TOP

Pan Masters. Mr. Tom 1 - ebook epub (ebook)

Sprzedaje empik.com : 50,99 zł

2 za 70 zł && priceType != 'PROMOTIONAL'> Megacena
50,99 zł
Produkt cyfrowy
cyfrowy

Czytaj w abonamencie

Go Max zyskujesz:
 

  • Słuchasz i czytasz bez limitu
  • Wybierasz spośród setek tysięcy audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • Korzystasz jednocześnie na 2 urządzeniach np. smartfon i tablet lub czytnik ebooków
  • Możesz zrezygnować w dowolnym momencie

W Go Standard zyskujesz:

  • czytasz lub słuchasz 3 dowolne pozycje z katalogu e-booków lub audiobooków na 30 dni
  • wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, setek tysięcy audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • podcasty i treści relaksacyjne (ASMR) słuchasz bez limitu

Go Smart zyskujesz:
 

  • Słuchasz i czytasz bez limitu
  • Wybierasz spośród setek tysięcy audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • Korzystasz jednocześnie na 1 urządzeniu, np. smartfon, tablet lub czytnik ebooków
  • Możesz zrezygnować w dowolnym momencie

W Go Standard zyskujesz:

  • czytasz lub słuchasz 3 dowolne pozycje z katalogu e-booków lub audiobooków na 30 dni
  • wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, setek tysięcy audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • podcasty i treści relaksacyjne (ASMR) słuchasz bez limitu

W Go Single zyskujesz:

  • czytasz lub słuchasz 1 dowolną pozycję z katalogu e-booków lub audiobooków na 30 dni
  • wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, setek tysięcy audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • podcasty i treści relaksacyjne (ASMR) słuchasz bez limitu
Aktywujesz swoją kartę na wybraną liczbę tytułów Empik Go. Szczegółowe informacje na temat liczby tytułów znajdziesz w mailu z potwierdzeniem zakupu karty lub na materiałach dostępnych po zakupie w salonie Empik. Informacja o liczbie tytułów będzie również dostępna po aktywacji w Twojej bibliotece w aplikacji Empik Go.

W Go Plus zyskujesz:
 

  • czytasz lub słuchasz 10 dowolnych pozycji z katalogu e-booków lub audiobooków na 30 dni
  • wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, ponad 190 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • podcasty i treści relaksacyjne (ASMR) słuchasz bez limitu

W Go Mikro zyskujesz: 

  • czytasz lub słuchasz 1 dowolnego ebooka lub audiobooka w miesiącu 
  • wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, ponad 100 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji 
  • podcasty i ASMR słuchasz bez limitu 

W Go Mini zyskujesz:
 

  • czytasz lub słuchasz 2 dowolne pozycje z katalogu ebooków lub audiobooków w ciągu 30 dni
  • wybierasz spośród wszystkich tytułów z naszego katalogu, ponad 190 tys. audiobooków, ebooków i komiksów dostępnych w aplikacji
  • podcasty i treści relaksacyjne (ASMR) słuchasz bez limitu
Z tytułów dostępnych w abonamencie możesz korzystać tylko w aplikacji Empik Go
Produkt nie jest obecnie dostępny w żadnym abonamencie

Nowa seria niesamowitej T.L. Swan, autorki „Braci Miles”!

Julian Masters jest wpływowym i zamożnym mężczyzną, który szuka niani do opieki nad swoimi dziećmi. Brielle Johnston jest… kłamczuchą, która, aby otrzymać pracę, napisała w CV, że jest doświadczoną opiekunką. Tylko że myślała, że zostanie zatrudniona u pani, a nie u bardzo seksownego i dużo starszego od niej pana.

Kłamstwo Brielle szybko wychodzi na jaw, kiedy dziewczyna musi zmierzyć się z powierzonymi jej obowiązkami związanymi z opieką nad niesfornymi dziećmi. Jakby tego było mało, każdy kolejny dzień w pracy to katastrofa. Brielle przyłapuje szefa na robieniu czegoś bardzo prywatnego. Drugiego dnia on widzi ją w jego łazience w bardzo skąpej piżamie. Następne dni nie są dużo lepsze.

Jednak najgorsze jest to, że każde spojrzenie pana Mastersa budzi w Brielle uczucie, którego zdecydowanie nie powinna żywić do pracodawcy: czystą żądzę.

