Oby to do ciebie nie doszło (okładka  miękka)

Sprzedaje empik.com : 35,99 zł

35,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Bookland : 41,74 zł

Sprzedaje KsiegarniaBAJ : 35,41 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 48,59 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Co by było, gdyby wszyscy się dowiedzieli, co tak naprawdę o nich myślisz?

Sadie Wen to chodzący ideał. Przewodnicząca elitarnej szkoły. Wzorowa uczennica. Obsesyjnie miła. Ale gdy nikt nie patrzy, wylewa całą swoją złość w mailach – tak jadowitych, że aż skóra cierpnie. Gdy Sadie pisze, nie ma hamulców. Tylko wtedy się nie przejmuje, co pomyślą inni. Dostaje się wszystkim, którzy kiedykolwiek jej podpadli: niesprawiedliwym nauczycielom, popularnej dziewczynie, największym wrogom. Ale nie ma w tym nic złego. Przecież to tylko wersje robocze. Nikt tego nigdy nie przeczyta…

Kiedy jednak przez zupełny przypadek wiadomości zostają wysłane i trafiają do absolutnie wszystkich, dziewczyna wpada w poważne kłopoty.

Zwłaszcza że większość maili jest skierowana do Juliusa – największego rywala Sadie, chłopaka o pięknej twarzy i ohydnej osobowości.

Ta książka jest jak spotkanie „Do wszystkich chłopców, których kochałam” z serialem „Jeszcze nigdy…”.

#enemiestolovers #forcedproximity #academicrivals #slowburn #highschoolromance #romcom

Opinie z Goodreads:

„»Oby to do ciebie nie doszło« jest totalnie w klimacie »Mirrorball«, »The Archer« i »This Is Me Trying«. Całe życie byłam people pleaserką, dlatego ta książka jest dla mnie tak wyjątkowa – poczułam się dostrzeżona. Sadie to ja, a ja to Sadie. Zdecydowanie najlepsza książka z motywem academic rivals i enemies to lovers”.

„Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania Juliusa i Sadie. Była między nimi taka chemia, o jakiej nie czytałam w żadnej innej książce”.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1627686659
Tytuł: Oby to do ciebie nie doszło
Autor: Ann Liang
Tłumaczenie: Natalia Laprus
Wydawnictwo: OdyseYA
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 304
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-09-10
Rok wydania: 2025
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 20 x 140 x 205
Indeks: 74534524
średnia 4,6
5
34
4
6
3
5
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
31 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
25-09-2025 o godz 19:12 przez: iwo | Zweryfikowany zakup
W życiu żadna książka nie wywołała we mnie tyle emocji co ta, zwłaszcza kończąc ją - ryk. Technicznie, jest świetnie napisana, dobra składnia, proste, ale ładne zdania, nie jest ani trochę męcząca. Fabuła dobrze się rozwija, wątek główny już zaczyna się w drugim rozdziale. Nigdy nie było w niej nudy. Najlepsze enemies to lovers. Najlepsze na świecie, nie ma zbędnych, obrzydliwych scen, tak jak w książkach z Wattpad’a. Jest po prostu dobra historia. I dobrze zaplanowany, ciekawy, wzruszający wątek miłosny. Jeśli zastanawiasz się czy enemies to lovers jest dla ciebie, polecam przeczytać tą książkę. Pomoże ci się o tym przekonać. Przeczytałam ją w 5 dni ale to tylko dlatego, że odkładałam po kilku rozdziałach, żeby nie przeczytać w 2. Jest cudowna.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
09-10-2025 o godz 21:59 przez: Elzbieta | Zweryfikowany zakup
Ta książka jest po prostu urocza 🥰 Idealna w swojej prostocie. Przyjemnie napisana, świetnie poprowadzony wątek enemies to lovers. Taki powiew świeżości od zalewających nas zewsząd red falg i toksyków. Bardzo dobrze się bawiłam. ☺️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-09-2025 o godz 14:20 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Świetne napięcie podczas całej książki
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
