Klątwy i pierniczki. Opowiadania ze świata Thornu (okładka  twarda, wyd. 06.2025)

„Klątwy i pierniczki” to zbiór opowiadań osadzonych w dobrze już znanym fanom uniwersum Thornu, magicznego, alternatywnego Torunia, pełnego nadnaturalnych postaci, tajemniczych spraw i wyrazistych bohaterów. Zgromadzone w jednym tomie historie pozwalają ponownie zanurzyć się w rzeczywistości, w której magia przenika codzienność, a nadprzyrodzone kłopoty są na porządku dziennym. Chociaż książka jest formalnie zbiorem opowiadań, jej układ i dobór treści sprawiają wrażenie dobrze przemyślanego całościowego doświadczenia. Autorka zadbała o różnorodność, zarówno tematyczną, jak i emocjonalną. Są tu historie z przymrużeniem oka, lekkie i zabawne, ale też te bardziej melancholijne, czasem nawet gorzkie, w których postacie konfrontują się z przeszłością, stratą lub odpowiedzialnością. Część opowiadań była wcześniej publikowana w rozmaitych antologiach, często okazjonalnych, co utrudniało ich zebranie w jednym miejscu. Ten zbiór porządkuje te historie, a przy okazji uzupełnia je o materiały zupełnie nowe lub rozszerzone. Dzięki temu publikacja ta nie jest tylko kompilacją, ale także okazją do odkrycia kolejnych fragmentów układanki, którą autorka buduje od lat. Zbiór dobrze wykorzystuje potencjał krótkiej formy. Opowiadania są zamkniętymi historiami, ale razem budują coś większego. Część z nich poszerza kontekst wydarzeń znanych z innych powieści autorki, inne z kolei rozwijają wątki dotąd marginalne. Widać dbałość o detale, spójność świata i znajomość oczekiwań czytelników, którzy zżyli się z tym uniwersum. Szczególnie zauważalne jest to w sposobie budowania relacji między postaciami, pełnymi dynamiki, wzajemnych uszczypliwości, ale też zaufania i wspólnej historii. Każdy z tekstów prezentuje inną odsłonę znanych postaci. Świat przedstawiony jest rozbudowany, a każdy powrót do niego sprawia wrażenie odwiedzin w znajomym miejscu, pełnym magii, ale też codziennych emocji. Dora Wilk jest tu pokazana w pełnym spektrum, nie tylko jako wiedźma i detektyw, ale też jako matka, przyjaciółka, człowiek zmagający się z własnymi granicami i ograniczeniami. Każde opowiadanie wnosi coś nowego do jej obrazu, pogłębiając portret, który w głównych powieściach często musiał ustępować miejsca wątkowi kryminalnemu lub akcji. Równie mocno wybrzmiewają inne postaci. Każda z nich dostaje chwilę uwagi i każda wnosi do tego świata swój niepowtarzalny koloryt. Dzięki temu lektura nie ogranicza się do śledzenia jednej linii fabularnej, ale raczej przypomina odwiedziny w dawno nieodwiedzanym domu, w którym wszyscy znajomi mają coś nowego do opowiedzenia. Relacje między postaciami są budowane na wspólnych doświadczeniach, nierzadko bolesnych, ale też pełnych wzajemnego zrozumienia i przywiązania. Nie brakuje też w książce humoru i nigdy nie jest on kiczowaty, wynika z osobowości bohaterów. Chociaż magia jest tu obecna, często schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca emocjom, zwykłym relacjom międzyludzkim i tematowi tożsamości. To one stanowią o sile tych historii, nie sama akcja, a sposób, w jaki bohaterowie reagują na to, co ich spotyka. Niektóre opowiadania wciągają mocniej, inne są bardziej kameralne, ale wszystkie konsekwentnie budują klimat tego świata. Niezależnie od tonu, obecny jest styl autorki: barwny, płynny, przystępny, często z przymrużeniem oka, ale potrafiący również uderzyć w poważniejsze tony. Potrafi być ostry w momentach ironii, liryczny przy opisie emocji, dynamiczny w scenach akcji. To styl, który prowadzi przez fabułę z dużą lekkością, ale