ID produktu: 1351616557
Tytuł: Pan Masters. Mr. Tom 1 - ebook epub
Seria: MR
Autor: Swan T. L.
Tłumacz: Matejek-Khouri Hana
Wydawnictwo: Wydawnictwo NieZwykłe
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 523
Data premiery: 2022-11-19
Rok wydania: 2022
Format: EPUB
Liczba urządzeń: bez limitu
Drukowanie: nieograniczone
Kopiowanie: nieograniczone
Indeks: 54443297
średnia 4,8
5
223
4
28
3
9
2
2
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
79 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
28-11-2022 o godz 16:10 przez: Dorota | Zweryfikowany zakup
Świetna polecam ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-03-2024 o godz 18:58 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ksiażka rewelacyjna. Wciaga od pierszych wersów. Zreszta jak wszystkie ksiażki tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-01-2023 o godz 15:01 przez: bozena zięba | Zweryfikowany zakup
Czekam ana kolejne ksiazki tej autorki.super się czyta,bohaterzy z charakterem, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
18-12-2022 o godz 18:13 przez: Aleksandra | Zweryfikowany zakup
Rozczarowująca. Po tej autorce spodziewałam się czegoś lepszego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-01-2023 o godz 11:55 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Dla mnie bomba, polecam do kocyka i herbatki:))
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-12-2022 o godz 20:07 przez: bookaholic.in.me
Czasem warto odejść od dobrze znanej rutyny i spróbować czegoś, co będzie stanowić wyzwanie. I może to dotyczyć naprawdę różnych sfer życia, począwszy od czegoś mniej wymagającego jak na przykład jedzenie, przez okazjonalne rozrywki, które nie są normą, a kończąc na przykład na absolutnej zmianie ścieżki zawodowej- nawet jeśli tylko na chwilę. Co ciekawe, często takie odchodzenie od utartych schematów może zapoczątkować reorganizację niemal całego życia. Czy w pozytywnym aspekcie? To już zależy od indywidualnego podejścia. Brielle przybywa do Londynu wraz z przyjaciółką na czas określony, mając zamiar odnaleźć siebie i odciąć się od złych wyborów, których dotąd dokonała w życiu. A te wybory tyczą się głównie jej życia uczuciowego, które nie ułożyło się tak, jakby sobie tego życzyła. Kariera niani ma być miłym przerywnikiem w jej codzienności, jednak z całą pewnością nie ma stanowić normy, zwłaszcza, że dziewczyna nigdy nie miała do czynienia z opieką nad dziećmi. Jednak ta szczera do bólu i pozytywnie zakręcona młoda kobieta nie ma pojęcia na co się porywa. Aczkolwiek z całą pewnością zaspokoi swoją żądzę wrażeń na płaszczyznach, o których nawet nie pomyślała i to niekoniecznie za sprawą swoich podopiecznych. Julian jest sędzią, a wiąże się to z wieloma obowiązkami i dużym poświęceniu karierze zawodowej. To niezwykle powściągliwy mężczyzna, który ma swoje demony i tajemnice trawiące go od środka. Jego zachowanie często pozbawione jest jakichkolwiek emocji, jest chłodny w obyciu i zdaje się być kompletnie niewzruszony. Od śmierci żony sam wychowuje swoje pociechy i choć stara się być dobrym ojcem, to samotne rodzicielstwo zbyt często go zwyczajnie przerasta. Nie pomaga w tym jego usposobienie oraz gorycz, która trawi go od środka od lat. Ma dwóch zaufanych przyjaciół, którzy znają go od podszewki, wsparcie w rodzicach i nic poza tym. Co prawda swoje frustracje nauczył się wylewać w dość specyficzny sposób, a atencja innych kobiet zdaje się łechtać jego ego, to tak naprawdę, gdy nastaje noc jest niezwykle samotnym człowiekiem. Z tym, że chyba nawet on sam nie zdaje sobie z tego sprawy. "Pan Masters" to tom rozpoczynający serię "Mr" Autorki, która ugruntowała sobie pozycję doskonałymi opowieściami o Braciach Miles. I choć w moim odczuciu ta książka nie umywa się do swoich poprzedniczek, to gdyby nie oceniać jej przez pryzmat genialnie wykreowanych braci, okazuje się całkiem przyjemną lekturą. Nie znalazłam w niej tyle humoru, co w innych powieściach T. L. Swan, natomiast na pewno nie można tu narzekać na ilość erotyki. Na szczęście, dzięki objętości książki, gorące sceny nie przytłaczają i podczas lektury nie odczuwa się przesytu nimi. Najlepszym wątkiem