11-10-2025 o godz 00:40 przez: Roksana Lewandowska | Zweryfikowany zakup
Boże jaka ta książka była świetna. Dawno aż tak dobrze się na żadnej nie bawiłam. Humor totalnie trafia w moje gusta. Znaczników z ulubionymi momentami mam aż za dużo. Nie byłam jakąś fanką enemis to lovers, ale ten motyw tutaj totalnie wszedł w moje gusta. Kłótnie Sadie i Juliusa sa satysfakcynujące i cieszę się, że to "enemis" trwało prawie do końca. Abigail to ikona. Za każdym razem gdy się pojawiała wiedziałam będzie zabawnie. Były wątki, które przewidywałam, ale wcale mi to nię przeszkazało. Przez pióro autorki jedzie się tak płynnie, że czułam jak się zatracam w tekście. Chętnie zerknę również na jej inne dzieła. Mogę szczerze powiedzieć, że książka stała się moją ulubioną. Jest lekka, przyjemna, naprawdę polecam każdemu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-10-2025 o godz 22:59 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
To jest prawdziwe enemies to lovers, bochaterowie nie zakochują się w sobie po 2 rozdziałach tylko stopniowo się to przeradza w coś więcej. Przeczytałam ją w jeden dzień. Czekam na więcej dzieł tej autorki. Uwielbiam tą opowieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2025 o godz 20:51 przez: Daria | Zweryfikowany zakup
ah absolutnie przepadłam dla tej książki!!! nic nie mówcie tylko czytajcie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
13-10-2025 o godz 11:41 przez: Aleksandra | Zweryfikowany zakup
Ehhhhh nic specjalnego
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-10-2025 o godz 20:51 przez: Patrycja | Zweryfikowany zakup
Przeswietna ksiazka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-10-2025 o godz 11:07 przez: Regina | Zweryfikowany zakup
Podobała mi się
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-09-2025 o godz 12:06 przez: Magic.Book322
Ta książka była tak genialna, że naprawdę brak mi słów. Wciągnęła mnie do tego stopnia, że śniła mi się po nocach i nie dawała mi odpocząć nawet na chwilę. To idealna powieść dla kogoś, kto szuka czegoś lekkiego, a jednocześnie poruszającego emocjonalnie. Były momenty, w których płakałam przez sytuacje, które spotykały bohaterów. Choć byłam bardzo zmęczona, nie potrafiłam odłożyć jej na bok – musiałam czytać dalej, aż do ostatniej strony. Autorka miała świetny pomysł na fabułę i zrealizowała go w naprawdę cudowny sposób. Poznajemy tutaj głównych bohaterów, którzy od zawsze ze sobą rywalizowali – w ocenach, w sporcie, właściwie we wszystkim. I nagle dochodzi do czegoś, co zmienia ich życie: wszystkie robocze maile bohaterki zostają przypadkowo wysłane. Nie są to jednak zwykłe wiadomości, tylko szczere zapiski pełne jej prawdziwych myśli o innych ludziach. Powieść jest wzruszająca, momentami zawstydzająca, ale przede wszystkim pełna nadziei. To jedna z tych książek, które zostają z czytelnikiem na długo. Według mnie jest tak dobra, że aż prosi się o ekranizację.
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
5/5
17-09-2025 o godz 13:39 przez: bookovnia
Kiedy Sadie pisze pełne jadu wersje robocze maili do uczniów i nauczycieli, nie spodziewa się, że ktoś kiedykolwiek je przeczyta. Z dnia na dzień, z najmilszej uczennicy w całej szkole staje się tą znienawidzoną, co wcale jej nie odpowiada. W dodatku, na jaw wychodzi jej długo skrywana nienawiść do klasowego rywala — Juliusa. Kiedy oboje zostają zmuszeni do podjęcia współpracy, dziewczyna zaczyna widzieć wroga w zupełnie innym świetle. Nagle zaczyna kwestionować wszystko, co kiedykolwiek ich dzieliło. Z ręką na sercu ogłaszam, że to jedna z najlepszych książek z gatunku young aduld, jakie udało mi się przeczytać w tym roku! Jestem pod ogromnym wrażeniem serca, jakie autorka