Półprawdy (okładka  miękka)

Sprzedaje empik.com : 41,99 zł

41,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Matfel : 63,20 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 63,15 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 63,17 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Czy da się uciec od swojej przeszłości? I jak długo można nadstawiać drugi policzek?

Aurelie kłamstwa gładko przechodzą przez gardło. Rozchwytywana autorka bestsellerowych kryminałów, od lat ukrywa się pod pseudonimem Autumn Jack. Żadna gazeta, portal plotkarski, a nawet żądni sławy youtuberzy nigdy nie odkryli jej tożsamości. A Aurelie ma ważny powód, by schować się przed światem.

Tylko że za życie pomiędzy zgrabnie uformowanymi kłamstwami w końcu płaci się wysoką cenę. 

Od kilku tygodni Aurelie znajduje w różnych miejscach dziwne liściki spisane na pomarańczowych karteczkach. Szyba jej samochodu, stacja metra, ulubiona kawiarnia, gdzie pisze kolejne powieści. Ktoś ją śledzi, a intencje prześladowcy zaczynają przerażać dziewczynę. Policja lekceważy jej obawy, a coraz bardziej niebezpieczny stalker jest nieuchwytny jak cień. 

Kim jest tajemniczy mężczyzna? Aurelie, by się tego dowiedzieć, postanawia cofnąć się po własnych śladach do przeszłości i... miejsc, gdzie wszystko się zaczęło. 

Komu uwikłana w trójkąt miłosny dziewczyna będzie mogła zaufać? Mierzenie się ze śmiertelnym zagrożeniem, to zdecydowanie nie najlepszy moment na rzucanie się w wir uczuć… Zwłaszcza że granica między miłością a fatalnym zauroczeniem potrafi być bardzo cienka…

Melka Kowal (@s0ymel) wraca w porywającym stylu z nową powieścią, z cyklu „Maski” – historią emocjonującą niczym true crime, ale też wzruszającą jak prawdziwy romans – bo najpiękniejsze chwile w życiu następują, gdy możemy bezpiecznie powiedzieć „kocham cię”.

„Po sukcesie poprzednich powieści, Melka nie spoczęła na laurach. Mało tego! Postanowiła czytelników zaskoczyć! Oto dobrze znana, a jednak tak bardzo inna odsłona twórczości autorki: romans na pograniczu thrillera. Historia z tajemnicą pulsującą w mroku, niebezpieczeństwem czającym się w ciszy. 
Czeka Was ponad 600 stron wyjątkowych czytelniczych doznań”.
Małgorzata Tinc, ladymargot.pl

„Historia, która porywa intensywnością i sprawia, że trudno oderwać się choć na chwilę. Rozgrzewa serce miłosnym wątkiem, aby później zmrozić je gęstniejącym mrokiem kryminalnej tajemnicy. Ta mieszanka emocji zostaje w głowie na długo”.
Natalia Miśkowiec @prostymislowami

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1645862509
Tytuł: Półprawdy
Autor: Melka Kowal
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 616
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-10-29
Rok wydania: 2025
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 40 x 130 x 205
Indeks: 74952984
średnia 5
5
27
4
1
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
21 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
03-11-2025 o godz 21:28 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Ta książka to jest jakieś złoto! Tam jest wszystko, strach, złość, smutek, szczęście, miłość, podniecenie. Podczas czytania odczuwasz wszystkie emocje, uśmiechasz się, mam ochotę płakać a za chwilę nawet krzyczeć. I klniesz pod nosem przez to co tam się odwala. Czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Ja nie mogę przestać o tej książce myśleć. Mistrzostwo! 🤯😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2025 o godz 17:25 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Melka jak zawsze rozwaliła system. Kolejna książka z tej serii, tak samo wyładowana emocjami, ktorymi autorka żongluje po mistrzowsku. Nie można się od niej oderwać, niesamowicie wciągająca historia. Kto nie przeczyta ten trąba!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2025 o godz 19:20 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Skończyłam z łzami w oczach! Kolejny raz po tej serii trudno mi wrócić do rzeczywistości. Kocham te książki! Półprawdy to książka pełna wzruszeń i zwrotów akcji, szczerze polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2025 o godz 08:32 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Powiedzieć polecam, to jak nic nie powiedzieć. Wspaniała książka !!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2025 o godz 21:56 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
Genialna książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2025 o godz 20:37 przez: Anonim