tu poruszonym jest ten dotyczący rodzicielstwa, który przedstawiony został naprawdę brawurowo. Urzekła mnie rozwijająca się relacja Brielle z dziećmi Juliana oraz sposób w jaki pokazane są trudy opieki nad latoroślami, które mają bardzo zróżnicowane potrzeby. Dzięki temu wątkowi Autorka porusza także trudne tematy odnośnie radzenia sobie z żałobą, depresji wśród młodzieży, zachowań rówieśników oraz poszukiwania siebie. To naprawdę wielki plus książki! Nie można powieści także odmówić iskier, które pojawiają się między głównymi bohaterami już od momentu ich poznania. Przyciąganie między nimi wprost wyziera z kartek książki i nie można mu zaprzeczyć. Ciekawa kreacja postaci, na zasadzie przeciwieństw, jest naprawdę intrygująca, jednak to Julian tu przoduje z uwagi na tajemnice, które skrzętnie skrywa oraz dwie twarze, które posiada. Jednak nie będę ukrywać, że w powieści czegoś mi zabrakło. Być może to kwestia tego, że Autorka w mojej ocenie nie wykorzystała wszystkich atutów fabuły, które sama sobie stworzyła, chociażby poprzez bardziej skrupulatne opisanie wątpliwości i wewnętrznych problemów targających Panem Mastersem ale także rozwinięcie wątków, które zostały jedynie zasygnalizowane zamiast skupienia się na relacji cielesnej bohaterów. Lecz mimo to powieść czytało mi się naprawdę dobrze, a gdyby oceniać ją w kategorii erotyku to z pewnością zasługuje na wyróżnienie. Jeśli jednak to romans z motywem age gap będę osądzać to spodziewałam się po nim nieco więcej. Natomiast jak zwykle polecam przekonać się samemu jakie odczucia wzbudzi w Was ta powieść.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
11-12-2022 o godz 17:33 przez: add_books_
" Kolejne łzy spłynęły po mojej twarzy. Nawet już ich nie wybierałam. Poduszka była zupełnie przemęczona. Wierzyłam, że jeśli pozwolę tej truciźnie ze mnie uchodzić, to infekcja się zaleczy i ból w końcu przejdzie. I nie będę już się czuła tak pusta i zmarznięta. Samotna" Pochodząca z Australii Brielle marzyła, by spędzić cały rok w Londynie. Pomóc jej w tym miało kłamstwo, jakoby była doświadczoną, wykwalifikowaną nianią. Podejmując pracę w domu pana Mastersa, samotnie wychowującego dwójkę dzieci, zmierzenie się już z tym, że nie jest on kobietą, jak początkowo zakładała Bree, stało się dla niej nie lada wyzwaniem. Nie łatwiejsze okazało się wywiązywanie się z obowiązków powierzonych jej przez ojca dzieci, co szybko przyniosło katastrofalne skutki. Jednak w całym chaosie jaki wywołało pojawienie się niani Julian Masters dostrzegł jej pozytywny wpływ na dzieci, które kochał najbardziej na świecie, a fakt, że młoda Australijka była niezwykle seksowna wywołał w nim pragnienie zaproponowania jej pewnego układu Twórczość T.L.Swan pokochałam dzięki jej serii o braciach Miles. "Pan Masters" to kolejna książkowa cegiełka autorki, od której nie mogłam się oderwać i którą pomimo składających się na nią ponad 500 stron, przeczytałam naprawdę bardzo szybko. Historia pana Mastersa to historia słodko-gorzka. Autorka wpisała go w rolę samotnego rodzica, który mimo bezgranicznej rodzicielskiej miłości, nie potrafi przełożyć jej na swoje postępowanie wobec dzieci. Pozostaje surowy, oschły i nieczuły, głęboko wierząc, że dbając o ich bezpieczeństwo zapewni im to co najważniejsze. Żywiołowa Brielle wprowadza w jego uporządkowane życie chaos, ale też pozwala mu dostrzec, jak wiele radości daje spontaniczność, szczery uśmiech, rozmowa, wspólny rodzinny czas. Z ogromną przyjemnością zaczytywałam się w tych fragmentach, które pokazywały zmiany zachodzące w Julianie i jego relacji z dziećmi. Autorka zadbała jednak o to, by wątek rodzicielstwa głównego bohatera, który miał ogromne znaczenie dla fabuły, bardzo płynnie współgrał z fenomenalnie prowadzonym romansem szefa i jego podwładnej, który początkowo miał opierać się tylko na dawaniu sobie nawzajem przyjemności, ale jak można było się tego spodziewać, zaangażował w to ogrom emocji. Scen gorących zbliżeń bohaterów było sporo, jednak nie zdominowały one ich wzajemnej troski o dzieci, o siebie nawzajem. Nie ograniczały też Julianowi i Bree możliwości lepszego poznania się, zaprzyjaźnienia się ze