włożyła w swoje postaci, szczególnie w Sadie, którą po prostu trzeba polubić. Zaskoczyła mnie wrażliwość, z jaką zostały opisane jej przeżycia wewnętrzne, tak samo jak lekki humor, który towarzyszył każdemu rozdziałowi. Przez cały czas czułam się tak, jak gdybym oglądała jakąś przyjemną dramę o szkolnej tematyce (przed oczami od razu stanęła mi ta zatytuowana „A Love So Beautiful”). Mimo, że bohaterowie mają po siedemnaście lat, ich relacja wydaje się naturalna i autentyczna, parze towarzyszą realne emocje i rozterki, które sama prawdopodobnie przeżywałam w ich wieku. Muszę przyznać, że świetnie mi się to czytało! Sama jestem też ogromną fanką motywu „academic rivals”, więc po prostu nie umiałam przejść obojętnie obok sporów Sadie i Juliusa. Książka porusza także trudniejsze tematy, takie jak odejście jednego z członków rodziny, pogoń za perfekcjonizmem, czy spełnianie nierealnych wymagań narzuconych przez rodzinę bądź szkołę. Sprawia to, że historia jest nie tylko przyjemna w odbiorze, ale też pouczająca. Prawdę mówiąc, żałuję, że sama nie miałam okazji przeczytać jej w szkole średniej. Prawdopodobnie nikogo nie zdziwi moja ocena tej książki. Jeśli szukacie dobrej książki YA, sięgnijcie po tą! [współpraca recenzencka z wydawnictwem OdyseYA]
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
22-09-2025 o godz 18:29 przez: Ewelina
💌 ~ „Od tamtego momentu Julius Gong stał się przekleństwem mojego życia. Najgorsze jest to, że nikt nie podziela mojej frustracji, bo on obnaża swe kły tylko w stosunku do mnie.” ~ 💌 Książka „Oby to do ciebie nie doszło” to przyjemność sama w sobie! Opowiada ona o tym jak wzorowa uczennica, Sadie Wen, wylewa całą swoją złość i frustrację w mailach. Nie posiada ona żadnych zahamowań, aby pisać prawdę. Jednak pewnego dnia wszystkie maile zostają wysłane i trafiają do wszystkich - a najwięcej z nich jest zaadresowanych do Juliusa, największego rywala dziewczyny. Ta książka to idealna lektura na jeden wieczór! Książka jest zabawna oraz wciągająca. Styl autorki jest przyjemny, więc książkę czyta się bardzo dobrze. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji, takich jak: zdziwienie, entuzjazm oraz zdumienie. Autorka trzyma nas w napięciu przez całą książkę, pozwalając czytelnikowi na własną interpretację wydarzeń. Był moment, który sprawił, że kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw - nie sądziłam, że ta osoba była w stanie to zrobić! Nie jestem w stanie policzyć momentów, w których ja sama, poczułam motylki w brzuchu podczas czytania!🩷 Książka zwiera mój ulubiony motyw; enemies to lovers, co sprawiło, że totalnie ją pokochałam 🥹 Uważam, że ten motyw był pokazny w bardzo dobry sposób. Były również sceny, który były słodkie i wzruszające 🥲 Uważam, że warto poznać historię Sadie i Juliusa - przewodniczących elitarnej szkoły, którzy są wrogami już od początku nauki w niej. Polecam tę książkę wszystkim osobom, które pokochały „Do wszystkich chłopców, których kochałam” 🩷
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
26-09-2025 o godz 14:24 przez: Amelia
Hej, hej, hej! Ostatnio w moje ręce wpadła pozycja w klimacie "Do wszystkich chłopców, których kochałam" z academic rivals oraz enemies to lovers... Dzisiaj porozmawiamy sobie o "Oby To Do Ciebie Nie Doszło"! Na początku chciałabym podziękować wydawnictwu Odyseya za możliwość recenzowania tej książki. Jest to dla mnie coś niezwykłego i nadal nie dowierzam, że mam szansę współpracy z takim wydawnictwem... dziękuję! Sadie Wen zdecydowanie ma obsesję na punkcie bycia perfekcyjną. Miła, pomocna, zawsze pierwsze miejsce w rankingach, przewodnicząca szkoły... ale w zaciszu swojego pokoju wylewa wściekłość w mailach. Zostawia je w wersjach roboczych, po to by nikt