Czy można zbudować szczęście na kłamstwie - nawet jeśli to kłamstwo miało nas chronić? To pytanie nie opuszczało mnie ani na chwilę podczas lektury „Półprawd” Melki Kowal - książki, która od pierwszych stron oplata czytelnika siecią tajemnic, półtonów i emocji. To nie tylko thriller psychologiczny, ale też przejmująca opowieść o ucieczce przed samą sobą, o granicach strachu i miłości, które potrafią zacierać się szybciej, niż jesteśmy w stanie to zauważyć. Aurelie to postać, której się nie zapomina. Z pozoru silna, błyskotliwa i spełniona - autorka bestsellerowych kryminałów, znana światu jako Autumn Jack. Jednak jej życie to w rzeczywistości misternie utkany labirynt kłamstw. Każde z nich miało chronić ją przed przeszłością, która nie powinna już wrócić. Tyle że przeszłość nigdy nie pyta o zgodę. A w jej przypadku - wraca w postaci pomarańczowych karteczek z niepokojącymi wiadomościami, które ktoś zostawia w miejscach, gdzie czuje się najbezpieczniej. Z każdą kolejną stroną czułam, jak narasta napięcie. Wraz z Aurelie wchodziłam w gęstniejący mrok, gdzie nic nie jest pewne - ani to, kto ją obserwuje, ani to, komu może zaufać. Melka Kowal doskonale balansuje między thrillerem a dramatem obyczajowym. Tworzy atmosferę dusznego niepokoju, w której strach i fascynacja splatają się w niebezpiecznym tańcu. A kiedy do gry wchodzi Silas - mężczyzna, który ma ją chronić - napięcie emocjonalne sięga zenitu. Bo jak rozpoznać, czy uczucie, które zaczyna się rodzić, jest prawdziwe, czy tylko kolejną iluzją, w której tak łatwo się zatracić? „Półprawdy” to książka o przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć. O tym, że można przez lata tworzyć perfekcyjny wizerunek, a i tak nie ucieknie się od tego, co boli najbardziej. To także opowieść o potrzebie miłości i bliskości, która czasem przychodzi w najmniej odpowiednim momencie. Melka Kowal z niezwykłą lekkością łączy trzy światy - thriller, romans i powieść obyczajową - tworząc historię, która wciąga, ale też głęboko porusza. To, co szczególnie mnie urzekło, to sposób, w jaki autorka prowadzi narrację. Z jednej strony jest tu napięcie godne najlepszych thrillerów - tajemniczy stalker, niepokojące tropy, zacierające się granice między ofiarą a oprawcą. Z drugiej - jest emocjonalna szczerość, która sprawia, że to nie tylko historia o strachu, ale też o odzyskiwaniu siebie. O tym, że prawda, nawet bolesna, jest jedyną drogą do wolności. Melka Kowal pisze z wyczuciem, bez zbędnego patosu, a jednocześnie z ogromną emocjonalną siłą. Jej bohaterowie są prawdziwi - popełniają błędy, wątpią, uciekają, ale i próbują się podnieść. To sprawia, że łatwo się z nimi utożsamić. A wątek miłosny, choć mógłby wydawać się tłem, jest czymś więcej - to delikatny kontrapunkt dla mroku, który otacza Aurelie. Nie sposób nie wspomnieć o konstrukcji fabuły - ponad sześćset stron, które czyta się jednym tchem. Każdy rozdział kończy się tak, że trudno odłożyć książkę choćby na chwilę. Gęsta atmosfera, plot twisty, zaskakujące zwroty akcji - to wszystko sprawia, że „Półprawdy” są nie tylko wciągającą lekturą, ale i emocjonalnym rollercoasterem. Finał? Zaskakujący, symboliczny i dający do myślenia. Zmusza, by spojrzeć na całą historię z innej perspektywy. Bo może największym kłamstwem, jakie mówimy, nie jest to wypowiedziane na głos, ale to, w które sami chcemy wierzyć. „Półprawdy” to książka, która zostaje w głowie na długo po zamknięciu ostatniej strony. Zadaje pytania, na które nie ma prostych odpowiedzi - o granice prawdy, o odpowiedzialność za własne decyzje i o to, czy można naprawdę zacząć od nowa, jeśli nie rozliczyliśmy przeszłości. Ocena: 9/10 - za emocje, klimat i misternie poprowadzoną intrygę, która nie daje wytchnienia ani bohaterom, ani czytelnikowi.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-10-2025 o godz 12:32 przez: zaczytania
No i mamy kolejną topkę roku i to tej samej autorki. Do "Zwierciadeł" dołączają "Półprawdy" i ja proszę Państwa, nie mam pytań. Książki Melki Kowal są niezwykłe. Może częściowo wpływa na to fakt, iż trudno zaklasyfikować je do jednego gatunku i dzięki różnorodności, której dotykają i swobodzie, jaką daje niezakleszczanie się w obrębie jednej konwencji, te historie nabierają wielowymiarowości, która wprost pochłania od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać. Zawsze przy pisaniu recenzji książki, która mnie zachwyciła mam ten sam problem: jak ująć w słowa i zamknąć w tych maksymalnie dwóch tysiącach znaków swoje wrażenia, abyście choć trochę poczuli to, co ja i zechcieli przeczytać taką powieść? Aronoł, jak mawia klasyk, ale postaram się to zrobić jak najlepiej. ✨️Kto pokocha? Każdy. Dziękuję, do widzenia. A tak poważnie, to jestem przekonana, że przypadnie do gustu fanom mieszanek gatunkowych. "Półprawdy" to połączenie thrillera psychologicznego i romansu, a oba te gatunki pięknie się tu równoważą i uzupełniają. Ja wiem, że jak fani thrillera słyszą "romans", to dostają białej gorączki, ale wierzcie mi na słowo, ta historia ani odrobinę nie jest przesłodzona, nie ma w sobie za wiele ze sztampowych miłosnych opowieści. Tu bez thrillera nie ma romansu, a bez romansu nie ma thrillera. Tę powieść pokocha każdy, kto lubi motyw trudnej, traumatycznej przeszłości. ✨️Za co pokochasz? Za wszystko. Dobra, już przestaję. Za perfekcyjnie oddany klimat domestic noir, to na pewno. Aurelie to dziewczyna z mroczną przeszłością, na ciele i w sercu nosi mnóstwo blizn oraz tajemnic, których wyjawienie może różnie się skończyć. Pokochasz za Silasa, którego nie sposób nie kochać, chociaż na początku może denerwować, to jednak zyskuje przy bliższym poznaniu. Pokochasz za całą, misternie utkaną sieć wydarzeń, które z czasem pięknie