sobą, wytworzenia więzi opartej na zaufaniu, szczerości i miłości, której początkowo żadne z nich nie chciało dostrzec. Na pewno ogromnym plusem tej powieści jest przełamywanie trudniejszych sytuacji czy tematów, momentami naprawdę zabawnymi, wywołującymi w czytelnikach szczery śmiech. Myślę, że "Pan Masters" to historia, którą mimo iż czyta się lekko, pozwala na chwilę się zatrzymać i zastanowić nad tym jak trudne jest otworzenie się na drugą osobę, jak trudne jest zaufanie i pozwolenie na zdjęcie ze swoich barków trosk, niemiłych wspomnień, złych emocji i wreszcie jak trudne jest wyzbycie się dumy i przyznanie się do błędu. Udowadnia też jak piękna jest prawdziwa miłość, jak wiele ma w sobie siły na pokonanie trudności i jak ważne w związku są dzieci, które muszą czuć się kochane . Bardzo polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2022 o godz 15:55 przez: Book Coffee Cake
Ona jest tylko nianią dla jego dzieci. On nie szuka stałej partnerki. Pojawiła się w jego życiu na dwanaście miesięcy podczas których będzie opiekować się Samuelem i Willow. Dziewczyna w swoim cv skłamała, że jest doświadczoną opiekunką. Prawda wychodzi na jaw już pierwszego dnia. Brielle nie wie jak poradzić sobie z dzieciakami, przez co gafa goni gafę. Dodatkowo przyłapuje swojego szefa w bardzo prywatnej sytuacji, co zwiastuje same kłopoty. Drugiego dnia to on nakrywa ją w swojej sypialni w bardzo skąpej piżamie. Kolejne dni nie będą wcale prostsze.. Jednak jedno jest pewne. Napięcie pomiędzy nimi jest obopólne i tylko razem mogą spuścić trochę pary. Nasuwa się jednak pytanie do czego ich to zaprowadzi? Totalnie uwielbiam to uczucie, gdy już od pierwszych stron zakochuję się w książce. Tak było w przypadku książki “Pan Masters”. Autorka już od pierwszego rozdziału miałą moją całą uwagę. Nie mogłam się oderwać od czytania. I jeśli miałabym Wam powiedzieć co tak bardzo spodobało mi się w tej historii to będę miała dylemat, ponieważ jeśli chodzi o tą książkę to jestem totalnie urzeczona i uwielbiam w niej wszystkie elementy. Ciekawe postacie, które zaskakują mnie na każdym kroku. Brielle to ciepła i troskliwa 24 - latka, która skrycie marzy o dziecku i rodzinie. Jednak obecnie to Samuel i Willow stali się jej rodziną, dla których zrobiłaby wszystko. Julian ma 39 lat i jest nieziemsko przystojnym sędzią. Dzieciaki są jego całym światem, choć często nie radzi sobie z samodzielnym wychowaniem. Nie szuka dla siebie partnerki na stałe, gdyż boi się odpowiedzialności za czyjeś uczucia.Samuel to promyczek pozytywnej energii w książce. Uwielbiam tego słodziaka całym serduchem. Był takim małym spoiwem rodziny Masters. Podobne uczucia mam co do postaci Willow, która potrafiła namieszać jeśli chodzi o tą historię. Gwarantuję Wam, że ta czwórka będzie potrafiła dostarczyć wam wielu szalonych wrażeń. Fabuła, która na pierwszy rzut oka może wydawać się schematyczną, a nie jest nią w żadnym wypadku. Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła pomysłem na tą historię. Różnica wieku to nie tylko jedyna rzecz jak różni Juliana i Brielle. Przede wszystkim mają inne spojrzenie na przyszłość. I choć namiętność, pożądanie i szczere uczucie, które ich połączyło może okazać się niewystarczające aby ocalić tą znajomość. Zwroty akcji i niespodziewane wątki to chleb powszedni tej historii. Autorka zadbała o to, aby czytelnik nie czuł się znużony. Oj, tak dobrze mnie rozumiecie. Ta historia to kopalnia dobrego humoru i przyjaznej atmosfery. Co tu dużo mówić, czytanie tej historii to czysta przyjemność, pomimo tego, że w środku bohaterowie będą mieli swoje wzloty i upadki. Zdecydowanie, jest to jedna z lepszych książek jakie miałam możliwość przeczytać w tym roku. Nawet nie wiecie ile bym oddała, aby móc przeczytać ją jeszcze raz od nowa i nie pamiętać co się dzieje w środku. Polecam wam sięgnąć po tą historię i gwarantuję dużą dawkę emocji, dobrego humoru, namiętności i zaskakujących wątków.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-11-2022 o godz 16:23 przez: Anonim
