podejściem zaczęłam czytać i muszę przyznać ,że pierwsze dwieście może trzysta stron to była czysta konsternacja, bo nie rozumiałam dlaczego ludzie tak to lubią ,ale stwierdziłam dobra nie poddaje się. Po skończeniu Spark wiedziałam, że już po mnie. Gdy skończyłam Flame nie mogłam się pozbierać, bo tak się zżyłam z tymi bohaterami, że odbierałam ich ból jak własny. Aby przeczytać ostatnie sto stron Ashes potrzebowałam tygodnia zbierania sił i przygotowywania się na najgorsze. Złamane serce, bo Monika nie oszczędzała ani bohaterów ani czytelników. Elizabeth Parker przyjeżdża do Crosby aby zamieszkać u całkowicie obcej rodziny. Dziewczyna planowała skończyć tutaj ten rok a potem wrócić do domu. Jednak los postanowił jeszcze bardziej z niej zadrwić i to był początek prawdziwego chaosu. Dostajemy całą gamę przeróżnych bohaterów, którzy w żadnym stopniu nie są idealni, wydaje mi się że określenie szarzy moralnie będzie pasować najbardziej. Pomimo tylu wad, kłamstw i intryg nie da się im nie kibicować. Ja po prostu pragnęłam aby wreszcie byli szczęśliwi. Mimo, że wątek romantyczny to niezwykle istotna kwestia w tej historii i siła napędowa do działania to i tak uważam, że nie jest to pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy gdy myślę o tej trylogii. Smutek, żal, gniew, rozpacz i strach to najbardziej pasuję. Monika Rutka stworzyła historie, która pochłania czytelnika. To nie jest przyjemna historia, na ogrzanie serca. Ci bohaterowie przechodzą istne piekło w szczególności Lizzie. Dziewczyna jest naprawdę silną postacią, która dla swoich bliskich zrobi wszystko, zrobiła dla nich wszystko mimo, że na każdym kroku ją zdradzali i ranili. Teraz rozumiem skąd się mniej więcej biorą porównania do Hell. Te historie tak samo angażują, sprawiają że czujemy się jak w domu i mają silne bohaterki, które przeszły naprawdę wiele, ale na tym bym skończyła te porównania. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej trylogii to dajcie jej szanse. Mimo tego, że ta historia rozerwała mi serce wiele razy to i tak pokochałam ją całą sobą. To jak płynnie mi się ją czytało i jak Monika sprawiła, że nie mogłam się oderwać od tej historii to coś niesamowitego. Właśnie przez ten ból i niezwykły sposób w jaki została napisana wiem, że już nigdy nie zapomnę o tych książkach.

Przyjemny styl pisania Moniki sprawia, że nie da się oderwać od książki tak łatwo. Już od pierwszych stron historia pochłania czytelnika po całości. Chcemy jak najszybciej dowiedzieć się co dalej z Lizzy i Chasem. Wszelkie sekrety i tajemnice, które skrywają nawzajem bohaterowie wychodzącą na światło dzienne w najmniej oczekiwanym momencie. To powoduje rodzenie się kolejnych problemów. Autorka wykreowała niesamowitych jak i bardzo silnych bohaterów. Lizzy to chyba najsilniejsza postać jaką poznałam. Bardzo podoba mi się sposób w jaki Monika opisuje ich uczucia. Podczas czytania Flame emocje jakie mi towarzyszyły to jeden wielki rollercoaster. Od łez ze śmiechu, po łzy wzruszenia, do łez z bólu. Książki Moni to jedne z tych, które zniszczą czytelnika w całości, ale właśnie za to się je kocha. Serdecznie polecam każdemu zapoznać się cudowną trylogią The Chain!!

"Mosty spłonęły, wyspa zatonęła... a uśpione demony przeszłości budzą się do życia" Życie Elizabeth Parker w ułamku sekundy okazuje się jednym wielkim kłamstwem, ogromnym przedstawieniem w którym każdy odgrywał jakąś role. W głowie powstają nowe pytania Dlaczego? Komu można ufać? Kto tak naprawdę jest kim? Chase Shaw to postać która skradła całą mnie. Pomimo plot twistu w jaki był zamieszany jest najukochańszą osobą w całej książce. To jak troszczy się o innych nie patrząc na swoje dobry, to jak uszczęśliwiał Lizzy by na chwilę zapomniała o problemach skradło moje serce. Jest to książka która zdecydowania jest warta przeczytania. Są w niej zawarte motywy przemocy, uzależnień dlatego warto zastanowić się czy to jest akurat książka dla was. Dbajcie o swoje zdrowie psychiczne kochani. ig:gromadurgia_books