się ze sobą łączą. Pokochasz za autentyczne postaci i takie same dialogi oraz za plastyczny, barwny, sposób, w jakim budowana jest cała historia. ✨️Czy ja pokochałam? "Półprawdy" dały mi wszystko to, czego oczekuję od książki. Dały mi spokój, śmiech, łzy i strach. Melka potrafi grać na emocjach czytelnika i bawić się z nim w kotka i myszkę, nie zapominając przy tym o konsekwentnym prowadzeniu historii. Ta powieść genialnie łączy pozytywne emocje ze strachem i poczuciem zagrożenia. Wątek polowania na "tego złego" i motyw stalkera — mistrzowsko rozegrany, choć od pewnego momentu domyślałam się, kim może być, to ani trochę nie przeszkadzało mi to w odkrywaniu kolejnych warstw powieści. Kocham tę książkę za wątek Aurelie i Silasa — niby oczywisty, a jednak nie do końca. Ich przepychanki słowne i złośliwości dodały tej historii lekkości i pozwalały na moment zapomnieć o czającym się za rogiem złu. ✨️Czy polecam? Patrz wyżej. Jeśli tylko jesteś otwart* na takie połączenie gatunków, to ta książka będzie strzałem w dziesiątkę, a później długo o niej nie zapomnisz. ✨️O czym jest? Aurelie, popularna autorka kryminałów ukrywająca się pod pseudonimem Autumn Jack, od lat żyje w sieci zgrabnie utkanych kłamstw, które chronią ją przed światem — i przed przeszłością. Gdy zaczyna znajdować tajemnicze liściki zostawiane w przypadkowych miejscach, jej spokojne życie zamienia się w koszmar. Ktoś ją obserwuje, a jego intencje stają się coraz bardziej niepokojące. Zignorowana przez policję, Aurelie musi zmierzyć się z własnymi sekretami i wrócić tam, gdzie wszystko się zaczęło.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
30-10-2025 o godz 19:04 przez: Poczytaj ze mną
„Półprawdy” to trzecia część cyklu Maski autorstwa Melki Kowal i choć tworzy spójną serię, każdą z tych historii można czytać zupełnie niezależnie. To ogromny plus, bo autorka daje nam pełną swobodę i możemy sięgnąć po dowolny tom bez obawy, że coś nas ominie. Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ cenię styl Melki Kowal i wiem, że potrafi budować emocje w sposób, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Jej historie nigdy nie są przewidywalne, zawsze mają w sobie coś nieoczywistego, coś, co każe się zatrzymać, pomyśleć, a czasem nawet zadać sobie pytanie o własne wybory. Cały cykl Maski to zresztą literacka gra z ludzkimi emocjami, pozorami i kłamstwami i ta część wyjątkowo mocno to podkreśla. Temu ją szczególnie polecam. Historia Aurelii, głównej bohaterki, znanej autorki kryminałów ukrywającej się pod pseudonimem Autumn Jack, od razu przykuwa uwagę. Kobieta od lat żyje w cieniu własnych sekretów. Jej codzienność to starannie utkany świat z półprawd i przemilczeń. Jednak gdy zaczyna dostawać dziwne pomarańczowe karteczki z pozoru niewinne, ale coraz bardziej niepokojące. Od tego czasu jej życie zmienia się w koszmar. Ktoś ją śledzi, ktoś wie o niej zbyt dużo, a każde nowe miejsce, w którym znajduje liścik, przynosi dreszcz strachu. Jednym z najciekawszych momentów tej historii jest właśnie narastające napięcie. To, jak Melka Kowal stopniowo zaciska pętlę wokół Aurelii, jak każe nam czuć jej lęk, niepewność i narastającą paranoję. Kto stoi za tajemniczymi wiadomościami? Czy to ktoś z jej przeszłości? A może ktoś, komu zaufała? Autorka prowadzi nas przez meandry emocji i niedopowiedzeń tak, że trudno odłożyć książkę, nie poznawszy prawdy. Kiedy w życiu Aurelii pojawia się Silas, jej osobisty ochroniarz, napięcie miesza się z uczuciem. Ich relacja jest nieoczywista, zbudowana na zaufaniu, które rodzi się w cieniu strachu. Czy można zakochać się, gdy nie ma się pewności, czy przeżyje się kolejny dzień? Czy miłość jest wybawieniem, czy kolejnym błędem, który może kosztować życie? W „Półprawdach” nie brakuje emocji, takich jak strachu, niepewności, ale też nadziei i czułości. Melka Kowal serwuje czytelnikowi emocjonalny rollercoaster od mrocznej atmosfery thrillera, przez subtelny romans, aż po refleksję nad tym, jak cienka bywa granica między prawdą a kłamstwem, między miłością a zauroczeniem, między wolnością a ucieczką od samej siebie. To, co najbardziej mi się spodobało, to połączenie gatunków obyczaju, romansu i thrillera psychologicznego. Każdy z nich został dopracowany i nic nie dominuje nad resztą. Widać ogromną świadomość autorki, która doskonale wie, jak grać na emocjach czytelnika. Dodatkowo humor, który momentami przebija przez mrok, nadaje historii ludzkiego wymiaru i pozwala odetchnąć w odpowiednich momentach. „Półprawdy” to książka, która wciąga bez reszty. To opowieść o ucieczce przed przeszłością, o sile lęku, ale też o tym, że czasami najtrudniejszą prawdą jest ta, którą skrywamy przed samymi sobą. Polecam ją każdemu, kto lubi historie pełne napięcia, emocji i psychologicznej głębi takie, które na długo zostają w pamięci i sercu. Melka Kowal po raz kolejny udowodniła, że potrafi pisać tak, byśmy czuli, widzieli i przeżywali razem z bohaterami. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-10-2025 o godz 22:35 przez: Alicja
