Zacznijmy od tego, że sezon na wakacje i urlopy w cieplejszych niż polski klimatach właśnie się rozpoczął. Wyjeżdżamy w strefy, w których upał powyżej 30 stopni to standard a słońce nie chowa się za chmurami tylko świeci aż do zachodu. Do tego powierzchnia mórz i oceanów podbija promieniowanie, podobnie jak jasny piasek na plażach. Stąd nawet w cieniu parasola można „złapać słońce”.
Jednak z całym dostępnym ogromem wiedzy na temat wpływu słońca na skórę oraz cały organizm, warto zastanowić się nad tym jak bezpiecznie się opalać i czy w ogóle warto to robić? Dermatolodzy alarmują, że brązowa opalenizna jak z reklamy to zwyczajne poparzenie skóry, a przykre konsekwencje pojawiają się wraz z upływem czasu. I zmarszczki są tu najmniejszym problemem. Jak więc plażować z głową?

Opalanie – na czym polega?
Skóra ma powierzchnię ok. 2 metrów kwadratowych i jest największym organem jaki mamy. Wśród najważniejszych funkcji, które pełni na co dzień jest przede wszystkim ochrona przed środowiskiem zewnętrznym. W tym przed słońcem, a konkretniej przed promieniowaniem ultrafioletowym UVA, UVB oraz podczerwienią. Kiedy więc wystawiamy się na promienie, skóra odbiera je jako stres i sygnał do przyspieszonej i zwiększonej produkcji pigmentu, czyli melaniny, która ma absorbować promieniowanie i chronić komórki przed jego szkodliwym działaniem.
Jednak niestety melanina ani opalenizna, nie działają jak filtr ochronny, choć ten mit często się powtarza. Wróćmy do procesu powstawania opalenizny, który przebiega w dwóch etapach. Pod wpływem UVA do komórek naskórka uwalniana jest istniejąca w skórze melanina, powodując opaleniznę natychmiastową.
W drugim etapie, czyli dopiero po mniej więcej trzech dniach od pierwszego wyjścia na słońce, pojawia się opalenizna wywołana działaniem UVB. To ostatnie promieniowanie inicjuje powstawanie nowych melanocytów czyli komórek produkujących pigment oraz stymuluje pozostałe. Dlatego opalanie się to proces złożony, a jego skutkiem jest ciemniejsza karnacja.
Opalanie a typ karnacji
Każdy z nas opala się w trochę innym tempie oraz inaczej reaguje na słońce. Wszystko zależy od karnacji a ściślej od fototypu skóry. Chodzi o klasyfikację, w której występuje sześć fototypów różniących się reakcją na promieniowanie słoneczne. To bardzo ważna wiedza, ponieważ znajdując swój fototyp można właściwie dobrać kosmetyk ochronny na słońce.
-
Fototyp I
Oznacza bardzo jasną, bladoróżową karnację często pokrytą piegami. Zwykle dotyczy osób o rudych włosach lub jasnych włosach oraz niebieskich oczach. Co ważne, pierwszy fototyp obejmuje osoby, które nawet po kilku minutach na słońcu są zaczerwienione, a opalenizna zwyczajnie się nie pojawia, za to poparzenie owszem. Zaleceniem związanym z tym rodzajem skóry jest bezwzględne unikanie opalania się oraz stosowanie najwyższego filtra SPF 50.
-
Fototyp II
Dotyczy jasnej karnacji, osób o blond włosach, niebieskich lub zielonych (lub szarych) oczach. Ten fototyp oznacza osoby, które zazwyczaj ulegają poparzeniom na słońcu, trudno im się opalić a odcień skóry pozostaje co najwyżej brzoskwiniowy. Zalecenia dla drugiego fototypu to: chroń się w cieniu parasola, nakładaj krem z SPF 50 i jak najkrócej spędzaj czas na słońcu.
-
Fototyp III
Trójka oznacza kremową, jasną karnację z oliwkowym lub złocistym odcieniem. Towarzyszą mu najczęściej ciemnoblond włosy oraz szare lub brązowe oczy. W tym przypadku rzadko dochodzi do poparzeń słonecznych, a opalenizna ma jasnobrązowy odcień. Zalecenia to przede wszystkim ochrona skóry SPF minimum 30 oraz umiar w plażowaniu.
-
Fototyp IV
Oliwkowa lub jasnobrązowa karnacja zestawiona z brązowymi lub czarnymi włosami i brązowymi oczami. Ciemniejsza karnacja rzadko ulega poparzeniom a odcień opalenizny jest brązowy. Tu jak zawsze należy uważać i mimo wszystko stosować wysoką protekcję minimum SPF 30. Kolejne fototypy, czyli V oraz VI dotyczą ciemnobrązowej skóry o dużej odporności na słońce. Jednak dalej nie oznacza to braku fotoprotekcji i tak jak przy wszystkich fototypach obowiązują te same zasady bezpiecznego opalania.
Jak bezpiecznie się opalać?
Dermatolodzy alarmują by unikać słońca w godzinach 11-15 oraz spędzać czas na plaży w cieniu parasola i pod dużym rondem kapelusza. Poza tym należy stosować najwyższe możliwe filtry ochronne, to znaczy SPF 50 i powtarzać aplikację przynajmniej co dwie godziny. Dlaczego? Pot, kontakt z morską wodą, wycieranie skóry ręcznikiem powoduje zmywanie i ścieranie filtrów. Ważne: pierwsze nałożenie kremu z filtrem na twarzy i ciało powinno się odbyć minimum 20 minut przed wyjściem na plażę, to czas by krem związał się ze skórą i zadziałał w stu procentach. Dlaczego ochrona jest niezbędna? Promieniowanie ultrafioletowe owszem wspiera syntezę witaminy D3, ale to tylko jedna dobra strona słońca.