sanka_czytanka: Julian Masters jest sędzią. Szuka opiekunki dla swoich dzieci. Udaje mu się znaleźć Brielle, która z tym zawodem tak naprawdę nie ma nic wspólnego. Jej pojawienie się sprawi, że życie całej czwórki przewróci się do góry nogami. Seria o braciach Miles wciąż czeka na półce, więc to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Jej styl jak najbardziej mi się spodobał. Choć nie przepadam za grubymi książkami, to tę czytało mi się naprawdę szybko i przyjemnie. Julian to postać trudna do rozgryzienia. Był zamknięty we własnych przeżyciach i nie zawsze zauważał to co dzieje się wokół niego. Nie dopuszczał do siebie nikogo. Dopiero pojawienie się Brielle stopniowo otwierało mu oczy. Dla mnie ta dziewczyna to taka pozytywna wariatka, która wniosła wiele humoru do tej historii. Lecz mimo szalonej osobowości widać jej wrażliwość i empatyczność. Również mimo braku doświadczenia w opiece nad dziećmi czuć, że je po prostu uwielbia. Piękna więź zrodziła się między nią, a Samuelem i Willow. Widać było, że zależy jej na nich, ale wzruszające było to, że im na niej również. Choć początki nie były łatwe i jej relacja z Willow była mało sympatyczna to z czasem wszystko zaczęło nabierać barw. Jej postawa względem Willow z dnia na dzień podobała mi się coraz bardziej. Bardzo dobrze sobie poradziła i udowodniła, że zależy jej na dziewczynie i na ich relacji. Ten wątek zrobił na mnie wrażenie. Bohaterowie zdobyli moją sympatię, choć Julian na początku nie dawał się lubić. Był tak poraniony i zżyty z przeszłością, że do tej pory podziwiam Brielle za to, że mimo wszystko chciała mu pomóc i znalazła w sobie siłę, by walczyć. Rozumiałam jej uczucia względem Juliana i przeżywałam z nią wszystkie wzloty i upadki. Ciężko jest stworzyć tak zamkniętą i złożoną postać, a jeszcze trudniej pokazać czytelnikowi, że poskładanie jej to nie lada wyzwanie. Autorce wyszło to fenomenalnie. Brielle również miała za sobą traumatyczne przeżycia, ale zdawała się cieszyć każdą chwilą i małymi rzeczami. To było piękne. Ważną wartością ukazaną w tej historii jest również przyjaźń. Rozmowy Juliana z przyjaciółmi na tematy intymne były ciekawie napisane i często podczas ich czytania wybuchałam śmiechem. Autorka w idealny sposób przemyciła do tej książki humor. Postacią, która zasługuje na uwagę jest matka Juliana. Ciekawiła mnie ona. Sceny erotyczne są rozbudowane, szczegółowe i naprawdę gorące. Jeśli lubicie trudne historie, w których miłość chodzi własnymi ścieżkami, to musicie przeczytać tę książkę. Pokazuje ona, że czasem trzeba schować dumę do kieszeni, szczególnie w sprawach sercowych i walczyć, by być szczęśliwym. Pokazuje, że miłość do dzieci jest bezwarunkowa, a ich obecność rozświetla każdy dzień.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
27-06-2023 o godz 00:35 przez: anonymous
Co na plus? No cóż... Po prostu lekka lektura do zabicia nudnego popołudnia. Na pewno nie jest to książka dla kogoś kto lubi jak autor dba o szczegóły historii Dla mnie zupełnym nieporozumieniem jest już sam fakt iż niania musiała być aż z Australii Po co taka kombinacja? Każdy autor ma swój styl pisania i częściowo wiadomo czego można się spodziewać. Ale kiedy za każdym razem w każdej książce pojawiają się te same szczegóły to staje się to nudne. Chwytanie za nasade nosa przez bohaterów to chyba jakiś fetysz autorki. Dosłownie każdy musi to zrobić w każdej książce (aktualnie za mną 4). W każdej też mężczyzna, ten samiec alfa, robiąc kobiecie przyjemność ustami robi to dla siebie nie dla niej. Nawet zdania opisujące są takie same. Oczywiście czynność ta musi równiez wystąpić mniej więcej w środku danej sceny erotycznej. Ten schemat rowniez staje się nudny no bo ile razy można czytać to samo. Całe szczęście że w tej książce bohaterzy już nie rechocza. Slusznie sądziłam że to kwestia tłumacza. Co mi się jeszcze nie podobało? Dosyć dowolne podejście do czasu w książce. Dostajemy na początku informacje o Alinie ile zyla a potem praktycznie nic dowalając po drodze fakt że córka ma 16 lat. Czytelnik sam musi dojść do wniosku, łatwo policzyć, że była młoda i to na pewno miało wpływ na wydarzenia. No ale o tym cisza. Mam takie wrażenie jakby zbrodnia byłoby mieć dzieci w starszym wieku. Potem co mnie drażniło to dziwne przeskoki w czasie. Raz mowa