“Pewne historie powinny zostać w przeszłości i nigdy nie ujrzeć światła dziennego.” Aurelie jest odnoszącą sukcesy pisarką, która ukrywa się pod pseudonimem Autumn Jack. Od kilku tygodni znajduje w różnych miejscach pomarańczowe karteczki z dziwnymi wiadomościami. Aurelie podejrzewa, że ma stalkera, coraz bardziej się go obawia, ale policja ignoruje jej zgłoszenie. Doprowadzona do ostateczności chce stawić swojemu prześladowcy czoło, wyjść mu na przeciw i nie pozwolić się zastraszyć. Tylko żeby to zrobić będzie musiała skonfrontować się ze swoją przeszłością. “Wydawało mi się, że patrzę właśnie na ogromną szachownicę. Znajdowały się na niej figury mające postać wszystkich osób, które teraz i kiedykolwiek odgrywały jakąś rolę w moim życiu. I nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że kiedy mrugnęłam, coś zmieniło się w rozgrywce, a ja nie mogłam wyłapać co to było. Bo nie chodziło wyłącznie o prześladowcę.” “Półprawdy” to książka, po którą nigdy bym nie sięgnęła, gdyby nie email od wydawnictwa z propozycją wysyłki egzemplarza recenzenckiego. Na pewno nie zwróciłabym na nią uwagi na księgarnianej półce. I nie chodzi tutaj o okładkę, bo ta jest po prostu piękna 😍, tylko o opis, który przeczytałabym na jej odwrocie. Pewnie myślałabym wtedy, że jestem za stara na takie lektury, że ich etap już dawno za mną… 🫣😉 Ech i cóż to byłby za pech 🤪, bo “Półprawdy” to bardzo intrygująca opowieść, którą trudno jednoznacznie przypisać do jakiegoś konkretnego gatunku. Na pewno jest powieścią obyczajową, ale ociera się również o thriller. I to jeden z lepszych, z jakim miałam okazję się zapoznać, zdumiewająco nieoczywisty i zaskakujący. Oprócz przeplatających się se sobą gatunków, przeplatają się tutaj także ramy czasowe. Liczne retrospekcje nie pozwalają się nudzić podczas zagłębiania się w tę historię, która z każdą obróconą stroną wciąga bardziej i bardziej. Myślę sobie, że “Półprawdy” są takie dlatego, że to opowieść z życia wzięta. Oprócz tego, że nie każdy może być poczytną pisarką, to każdy potrzebuje żyć w zgodzie z sobą samym i dla naszej psychiki jest to niezwykle ważne. To jest właśnie historia o tym, że bycie fair, nie tylko w stosunku do innych, ale przede wszystkim względem siebie, to najlepszy prezent jaki możemy sobie sami podarować, bo każda maska kiedyś opadnie. Poza tym ta książka to prawdziwa emocjonalna bomba. Prowadzi nas od zachwytu przez śmiech, wzruszenie, łzy, aż po poczucie grozy - to sześćset stron fantastycznych czytelniczych emocji. “Półprawdy” to trzeci tom z cyklu Maski, ale dla mnie to była pierwsza przeczytana książka tej autorki, można więc czytać niezależnie. Ja jednak bardzo chętnie zapoznam się z poprzednimi tytułami tego cyklu 🤩 Ach, ta okładka jest przepiękna! 🍁🍂🧡
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
04-11-2025 o godz 20:57 przez: Lady Margot
Dojrzalsza, zupełnie nowa odsłona twórczości autorki. Dojmująco jesienna, mroczna i, owszem, nadal urokliwie romantyczna, podszyta jednak sporą dozą lęku i wrażeniem osaczenia. Bowiem wątkiem przewodnim „Półprawd” jest… stalking. Oto Aurelie Jesper, bestsellerowa pisarka thrillerów, kryminałów, ukrywająca się za pseudonimem Autumn Jack. Ukrywająca nie bez przyczyny… Nikt nie ma pojęcia, kim naprawdę jest autorka - jak wygląda, gdzie się pojawia. To kobieta enigma. Kiedy więc zaczyna otrzymywać pomarańczowe karteczki z cytatami ze swoich książek - na pierwszy rzut oka mogące zostać wzięte za wyznania miłosne - wie, że dzieje się coś niepokojącego i daleko tym praktykom do romantycznych. Kiedy policja lekceważy obawy dziewczyny, kiedy Ree na własnej skórze przekonuje się, że stalker jest tuż obok, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i odnaleźć chorego psychopatę. Zaczyna od powrotu… do przeszłości. *** Niesamowita powieść. Przy całym szacunku dla jej objętości i ogromnie pracy autorki - książka liczy bowiem ponad 600 stron - łyknęłam ją praktycznie w 24 godziny - przysięgam Wam, jak tu stoję i piszę tę opinię. Ileż tu się działo! Ileż wątków zgrabnie spiętych w sensowną (!) całość! I jak świetnie napisana, z jakim polotem i z tym Melkowym humorem pełnym ciętych ripost. Jest jednak coś, co sprawiło, że „Półprawdy” naprawdę pokochałam, a czołobitne uwielbienie spływać teraz będzie z każdego zdania. Nigdy w życiu nie przeczytałam tak doskonale urasowionej, charakternej powieści obyczajowej, romantycznej. Ten wątek w stylu thrillera, który Melka zręcznie wprowadziła do „Półprawd”, sprawdził się po prostu wyśmienicie! Nie tylko rozwinął powieść w jej warstwie psychologicznej, świetnie obrazując tę cieniutką granicę pomiędzy miłością a obsesją, ale także najnormalniej w świecie wywołał u mnie ciągłe cierpnięcie skóry na tyłku! To nie jest uroczy romans, to nie jest lekka powieść obyczajowa w tym rozgrzewającym jesiennym klimacie. To miejscami cholerny, duszny thriller! Historia, po lekturze której na spacerze z psem dziesięć razy, człowieku, obejrzysz się za siebie, mając wrażenie, że ktoś się za Tobą skrada. Tak się to robi! Tak się pisze pochłaniające czytelnika książki! Melka, jesteś kocurem! Narób tą powieścią rabanu! Czytajcie! Polecam o g r o m n i e !