jej nie zobaczył, ale nagle maile dziewczyny się wysyłają - do jej szkolnego rywala, nauczycieli oraz reszty uczniów. Bohaterka wpada w tarapaty i musi współpracować ze Juliusem, jej największym wrogiem i drugim przewodniczącym, do którego wysłała najwięcej tych maili... Zacznijmy sobie od bohaterów, bo o nich mam trochę do powiedzenia. Niestety Sadie oraz Julius w niektórych momentach mnie irytowali, mimo że są dobrze wykreowanymi i rozwiniętymi postaciami. Nie przepadam za nimi, ale mogę o nich dużo powiedzieć. Sadie bardzo chciała być lubiana, dawała się wykorzystywać, byleby być "tą miłą". Żyła w poczuciu winu za odejście ojca, a każdy zły komentarz na jej temat niesamowicie ją ranił. Julius natomiast za uśmiechami i ironicznymi komentarzami skrywa ból. Ból, który spowodowała jego rodzina, przymus bycia tym najlepszym, krzywdzące komentarze ze strony na jego temat - to wszystko sprawiło, że nie chciał otworzyć się przed kimkolwiek. Muszę przyznać, że z przyjaciółką Sadie, Abigail dosyć się utożsamiam. Sceny z nią czytało mi się S U P E R! Każdemu życzę takiej przyjaciółki jak ona :p. Reszta bohaterów po prostu była, jako tło historii. Ich imiona mi się myliły, a charaktery były niemal identyczne. Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny do czytania. Na jeden wieczór, oderwanie się od rzeczywistości, niewymagający... pokochałam go! Płynęłam przez tę książkę, a po odłożeniu jej zapragnęłam czytać i czytać! Jeśli chodzi o fabułę... trochę denerwował mnie fakt, że Julius musiał się wszędzie pojawiać. Rozumiem, że jest on głównym bohaterem tej historii, ale wiele scen mogłoby być bez jego udziału. "A co z relacją pomiędzy postaciami? Była chemia? Slow burn? Prawdziwe enemies to lovers?" - w niektórych momentach wręcz iskrzyło! Slow burn... o ile w książce w miarę szybko przeszliśmy do lovers i można by pomyśleć, że to nie było to... ale przypomnijmy sobie, że oni znają się od dziesięciu lat. Powoli, z każdym zbliżającym ich do siebie zdarzeniem (impreza, wyścigi itd), bohaterowie uświadamiali sobie ich uczucia w stosunku do drugiej osoby, jednak nie powiedziałabym, że to mój ulubiony slow burn jaki czytałam. A enemies to lovers... okej, oni byli wrogami i to nie z powodu: "ej, on mnie irytuje, nie lubię go już." Coś tam było, była ta rywalizacja, która sprawiła, że ta dwójka nie darzą się sympatią. Zwrot akcji związany z mailami, który (chyba) miał nas zaskoczy, był przewidywalny - domyśliłam się tego na samym początku, a plot twist był opisany jak przelotny dodatek do akcji. Odczułam też, że przy końcówce tego wszystkiego było za dużo. Tak jakby autorka napchała nam różnymi wydarzeniami, byleby historia mogła być dopięta na ostatni guzik. Uważam, że można by było dodać więcej opisów, które pozwoliłyby mi się wczuć w książkę i jednoczeście nieco odsunęły od siebie wydarzenia. Nie możemy też zapomnieć o wydaniu tej książki, bo przysięgam, że jest ono prześliczne! Okładka, tył i brzeg.... złoto! Szczegóły takie jak nawiązania do maili strasznie mi się spodobały! Co mogę powiedzieć na koniec tej recenzji? Jeśli szukacie historii, o której zapomnicie szybko, ale wyciągnie z zastoju - to książka dla Was. Natomiast jeśli chcecie powieść, która zostawi u Was ślad i będzie nieco bardziej wciągającą lekturą - nie wiem czy "Oby To Do Ciebie Nie Doszło" spełni Wasze oczekiwania. 3/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-09-2025 o godz 19:59 przez: Monika
