Precedens. Joanna Chyłka. Tom 12 (okładka  miękka, wyd. 09.2020)

Standardowo, jak to powieść Mroza - znakomita. Wciąga, zaskakuje. W połowie, gdy wydaje się, ze akcja się zaraz skończy, następują nagle zwroty akcji. Z niecierpliwością czekam na następną ;)

Niestety, to juz nie to samo co pierwsze 6 tomow. Zart jakby na sile, za duzo przeklenstw. Kupilam, bo zbieram cala serie ale nie powalila mnie

Zaczyna być lekko męcząca, a Chyłka z osoby aroganckiej do której miałem dużo sympatii staje się - no właśnie nie wiem kim

Alina Karaś, aktorka i celebrytka, dzwoni do Joanny i informuje, że będzie potrzebowała obrońcy. Chwilę później morduje mężczyznę, a wszystko transmituje na żywo w internecie. Czy ta sprawa jest do wygrania? Karaś jest przekonana, że popełniła zbrodnię doskonałą i wkrótce wyjdzie na wolność. Jej obrona nie jest łatwa dla Chyłki i Zordona, bo oskarżona nie chce się z nimi podzielić swoim planem. Sami, więc szukają luki w prawie. Dziwnym zbiegiem okoliczności, kiedy Joanna podejmuje się obrony aktorki, jej mieszkanie zostaje uznane za niezgodne z prawem budowlananym i zamknięte, a w kancelarii pojawiają się niezapowiedziane kontrole. Czy kancelaria przetrwa kolejną burzę? Czy Joannie i Zordonowi uda się wygrać sprawę? Czy zbrodnia doskonała jest możliwa? Remigiusz Mróz nie zawodzi. Chyłka mimo trudnego leczenia jest w formie. Jak zawsze ostra jak brzytwa. Tym razem to Zordon walczy ze swoimi demonami. Ale czy Chyłka będzie dla niego tak wyrozumiała, jak on był dla niej? Fabuła jest ciekawa i wciągającą. Akcja goni akcję, a jeden problem przyciąga kolejne.  Zakończenie jak zawsze zaskakuje i sprawia, że nie można się doczekać kolejnej części. Ja mam tylko jedno "ale".

Wiem, że seria z Chyłką jest w wielu momentach bardzo naciągana i pisana pod jeden schemat. Poprzednio miałam wrażenie, że ciągle czytam to samo. Sprawa jest z góry przegrana, a Chyłka z banalnych powodów, nie wiadomo dlaczego, nigdy z niej nie rezygnuje. Dosłownie w każdej części groziło śmiertelne niebezpieczeństwo Joannie lub Kordianowi. Zazwyczaj pani mecenas wchodząc na salę sądową nie ma żadnych dowodów i żadnego pola do popisu. Wchodzi z pustymi rękami, ale zawsze w jakiś cudowny sposób zyskuje niepowtarzalne potwierdzenie, że jej klient jest niewinny. Mimo tego wszystkiego, lubię wracać do Chyłki. Tym razem, miałam wrażenie, że "Precedens" nie opiera się na tym typowym schemacie, gdzie Chyłka zawsze jest górą. Myślę, że ta część była bardziej zaskakująca niż poprzednie. Można się z niej wiele dowiedzieć o świecie prawniczym. Do ostatnich stron "Precedens" pozostawał tajemniczy i zaskakujący, a po zakończeniu zbierałam szczękę z podłogi.

Joanna Chyłka powraca w sprawie, która może przysporzyć jej tyle samo sławy ile kłopotów. Ale przecież to właśnie takie sprawy Chyłka i Oryński lubią najbardziej. Po poprzedniej części serii, która nie do końca przypadła mi do gustu tą uważam za zdecydowanie lepszą. Przeczytałam w kilka dni (gdyby nie obowiązki byłoby szybciej), a i sprawa trzymała za gardło. Naprawdę nie mogłam się doczekać finału tej sprawy, trochę jak przy pierwszym tomie. Wątek z miłością Chyłki i Oryńskiego pozostawię bez komentarza.

Każda część Chylki to rolercoster I tak było tym razem. Jest to moja ulubiona para adwokatów i kazda część ich przygód wyssa się na jednym wdechu, kto zakosztował Chylki ten wie o czym mówię. Tu mamy historie , która mogła się wydarzyc naprawdę co gorsza jest to tak realne , że aż ciarki przechodzą, że możemy popełnić największą zbrodnie jaka jest zabójstwo i odejść bez winy. Jak to zrobił Mróz i czy aby na pewno sprawcy odeszli bez winy tego juz musicie się sami dowiedzieć!

Kolejna książka Remigiusza Mroza z serii z Joanną Chyłką. Niekiedy można odnieść wrażenie, iż autor pisze poniekąd na siłę. Niektóre wątki w powieści są niezbyt interesujące, rozbudowywane tylko po to aby zapełnić papier. Jednak Autor zachował nierozłączne atuty całej serii, a mianowicie frapujące dialogi pomiędzy głównymi bohaterami. Mimo wszystko, czytelnik może odczuć pewien regres w twórczości Mroza.

Myślisz że to przecież 12 tom czy można nas zaskoczyć? Książka trzyma w napięciu już od pierwszych stron, a kiedy czytasz ostatnie i myślisz że uf, wreszcie spokojniej, może przerwa przed nastepna częścią, nagle na pełnej Chyłce wpada epilog i musisz zbierać szczenę z podłogi. Relacją Chylki i Zordona wkurza, bawi i chwyta za serce. Rewelacja! Biorę się za następną część

Jak wszystkie książki o dwójce prawników trzymają w napięciu już od kilku przeczytanych wersow i trzymają tak do ostatniej strony. Przeczytałam całą serię jedna po drugiej a Precedens tylko utwierdził mnie w przekonaniu że Remigiusz Mróz nie ma gorszych książek.