o tym że Julian od 22 dni myśli tylko o Bree a następnie parę stron dalej że ona jest tam od 10 dni. Wszystko co się dzieje na początku w ogóle ma miejsce w jakimś przyspieszonym trybie czasowym. I jakby nie istniały inne dni poza weekendem i czwartkiem. I co to za praca gdzie niania non stop ma wolne a dopiero zaczęła. No a wisienka na torcie byla końcówka gdzie podają ile kto ma lat i ma się to nijak do przedstawionych skoków czasowych. Zwracam uwagę na szczegóły i mnie to denerwowało. Jak również natężenie wydarzeń na samym początku niby kilka dni a potem nagle są 3 miesiące i nagle pół roku. I ja rozumiem że to ma być historia o Kopciuszu no ale.. 6 miesiecy z dziećmi i facetem w traumie To już Kopciuszek jest bardziej realny niż ta historia. Nie jest to lektura dla wymagającego czytelnika a szkoda bo postać Juliana jest ciekawa, mroczna, kogoś kto się poświęcił w imię obyczajów i dobrego wychowania. I jak źle to się skończyło a ile, najczęściej kobiet, tak właśnie musiało postępować w życiu. Stąd daje tylko 3 gwiazdki z 5 i mocno się zastanowię czy sięgnę po kolejna książkę która poza sama fabuła będzie kopiuj wklej poprzednimi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-01-2023 o godz 15:34 przez: Heather
To miało być tylko niewinne kłamstwo, które pozwoli jej znaleźć lepiej płatną pracę. Nie spodziewała się, że pociągnie to za sobą szereg konsekwencji. Zrodziło się uczucie, które istnieć nie powinno. Tylko czy na sekretach oraz niedomówieniach można budować przyszłość? T.L. Swan zauroczyła mnie swoją wcześniejszą serią, w której pełno było emocji i dobrej zabawy. Autorka potrafi zrównoważyć poważne chwile z radosnymi wydarzeniami i równie często można śmiać się pochylonym nad jej fabułą co kibicować bohaterom w drodze ku realizacji celów. Nie inaczej było w przypadku pierwszego tomu najnowszej serii Swan, ponieważ "Pan Masters" okazał się lekturą dopracowaną i wciągającą, znacznie wyżej podnoszącą poprzeczkę niż dobra seria Bracia Miles. Zaczęło się od kłamstwa, ponieważ Brielle trochę podkoloryzowała swoje CV, by dostać pracę opiekunki. Liczyła na lepszy start w życiu oraz perspektywę większych zarobków. Nie spodziewała się, że przyjdzie jej mierzyć się z aż tak niesfornymi dziećmi, których ojcem w dodatku jest pewien bardzo wpływowy i seksowny mężczyzna. Brielle powinno zatrzymać to, że jest jej pracodawcą a w dodatku widział ją w wielu krępujących sytuacjach, ale wydaje się, że to tylko zagęszcza atmosferę. To historia utrzymana pomiędzy motywem zbliżonym do romansu biurowego oraz komedii pomyłek, ponieważ autorka sięgnęła po kilka motywów i bardzo pomysłowo je zmieszała. Zmieniamy biuro na dom, ale wszystko pozostałe jest bez zmian: bohaterowie popełniają sporo gaf, próbują omijać się szerokim łukiem a i tak wciąż pojawiają się sytuacje, które zmuszają ich do konfrontacji. Są to jednak postacie w pełni wiarygodne, wielowymiarowe, o których można czytać i czytać, ponieważ od samego początku ich los nie był mi obojętny a nawet po cichu miałam nadzieję, że autorka nie będzie dla nich zbyt surowa. "Pan Masters" to urocza, ale na pewno nie naiwnie słodka opowieść, w której można znaleźć coś więcej niż banalny romans. Autorka pisze o drugich szansach, szukaniu swojego miejsca w świecie a nawet niełatwym macierzyństwie. Ważne wartości zostały jednak ujęte w lekki i pomysłowy sposób, więc historia nie była za ciężka a za to od pierwszej do ostatniej strony bardzo emocjonalna i dojrzała. Bardzo lubię całą twórczość T.L. Swan, ale muszę przyznać, że jej najnowsza seria dużo wyżej podnosi poprzeczkę. Wszystkim romantyczkom zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-01-2023 o godz 16:03 przez: Kamila
