Schronisko, które przetrwało (okładka  miękka)

Bardzo dobra książka dla osób czytających nie tylko kryminały, ale interesujących się historią, a nade wszystko kochających nasze góry i pasjonujących się turystyką. Już z niecierpliwością oczekuję trzeciego tomu.

Doskonała książka! Wciąga jeszcze bardziej niż pierwsza część

Jeśli ktoś się zastanawia czy warto, to mówię TAK. Dwa tomy to mistrzostwo. Uwielbiam Karkonosze, a czytają Schronisko .... mam wrażenie, że jestem na miejscu. Wciągająca i mroczna historia. Polecam

Równie znakomita jak poprzednia wątki przeplatane historią, kolejne schronisko skrywające tajemnice, cudowne nasze Karkonosze, proszę o kolejną rewelacja z innym schroniskiem,już ją zaklepuję, może Samotnia urocza górska chata

Polecam

Nie mogłam się oderwać wciągająca, pierwsza jak i druga część są ciekawe .

Świetna książka, trzymająca w napięciu, pełna akcji, ciekawych postaci. Fabuła książki zaskakuje. Czyta się ją jednym tchem. Zawieraja dużo faktów historycznych i wyjaśnienie na końcu książki, co jest prawdą, a co fikcją. Każdy, kto kocha Karkonosze i lubi historię, powinien ją przeczytać

Góry? Są. Emocje? Są. Akcja? Jest. I to niejedna! Za mną lektura Schroniska, które przetrwało i spieszę podzielić się z Wami tym, z czym ta książka mnie zostawiła. W drugim tomie serii karkonoskiej przenosimy się do Schroniska Odrodzenie, którego historia może zaskoczyć niejednego czytelnika. Powiązania z Hitlerjugend i mroczne karty historii tamtych terenów to jeden z głównych tematów w książce. Poznajemy tu kierowniczkę Justynę, pana Wiesia- dozorcę i paru innych kluczowych bohaterów, bez których cała fabuła sporo by utraciła. Nie zabrakło także Maksa i Marty z pierwszej części, a dodatkowo mamy tutaj kilku przystojniaków i charakterne kobiety, choć po złej stronie spotkamy z kolei nazistów i inne typy spod ciemnej gwiazdy. Cała akcja rozkręca się od włamania w Odrodzeniu, a potem, wartko, niczym strumień płynący w dół górskiego zbocza, przenosi nas od jednej szalonej sceny do kolejnej, by z biegiem czasu odkrywać przed nami coraz to ciekawsze szczegóły większego obrazka. Od czasu do czasu przeplatają się tu dwie, chwilami trzy, linie fabularne, dzięki którym sięgamy po istotne dla całości fakty i krok po kroku składamy je w całość, by finalnie powiedzieć „Ale się porobiło!”. O ile pierwszy tom zachęcił mnie do wędrówki po karkonoskich szlakach, tak drugi po prostu porwał mnie w szaleńczym pędzie i nie zostawił nawet sekundy na wahanie. Ależ to była jazda bez trzymanki! A skoro już wiecie, że akcja ma niezwykle dobre tempo, z pewnością domyślacie się też, że nudzić to się tutaj nie będziecie. Tym razem w wątkach historycznych przywołane zostały makabryczne zbrodnie nazistów oraz indoktrynacja młodzieży z Hitlerjugend, wrócił też wątek Karla Hankego oraz skarbu, którego pochodzenie mrozi krew w żyłach… Góry wciąż pozostają piękne, milczące, majestatyczne i budzące grozę, a Duch Gór nie daje o sobie zapomnieć. Uśmiecham się, za każdym razem, gdy tylko wspomnę staruszka z zielonym szalikiem… Postacie, które towarzyszą nam w tej historii budzą sympatię i przyjacielskie odczucia, ale są też takie, przy których czai się nam za plecami tylko odraza, strach lub współczucie… Jednak wśród moich faworytów pozostaną niezmiennie Mikolas z tą swoją muszką i kapitalna Marszałkowa! Autor po raz kolejny sprawił, że najchętniej spakowałabym się już teraz i wyruszyła w tamte strony. Same opisy gór o różnych porach dnia po prostu przenoszą nas tam i pozwalają odetchnąć. Choć nie na długo, bo gdy tylko mrugniemy, zza zakrętu górskiej krętej drogi wyskakuje jakaś rewelacja i biegiem rzucamy się do naszej zbrodniczej układanki. Z resztą, sięgnijcie koniecznie po te serię, a sami przekonacie się, co też skrywają Karkonosze…

Druga część serii Schroniska zabiera nas znów do Karkonoszy, do ich tajemnic i pięknych krajobrazów. Ponownie przepadałam w historię Karkonoskiego schroniska, ponownie zarwane noce i inne obowiązki, bo koniecznie chciałam się dowiedzieć jaka tajemnica kryje się za Schroniskiem Odrodzenie, jaka historia za czasów II wojny światowej odbije się echem na teraźniejszości. W tej części poznajemy historię Justyny- przyjaciółki Marty i Maksa, która zarządza Odrodzeniem i jest w trakcie jego remontu. Szukając szczęścia w miłości zgadza się na tajemniczą randkę w teatrze, ale niestety adorator się nie pojawia. Wracając do schroniska, okazuje się, że dzieją się tu dziwne rzeczy. Co ma wspólnego z Odrodzeniem wydarzenie z wojny? Jak rozwiązać nurtującą zagadkę z przeszłości? O tym dowiecie się czytając powieść. Autor świetnie buduje napięcie, tak że chce się wiedzieć co będzie dalej....a odkrywają poszczególnych odpowiedzi na rodzące się pytania otrzymujemy stopniowo aż rozpędzamy się do punktu kulminacyjnego, który zawsze jest zaskoczeniem. Bardzo podobają mi się opisy Karkonoszy, ich szlaki i główne punkty charakterystyczne dla tych gór no i oczywiście na końcu co było prawdą, a co wyobraźnią autora. Polecam serdecznie !!!

Świetna książka!- 2ga z serii. Wprawdzie aktualnie ją czytam ale już bardzo mi się podoba. Historia przeplata się tu z teraźniejszością a książka opowiada akurat o moich ulubionych polskich gorach:) Mam już 3 części serii Sławka Gortycha o naszych schroniskach. Pierwsza była rewelacyjna a i ta wciąga podobnie. Czyta mi się tym lepiej, ze dobrze znam Schronisko Odrodzenie. Każdego roku staram się zaliczyć w nim choć jeden nocleg. Duch górskich schronisk jest nieporównywalny z klimatem panującym w innych „noclegowniach” . To miejsca magiczne, tajemnicze i z tak inna, niż wszystko, energia… jak książki tego autora. Oczywiście zamówię także 4cz., która już się okazała. Polecam szczerze miłośnikom książek, górskich klimatów i nie tylko!!!