Najogólniej rzecz ujmując ryzyko przewyższa korzyści a wśród wad opalania trzeba wymienić fotostarzenie, czyli niszczenie kolagenu i innych struktur w skórze, przebarwienia, przesuszenie, pękanie naczynek oraz nadmiar wolnych rodników i wreszcie stan zapalny oraz pogłębianie zmian trądzikowych.
To szczególnie ważne, jeśli myślisz o tym, jak opalić twarz, która najszybciej zareaguje zmianami. Wśród ciemnych stron opalania się jest również obniżenie odporności oraz powstawanie zmian nowotworowych. Dane statystyczne są tu bezlitosne, ponieważ w Polsce odnotowuje się aż 50 tys. przypadków takich zmian rocznie!
Jak utrzymać opaleniznę?
Jeśli zastanawiasz się nad tym jak szybko opalić się na słońcu, sprawdź rozdział wyżej. Zamiast nadmiaru słońca wykorzystaj to czym dysponuje nowoczesna kosmetologia, a więc samoopalacze, balsamy brązujące i zestawy do nakładania bronzera z rękawicami ułatwiającymi równe rozprowadzanie. Ze słońca warto korzystać z umiarem, w odpowiednich godzinach i pod warstwą kremu ochronnego z SPF 50.
W ten sposób skóra nabierze złocistego koloru, bez poparzeń, przesuszenia, plam i ryzyka stanów zapalnych. A kiedy już pojawi się upragniony efekt skóry „muśniętej słońcem” zatrzymaj go kilkoma prostymi sposobami:
- Po pierwsze: nawilżaj skórę bogatym balsamem po opalaniu z efektem „przedłużania opalenizny”. W tego rodzaju kosmetykach znajdziesz sok z aloesu, kwas hialuronowy oraz ekstrakty roślinne wyrównujące koloryt skóry.
- Po drugie: przez tydzień, dwa nie stosuj głębokich peelingów, szczególnie tych z grubymi kryształkami soli lub cukru. Dalej, możesz zastosować balsamy brązujące, by nadać skórze złocisty odcień i podkreślić opaleniznę. Odrobina samoopalacza w formule przedłuży efekt oliwkowej skóry nawet na kolejne tygodnie.
Jak pozbyć się opalenizny, czyli niechciany brąz
Już wiesz, że bezpieczne opalanie to opalanie bez nadmiaru słońca, poparzeń i najlepiej w cieniu parasola. Ale czasem zdarza się, że mimo szczerych chęci skóra ciemnieje zbyt szybko albo jej odcień może być zamiast złocistego – szarawy. Co zrobić, by rozjaśnić opaleniznę szybko i wyrównać koloryt skóry?
Na szczęście nie jest to trudne ani żmudne, wystarczy wziąć ciepłą kąpiel, wymasować całe ciało peelingiem solnym lub cukrowym na bazie olejków roślinnych a po kąpieli nałożyć bogate masło regenerujące. W ten sposób głęboko oczyścisz naskórek, usuniesz nadmiar martwych komórek a wraz z nimi pigment. Taki zabieg można powtórzyć po kilku dniach.
Po więcej podobnych porad zapraszamy do działu Dbam o urodę.




Komentarze (0)