równocześnie nie jest banalny. Łatwo się w nim zanurzyć i trudno się oderwać. Wydanie jest starannie przygotowane, wzbogacone o ilustracje i dodatki, co zwiększa przyjemność płynącą z lektury. Trzeba natomiast jasno zaznaczyć, że dla osoby niezaznajomionej z uniwersum Thornu książka może być mniej przystępna. Opowiadania odwołują się do wcześniejszych wydarzeń, bazują na istniejących relacjach i zakładają pewien kontekst. Dlatego najlepszym odbiorcą książki będzie ktoś, kto już zna uniwersum albo kto planuje do niego dopiero wejść i jest gotów potraktować ten zbiór jako zachętę do poznania całości. „Klątwy i pierniczki” to nie tylko powrót do ulubionych bohaterów, ale też podróż przez emocje, które są bliskie każdemu czytelnikowi. To pozycja przede wszystkim dla tych, którzy Thorn już pokochali. Zbiór nie tylko porządkuje rozrzucone wcześniej teksty, ale też rozszerza znany świat, pozwalając jeszcze raz zanurzyć się w historii Dory Wilk i jej niezwykłych towarzyszy. Potrafi wzruszyć, rozbawić, a czasem nawet zaskoczyć. Dajcie się porwać nieodpartej energii i niebanalnemu klimatowi Thornu. Mnie ten zbiór sprawił niebywałą frajdę. Gorąco polecam ❤️

“Klątwy i pierniczki” to zbiór opowiadań ze  świata Thornu z bohaterami z różnych serii urban fantasy spod pióra pani Anety Jadowskiej.  Od razu nasuwa się pytanie czy konieczna jest znajomość wszystkich książek i bohaterów - otóż nie! Śmiało można czytać je bez jakiejkolwiek znajomości i dobrze się przy niej bawić. ALE UWAGA! Możliwe jest, że przepadniecie w tym świecie i będzie Wam wciąż za mało, a wtedy zachłannie będziecie chcieli sięgnąć po wszystkie tytuły autorki 🙊 Jak już wiecie (albo i nie) uwielbiam Panią Anetę, jej książki otulają, puszczają oczko, rozbawiają do łez i nie dają się odłożyć. Stworzyła świat podobny do naszego, ale z magicznym, fantastycznym twistem! Gdzie wampir i wiedźma trzymają sztamę i stoją na straży praworządności, a tajemnicze zbrodnie i zagadki rozwiązują razem. Oprócz nich pojawiają się też Katia, Witkacy, Sęp, Salcia, Miron, Jemioła i wiele innych.  Są trupy, jest magia - nieraz obezwładniajaco mroczna, czająca się w podejrzanych sprawkach niepozornego sabatu. Sprawa zaginionych dzieci, które nigdy się nie odnalazły czy pełen obłędu las, który pamięta o swoich podopiecznych, potrafi ich pomścić i dopaść tego, który im podpadł. Do tego przepis na pierniczki tak dobre i niepowtarzalne, że można za niego zabić. Jest Dora Wilk w roli mamy, która pomaga Salci poskładać serduszko po pierwszym miłosnym zawodzie. Zlecenia pośmiertne i sprzątanie bałaganu po zmarłych to robota dla szamana. Jest i miodożerka, która nie szuka kłopotów ( już nie), ale i tak wpada w tarapaty. Mamy też fryzjerkę, która mimo, że jej profesji nie obejmuje tajemnica zawodowa to w sumie powinna, bo wie więcej niż niejeden ksiądz czy lekarz. A cały zbiór zamyka opowiadanie o znikajacych męskich połówkach świeżo po lub szykujacych się do ślubu. Czy poszli w tango, dali nogę, czy jednak coś lub ktoś odpowiada za ich zniknięcie? Każde opowiadanie to zamknięta historia, ale razem łączą się w spójną całość. Niosą za sobą przesłanie i wachlarz przeróżnych emocji. Bogata wyobraźnia autorki stworzyła miejsce unikalne, przesiąknięte niesamowitością, które często bywa świadkiem niezwykłych zdarzeń, dorzuciła do niego bohaterów, z którymi nie sposób się nie zżyć i za nimi nie tęsknić.  Dodam jeszcze, że wydanie jest obłędne, cudo w czystej postaci, to kolejna perełka na półce! Nie sposób nie wspomnieć o ilustracjach Pani Magdaleny Babińskiej, które dodają charakteru książce i cieszą oko. 