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-10-2025 o godz 19:07 przez: Sualex84
Jak dobrze znacie twórczość Melki Kowal? Czytaliście wcześniejsze książki Autorki?  Przyznam, że choć nie czytałam pozostałych książek z serii Maska, to jestem mile zaskoczona powieścią "Półprawdy". Wprawdzie połączenie thrillera psychologicznego z romansem może się wydawać na pierwszy rzut oka ryzykownym zabiegiem,ale...  Myślę, że w tym przypadku można uznać ten literacki "eksperyment" za udany. Dlaczego? Podczas czytania towarzyszyło mi z jednej strony poczucie zaciekawienia wynikające z faktu rozwijającej się relacji bohaterki z nietuzinkowym Silasem (ach, te ich "urocze" dialogi i utarczki słowne, w myśl zasady: kto się czubi, ten się lubi), a z drugiej- napięcie, niepewność, gniew, złość, w końcu strach o główną bohaterkę, przez co w mojej głowie "kłębiły się" różne myśli i refleksje. Przyglądamy się sieci kłamstw, półprawdom, skrzętnie skrywanym tajemnicom, a także osobistym dramatom- tym rodzinnym, ale i nie tylko... Trudno pozostać obojętnym wobec historii naznaczonej tak niezwykle mroczną i jednocześnie traumatyczą przeszłością Aurelii, rozchwytywanej  autorki bestsellerów kryminałów, która od  lat ukrywa się pod pseudonimem Autumm Jack. Do tego wszystkiego obserwujemy coraz bardziej wyszukane i perfidne metody działań stalkera, który m.in z pomocą liścików spisanych na pomarańczowych karteczkach robi wszystko, by uprzykrzyć życie naszej bohaterce... To wszystko sprawiło, że te ponad 600 stron przeczytałam w parę dni. Co odłożyłam książkę na bok, po chwili do niej wracałam- oczywiście z myślą, że jeszcze tylko parę stron. To nic, że było już grubo po północy. Jedno jest pewne-  emocjonalny rollercoaster macie zapewniony. Sama już dedykacja Autorki wskazuje na to, że mamy do czynienia z historią, której daleko jest do tych z kategorii "lekkich, łatwych i przyjemnych".  Czy kłamstwa mogą ocalić? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, warto przeczytać"Półprawdy ". To książka dobra zarówno dla fanów thrillerów psychologicznych i romansów w ich nieoczywistej odsłonie, jak i "dla tych, którzy zbyt długo nastawiali drugi policzek. Dla tych, którzy postanowili walczyć ".
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-10-2025 o godz 10:42 przez: pandziucha
Są takie powieści, które już od pierwszych zdań wciągają tak mocno, że przestajesz zauważać wszystko wokół. „Półprawdy” Melki Kowal to właśnie jedna z nich. Thriller psychologiczny z elementami obyczajowymi i subtelnym romansem tworzy tu fascynującą całość. A do tego okładka, która przyciągnie każdą jesieniarę – idealna książka do czytania pod kocem! To trzecia część cyklu „Maski”, ale spokojnie można po nią sięgnąć bez znajomości poprzednich tomów. ✨ Główną bohaterką jest Aurelia, autorka popularnych kryminałów publikująca pod pseudonimem Autumn Jack. Nikt nie zna jej prawdziwej tożsamości – i ma ku temu poważny powód. Nagle jednak zaczynają pojawiać się pomarańczowe karteczki, anonimowe wiadomości... Aurelia coraz silniej czuje, że ktoś obserwuje każdy jej krok, a policja bagatelizuje jej obawy. Kiedy w jej życiu pojawia się ochroniarz o imieniu Silas, kobieta po raz pierwszy od dawna czuje się bezpiecznie. A bezpieczeństwo potrafi rodzić uczucia – tylko czy to na pewno dobry moment? ✨ Zakończenie zaskakuje i sprawia, że przez chwilę siedzi się w ciszy, próbując wszystko sobie poukładać. Myślałam, że rozgryzłam tę historię – a jednak autorka potrafiła całkowicie zmienić kierunek opowieści. 🍂✨ Melka Kowal doskonale żongluje emocjami, a jej pióro bardzo przypadło mi do gustu. Jeśli szukacie historii, która trzyma w napięciu, wzrusza i nie pozwala o sobie zapomnieć – „Półprawdy” będą strzałem w dziesiątkę!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
30-10-2025 o godz 09:27 przez: Ewelina
Współpraca reklamowa/barterowa Życie w cieniu własnych tajemnic... To musi być mega trudne. Aurelia to autorka poczytnych kryminałów. Od lat tworzy pod pseudonimem Autumn Jack a jej codzienność utkana jest z niedopowiedzeń, półprawd, pozorów i przemilczeń. Jaki jest powód tego, że kobieta ukrywa sie pod tą maską? Gdy zaczyna dostawać tajemnicze pomarańczowe karteczki z coraz bardziej niepokojącymi wiadomościami zdaje sobie sprawę, że gra pozorów dobiega końca... Ktoś zna prawdę i zaczyna śledzić każdy jej krok. Pojawienie się w jej życiu Silasa tylko komlikuje sprawę. Czy rodząca się pomiędzy nimi bliskość okaże się ukojeniem czy błędem rzutującym na bezpieczeństwo Aurelie? Kochani "Półprawdy" to prawdziwa emocjonalna jazda bez trzymanki. Autorka w mistrzowski sposób przeplata ze sobą elementy mrocznego thrillera z namiętnym romansem a wszystko to doprawia nutką humoru. Pozostawia również przestrzeń na własne refleksje i przemyślenia. Oddaje niesamowitą głębię ludzkiej psychiki skupiając się na emocjach bohaterki. Rysuje obraz kobiety balansującej na granicy obłędu. Kobiety, która w tych kłamstawach i niedopowiedzeniach w których tkwi od lat musi na nowo odnależć prawdziwą siebie. A to wszystko w obliczu zagrożenia. Bardzo Wam polecam tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-10-2025 o godz 17:30 przez: Sylwia
