Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna (okładka  twarda)

Sprzedaje empik.com : 37,99 zł

37,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Matfel : 58,16 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 58,11 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 59,88 zł

 | Oprawa twarda

Wszyscy sprzedawcy

"Ta subtelna powieść robi dokładnie to, co obiecuje: świeci jasno pomimo ciemności."

Oprah's Favorite Things (USA)

"Mały klejnot przepełniony najgłębszymi emocjami."

„The New York Times” (USA)

"Ta poruszająca opowieść, bez ani jednego zbędnego słowa, stawia pytanie, jak iść dalej, gdy nadzieja gaśnie, a ciężar codzienności zdaje się nie do udźwignięcia. To historia o sile wyobraźni i międzyludzkich więzi, które pozwalają odnaleźć drogę naprzód."

Booklist (USA)

"W tej uroczej powieści o trosce, wspólnocie i życzliwości nieznajomych kryje się prawdziwa magia. To głęboko poruszająca, pięknie opowiedziana historia, która z pewnością trafi prosto do serc wielu czytelników."

Douglas Stuart, nagrodzony Bookerem autor Shuggie Bain i Young Mungo

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1658464398
Tytuł: Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna
Autor: Rishoi Ingvild
Tłumaczenie: Tunkiel Katarzyna
Wydawnictwo: Znak Koncept
Język wydania: polski
Język oryginału: norweski
Liczba stron: 208
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-10-29
Rok wydania: 2025
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 18 x 131 x 200
Indeks: 75219529
średnia 5
5
10
4
0
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
05-11-2025 o godz 15:00 przez: Efemerycznoscchwil
Jeszcze listopad. Świat za oknem jest spokojny i zimny, a śnieg miękko osiada na dachach, przysłaniając krawędzie i ciszę miasta. Lampki świąteczne wciąż czekają w pudełkach, a w powietrzu unosi się ta szczególna niepewność – oczekiwanie na coś, co lada dzień rozgrzeje skołatane serce. W tym czasie najlepiej sięgnąć po książkę, która przypomina, że magia Świąt nie tkwi w blasku dekoracji ani w prezentach, lecz w codziennych gestach, drobnych cudach i w sercach ludzi, którzy potrafią prawdziwie kochać. „Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna” Ingvild H. Rishøi jest właśnie taką opowieścią – cichą, prostą, pełną czułości, która otula duszę i pozostaje w niej na długo. W centrum tej historii stoją dwie siostry – dziesięcioletnia Ronja i szesnastoletnia Melissa. Ich dom wypełnia trud i brak, ojciec zmaga się ze swoimi słabościami, a matki nie ma. Mimo to dziewczynki nie tracą nadziei na poprawę nędznego statusu. Ronja, mała marzycielka, dostrzega świat oczami pełnymi wrażliwości. Widzi dobro tam, gdzie dorośli dostrzegliby jedynie kłopoty: w uśmiechu nieznajomej dziewczynki, w ciepłej dłoni podanej w odpowiednim momencie, w spojrzeniu ojca, który mimo słabości stara się być obecny. Melissa, starsza i ostrożna, chroni ją i podtrzymuje płomień odwagi, ucząc, że siła więzi i miłości może rozświetlić każdą zimową noc.Praca przy choinkach staje się dla dziewczynek czymś więcej niż obowiązkiem. To małe akty troski i współpracy. Pakują drzewka, ustawiają je w domach klientów, a każdy ich wysiłek staje się wyrazem odpowiedzialności i czułości wobec świata. W rutynie dnia pojawiają się też małe cuda: woźny dzieli się kanapką, sąsiad prasuje sukienkę na szkolny występ, ktoś obcy okazuje czułość, której tak bardzo potrzebują. Każdy taki gest jest iskrą, która rozświetla