Gdyby ktoś zapytał mnie o moją ulubioną polską autorkę, bez wahania odpowiedziałabym: Aneta Jadowska. A twoja? Jej styl pisania, sposób, w jaki porusza ważne tematy pod płaszczykiem pozornie lekkich i zabawnych historii, oraz genialnie skonstruowany system magiczny — to wszystko sprawia, że jej twórczość trafia prosto w moje gusta. Potrafi połączyć żałobę z rodzącym się uczuciem, groteskę z autentycznymi emocjami, magię z codziennością. Z każdą kolejną książką coraz bardziej dostrzegam, jak ogromny ma talent. Kiedy tylko dowiedziałam się, że ukazuje się nowa książka w Uniwersum Thornu — i że będą to opowiadania — przepadłam bez reszty. Thornversum, czyli magiczny Toruń, to świat pełen czarownic, wiedźm, wampirów, wilkołaków, demonów, rusałek, nekromantów i dziesiątek innych istot wywodzących się z różnych mitologii. To uniwersum nie zna ograniczeń — wszystko, co magiczne i fascynujące, może się tam pojawić. I to właśnie jedna z największych zalet twórczości Jadowskiej: nie zamyka się w jednym schemacie ani jednym popkulturowym nurcie. Wielu autorów, kiedy sięgnie po mitologię słowiańską czy konkretny gatunek, zostaje w nim na dobre. A Jadowska? Ona pisze, co czuje. Chce napisać mroczny kryminał — pisze. Ma ochotę na traumatyczną, pełną cieni fantastykę — nie zawaha się. A potem z tą samą lekkością stworzy ciepłą, urokliwą historię, którą pokocha i dorosły, i dziecko. „Klątwy i pierniczki” to zbiór ośmiu opowiadań — jak zawsze świetnych! Największą siłą tej książki (i całego uniwersum) są bohaterowie. Przez prawie 20 tomów zdążyliśmy się z nimi zaprzyjaźnić, poznać ich od podszewki i pokochać — wszystkich, nawet tych, którzy pojawiają się tylko na chwilę. W tym tomie, jak w poprzednich, znajdzie się jedno lub dwa opowiadania, które były już wcześniej publikowane — tak, by nowi czytelnicy nie musieli sięgać po wszystkie książki, by zrozumieć kontekst. Każdy zbiór ma coś unikalnego, ale jednocześnie znajomego. To trochę jak powrót do domu. Jeśli szukacie książek, które są miksem fantasy, grozy, czarnego humoru, ironicznego komentarza społecznego i świetnej zabawy a jeszcze nie znacie twórczości Jadowskiej to szczerze nie wiem, na co czekacie. Na koniec muszę wspomnieć o wydaniu bo ono jest po prostu obłędne. Mam ogromną nadzieję, że cała seria doczeka się ekskluzywnego wydania w twardej oprawie, z kolorowymi zdobieniami, bo Thornversum naprawdę na to zasługuje. To świat, który warto mieć na półce - i w sercu.

Pewnego dnia bardzo spontanicznie sięgacie po książkę, jakaś tam Heksalogia, jakaś tam Dora Wilk. Przepadacie. ALE TAK ABSOLUTNIE! Zakochujecie się bez opamiętania, czytacie pozostałe książki nowo poznanej autorki, ekscytujecie się każdą premierą i coraz bardziej przenikacie do świata przedstawionego w tych fantastycznych tytułach. Wasza miłość trwa, internetowy książkowy świat widząc was ma w głowie „CZYTAJCIE DORĘ! CZYTAJCIE ANETĘ JADOWSKĄ!”, wasze pierwsze w życiu targi książki są zwieńczone spotkaniem ukochanej autorki. Mija kilka lat, gdy pewnej nocy otrzymujecie wiadomość. Propozycja objęcia patronatem nowej książki Anety Jadowskiej. Zgadnijcie, co odpowiedziałam… Tak, to mój „I MADE IT” moment - PREMIERA MOJEGO WSPANIAŁEGO PATRONATU I ZBIORU RÓWNIE WSPANIAŁYCH OPOWIADAŃ Z THORNOWSKIEGO UNIWERSUM🧡✨ Jak cudownie było móc chociaż na kilka chwil ponownie przenieść się do świata, który tak wiele lat temu skradł mi serducho! „Klątwy i pierniczki” to zbiór opowiadań, dla wszystkich fanów naszego DreamTeam’u zza magicznej kurtyny - Dory, Mirona, Witkaca, Katii, Romana czy Salci. (PORADA DLA PEŁNEJ SATYSFAKCJI KLIENTA: NIE PENIAJ, PRZECZYTAJ CAŁE THORNVERSE PRZED SIĘGNIĘCIEM PO TĘ KSIĄŻKĘ!) Dostajemy tu opowiadania publikowane już wcześniej w zbiorowych antologiach, ale nie zabrakło nowości i rozszerzeń - na życzenie Pelikanów🪽 Szykujcie się na klątwy, rozliczanie z przeszłością, zaginione duszyczki, cmentarną aurę, matczyne problemy, mrożące w żyłach ploteczki u fryzjera i…WIĘCEJ NIE ZDRADZAM. Podczas czytania książki zawsze zwracam uwagę na reakcje mojego ciała. Tutaj odczułam dosłownie wszystko! Od ekscytacji, ciarek i strachów związanych z kolejnymi zagadkami kryminalnymi, przez konkretny humor ukochanej autorki, momenty wzruszu i łapiące za serce sceny Dory jako mamy, aż po hiperfiksację przez niemożność odłożenia książki do samego jej końca! Z takimi historiami i bohaterami po prostu nie da się nudzić💥 A TO WYDANIE! Milion synonimów wyrazu „cudowne” i tak byłoby niewystarczające. Magdalena Babińska jest the best! Wydawnictwu SQN - dziękuję za spełnienie marzenia🥹 Anecie Jadowskiej - dziękuję za otulanie słowem lepiej, niż niejeden uścisk💛 [WSPÓŁPRACA PATRONACKA Z WYDAWNICTWEM SQN]

Nie wiem jak Aneta Jadowska to robi, ale jej książki pochłaniam w trzy sekundy 😁👌 Tym razem do moich rąk trafił zbiór opowiadań z uniwersum Thornu, co dla mnie jest świetnym sposobem na nadrobienie historii wchodzących w jego skład. Aneta napisała ich wiele do WOŚP-owych antologii bądź do zbiorów typu Harde Baśnie, więc część przygód Dory Wilk była porozrzucana po kilku książkach, a teraz zostały uporządkowane w jednej - for me to świetne rozwiązanie 😅 🔍 KRYMINALNE ŚLEDZTWA - w prawie wszystkich opowiadaniach Dora Wilk ma jakieś śledztwo do przeprowadzenia. Wraz ze znajomymi przypomina ekipę Scooby'iego Doo, która przesłuchuje świadków, korzysta z przeróżnych rodzajów magii i łączy poszlaki, by złapać ukrywającego się mordercę. Bardzo podoba mi się to, że autorka potrafi stworzyć kryminały w formie opowiadań, a jednocześnie nie zanudzić mnie nudną i sztampową historią. 💅 MNÓSTWO UNIKATOWYCH POSTACI - nie znam jeszcze wszystkich bohaterów Thornversu, bo książki Anety zaczęłam poniekąd czytać od końca (czyli od bieżących premier), więc ten zbiór opowiadań przybliżył mi postacie, które wcześniej były tylko wspomniane lub nawet nigdy o nich nie słyszałam. Jak już nieraz mówiłam, uwielbiam książki, w których występuje mnóstwo bohaterów, więc twórczość Anety bardzo mi pasuje 👌 😂 HUMOR I SARKAZM - to, co również bardzo mi pasuje, to poczucie humoru autorki, które jest idealnie kompatybilne z moim. Niemal wszyscy bohaterowie są mega zabawni i uwielbiają gry słowne. A jak Roman krzywo spojrzy się na Dorę, to ja już uśmiecham się pod nosem 😂 Z reguły rzadko czytam opowiadania, ale po tej książce jestem bardziej zmotywowana do nadrobienia wszystkich "Hardych" antologii, do której autorka napisała swoje opowiadania 😁 A czy tę książkę można przeczytać nie znając Thornversu? Niby tak - bo każde opowiadanie jest o czymś innym i autorka przypomina zawsze, kto jest kim. Niby nie - bo jednak nie zrozumie się wszystkich zasad panujących w Thornie ani nie zrozumie powiązań między bohaterami, którzy rozwinęli swoje historie na przestrzeni kilkudziesięciu książek. Osobom, które jednak znają Thornverse, ogromnie polecam ten piękny zbiór opowiadań 🔥💕 [współpraca reklamowa z Wydawnictwem SQN]