Czy to jedna z tych powieści, która wciąga od pierwszych stron? Zdecydowanie tak! To thriller psychologiczny, w który wplecione są elementy romansu i obyczaju. Takie połączenie powoduje niesamowitą mieszankę. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki i jestem zachwycona! „Półprawdy” to trzecia część cyklu „Maski”. Jednak tę powieść można czytać niezależnie. Kiedy już pochłoniecie książkę zakończenie zdecydowanie Was zaskoczy. Autorka świetnie posługuje się emocjami, sprawiając, że historia nie jest oczywista. Czy to powieść z cyklu tych nieodkładalnych? Zdecydowanie tak!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
28-10-2025 o godz 18:47 przez: Karolina Sutor
Ta książka jest NIESAMOWITA! 🥹 To, co stworzyła Melka Kowal, jest po prostu idealne. Historia, która wciąga od pierwszych stron - pełna humoru, tajemnic oraz romantycznych i wzruszających momentów, przedstawionych z taką lekkością, że chce się tylko więcej i więcej. Jedyny minus to to, że jest zdecydowanie za krótka!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
02-11-2025 o godz 15:24 przez: distracted_by_books
Trzeci tom z cyklu MASKI, ale śmiało można czytać go jako oddzielny. Mnie utwierdził jedynie w przekonaniu, że nie znając poprzednich, chyba powinnam je nadrobić, ponieważ to, co dostałam tutaj, bardzo mi się spodobało. Aurelie chce uciec od swojej przeszłości. Jako ukrywająca się pod pseudonimem autorka bestsellerowych kryminałów dodatkowo zwraca uwagę na to, aby jej prawdziwe oblicze nie ujrzało światła dziennego. Bohaterka nie skrywa się jednak ze względu na inne aspekty niż lęk, ucieczka przed pewnym człowiekiem... Utkała sobie kokon, w którym mogła się trochę ukryć, tyle że budowanie go na bazie kłamstw daje jedynie chwilową stabilizację. Zwłaszcza, kiedy zaczynają dostawać tajemnicze notatki, zapisane na pomarańczowych karteczkach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie towarzyszyły temu coraz bardziej pogmatwane sytuacje. W grę wchodzi powrót do tak bardzo unikanej przeszłości oraz towarzystwo mężczyzn, którzy wstrzasną jej światem. Pozwolę sobie zacząć od objętości tej historii. Przede mną było ponad sześćset stron, co bardzo często odrobinę przeraża, kiedy ma się rozpocząć czytanie. Jeśli macie w planach tę książkę, nie musicie się tego bać. Zarówno styl, jakim posługuje się Autorka, jak i samo poprowadzenie fabuły daje wrażenie, że nie można oderwać się od czytania i czas mija nie wiadomo kiedy. "Półprawdy" to bardzo wciągająca lektura, która przeniosła mnie na poziom, w którym łatwo było wyobrazić mi ją sobie na ekranach. Od samego początku Autorka zbudowała historię pełną napięcia i sympatii do głównych postaci. Uwielbiam plot twisty, które na mnie czekały. Motyw stalkera wprowadził bardzo ciekawy wątek kryminalny, a do tego wszystkiego zawirowania fabularne nie pozwoliły na łatwe odkrycie rozwiązania. Nie było tu chwili na wytchnienie, ale w takim pozytywnym znaczeniu. Cały czas działo się coś, co nie pozwalało na moment się oderwać. Nawiązując do powyższego, odnajdziemy tu również elementy thrillera. Na bohaterów czekało kilka niebezpiecznych sytuacji, które przyspieszały tętno. Do tego wszystkiego rozegranie tego pod względem przychologicznym - WOW. To wszystko zostało połączone również z romansem, który został rozpisany tu w bardzo przyjemny sposób. To właśnie ten wątek dodał odrobinę uśmiechu, sarkastycznego humoru i dawał nadzieję, że ostatecznie może nas czekać dobre zakończenie. No właśnie, może. To, czy faktycznie tak było, zostawiam Wam do sprawdzenia. Mogę zapewnić, że po zakończeniu czytania, ta historia nie ucieknie szybko z głowy. Porusza wiele ciężkich tematów, obok których nie da się przejść obojętnie i tym samym ukazuje, jak coś, ktoś może nas wyniszczyć. Najważniejsze jest jednak to, że zawsze potrzebujemy kogoś, z kim łatwo będzie podzielić się tym, co najtrudniejsze. Bez nacisku, bez pośpiechu. Z własnej woli.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2025 o godz 15:14 przez: Anonim
“Pewne historie powinny zostać w przeszłości i nigdy nie ujrzeć światła dziennego”. Aurelie jest pisarką bestsellerowych kryminałów. Publikuje pod pseudonimem Autumn Jack, skrzętnie ukrywając swoją prawdziwą tożsamość. Ma ku temu powody – ważne i bolesne. Pisanie przychodzi jej z niezwykłą łatwością, pomysły mnożą się w jej głowie, a słowa układają w misterną sieć. Tak samo łatwo przychodzi jej też… mijanie się z prawdą. Od pewnego czasu kobieta zaczyna otrzymywać niepokojące liściki. Znajduje je w różnych miejscach – jakby ktoś nieustannie ją śledził, jakby ktoś wyprzedzał każdy jej krok, by podrzucić karteczkę w idealnym momencie. Niepokój narasta, a strach staje się niemal namacalny. Czy to możliwe, że ma stalkera? Powieść jest niesamowita, rewelacyjna i nieoczywista. Wielowymiarowa, zaskakująco głęboka. Wciąga od pierwszych stron, a napięcie rośnie z każdą kolejną kartką, splatając się z niepokojem i dziwnym, dusznym oczekiwaniem. Akcja toczy się szybko, pełna intryg i emocji. Fabuła dopracowana w najmniejszym szczególe – buzują w niej uczucia, kłamstwa, niedopowiedzenia i tajemnice, które jak cienie przeszłości kładą się na teraźniejszości. Melka Kowal posługuje się pięknym, lekkim językiem – z wyczuciem, z finezją. Dialogi błyszczą humorem i inteligencją, słowne przepychanki skrzą się dowcipem, a riposty trafiają w punkt. Bohaterowie są z krwi i kości – niejednoznaczni, pełni emocji, zaskakujący. Aurelię polubiłam od pierwszych stron – to kobieta silna, inteligentna, z ogromną wolą życia, która próbuje zapanować nad własną przeszłością. “Półprawdy” to książka, która porywa od pierwszego zdania. Czuć w niej napięcie, które rośnie z każdą przerzucaną stroną. Autorka w mistrzowski sposób gra na emocjach – subtelnie, a jednocześnie bezlitośnie. Nic nie jest tu takie, jak się wydaje. Trudna, traumatyczna przeszłość oplata bohaterkę jak pajęczyna, nie pozwalając jej się uwolnić. Każde kolejne wydarzenie prowadzi nas głębiej w mrok, w półprawdy, w kłamstwa, które zaczynają się ze sobą splatać w przerażająco logiczną całość. To historia, która wywołuje emocje – ogromne, intensywne, prawdziwe. Od śmiechu, przez lęk, po smutek i wzruszenie. Motyw stalkera został oddany z niesamowitą precyzją – niemal czuć na skórze ten rosnący niepokój, poczucie osaczenia. Cienka granica między miłością a obsesją nabiera tu niebezpiecznego blasku. Dojrzała, mroczna, chwilami duszna i jednocześnie romantyczna historia. Mam wrażenie, że książka przeczytała się sama. Intensywne, mocne doznania! I to zakończenie… uch! Jest to trzeci tom cyklu “Maski”, który swobodnie można czytać bez znajomości wcześniejszych części. Bardzo polecam! Tatiasza i jej książki :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2025 o godz 21:51 przez: goszaczyta
🍂 „ᴘóᴌᴘʀᴀᴡᴅʏ” ᴍᴇʟᴋᴀ ᴋᴏᴡᴀʟ / ꜱᴏʏᴍᴇʟ 🍂 •• Czy da się uciec od swojej przeszłości? I jak długo można nadstawiać drugi policzek? •• ▪️𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪️ Melka Kowal zdobyła moją sympatię swoją książką „Maski” oraz „Zwierciadła”, które wciągnęły mnie na długie godziny i nie byłam w stanie się od nich oderwać dopóki nie poznałam zakończenia! Dlatego jak tylko zobaczyłam zapowiedź jej kolejnej książki, wiedziałam, że z pewnością po nią sięgnę 🧡 🍂 „Półprawdy” opowiada historię Aurelii. Aurelia jest autorką popularnych kryminałów publikującą pod pseudonimem Autumn Jack. Nikt do tej pory, nie poznał jej tajemnicy. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia Aurelia otrzymuje anonimowe wiadomości. Czuję, że ktoś obserwuje każdy jej krok i nikt nie potrafi wczuć się w strach kobiety, lekceważąc jej obawy. Aurelia chcąc dowiedzieć się kto jej grozi musi cofnąć się do przeszłości. Komu uwikłana w trójkąt miłosny dziewczyna będzie mogła zaufać? Zwłaszcza, że rodzące się uczucie do ochroniarza Silasa trudno będzie powstrzymać… Zacznę od tego, że książkę czyta się zaskakująco dobrze, a to na pewno zasługa lekkiego pióra autorki. Melka Kowal stworzyła postać z krwi i kości, która balansuje na granicy obłędu. Mroczna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a akcja coraz bardziej nabiera tempa. Życie w cieniu własnych tajemnic wymknęło się Aurelii spod kontroli. Na kartach powieści można wyczuć jej desperację. Dlatego kobieta musi odkryć, kto wysyła jej tajemnicze liściki z pogróżkami. To połączenie płomiennego romansu z thrillerem psychologicznym, który sprawia, że oderwanie się od tej książki niemalże graniczy z cudem! 🍂 Fabuła jaką stworzyła Melka jest bardzo emocjonująca, a co za tym idzie niesie ze sobą mnóstwo skrajnych emocji. Bez zbędnych ozdobników tą historią autorka pokazuje samo życie. Uświadamia jak wiele można zrobić, by pogrzebać własne tajemnice. Tę książkę czyta się bardzo szybko. Autorka sprawnie manewruje akcją w powieści. Stopniowo buduje napięcie, sprawiając, że ciężko oderwać się od lektury. "Półprawdy" dostarcza solidną dawkę gniewu, złości oraz niepewności. „Półprawdy” to mocna, zaskakująca i hipnotyzująca historia, która zachwyca od pierwszych stron. 🍂 Melka Kowal tworzy tak emocjonalne powieści, które wciągają czytelnika już od pierwszych stron. Jeśli szukacie książki z płomiennym romansem i elementami thrillera psychologicznego to z pewnością zainteresuje was ten tytuł. 🍂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2025 o godz 16:27 przez: Julianna
Pierwsza książka była o niespodziewanej ciąży i mężczyźnie, który był jej szefem. Drugi tom, był o tarocie, poszukiwaniu miłości - tej starej jak i nowej. Zaś trzecia książka to trójkąt miłosny i kryminał w tle🤎 Autorka nie zawiodła w pisaniu tak różnorodnych książek, ponieważ nie tylko jej styl pisania jest genialny, to jeszcze cały czas trzyma w emocjonalnym napięciu. Aurelie jest znana pod pseudonimem Autumn Jack. Autorka bestsellerowych kryminałów, która konsekwentnie ukrywa swoją tożsamość. Od lat bezpiecznie skryta za murem anonimowości - ma ku temu powody. Lecz życie między półprawdami i maskami okazuje się być bardziej ryzykowne, niż się spodziewała. Aurelie zaczyna dostawać tajemnicze pomarańczowe karteczki, ukryte w dziwnych miejscach. Gdy zagrożenie staje się realne, a w tle pojawia się trójkąt miłosny i thriller — Aurelie musi zdecydować: komu może zaufać, komu może pozwolić zbliżyć się do siebie. Książka ma 600 stron, ale spokojnie. Tak jak w poprzednich książkach, każda scena i słowa są potrzebne, przez co pochłania się ten tytuł jak dobrą kanapkę 🥪. Chemia między naszymi bohaterami była bardzo wyczuwalna. Silas - pozostanie w mej pamięci, ale to Xaden jednak był bardziej obecny przy naszej bohaterce. Nie zabraknie humoru, ale też i plottwisty, wątki psychologiczne, thriller - może to brzmi iż jest tego dużo, ale uwierzcie, wszystko łączy się w płynną całość. Jako literatura kobieca - Topka tego roku🩷🖊️ Oczywiście, można każdy tom czytać osobno, ale tutaj drobne spoilery mogą pojawić się. Lecz czy aż tak krzywdzące? Nie wydaje mi się🤭 Autorka pokazała też jak sekrety mogą wyniszczyć nas od wewnątrz. Warto mieć kogoś przy sobie, z kim można byłoby się podzielić. Bez pośpiechu, bez przymusu, ale z własnej woli. Zaufanie to podstawa. 5/5✨ współpraca reklamowa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2025 o godz 15:57 przez: ksiazkowe_duo
[współpraca recenzencka @wydawnictwoliterackie @s0ymel ] „Półprawdy” to książka, która zachwyciła mnie totalnie. Zaczynając od okładki, która przyciąga wzrok przez bohaterów, intrygę po humor i najważniejsze - emocje. Zagadka jaką wymyśliła autorka jest jedną z lepszych, z jakimi miałam okazję się spotkać. Jest nieoczywista i ma wiele warstw, a każdą z nich odkrywałam z wielką przyjemnością. Do samego końca zgadywałam kto jest głównym złym tej opowieści i co? I oczywiście, że nie trafiłam. Czy jestem z tego powodu zła? Zdecydowanie nie, to pokazuje jak autorka potrafi omotać czytelnika (przynajmniej mnie) i trzymać w niewiadomej do samego końca 😁 Nie zliczę ile razy ponawiał się uśmiech na mojej twarzy - kocham tu humor - albo ile razy „obgryzałam” paznokcie w oczekiwaniu na kolejny splot akcji. Tyle się tutaj dzieje, a jednocześnie wszystko ma swoje miejsce i czas - widać, że fabuła została dobrze przemyślana. A to nie koniec zachwytów. Jednym z najważniejszych jest Silas. Będzie mi się śnił po nocach! Tajemniczy, nieco mroczny, zabawny i delikatny kiedy trzeba. Nie mogę też pominąć faktu, że tężyzną fizyczną dorównywał Xaden’owi i po uszy był zakochany w naszej głównej bohaterce 😁 Wszystkie jego interakcje z Aurelie miały w sobie mnóstwo chemii. Tylko wyczekiwałam, aż znów „zobaczę” ich razem. To moja pierwsza książka z serii „Maski”. Nie czytałam wcześniejszych i wy też nie musicie, książkę można czytać jako osobny twór, jednak ja już wiem, że sięgnę po poprzednie i kolejne dzieła autorki. Cieszę się, że nie przeszłam obok tej historii obojętnie, jest warta Waszego czasu. Pokochacie w niej autentycznych bohaterów, zawiłość, humor i to jak Melka umiejętnie buduje napięcia i poczucie niepokoju. Piękna historia, z pięknym przekazem. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego