Pucio u lekarza Edukacyjna Książeczka (okładka  twarda)

Znacie może albo słyszeliście o Puciu? Ja słyszałam i przyznam, że nieraz rzucił sie w oczy, i w końcu postanowiłam go zakupić. Żałuję tylko jednego, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale. Dziś będzie to historyjka ,,Pucio u lekarza ". Książeczka na pozór wydaje się jak wszystkie inne, ale nic bardziej mylnego. Jest świetnie przystosowana dla tych najmniejszy dzieci, a język jest prosty i zrozumiały dla nich. Gdy czytałam książkę mojej dwulatce była bardzo skupiona na tym, co jej czytam, a wybrane usłyszane słowa pokazywała paluszkiem , po czym tłumaczyła mi to wszystko, co widzi na obrazkach. Ilustracje są bardzo wyraziste i przepięknie kolorowo, a do tego bajeczka jest z tej grubszej oprawy. To nie jest tylko historyjka na dobranoc, czy bajeczka w ciągu dnia, ale też książeczka, która ma na celu uczyć dzieci. Trafiła do nas akurat w odpowiednim momencie, kiedy córka okazała się chora i bała się lekarza, a dzięki tej książce bez problemu dała się zbadać lekarzowi pierwszy raz od dłuższego czasu. Takie książeczki warto, by maluszek miał w swojej biblioteczce. Niedługo opowiem wam o innym tytule. 😊

Wizyty u lekarza z moim synem, to była istna tragedia. Krzyki, płacze, wychodziłam z nim od lekarza taka zmęczona i spocona jakbym przebiegła maraton. Po tej książce lekarz już nie jest straszny :)

Pierwsza książeczka o wizycie u lekarza, która kompletnie nie interesuje mojego dziecka. Słabe rysunki, bez tekstu ciężko domyślić się dziecku o czym w ogóle ona jest, zwłaszcza na początku. To nasza druga z serii Pucia i raczej ostatnia, niezrozumiany fenomen. Rysunki też nie są ładne- tam każdy ma zawsze czerwony nos, jakby był chory, nie tylko w tej o lekarzu.

Na nową część Pucia czekałyśmy z córkami z niecierpliwością i odkąd do nas przyszła, nie ma dnia żebyśmy do niej nie wracały. Cieszę się, że również te małe formaty mają tak ciekawe i bogate w treści opowiadania jak ten tom u lekarza, czy o restauracji.

Książeczka oswaja z tematem żłobkowo-przedszkolnego gila. Szczegółowo opisuje wizytę u lekarza i czas chorowania (objawy, leczenie). Świetna pozycja nie tylko dla puciofanów:)

Super książeczka jak wszystkie z serii Pucio. Trzyletnia córka zapamiętuje i opowiada co widzi na obrazkach jakby znała tekst na pamięć, także dobra w przyswajaniu treści.

Kolejna wspaniała przygoda z Puciem dla dzieci, tym razem u lekarza. Dzięki książeczkom z Puciem dzieci łatwiej rozumieją i akceptują otaczający ich świat.

Dzięki książeczce pierwszy razu udało mi się przejść przez inhalacje z moim 2,5latkiem bez krzyku. Polecam dla tych bardziej opornych dzieci.

Świetna książeczka dla maluchów. Regularnie czytana sprawia, że dwie dwulatki same pokazują gardło u lekarza i wiedzą co to stetoskop ;)

Jak większość Puciów- super; pomaga dziecku zrozumieć schemat wizyty u lekarza a także zarażania się chorobą. Wizualnie też się podoba:)