❄️Recenzja❄️ "Jadąc przed sie­bie, nie byłam w sta­nie o ni­czym myśleć. Skoro chciał wojny, to bę­dzie ją miał." Julian to seksowny i piekielnie bogaty mężczyzna, który otoczył się murem i nie pozwala sobie na okazywanie uczuć. Samotny tatuś dwójki dzieci, które straciły mamę. Wychowywanie dzieci w pojedynkę nie jest prostym zadaniem, szczególnie kiedy prowadzi się firmę. Potrzebuje opiekunki, gdyż poprzednie zbyt długo nie wytrzymały czasu spędzanego z szalonymi dzieciakami. Nie spodziewa się tylko, że kolejna kandydatka zagrzeje swoje miejsce na dużej... Brielly to od niedawna samotna kobieta, której związek się zakończył. Wyjeżdża do Londynu, aby tam zacząć nowe życie. Tylko żeby zdobyć pracę, posunęła się do małego kłamstewka. Nie przewidziała tylko, że jej szefem będzie mężczyzna, który jest mokrym snem każdej kobiety... Nie będzie miała łatwego zadania szczególnie z dziećmi, które jej tego nie ułatwiają. Czy na długo utrzyma swoją posadę? Czy uczucia, które się w niej budzą, zostaną odwzajemnione? "Pan Masters" to książka, która od samego początku wciągnie was do swojego świata i uświadomi, że samotność jest najgorszą zmorą ludzkiego życia. T.L.Swan swoimi historia trafia prosto w serce. Z tą historią jest dokładnie tak samo. Humor w połączeniu z ogniem, jaki tworzy się pomiędzy bohaterami, tworzy mieszankę, którą czyta się z przyjemnością. Książka, mimo że jest sporym grubaskiem, to czyta się ją tak szybko, że mogę nawet powiedzieć, że wciąć mi mało. W tej historii będziecie mogli zobaczyć, jak jedna osoba może zmienić życie kilku innych osób. Dzięki Brielly zarówno jej szef zwany "dupkiem" jak i jego dzieci z każdym dniem pokazywały swoje oblicze, które ukrywali... Zmiany są ogromne i musicie się o nich przekonać sami. Tej książki nie da nie przeczytać i przy tym nie uronić łzy czy wybuchnąć głównym śmiechem. Emocji nie zabraknie oraz scen, których pikanterii wywoła rumieńce. Jesteście gotowi, aby wstąpić do świata, gdzie seksowny tatuś spotka na swojej drodze kobietę, która nie będzie bała się skłamać, aby zyskać upragniony cel.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-11-2022 o godz 15:07 przez: zaczzytanaa
Czy ja Wam muszę mówić jak uwielbiam motyw “age gap’ w książkach, a dodatkowo jeżeli to jest tak świetnie napisane? Czasami czytając takie historie totalnie po nich odpływam, bo z tymi książkami idzie mocne przesłanie i tutaj nie chodzi o bogatych tatuśków, serio. Jestem fanką T.L. Swan i jej seria o braciach Miles mnie zachwyciła, jednak Masters wszedł na inny poziom wielbienia autorki za takie historie! Tytułowy, Julian Masters, stracił żonę w wypadku samochodowym, który potrzebuje niani do swoich dzieci. Brielle Johnson jest kłamczuchą, a to dlatego, że z dziećmi nie ma nic wspólnego, jednak to jej nie odstrasza kiedy przyjeżdża do Anglii by zacząć pracę u starszego od siebie Mastersa. Bree jest inna, a co za tym idzie przyciąga do siebie każdego swoją energią, mnie też do siebie przekonała. Jej upartość, niekonwencjonalne metody i zrozumienie chwyciły mnie za serce. Julian mnie okropnie denerwował, jego niezdecydowanie i klapki na oczach sprawiły, że prawie rzuciłam czytnikiem, jednak później zmienił się co bardzo, ale to bardzo mi się podobało! Fabuła był spójna, nie ciągnęło mi się, a że to grubasek, bo ma ponad pięćset stron to nie lada wyczyn! Uwielbiam historie, które wywołują we mnie skrajne emocje, już od samego początku nie mogłam się oderwać i zarwałam nockę dla Mastersa. Sam wątek romansu między nimi dużo dał, bo nie był tak bardzo oczywisty jak myślicie. Połączenie poważnego i wpływowego mężczyzny z lekką i uśmiechniętą Bree to coś niesamowitego! Czytałam z zapartym tchem, bo czekam na więcej takich książek! Jeżeli lubicie świetnie wykreowanych bohaterów, akcję, która rozpala do czerwoności i starszych mężczyzn – to ta książka jest dla Was! Polecam. Dziękuję wydawnictwu za możliwość recenzji tego tytułu. Moja ocena: 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-12-2022 o godz 20:37 przez: Barbara Bandyk