Lubicie schematyczne powieści? W swoim życiu przeczytałam sporo podobnych historii, które po pewnym czasie zaczynały mnie zwyczajnie nużyć. Wszystko wydawało się zbyt przewidywalne, zbyt podobne. Tym razem jednak, mimo że książka Ann Liang nie okazała się wielkim zaskoczeniem, bawiłam się naprawdę dobrze. To klasyczna młodzieżówka, ale napisana na tyle lekko i przyjemnie, że szybko wybaczyłam jej brak oryginalności. Główna bohaterka, Sadie Wen, na pierwszy rzut oka wydaje się idealna. Pilna uczennica, przewodnicząca, świetnie zorganizowana, z nienagannymi ocenami i sukcesami sportowymi. Jednak jej życie wcale nie jest tak nieskazitelne, jak mogłoby się wydawać. Sadie swoje emocje i frustracje przelewa na maile pisane do osób, które ją zraniły albo zdenerwowały. W tych listach nie brak też gorzkich słów skierowanych do jej największego szkolnego rywala Juliusa. Pewnego dnia wydarza się katastrofa: wszystkie wiadomości w tajemniczy sposób trafiają do całej szkoły. W jednej chwili reputacja Sadie legnie w gruzach, a znajomości, które budowała latami, stają pod znakiem zapytania. Z dziewczyny uważanej za sympatyczną i pomocną staje się „fałszywą” w oczach otoczenia. Co gorsza, los sprawia, że musi współpracować właśnie z Juliusem. Początkowo łączy ich tylko wzajemna niechęć, lecz z czasem między bohaterami zaczyna pojawiać się coś więcej - ciekawość, zrozumienie i subtelne przyciąganie. Sadie, choć przedstawiona jako perfekcyjna, wewnętrznie zmaga się z ogromnym ciężarem. Jej determinacja wynika z pragnienia zapewnienia rodzinie lepszego życia. To właśnie konflikt między obrazem „grzecznej uczennicy” a prawdziwymi emocjami sprawia, że wypada wiarygodnie i budzi sympatię. Czasami działa impulsywnie, bywa zbyt szczera, ale to tylko czyni ją bardziej ludzką. Julius natomiast został opisany powierzchownie. Widzimy go głównie przez pryzmat ironii i ciętych ripost. Szkoda, bo można by było pogłębić jego postać zwłaszcza relację z bratem, która pojawia się w tle, lecz pozostaje niedokończona. Mimo tego chemia między nim a Sadie jest wyczuwalna, a ich rozmowy i rywalizacja nadają historii charakteru. Od samego początku Sadie i Julius są sobie przeciwni. Rywalizacja, złośliwości i szkolne spory, to podstawa ich relacji. Jeśli lubicie motyw „enemies to lovers”, ta książka z pewnością przypadnie wam do gustu. Autorka poprowadziła rozwój uczucia w sposób subtelny, bez przesady i niepotrzebnych scen. Dopiero pod koniec napięcie między bohaterami przeradza się w coś ciepłego, a ostatnie strony przynoszą uroczą, pełną wdzięku atmosferę. Liang pisze prosto, ale dynamicznie. Jej dialogi są pełne energii, a sama narracja lekka, co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Początek został dobrze wyważony, akcja rozwija się powoli, budując tło. Niestety zakończenie wydaje się nieco skrócone, jakby Ann chciała szybko zamknąć wątki. Brakowało mi rozwinięcia niektórych historii pobocznych, na przykład wspomnianej relacji Juliusa z bratem. Kilka dodatkowych stron mogłoby nadać całości większej głębi. „Oby to do ciebie nie doszło” to powieść przewidywalna, ale urocza. To historia o presji bycia idealnym, o błędach, które mogą wiele kosztować, i o tym, że szczerość, choć bolesna bywa niezbędna, by odnaleźć siebie. Autorka nie stworzyła nic przełomowego, ale dała czytelnikom przyjemną, lekką książkę, idealną na wieczór, kiedy potrzebujemy odpoczynku i odrobiny uśmiechu. Jeśli szukacie głębokiej, zaskakującej fabuły, ta powieść może was zawieść. Ale jeśli macie ochotę na ciepłą, pełną humoru i emocji lekturę w szkolnym klimacie, warto po nią sięgnąć. Dla fanów młodzieżowych romansów będzie to lektura satysfakcjonująca. Nieidealna, lecz szczera i przyjemna w odbiorze. #współpracareklamowa 3,75/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-09-2025 o godz 22:15 przez: Oliwia