Książka nudna. Myślałam, że druga część będzie lepsza, bo Spark ciągnęło się i było nudne jak flaki z olejem, ale niestety Flame to powtórzenie tego co było w Spark. Książka była nużąca, strasznie się ciągnęła, a postacie dalej są irytujące. Związek Elizabeth i Chase'a miał być ponoć zdrowy i ogólnie postać Chase'a miała być taka kochana, ale ja kompletnie tego nie widzę i uważam, że ta relacja jest bardzo toksyczna, niezrozumiała i chwilami bezsensowna. Książka słaba, nie polecam, no chyba, że ktoś chce się wynudzić za wsze czasy i powkurzać. Tylko końcówka była w jakiś sposób ciekawa, ale taki sam schemat widniał w Spark, cała książka była nudna, końcówka była czymś bardziej ciekawym, a potem znów wróciliśmy do nudnego schematu i tak w kółko.

Jedna z lepszych książek jakie czytałam o związkach, przyjaźniach i problemach z którymi trzeba się zmierzyć. Nie jest to ksiązka romantyczna pełna cudownych uczuć i kolorowych opowieści. Jest w niej pełno bólu tak jak w prawdziwym życiu dzięki czemu jeszcze bardziej podoba się czytelnikom, ponieważ czyta się o prawdziwych problemach z jakimi każdemu może przyjść się zmierzyć. Warto dodać, że sama autorka pisze, że nie jest to ksiązka dla każdego, ponieważ pojawiają się tam problemy psychiczne i inne na które nie każdy może być gotowy, mimo wszystko jeżeli czujesz się na siłach uważam, że warto przeczytać. Polecam całą trylogie:)

Gdy zaczęłam czytać spark od razu się zakochałam i kupiłam kolejne tomy. Sama historia Elizabeth i Chase'a jest niezwykle wciągająca. Moim zdaniem dużym plusem tutaj jest zmiana perspektyw, dzięki którym wiemy, co myśli chase albo, co myśli Elizabeth. Po epilogu się tak załamałam i jednocześnie zdenerwowałam, że niemal wyrzuciłam książkę przez okno. Nie zrobiłam tego, ponieważ książki to jednak drogi wydatek. (Ale sobie pasje drogą wybrałam) Tutaj pojawia się także mój ukochany wątek, tzn. enemies to lovers.

kocham całym sercem. mogę oddać duszę na tą serię ale mini spojler nie mogę uwierzyć że to wszystko się tak potoczyło. *SPOJLER* czemu Chase powiedział że jej nie kocha to mi rozbiło serce na milion kawałeczków. Tyle łez ile wylałam na tej książce to chyba nigdy nie wylałam po prostu nie spodziewałam się takiego zakończenia. dlaczego to było tylko planem jej starego jakby totalnie tego nie rozumiem. Jak oni mogli ją tak bardzo zranić... Mimo wszystko warto kupić bo na prawdę cudo

Ta książka jest za dobrze przemyślana. Wszystkie sekrety, które wyszły na jaw, a już szczególnie zaskakujący koniec książki, roztrzaskały moje serce na tysiące kawałeczków. Potrafię poczuć ten ból i bezsilność przeszywające ciała bohaterów. Kocham to jak Lizzy patrzy na świat i jej przemyślenia. Podczas czytania tej części trylogii The Chain popłakałam się około 10 razy, dotknęła mnie bardzo mocno. Pomysłowość autorki jest naprawdę intrygująca. Przepiękna historia.

Siedzę zaryczana i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Kocham Monikę i jej książki pomimo, że przeczytałam dopiero dwie. Monika jak zwykle łamie serca czytelników a najlepiej w nieoczekiwanych momentach książki. Pomimo trudności i wiele kłamstw Chase i Lizzy byli razem szczęśliwi. Do czasu. Naprawdę nie wiem jak Monika nie da im szczęśliwego zakończenia to ja znajdę i będzie wąchać kwiatki od spodu jak Nate Terrence. ZA NIESLUGO ZABIERAM SIĘ ZA ASHES.

Na początku przeczytałam kilkanaście stron i odłożyłam tą książkę, bo sądziłam, że wszystko jest tak nudne, że nie da się tego czytać, ale później za drugi podejściem się bardzo wkręciłam i przeczytałam całą. W skrócie była mega. Poruszała wiele nietypowych oraz ciekawych dla czytelnika wątków. Może i zdażały się drobne błędy, ale nie rozumiem tego hejtu na tą trylogię. Czekam z niecierpliwością na 3 część ;)