mrok, przypominając, że dobro naprawdę istnieje i potrafi przetrwać w najmniej oczekiwanych miejscach. Rishøi pisze z niezwykłą precyzją i wrażliwością. Każde zdanie ma znaczenie, każdy obraz opowiada więcej niż słowa.Perspektywa latorośli sprawia, że czytelnik doświadcza świata oczami tych, którzy muszą dorastać szybciej, niż powinni. Odczuwamy chłód domu, w którym alkohol przysłania blask życia, ale także ciepło miłości siostrzanej, które tli się w każdej wspólnej chwili, w każdym przytuleniu, w każdej rozmowie przed snem. To miłość, która ratuje, daje poczucie bezpieczeństwa i przedstawia, że nawet w trudnych czasach światło można znaleźć w sobie nawzajem. Ilustracje Kamili Kansy, znanej również jako Laura Makabresku, nadają tej opowieści niemal baśniowy wymiar. Mróz na szybach, drobne płatki śniegu, delikatne światło lampek – wszystko współgra z historią sióstr i pozwala poczuć ją całym ciałem.Ta opowieść nie jest słodką bajką, lecz prawdziwą historią o nadziei, cierpliwości, wspólnotowości i człowieczeństwie.Wskazuje, że święta zaczynają się w sercu – w obecności, trosce, drobnych aktach dobroci i w miłości, która trwa nawet wtedy, gdy wszystko inne wydaje się zgaszone. „Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna” to książka, która zostaje w nas długo po ostatniej stronie, niczym cichy śnieg na szybach, migotliwe światło w oknach, ciepły oddech zimowego wieczoru. Czytając ją, można poczuć, że Święta zaczynają się nie w grudniu, lecz w sercu, kiedy pozwalamy, by dobro i bliskość stały się światłem w naszym i czyimś życiu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2025 o godz 22:09 przez: Magda
Już na początku listopada, gdy jeszcze nie czuć zapachu pierników, a świąteczne światełka dopiero czekają w pudełkach, warto sięgnąć po „Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna”. To nie jest książka o choince i prezentach – to opowieść o czekaniu na cud, zanim nadejdzie grudzień. Czytając ją właśnie teraz, kiedy za oknem panuje cisza i nostalgia, można poczuć, jak w sercu tli się maleńka iskra nadziei. Ta historia przygotowuje nas na święta w zupełnie inny sposób, nie przez błysk ozdób, lecz przez refleksję, wzruszenie i wiarę w to, że dobro naprawdę istnieje. To idealna książka na długie, listopadowe wieczory do czytania przy herbacie, pod kocem, wtedy, gdy potrzebujemy przypomnienia, że nawet w chłodzie i ciemności można znaleźć światło. Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna” to książka, która łamie serce i jednocześnie je leczy. Ingvild H. Rishøi napisała historię o dzieciach, które dorastają w świecie, gdzie dorosłość zawiodła, a mimo to wciąż wierzą w dobro. W ich małym mieszkaniu zamiast magii świąt często gości cisza i smutek, ale one bardziej niż ktokolwiek- czekają na cud. Autorka z niezwykłą wrażliwością pokazuje codzienność pełną braku i tęsknoty. Ojciec, pogrążony w alkoholizmie, jest jak cień – obecny, ale nieobecny. Dlatego, gdy narratorka mówi: „Miałam wrażenie, że nie widzę taty, mimo że go widziałam,” czytelnik odczuwa ten ból niemal fizycznie. To nie tylko opis smutku dziecka – to echo doświadczenia wielu, którzy kochają mimo zranienia. „(…) przepraszam tato, wybaczysz mi?, ale on spał, a ja płakałam, jego ręka zrobiła się mokra, ręka pachniała tatą, a ja płakałam i wydawałam dziwne dźwięki, aż się całkiem zmęczyłam”. 💔 W tym świecie marzenia stają się towarem równie cennym jak jedzenie. „My sprzedajemy marzenia. Nasi klienci kupują bożonarodzeniowy nastrój” – słowa te brzmią gorzko, ale i prawdziwie. Bo właśnie marzenia są tym, co pozwala przetrwać. Dzieci wierzą, że jeśli bardzo będą się starać, jeśli będą dobre, będą pracować, żebrać, może tym razem wszystko się ułoży. I choć życie nie szczędzi im cierpienia, Rishøi zostawia czytelnika z odrobiną światła: „Czasami cuda się zdarzają. Czasami po prostu nie ma innego wyjścia i wtedy zdarza się cud.” To zdanie staje się modlitwą tych, którzy nie mają już nic oprócz nadziei. Warto też wspomnieć o ilustracjach, które dopełniają tę opowieść w sposób niezwykły. Ich stonowane barwy i subtelne kreski, zbliżenia rąk, bosych stóp, gra kolorami, plamami… potęgują melancholię, ale i ciepło. Każdy rysunek jest jak zatrzymany oddech – współbrzmi z tekstem, a czasem mówi jeszcze więcej niż słowa. I te trzy gwiazdki na niebie… CUDO! „Gwiazdka” to nie słodka, świąteczna bajka, lecz poruszająca historia o dzieciach, które pragną miłości i normalności bardziej niż prezentów. To opowieść o tym, że nawet w świecie, który zawodzi, nadzieja potrafi się nie poddać. To książka, po której długo nie można dojść do siebie – i właśnie dlatego jest tak ważna. Nie da się jej przeczytać bez wzruszenia. Z całego serca polecam każdemu, kto tęskni za prawdziwymi emocjami i odrobiną nadziei, i cichutko przypominam: cuda naprawdę się zdarzają.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2025 o godz 22:05 przez: Anonim
#gwiazdkaopowieśćprzedwigilijna to krótka, prosta powieść, która uderza w czytelnika jak huragan. To uderzenie jest mocne i prosto w serce. Szczera, pełna emocji i głębokiego przesłania. Pisana z perspektywy dziecka, ukazuje świat jego oczami i ujawnia całą jego brzydotę. Jest ona jak współczesna baśń o „Dziewczynce z zapałkami”. Dwie siostry, ojciec alkoholik, brak matki. Mimo całej beznadziejnej sytuacji w jakiej się znajdują, kiedy są głodne, zmarznięte, zaniedbane; nie tracą nadziei na lepsze jutro, wierzą w marzenia i kochają swego ojca. Nawet kiedy cały dom śmierdzi alkoholem, z ojcem nie ma kontaktu, a w salonie są obcy ludzie, ciągle wierzą w lepsze jutro. Dobre wspomnienia są siłą napędową, iskrą, która rozświetla mrok i wskazuje drogę do szczęśliwej przyszłości. Ta opowieść to jedna z tych, które zostają na zawsze. To taka, która nie tylko zostaje w sercu, ale też którą odczuwamy całym sobą. To historia, która zmusza do refleksji. Ona pobudza do zastanowienia się, czy potrafimy pomagać? Czy w czasie Świąt nie robimy tylko czegoś na pokaz, a tak naprawdę odwracamy wzrok od tych, którzy jej najbardziej potrzebują? Co dzieje się u naszych sąsiadów, czy mamy odwagę interweniować, kiedy cierpi dziecko? Przedwigilijny czas, radosny czas. Ludzie przechodzą z mroku ku światłości, chcą pomagać innym. Czy Ronja i Mellisa doświadczą tej pomocy? Czy spotkają na swojej drodze dobrych ludzi? Kto ich nakarmi? Da pracę? Będzie dla nich rodziną? Wesprze w chorobie? A może doświadczą tej współczesnej obojętności? Niezauważenia? Ignorancji? Odwrócenia wzroku? Oddania problemu służbom, dla których nie jest ważna rodzina i siostrzana miłość, ale procedury? Jak skończy się ta baśń dwóch sióstr ze smutnego domu, gdzie jeszcze tli się miłość, ale już zza szaf wyłania się mrok? Ta książka to dla mnie takich must read. U mnie trafia do najlepszych książek tego roku.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2025 o godz 08:43 przez: Modesta
"...wiecie, jaki my, ludzie, mamy problem?, mówiła, jesteśmy dość mądrzy, żeby pytać, ale akurat za głupi, żeby odpowiadać." 🎄 "Gwiazdka", to subtelna historia, którą chłonie się wszystkimi zmysłami. Opowieść o małych dziecięcych marzeniach i wielkiej nadziei. O siostrzanej miłości, będącej światełkiem w duszącej ciemności. O dorosłych, którzy są zbyt słabi by udźwignąć obietnicę. O wielkiej walce małych rąk. O domku w lesie z kominkiem i ogrodzeniem z żerdzi. O najpiękniejszej choince od taty. 🎄 Po raz pierwszy nie zdradzę o czym jest fabuła. Chcę, żebyście sami odkryli czym jest "Gwiazdka". Jak ważne są marzenia i jak wielkie pokładane są w nich nadzieje. Jak bardzo my dorośli potrafimy być słabi. Zawodzić tych których powinniśmy chronić. Niszczyć dziecięce marzenia. Rozbijać ja na milion kawałków, których nie da się posklejać. Gasić światełko w ich oczach. 🎄 Książka jest przepięknie wydana, idealna na prezent. Tu wszystko do siebie pasuje. Okładka, kolory, ilustracje chwytające za serce, króciutkie rozdziały pełne emocji, nadziei i dziecięcych marzeń. Nie ma tu obszernej treści, ale też nie ma zbędnych opisów. Tu każde słowo jest potrzebne i ma znaczenie. Tu każde zdanie utkane jest z emocji. "Czasem cuda się zdarzają - mawiał woźny. Czasami po prostu nie ma innego wyjścia i wtedy zdarza się cud." Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia. Wiecie dlaczego? Bo umierając, wciąż ma się nadzieję i marzenia. 🎄 Kiedy dotrzecie do końca, a stanie się to szybciej niż byście chcieli, będziecie przewracać kartki w nadziei, że jest coś więcej. Ta historia roztrzaska was na kawałki. Rozedrze wasze serce. Rozdepcze wiarę w cud. Już dawno żadna książka nie sponiewierała mnie emocjonalnie tak, jak "Gwiazdka". Jeśli podobały wam się "Wrony" Petry Dvorákowej, to wiedzcie, że "Gwiazdka" jeszcze mocniej zapisze się w waszej pamięci. Polecam ogromnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
29-10-2025 o godz 07:35 przez: wrozowychtrampkach
„Gwiazdka. Opowieść przedwigilijna” autorstwa Ingvild H. Rushoi to poruszająca historia dwóch sióstr, Ronji i starszej Melissy, które żyją w trudnych warunkach z ojcem alkoholikiem. Dziesięcioletnia Ronja marzy o własnej choince na święta. Gdy do Bożego Narodzenia zostaje już niewiele czasu, dziewczynka pokazuje ojcu ogłoszenie o pracę przy świątecznych drzewkach. Kiedy mężczyzna ją dostaje, w Ronji budzi się wielką nadzieja - nadzieja na piękne święta i wymarzoną choinkę. To bez wątpienia najbardziej wzruszająca powieść, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Jest jednocześnie bolesna, rozdzierająca serce, łamiąca i wywołująca smutek oraz złość. Jej realizm bywa niemal bolesny. Narracja prowadzona z perspektywy dziecka potęguje siłę oddziaływania i pobudza wyobraźnię. Choć powieść nie jest długa, każde zdanie ma tu swoje znaczenie i głęboki sens, co w pełni wystarcza, by poruszyć czytelnika do głębi. To jakby współczesna wersja „Dziewczynki z zapałkami”. Otoczenie jest przedstawione niezwykle wiarygodnie, a bohaterowie są mocno realistyczni. To książka, która skłania do refleksji - przez doświadczenia dziecka zostajemy rzuceni między nadzieję a rozpacz, wyobraźnię a surową rzeczywistość. To opowieść o pięknej siostrzanej miłości, wielkich marzeniach i niesłabnącej nadziei. Dodatkowym atutem jest piękne wydanie książki. Minimalistyczna okładka, twarda oprawa oraz urokliwe ilustracje w środku. To idealny pomysł na prezent świąteczny. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1

Podobne do ostatnio oglądanego