„Każdego dnia wspinaliśmy się coraz wyżej po drabinie intymności i bez względu na to, co sobie o tym mówiliśmy, obydwoje wiedzieliśmy, że coraz bardziej się w to zagłębiamy”. Za każdym razem, gdy sięgam po nową historię napisaną przez T. L. Swan puchnie mi serce. Nie żartuję! Te książki mają w sobie wyjątkowy pociąg, gdzie humor przeplata się z erotyzmem i dzięki temu powstaje mieszanka wybuchowa, którą tak bardzo kocham. „Pan Masters” nie jest wyjątkiem. Cudownie bawiłam się czytając tę powieść. Co więcej, już od pierwszego rozdziału złapałam więź, nie tylko z samą historią, ale również z bohaterami. Nie mogę zaprzeczyć, że chemia między bohaterami była nieziemska. Do tego stopnia, że sama czekałam na każde ukradkowe spotkanie tej dwójki i na przełamanie relacji. Najbardziej jednak bawiły mnie te wszystkie niedopowiedzenia między Brielle a Julianem. Ich charaktery uzupełniały się w takim szalonym stopniu. Ona zupełnie nie kontrolowała tego co mówi, była szczera do bólu i niczego nie ukrywała. On natomiast był skryty, ale stanowczy i z jednej strony podziwiałam jego opanowanie, ale gdy tracił kontrolę aż zapierało dech w piersiach. Nie mogę pominąć tej pięknej relacji, która połączyła Brielle z dziećmi Juliana. Dopiero ona w pełni zrozumiała ich potrzeby i zobaczyła, kim naprawdę są. Ich początkowa niechęć przerodziła się w relację naturalnie piękną, skomplikowaną, a zarazem wartą każdego poświęcenia. „Pan Masters” skradł moje serce. Jest to zupełnie inny klimat, niż poprzednia seria autorki, ale równie znakomita i fascynująca. Jest pikantnie, namiętnie, zabawnie i wzruszająco! Jestem totalnie zakochana i kompletnie oczarowana tą książką. I szczerze? Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, aww!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-01-2023 o godz 14:58 przez: Kamila Pluta
Szykujcie się dzisiaj na zachwyty nad pewnym przystojny, ale i gburowatym Panem Masters. „Pan Masters” jest pierwszym tomem serii „MR” i musicie wiedzieć jedno. Mianowicie będzie to jedna z gorętszych serii z wątkiem szef - pracownica oraz z duża różnica wiekową. Autorkę na pewno kojarzycie z serii o Braciach Miles. Oboje, Julian i Brielle są po przejściach życiowych. On po śmierci żony zostaje sam z dziećmi, ona po toksycznym związku. Brielle postanowiła wyruszyć w podróż do Anglii i znaleźć tam prace i tak trafia do domu szanowanego sędziego Pana Mastersa. Od samego początku autorka daje nam dużo swojego humoru, który przejawia się w samych bohaterach. Oprócz humoru pojawiają się spicy sceny, które naprawdę są gorące! Rodząca się żądza między bohaterami nabiera rozpędu i na pewno nie będziecie się nudzić. Rodzi się także więź między Brielle, a dziećmi Juliana. Autorka nic nie pozostawia przypadkowi, idealne tempo dostosowane do akcji powieści. Emocji również co nie miara i można się świetnie ubawić, ale i przeżyć emocje bohaterów, stawiając się w ich sytuacji. Jestem ciekawa drugiego tomu bo mam trochę niedosytu pióra autorki i już zacieram ręce na Pana Spencera! Ale i tak w moim sercu zostanie jeszcze miejsce dla Juliana Mastersa. Gwarantuje pokochacie i się nie oderwiecie od lektury!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2022 o godz 22:42 przez: Anna
W tej książce można znaleźć humor oraz emocje. Zderzenie dwóch światów, które wydają się do siebie kompletnie nie pasować. On poważny z dobrymi manierami. Ona szalona, roztrzepana i do bólu szczera. No i jeszcze jest różnica wieku. Czyta się szybko pomimo, że książka jest dość gruba. Nie sposób się nudzić przy tej lekturze. Epilog świetny. Z chęcią przeczytam losy Spencera i Sebastiana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-06-2025 o godz 08:43 przez: Paulina
Po przeczytaniu pierwszych 30 stron byłam zawiesiedziona, ale potem historia stawała się coraz bardziej ciekawsza. Autorka nie zawiodła mnie ( uwiwlbiam „Znienawidzony rywal”) i chętnie sięgnęłam po 2 część serii. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-01-2023 o godz 09:17 przez: Alicja
Brak mi słów… naprawdę polecam te książkę z całego serca. Jest piękna, pikantna, ekscytująca i podnosząca na duchu. Jeśli zastanawiacie się, co czytać - już nie pozostawiam Wam żadnej wątpliwości!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-12-2022 o godz 23:43 przez: Anonim
Seria z braćmi Miles podobała mi się zdecydowanie bardziej. Zupełnie czegoś innego spodziewałam się po tej autorce. Ksiazka Ok, ale nie zachwyciła mnie jak inne tej autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-01-2023 o godz 20:52 przez: Gosia
Hmmm sama nie wiem , generalnie Ok , fajniejsze czytało , ale niektóre momenty jakby w przyspieszeniu , mam mieszane uczucia …..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego