Powrót (okładka  miękka, wyd. 01.2021)

Sama nie wiem, od czego zacząć. Nicholas Sparks jest jednym z moich ulubionych zagranicznych pisarzy. Nie wystawiłam recenzji wszystkich tekstów autora, gdyż wówczas nie miałam tutaj konta- nie wydaje mi się jednak, bym do niektórych jego powieści jeszcze nie wróciła, wszystko jest do zrobienia:) Za ostatnie jego najlepsze dzieło uznaję powieść pt. "We dwoje". Koniec tej książki powodował u mnie niekończący się płacz, ale wywoływanie uczuć jest jednym z filarów pióra Sparksa. Tym razem było tak: książka ma ponad 400 stron, a ja, po skończeniu połowy tekstu, zaczęłam zadawać sobie pytanie: gdzie jest ten dobry, znany, niezastąpiony Sparks? Przecież to niemożliwe, by napisana przez niego powieść wiała nudą. Chciałabym żartować, ale dopiero dalej akcja książki zaczęła się rozkręcać i całe szczęście, że całkowicie nie powodowała znużenia. Trevor Benson to główna postać powieści. Przystojny, bogaty chirurg, takie są jego główne przymioty. Ach, zapomniałabym, że cechuje go też altruizm. Jako lekarz wyjeżdża do Afganistanu i pracuje w szpitalu polowym. Niestety, w wyniku wypadku, wraca do rodzinnego New Bern. Staje się on człowiekiem cierpiącym na zespół stresu pourazowego i potrzebuje sesji z psychiatrą. Co więcej, sam chce zmienić specjalizację na psychiatrię, ale któż nie zrozumie lepiej drugiej osoby, która tak samo cierpi? Mężczyzna przejmuje dom po swoim ukochanym dziadku, a wraz z domem- pasiekę. Wszak produkcja miodu była pasją dziadka Trevora. Staruszek przed śmiercią przekazuje Trevorowi kilka słów, ale robi to bardzo niezrozumiale. Czy Trevor odgadnie zagadkę i domyśli się, o co tak naprawdę prosił go dziadek? Trevor poznaje też kobietę, Natalie. Jest to zastępczyni szeryfa- piękna, ale bardzo zachowawcza osoba. Para zakochuje się w sobie, lecz po wieczorze spędzonym razem Natalie zrywa kontakt z Trevorem. Dlaczego to robi i jak wyjaśni swoje zachowanie? Sami musicie się tego dowiedzieć. Drugą kobietą poznaną przez Trevora jest Callie. Nastolatka mieszka niedaleko Trevora, na osiedlu przyczep campingowych. Mimo chęci pomocy od Trevora, dziewczyna zachowuje się bardzo dziwnie i niemal nic nie chce o sobie powiedzieć. Dlaczego jest taka skryta i dlaczego ma jakiś związek z dziadkiem Trevora? Zapraszam do lektury. Książka nie jest zła, ale jak na talent Sparksa- nieco przekombinowana. Pierwsze 200 stron to dość nużące opisy przyrody lub poradnik pszczelarza. Dobrze, jeśli ktoś interesuje się produkcją miodu, ta książka jest właśnie dla niego. Ja nie byłam tymi opisami zachwycona, gdyż... nienawidzę miodu. Bardziej skupiłam się na relacji Trevora z Natalie- to, co wyzna ona mężczyźnie, było niczym uderzenie w splot słoneczny i wtedy zrozumiałam, że powrócił stary, dobry, unikatowy Sparks. On zawsze szokuje czytelnika. Dzięki tym fragmentom my, jako czytelnicy, możemy w pełni zrozumieć sens przysięgi małżeńskiej, szczególnie fragment mówiący o opiece w zdrowiu i w chorobie. Dlaczego o tym piszę- trzeba zajrzeć do książki, by się o tym przekonać. Książkę mogę polecić, choć nie przebija ona jednej z ostatnich powieści autora, czyli "We dwoje". We wspomnianym tytule trzeba wyposażyć się w bardzo dużą liczbę chusteczek:) Niemniej jednak- nową powieść też dobrze jest przeczytać, szczególnie jej drugą połowę.

Czyta się dobrze jak zwykle. Pomysł historii ciekawy jednak przez ponad połowę książki niewiele się dzieje.

icholas Sparks zdecydowanie powrócił w swojej najlepszej formie!!! 🐝🍯 Trevor jest młodym weteranem, który został poważnie ranny podczas misji w Afganistanie. Wypadek przerwał jego karierę chirurga i pozostawił trwały ślad na psychice. Po śmierci ukochanego dziadka wraca do jego domu w New Bern, gdzie probuje na nowo poukładać swoje życie. Zamieszanie wprowadza pewna Zastępczyni Szeryfa, której udaje się skraść jego serce. Kobieta jest jednak niezwykle tajemnicza i po kilku spotkaniach podczas których wzajemne uczucia rozkwitają, prosi Trevora żeby odszedł i nigdy więcej się z nią nie kontaktował. Jaką tajemnicę skrywa Natalie? Jak się okazuje dziadek też miał swoje tajemnice, które Trevor próbuje rozwikłać. Kim jest tajemnicza dziewczyna o imieniu Callie? Dlaczego staruszek się nią opiekował? Ile dziewczyna naprawdę ma lat i co dziadek robił kilkaset kilometrów od domu, kiedy z udarem wylądował w szpitalu i zmarł? No i najwazniejsza sprawa! Czy próba wspólnego rozwikłania zagadki Callie wpłynie na relacje Natalie i Trevora? Nicholas Sparks jak zawsze potrafi wciągnąć czytelnika i sprawić, że traci się poczucie czasu! Choć jego książki mają pewne utarte schematy, których autor zawsze się trzyma i wielu elementów można się domyślić, to zawsze potrafi również zaskoczyć. Największą zaletą jego książek jest to, że nigdy nie wiadomo czy skończy się dobrze czy źle, bo niejednokrotnie pokazał, że nie boi się rozłączyć kochanków wbrew oczekiwaniom czytelników. Czy tak samo będzie i tym razem? Tego Wam nie zdradzę, bo nie będzie zabawy! Przekonajcie się sami! Jeśli ktoś lubi akurat ten gatunek i samego autora to zdecydowanie polecam! ❤

Jestem niezaprzeczalnie fanką Sparksa. Gdy zaczęłam z nim przygodę, po kolei kupowałam kolejne książki pochłaniając je natychmiastowo. Każda kolejna książka kupowana w premierę i czytana od razu, jednym tchem. Tak musiało tez być z „Powrotem”. Mogę nie być obiektywna, przez swoje uwielbienie dla jego książek, stylu, daję 5/5 z plusem !! Tradycyjnie mamy do czynienie z jakąś zagadką, którą musi rozwiązać bohater. Do tego wątek nieszczęśliwej miłości. Akcja dzieje się w Północnej Karolinie. Po czytaniu książek Sparksa miałam niepohamowane pragnienie odwiedzić zarówno Północną jak i Południową Karolinę, zwłaszcza, że jestem fanką USA. W 2019 rok, tuż przed Covidem, udało mi się to zrobić. W końcu mogłam zobaczyć na żywo opisywane przez Sparksa, tak umiejętnie, krajobrazy. Trevor Benson, nasz główny bohater, jest doświadczony wojną w Afganistanie. Po misji, w której został ranny, wraca do New Bern, miasta w którym spędzał wakacje ze swoim dziadkiem. W pięknym, aczkolwiek teraz już popadającym w ruinę domu, z pasieką. Autor fantastycznie wplata w fabułę ciekawostki dotyczące opieki nad pszczołami, co jest dodatkowym atutem książki. Trevor musi zmierzyć się z rekonwalescencją po wypadku, a do tego ze śmiercią ukochanego dziadka i związaną z tym zagadką. W New Bern niespodziewanie poznaje dwie kobiety, które stają się dla niego bardzo ważne. Znajduje miłość, która oczywiście nie jest prosta, a właściwie z pewnych powodów związek jest niemożliwy. Czytając tę książkę przepełniała mnie cała gama uczuć, co zdarza mi się przy każdej książce Sparksa. Dlatego być może tak bardzo go uwielbiam. Szczerze polecam !

Lubicie twórczość Nicholasa Sparksa? Ja uwielbiam❤ I chociaż "Powrót" nie zrobiła na mnie większego wrażenia, to historia w niej przedstwiona była piękna i życiowa. Trevor jest weteranem wojennym, zmagającym się z demonami przeszłości. Wojna odznaczyła swoje piętno nie tylko na ciele mężczyzny ale także na jego psychice. Kiedy wraca do New Bern, gdzie odziedziczył posiadłość po swoim dziadku, na jego drodze staje urocza Natalie - zastępczyni lokalnego szeryfa. Między tym dwojgiem rodzi się głębsze uczucie, które niestety musi zostać zduszone w zarodku.. Chociaż oboje bardzo cierpią, wiedzą, że nie ma innego wyjścia... Trevor wciąż ma w głowie słowa dziadka, które ten przekazał mu na łożu śmierci. Niestety nic nie zdołał z nich zrozumieć. Wierzy jednak że za sprawą tajemniczej nastolatki Callie, uda mu się rozwiąc tę zagadkę i dowiedzieć się czegoś więcej o okolicznościach śmierci swojego dziadka. Nie spodziewa się jednak, że ta historia ma wiele tajemnic... "Powrót" jest piękną powieścią o miłości i przebaczeniu oraz ukazuje prawdziwość słów, że "żeby iść w życiu naprzód, czasem trzeba wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło"

Piękna książka. Na pierwszym miejscu tej książki jest tajemnica, niczym w kryminale i ta tajemniczość i napięcie otrzymują się prawie do końca. Romans jest tu niejako przypadkiem, przy okazji. Dwie tajemnicze dziewczyny w życiu głównego bohatera, tajemnicza śmierć dziadka. Jak to wszystko łączy się ze sobą, jak wpłynie na wybory i życie głównego bohatera, no i przede wszystkim, jak się zakończy całość- tragicznie, czy dobrze ? Nie zdradzę odpowiedzi, ale książka warta lektury

Kiedyś Wpadła mi w ręce jakaś książką tego autora. Pamiętam, że byłam zachwycona, poruszona a nawet łza się w oku zakręciła. Myślałam że i teraz tak będzie, niestety nie. Jest to poprawnie napisana obyczajówka bez zachwytu. Przez pierwsze sto stron musiałam przebrnąć, dalej było lepiej. Po mistrzu romantycznych historii spodziewałam się znacznie więcej.

Piękna, wzruszająca powieść o Trevorze, który przeżywa prawdziwą miłość i pomaga samotnej, tajemniczej dziewczynie realizując tym samym prośbę dziadka przed śmiercią. Sam Trevor jest lekarzem, który zmaga się ze stresem pourazowym po wyjeździe do Afganistanu .Powieść jest zaskakująca i urocza, gorąco polecam.

Sparks jak zwykle pozwala przenieść się do innego świata. Romantycznego, malowniczego, chwilami zaskakującego i wzruszającego. Idealna pozycja dla fanów jego twórczości, ale i dla tych, którzy po całym dniu marzą po prostu odpłynąć na chwilę do miejsca, w którym wszystko kończy się happy endem. Polecam!

Przez pierwsze 13 rozdziałów myślałem, że szlag mnie trafił. Uważałem Trevora za totalnego desperata. Jak potem przeczytałem, że Natalie jest jednak zauroczona nim, myślałem, że mózg mi pęknie kompletnie z czapy relacja. Po tej części przyszło w końcu coś ciekawego i przez to podniosłem ocenę na 4.