Jestem prostym człowiekiem: ✨ Widzę piękne wydanie – chcę je kupić; ✨ Pojawia się nowa książka Anety Jadowskiej – chcę ją przeczytać; ✨ Obok mnie znajdują się pierniczki – muszę je zjeść. Nic na to nie poradzę. Te rzeczy są silniejsze ode mnie 🤭 „Klątwy i pierniczki. Opowiadania ze świata Thornu” to prawdziwa gratka dla fanów Anety Jadowskiej. No bo czyż nie cudownie mieć razem opowiadania, które dotychczas były rozsiane po różnych antologiach? Niektóre z nich znałam już wcześniej. Kilka mnie zaskoczyło. Wszystkie pokochałam. Czasem już po samym tytule wiedziałam, że przepadnę. „All Too Well (Wersja Salci)”? 🥹 Wszystkie nawiązania do Taylor Swift są mile widziane. Dajcie mi tego więcej! 🔥 Moje serce najbardziej skradły „Listopadowe dzieci”, „Stare klątwy i małe szczęścia” oraz „Rzeczy, które wie o tobie fryzjerka”. Barwni bohaterowie, magia, akcja i charakterystyczny humor. Aneta Jadowska to prawdziwa mistrzyni i cudownie wrócić do wykreowanego przez nią świata. Wrócić do domu 🥹 KiP to zbiór bardzo różnorodny. Od nowatorskiej wersji Jasia i Małgosi, przez zmagania jakie stoją przed matką nastolatki, po to jak wiele wie o tobie fryzjerka. Wszystkie cudowne, rozbudzające wyobraźnię i sprawiające, że chce się więcej i więcej. Jeśli zakładacie, że przeczytacie tylko jedno opowiadanie dziennie to ostrzegam – najprawdopodobniej się to nie uda i pochłonięcie wszystkie na raz 🔥 No bo wiecie... To tak samo jak z pierniczkami... Na jednym się nigdy nie kończy 😅 Na początku książki znajdziecie chronologię Thornversu. Dzięki niej dużo łatwiej rozeznać się w świecie i ułożyć opowiadania (i inne powieści) na linii czasu 💙 No i to wydanie! Przepiękna okładka, boskie barwione brzegi, cudowne ilustracje Magdaleny Babińskiej i wstążeczka. CUDO 😍 Nie czekajcie z lekturą do jesienno-zimowego sezou. W końcu zawsze jest dobra pora na genialną przygodę!

„Klątwy i pierniczki. Opowiadania ze świata Thornu” czyli Dora wilk powraca w chwale, a tuz za nią ciągną sie klopty. To już chyba tradycja, że gdziekolwiek pojawi się nasza ruda wiedźma są i klopty. Tak jest i tym razem. Thorn z pozoru bezpieczna przystań potrafi zmienić się w mroczne i pełne klątw miejsce. Na szczęście, szczęśliwe zakończenia zawsze osładzają nam straszne historie. Do Dory i jej kłopotów dochodzi reszta przyjaciół. Witkacy, Sęp, Katia Roman, Miron i Salcia, też mają pełne ręce roboty, w tym zwariowanym mieście. Srzelanina na cmentarzu, rozmowa z zaufaną fryzjerką, kolejny telefon o świcie, dodtakwo zbrodnia sprzed lat i próbny miesiąc miodowy... - Ekipa z Thornu ma co robić, a to nie jest nawet połowa historii zawarych w tym tomie! Chociaż gęsi, nikt się tu nie spodziewał... Czy to już jest klątwa, że zawsze gdzieś się pojawi Dora Wilk to coś się dzieje? AAAAAAAA!!! Czytajcie Dorę Will moi drodzy!!!! Jak zwykle Aneta Jadowska zaskakuje nas i trzyma w napięcie do ostatnich stron. Razem z Dorą i jej przyjaciółki znów zatopiłam się w Thornie i jego niebezpieczeństwach. Jednak co zrobić, gdy całe moje serce krzyczy, aby jeszcze raz przeczytać całą serię od nowa... Czy jest tu dużo co mówić? Bohaterowie, jak zwykle z resztą, wpadają w najróżniejsze kłopoty, z których wychodzą, czasami trochę brudni i ranni, ale w całości, czego nie można powiedzieć o ich wrogach. Doczepić się można tylko do jednej historii, która była już zawarta w innej książce i znajduje się tutaj ponownie. Jednak dla osób, które nigdy nie czytały Czterech pór magii, nie ma najmniejszego kłopotu. A tak to jedyne co mogę powiedzieć m, go zyczym wam przyjemnie lektury, jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać Dory Wilk, to czas najlepszy to zmienić!!!

"Klątwy i pierniczki" to najnowasza książka Anety Jadowskiej, która jest zbiorem ośmiu opowiadań. Jednak tylko jednego nie mieliśmy okazji wcześniej przeczytać. Pozostałe siedem możemy znaleźć w innych antologiach. Kilka z nich znajdziemy m.in. w Hardych Baśniach, Hardych Bestiach czy Czterech Porach Magii. Jednak są tu również takie, których papierowych wersji nie sposób było wcześniej posiadać, gdyż znalazły się w antologiach wydanych tylko w formie elektronicznej z okazji WOŚP-u. Tym sposobem mamy zebrane w jednym miejscu kolejne opowiadania dotyczące Thornu i jego mieszkańców. Ich akcja toczy się po wydarzeniach heksalogii i trylogii szamańskiej, więc nie polecam sięgać po nie wcześniej. Mamy tu okazję znów spotkać się z Dorą, Witkacym, Katią i całą gromadą znanych nam już bohaterów. Będziemy im towarzyszyć w rozwiązywaniu świeższych i starszych spraw mniej lub bardziej morderczych. Nie unikniemy też problemów rodzicielskich, leczenia kości, całej masy magii i klątw. Jak zwykle sporo się pośmiejemy, trochę wzruszymy, a może nawet przestraszymy! Ta książka to świetny pomysł dla osób, które nie chwyciły za wcześniejsze antologie i dla tych, którzy nie mogli doczekać się aż będą mogli postawić na półce ulubione opowiadania. W dodatku nie można nie wspomnieć o wydaniu, które jest wręcz obłędne ❤️ Tak, więc zachęcam was do zakopania się z herbatą i pierniczkami w cichym kąciku i życzę miłej zabawy!

*Współpraca recenzencka z wydawnictwem SQN* Opowiadania o Dorze Wilk zebrane w jednej książce bardzo mi się spodobały. Większość z nich była wcześniej już publikowana w innych antologiach, jednak dla mnie każde z nich było nowe. Jesli czytaliście poprzednie antologie lub ebooki wystawiane na aukcje WOŚP-owe, zapewne kojarzycie większość opowiadań z “Klątw i pierniczków”, jednak tak jak wspominałam dla mnie każde z nich było nowe. Myślę, że zebrane razem są bardzo dobre. Aneta Jadowska zachwyciła mnie swoją prozą po raz kolejny, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest jedną z moich ulubionych polskich autorek (jeśli nie ulubioną). “Klątwy i pierniczki” to dla mnie powrót do Dory Wilk i do Thornu. A jak powrót do Dory- mojej ulubionej wiedźmy, to i powrót do kłopotów, ale takich, które są do rozwiązania. Za każdym razem, kiedy sięgam po twórczość Anety Jadowskiej, mam wrażenie jakbym mogła być w historiach opisanych przez autorkę, czuję się świetnie czytając opowieści o Dorze i innych bohaterach Tak samo było podczas czytania najnowszego zbioru opowiadań. Jeśli zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po „Klątwy i pierniczki”, a tak jak ja lubicie Dorę Wilk i innych bohaterów książek Anety Jadowskiej, czytajcie śmiało ten zbiór opowiadań.

Aneta Jadowska powraca, jak zwykle w doskonałej formie, z kolejna książką z gatunku fantasy. Tym razem serwuje nam kilka historii w których nie zabraknie zbrodni, magii i odrobiny dyplomacji. Grubawe tomiszcze oprawione w twardą oprawę z ciekawą grafiką, także namalowaną na brzegach. W środku 8 opowiadań. Takich całkiem obszernych i dość krótkich. Dwa pierwsze, najdłuższe opowiadania ukontentują fanów dłuższych historii, ale także te nieco krótsze nadal pełne są magii, dynamiki, emocji, trzymają w niepewności i wymagają sporej dawki sprytu, dedukcji i odwagi od bohaterów. Są osobnymi historiami, ale zgrabnie się łączą. Poznajemy w nich bohaterów różnych cyklów autorki, ale nie jest wymaga ich znajomość. Ja jeszcze nie czytałam wszystkich i zdecydowanie nie czułam, abym coś z tego powodu straciła. Po raz kolejny dostajemy błyskotliwe dialogi i wciągające historie napisane lekkim piórem autorki. Do tego dodatkowo zachwyca wydanie. W środku znajdziecie także czarno-białe ryciny nawiązujące do treści. Pod piękną oprawą czekają na czytelników równie udane opowieści, które wciągają od pierwszej strony i sprawiają, że książki nie chce się odkładać. Serdecznie polecam.