𝙍𝙀𝘾𝙀𝙉𝙕𝙅𝘼/ „Oby to do ciebie nie doszło” - Ann Liang [współpraca reklamowa] Takiej lekkiej historii było mi trzeba! Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, dzięki czemu pozytywnie się zaskoczyłam. Była to dobra odskocznia od poważniejszych wątków i mojego 50/50 zastoju czytelniczego. Przeczytałam ją bardzo szybko i miałam chęć czytać rozdział za rozdziałem. Może sprawiać wrażenie zwykłego romansu szkolnego, ale rivals to lovers wyszło autorce idealnie! Rywalizację i wrogość było czuć przez kartki papieru, a przez późniejsze emocje i uczucia, wariowałam 😩 Bohaterowie są autentyczni, zmagają się z codziennymi problemami [narzucanie sobie za dużych wymagań, perfekcjonizm], które zostały opisane bardzo dobrze, z wrażliwością. Również ich relacja jest naturalna, widać, że są to młodzieńcze uczucia, do przepracowania, ale dodaje to tylko urokowi całości. Uwielbiam Sadie i Juliusa razem! Ich spotkania i dyskusje były przepełnione emocjami 😵‍💫 Na początku, gdy wszystko było nasycone wrogością, aż sama byłam czasami zirytowana, a później ekscytowałam się ich drobnymi zbliżeniami. Jedyne czego mi zabrakło to więcej tej dwójki razem. Albo powinna być dłuższa książka, albo mogliby odrobinkę szybciej zaczynać coś czuć - ale wtedy mogłoby nie wyjść tak autentycznie. Po prostu, po tych negatywnych emocjach, chciałam trochę dłużej nacieszyć się ich romansem, a szybko nadeszło zakończenie. Pióro Liang jest lekkie, dodaje do tempa i przyjemności czytania. Myślę, że będzie to idealna lektura dla osób szukających uroczej młodzieżówki na jeden wieczór/weekend 🤍 ★★★★,25/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2025 o godz 17:00 przez: anonymous
🎓 Książki Ann Liang nigdy nie zawodzą. Każda jej książka jest bardzo dobrze dopracowana. To jak autorka ukazuje życie nastolatków w szkole jest bardzo realistyczne i można poczuć, że to nie jakaś wyimaginowana relacja między bohaterami tylko te sytuacje mogą spotkać też prawdziwych ludzi. 📚Kurczę, pod aspektem stworzenia książki jest ona idealna i nie widzę w nich wad. Niestety nie ujęła ona mojego serca na tyle by dać jej zbyt wysoką ocenę. Liczę, że przy kolejnym tomie zrozumiem moją miłość i będę mogła jej dać ze czystym sercem 5/5 bo na to zasługuje, tylko niestety mnie nie urzekła na tyle - nie stała się książka mojego życia. 📩 Kocham motyw wysłanych maili i tego jak był prowadzony. Totalnie dawało to klimat „Do wszystkich chłopców których kochałam” i to w najlepszej formie. Ta rywalizacja i początkowa zraza bohaterów do siebie w końcu pasowały do tego by nazwać te książkę rivals to lovers czy enemies to lovers. 💞 Mam wrażenie że ta książka była trochę za krótka. Wolałabym dłuższe budowanie relacji, a następnie pokazanie jak wygląda ich miłość (chociaż teraz dowiedziałam się że jest druga część więc myślę że tam to będzie). Nie przywiązałam się do bohaterów tak jakbym chciała ale mają wielki potencjał by zostać moimi ulubieńcami po przeczytaniu drugiej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-10-2025 o godz 16:25 przez: Marysia
[„Oby to do ciebie nie doszło” Ann Liang * współpraca recenzencka z wydawnictwem Odyseya] (3,5⭐️/5⭐️) „Oby to do ciebie nie doszło” to młodzieżówka, którą czyta się bardzo szybko. Jest to książka, po którą sięga się, kiedy chce się przeczytać coś lekkiego, przy czym można się dobrze bawić. Powieść ta jest na tyle lekka i przyjemna, że mogłaby wyciągnąć z zastoju czytelniczego. „Oby to do ciebie nie doszło” to dobra książka do przeczytania w jeden czy dwa wieczory. Powieść ta dała mi chwilę na odetchnięcie od fantastyki i cięższych książek, które czytałam przed i po niej. Jednak oprócz tego, że była przyjemna, to nic jej nie wyróżniło spośród innych książek. Fabuła tej powieści jest w pewnym stopniu podobna do fabuły „Do wszystkich chłopców, których kochałam”, przynajmniej w kontekście wysłanych maili. Myślę, że może to być zaletą „Oby to do ciebie nie doszło” dla fanów książek Jenny Han. Dla mnie „Oby to do ciebie nie doszło” to książka lekka, ale jednak w jakimś stopniu nierealistyczna. Myślę że faktycznie może pomóc wyjść z zastoju czytelniczego i oderwać myśli od czegoś innego, ale nie uważam żeby była czymś więcej niż dobrą rozrywką (co też jest okej).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-10-2025 o godz 15:11 przez: gosiaa_books
[współpraca reklamowa] Książka spodobała mi się. Uważam, że była oryginalna, do gustu przypadł mi pomysł z mailami wysłanymi z konta głównej bohaterki z jej wersji roboczych ponieważ nie spotkałam się jeszcze z takim wątkiem w książkach. Dużym plusem jest to, że bohaterowie naprawdę ze sobą rywalizowali i nienawidzieli się a ich sympatia przyszła dopiero z czasem. Styl w jakim jest napisana ta książka także jest dobry i nie mam do niego raczej żadnych zastrzeżeń. Główni bohaterowie to Sadie- przewodnicząca szkoły, najlepsza uczennica, stara się być pomocna i chce każdego zadowolić, (zostało tu też pokazane jakie presja może wywołać szkody) jednak po sytuacji z mailami jej sytuacja w szkole się zmienia. Po pewnej akcji jest zmuszona współpracować ze swoim największym wrogiem Juliusem (o którym napisała najwięcej mailów w skrzynce roboczej). Bohaterowie byli w porządku choć myślę, że żaden z nich nie stał się moim ulubionym. Książka pokazuje także jak różne mogą być sytuacje rodzinne bohaterów. Każdy z nich miał swój powód dlaczego chce być najlepszy. Myślę, że jest to naprawdę dobra książka dla osób 14+ i starszych. Polecam!! 4/5
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-09-2025 o godz 20:46 przez: czytam_czy_tu
Czy odważylibyście się przeczytać swoje stare maile albo pamiętniki na głos… komuś innemu? Pytam nie bez powodu, albowiem Sadie Wen nie miała wyboru – jej najbardziej jadowite wersje robocze przypadkiem poszły w świat i trafiły do absolutnie wszystkich. A że najwięcej dostało się jej największemu rywalowi, Juliusowi… to możecie sobie wyobrazić, jaka bomba emocjonalna wybuchła. „Oby to do ciebie nie doszło” Ann Liang to książka, która mnie totalnie zauroczyła. Z jednej strony jest lekka, zabawna i urocza, a z drugiej – pełna emocji, które naprawdę dają do myślenia. To opowieść o presji, o byciu „idealnym” dla wszystkich, o maskach, które zakładamy, i o tym, jak trudno czasem pozwolić sobie na szczerość. Najbardziej kupiło mnie to, że to młodzieżówka bez wulgaryzmów i bez erotyki – w czasach, kiedy takie wątki na maksa dominują w YA, ta historia błyszczy czymś zupełnie innym. Jest słodka, wzruszająca, momentami prześmieszna, a chemia między Sadie i Juliusem to czysta #enemiestolovers magia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-09-2025 o godz 14:18 przez: anonymous
Miałam spore oczekiwania wobec tej książki, bo każdy się nią zachwycał i cłyszałam same dobre opinie na jej temat. Pomysł z mailami pełnymi szczerości naprawdę zapowiadał się obiecująco i miał potencjał, żeby zbudować napięcie i skomplikować relacje w szkole, a tymczasem wszystko rozeszło się po kościach. Wiele wątków zostało potraktowanych powierzchownie i bez konsekwencji. Autorka podrzuca ciekawe pomysły, ale często nie wyciąga z nich żadnych konsekwencji – problemy bohaterów pojawiają się i znikają jakby nigdy nic. Relacja Sadie i Juliusa to klasyczne enemies to lovers, tylko że rozwinięte zbyt szybko i zbyt płytko, przez co trudno było mi w nią uwierzyć. Sama Sadie, z jej obsesją na punkcie bycia idealną, bardziej mnie męczyła niż intrygowała. Zabrakło mi głębi i naturalności – fabuła niby bawi, ale trudno w nią uwierzyć i jeszcze trudniej się w nią zaangażować. [współpraca reklamowa z wydawnictwem Odyseya]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego