Skarby Ziemi. Sześć surowców, które zadecydują o przetrwaniu naszej cywilizacji (okładka  miękka, wyd. 03.2024)

Sprzedaje empik.com : 38,99 zł

38,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Bookland : 50,09 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 58,32 zł

Sprzedaje Matfel : 62,85 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Sześć surowców, dzięki którym budujemy miasta, konstruujemy maszyny i tworzymy cywilizacje. Dzięki którym opanowaliśmy Ziemię i zaczynamy podbój kosmosu. Piasek, żelazo, sól, ropa, miedź i lit – to one zdecydowały o naszej przeszłości i wpłyną na naszą przyszłość.

Ed Conway podróżuje po całym świecie: schodzi w głąb europejskich kopalń, poznaje zakamarki tajwańskich fabryk półprzewodników, przygląda się niesamowitej zieleni zbiorników, w których powstaje lit. Odkrywa sekretny świat surowców, o którym rzadko myślimy, a który stanowi część naszego życia. Opowiada historię człowieka widzianą nie przez pryzmat jego osiągnięć i podbojów, ale tworzoną dzięki substancjom, które pozwoliły zbudować rzeczywistości, jaką znamy.

Sześć surowców. Sześć rozdziałów historii naszej cywilizacji.

 

Fascynującą opowieść o historii człowieka.

Tim Marshall, autor książki „Więźniowie geografii”

 

Żywo napisana, bogata i ekscytująca... Książka pełna niespodzianek.

Peter Frankopan, autor książki „Jedwabne szlaki”

 

Ed Conway ujawnia mniej znaną historię substancji, dzięki którym powstała nasza cywilizacja. Ta niezwykła opowieść skłania do refleksji na temat ludzkiej pomysłowości i eksploatacji zasobów Ziemi. Fascynująca lektura.

Łukasz Załuski, redaktor naczelny „National Geographic Polska”

 

Mamy tendencję do skupiania się na przyszłości. Tymczasem żeby zrozumieć to, co może się wydarzyć, trzeba też – paradoksalnie – rozumieć, co się wydarzyło i dlaczego. Opowiadając historię surowców, Conway pokazuje, że w skomplikowanym, zamkniętym systemie nawet jego najbardziej oddalone od siebie elementy są od siebie zależne. „Skarby Ziemi” to książka na nasze czasy.

Natalia Hatalska, analityczka trendów, założycielka i CEO infuture.institute

„Skarby Ziemi” to porywająca, świetnie napisana i niezwykle istotna książka, która pozwala nam lepiej zrozumieć, że koniec końców wszyscy jesteśmy „material girls” („and boys”). Pozycja obowiązkowa.

Miłosz Wiatrowski-Bujacz, ekonomista, historyk, @milosz.miedzy.innymi

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1452415147
Tytuł: Skarby Ziemi. Sześć surowców, które zadecydują o przetrwaniu naszej cywilizacji
Autor: Ed Conway
Tłumaczenie: Olesiejuk Adam
Wydawnictwo: Szczeliny
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 504
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-03-27
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-03-27
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 40 x 130
Indeks: 59353935
średnia 4,6
5
39
4
13
3
1
2
0
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
27 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
1/5
03-10-2024 o godz 14:08 przez: Kamil Hatko | Zweryfikowany zakup
Nie polecam zakupów na Empik.com z DARMOWĄ dostawą do Paczkomatu, ponieważ zwrot należy zrobić samodzielnie na własny koszt. Jako użytkownik Empik Premium mam darmową dostawę, ale za zwroty muszę sobie zapłacić sam. Ba! Nie ma możliwości zwrotu w salonie. Żenada i TO JEST KONIEC EMPIKÓW
Czy ta recenzja była przydatna? 1 8
5/5
14-10-2024 o godz 21:42 przez: Ola | Zweryfikowany zakup
Genialna książka, którą każdy powinien przeczytać. Opowiada o gospodarce i liniowej i o tym, jak konsumpcjonizm wyniszcza naszą planetę. Dodatkowo jest napisana w bardzo przyjaznej formie - zawiera mnóstwo ciekawostek którymi można się później dzielić z innymi w dyskusjach. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
30-10-2025 o godz 00:31 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
bardzo ciekawa pozycja pozwalająca zrozumieć zawiłości nasze cywilizacji
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
18-04-2024 o godz 13:14 przez: Damian Karaszewski
Podczas pandemii wiele osób zaskoczył brak niektórych produktów: maseczek, żeli odkażających, papieru toaletowego, oleju. Odpowiedź "dlaczego" jest względnie prosta: skokowy wzrost popytu, któremu nie sprostała podaż, dodatkowo napędzane decyzjami politycznymi (zakaz sprzedaży maseczek), ograniczeniami na granicach zakłócającymi transport i zaburzeniami w produkcji (szczególnie istotne w przypadku elektroniki). To krótka odpowiedź "dlaczego", ale warto wiedzieć "dlaczego tak się dzieje" - i o tym mówi książka Eda Conwaya. Zaczynając od przypowieści o ołówku Reada, rozpropagowanej później przez Miltona Friedmana, Autor przedstawia nam obraz gospodarki jako systemu naczyń połączonych. Przędzie on czytelnikowi wielką siatkę wzajemnych powiązań, z których niewielu zdaje sobie sprawę (co z resztą, również według Autora, jest jedną z przyczyn nieefektywności gospodarki nakazowej). Tysiące osób biorą udział w wytworzeniu ołówka; każdy z przedmiotów przez nas posiadanych jest wynikiem ryzyka podejmowanego przez długie łańcuchy przedsiębiorstw, z których jedno wydobywa gumę, drugie prowadzi tartak, trzecie grafit, czwarte żółtą farbę, piąte skuwkę, szóste dostarcza do fabryk, a ktoś jeszcze musiał zbudować te maszyny, dostarczyć je... i tak dalej. Przedstawiając współzależności, Autor się na kilku wybranych zasobach: piasku, soli, miedzi, żelazie, ropie i licie, traktując je jako kluczowe dla rozwoju ludzkości dawnego i przyszłego. Na dobrą sprawę można by dopisać i setki innych, ale nie chodziło przecież o napisanie wielkiej, przemysłowej monografii, dlatego każdy z wybranych zasobów jest uzasadniony historycznie, jak i w perspektywie nadchodzących lat. Autor wychodzi z założenia, że spora część społeczeństwa traktuje dostępność pewnych produktów za pewnik i stara się uświadomić, że nic nie jest dane raz na zawsze, a brak któregokolwiek z nich wywołać może szereg zaburzeń w światowej gospodarce, dotykający życia każdego z nas. Oczywiście, po przejściowych kłopotach, ludzkość zazwyczaj jest w stanie znaleźć zamienniki, korporacje i przedsiębiorstwa dostosowują się do nowych warunków - ale kapitał, przynajmniej w podejściu austriackim, jest heterogeniczny, więc nie jest tak "plastyczny", by reagować na zmiany natychmiastową relokacją. To właśnie ten okres przejściowy bywa najbardziej niebezpieczny, co jest szczególnie widoczne w przypadku kryzysów, czy to finansowych, wojennych lub pandemicznych. Tak samo jest z przywołanymi zasobami; miłośnicy gier strategicznych mają pewne pojęcie o ich wadze, ale są elementami w praktyce wykorzystywanymi do tak wielu rzeczy, że ciężko to pojąć, a Autor przywołuje wiele nieintuicyjnych przykładów, by uzmysłowić tę skalę: wzrost cen energii to nie tylko większe koszty ogrzewania, ale też większe koszty produkcji pomidorów szklarniowych; to emigracja firm tam, gdzie prąd jest tańszy; brak soli to prosta droga do racjonowania wody, i tak dalej. Tego rodzaju zastosowań i konsekwencji braku są przytoczonych dziesiątki, każdy opatrzony przypisem i bibliografią. Jednocześnie równoważy katastroficzne wizje przykładami coraz bardziej efektywnego wykorzystywania zasobów, na przykład zasoby miedzi wzrosły o więcej niż wyniosło wydobycie. Jest to pozycja mniej "geopolityczna", niż poprzednie, choć Autor nie stroni od przywoływania przykładów różnych państw oraz ich zasobów, ale robi to nie po to, by nas zanudzić czy przestraszyć, ale by treść umiejscowić w odpowiednim kontekście. Jest to jedna z ciekawszych pozycji okołoekonomicznych w głównym nurcie na polskim rynku ostatnich lat, do tego rzetelna, wyważona i potrzebna, bo jej potencjał uzmysłowienia "jak to działa" - w praktyce, nie w teorii! - może być tak potężny, jak tej od dziesiątek lat powtarzanej anegdoty o ołówku.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
27-03-2024 o godz 08:03 przez: mikro czytelnia
„Skarby Ziemi…” to fascynująca wyprawa z autorem przez historie i miejsca. Głównym wątkiem przewodnim tej książki jest sześć surowców, które otaczają nas każdego dnia. Mimo tego, że czasami nie zwracamy na nie uwagi są nieodłącznym elementem naszego życia. Są to: piasek, stal, sól, ropa, miedź i lit. Dzięki nim możemy budować miasta, konstruować maszyny i rozwijać naszą cywilizację. Conway wyruszył w wiele miejsc na świecie, gdzie wydobywa się lub przetwarza te ważne surowce. Co mi się najbardziej podobało to rys historyczny, który dokładnie przedstawiał wszystkie najważniejsze odkrycia z nimi związane. Później autor przedstawia całą sieć wzajemnych powiązań, z których większość z nas nie zdaje sobie sprawy. Dobrym przykładem jest tutaj ołówek. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele osób i podmiotów jest związanych z wytworzeniem tak prostej rzeczy. Mamy tutaj firmy wytwarzające gumę, tartaki wycinające drzewa i przygotowujące drewnianą podstawę a także wytworzenie grafitu, wytworzenie farby czy dostarczenie do fabryki. Oprócz tego jest wiele podmiotów, które np. wytwarzały maszyny używane do kolejnych etapów. A do tego wszystkiego transport. To wszystko pokazuje jak rozbudowana i rozległa jest sieć powiązań przedsiębiorstw. To był przykład ołówka a jeżeli weźmiemy pod uwagę np. mikroprocesor? Muszę przyznać, że książka mnie naprawdę zainteresowała. Autor podróżuje po świecie i przedstawia nam miejsca z których dane pierwiastki pochodzą, skąd są wydobywane. Robi także porównanie w cechach danych surowców – to znaczy skąd można wydobyć najczystsze surowce i przybliża też czytelnikowi sposób ich oczyszczania. Ed Conway podszedł do zagadnienia opisanego w książce kompleksowo. Przedstawia też firmy te bardziej znane i mniej znane zajmujące się wydobywaniem i oczyszczaniem tych surowców. Conway zwraca także uwagę na to, że brak jednego z substratów przy łańcuchu dostaw może wywołać szereg zaburzeń w światowej gospodarce. Tak było podczas pandemii covida. „Skarby Ziemi…” to wyśmienita pozycja łącząca tematykę ekonomiczną i historyczną dotyczącą surowców w otoczeniu człowieka. Polecam, każdemu tę lekturę.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
27-03-2024 o godz 10:17 przez: Agata
„Co jest naprawdę ważne, ponad wszystko, dla ludzkiej cywilizacji? Rozpoznajemy to, kiedy tego nie widzimy”. Ed Conway w reportażu „Skarby Ziemi” ukazuje nam drogę, jaką pokonała ludzkość na przestrzeni lat z pomocą 6 zwyczajnych – niezwyczajnych surowców, dzięki wykorzystaniu których mogliśmy się rozwijać i bogacić, a które dziś stanowią niezbędne składniki współczesnego życia. Choć studiowałam chemię środowiska i temat nie jest mi obcy, to b. pozytywnie zaskoczyły mnie te opowieści o zmienianiu skomplikowanych produktów w przedmioty codziennego użytku, nad dostępnością i faktycznym znaczeniem których rzadko kiedy się pochylamy. Bo tak naprawdę często zapominamy, że cena nie jest równoznaczna z prawdziwą wartością. I to świetnie pokazuje ta książka. Reportaż Conway’a skrywa mnóstwo ciekawych, niekiedy zapomnianych historii, faktów i ciekawostek świata surowców. Dowiecie się m.in. dlaczego jedną z sekcji rafinerii w New Jersey nazywano „domem motyli”, czy skąd w latach 60. i 70. wzięło się szaleństwo na punkcie hula-hop. Poznacie zależności świata surowców, czego przykładem może być zdumiewająca transakcja, do jakiej doszło w 1915r. podczas wojny między Brytyjczykami i Niemcami, czy niespodziewane konsekwencje powstałe po wstrzymaniu procesu produkcji w stalowni Azowstalu w Mariupolu. To ważna książka z wielu powodów. Niewątpliwie jednym z nich jest fakt, że zwraca uwagę na coraz większe znaczenie kształtowania świadomości ekologicznej. Ludzie, którzy znają zależność naszego gatunku od pozostałej części przyrody i rozumieją jaki wpływ działalność ludzka wywiera na środowisko naturalne są w stanie doprowadzić do podejmowania konkretnych działań, które mogą nieść nadzieję dla przyszłych pokoleń. „(…) rzeczywiste piętno odciskane na planecie przez ludzkość jest znacznie większe, niż to sobie uświadamiamy”.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
26-03-2024 o godz 10:04 przez: Kamila
O cenie i wadze ropy nie trzeba nikogo przekonywać (nawet jeśli jego wiedza jest ograniczona), ale co z piaskiem, solą, żelazem, miedzią czy litem? Dlaczego to właśnie te sześć surowców Ed Conway postawił obok siebie? Dlaczego twierdzi, że decydowały i wciąż decydują o przetrwaniu naszej cywilizacji? Powiedzieć w tym temacie mogłabym po lekturze wiele, moje oczy otwarły się dzięki niej szeroko i inaczej spojrzały na otaczającą mnie rzeczywistość. Bo tak jak piasek łączyłam ze szkłem, asfaltem czy betonem, tak nie myślałam nigdy o poszerzaniu granic państwa przez zmienianie dzięki niemu linii brzegowej. Nie skupiałam się na kablach w ścianach, nad tym dlaczego zostały wykonane z takiego a nie innego tworzywa i co owy materiał daje przenoszonym za ich pomocą informacjom. Nie interesowałam się, z czego tak właściwie składa się mój telefon. Tym bardziej nigdy nie zastanawiałam się, jak wiele tego surowca jest wydobywanego, jak niszczone są ekosystemy i jak mafie piaskowe rosną w siłę tam, gdzie próbuje się wprowadzić regulacje. Nie skupiałam się na walkach o surowce ani o technologię. Juz pierwszy rozdział zadziwił mnie w najcudowniejszy sposób, a rozdziałów mamy natomiast sześć, każdy równie wyjątkowy. Dopracowany, przepełniony informacjami podanymi w przystępnej formie, czerpiący z odległej przeszłości i sięgający ku planom na przyszłość. „Skarby Ziemi“ to dowód, że surowce niosą z sobie więcej możliwości, niż te, które standardowo przychodzą nam do głowy. Dowód na to, że można napisać naprawdę interesujący reportaż na temat zaskakująco prozaiczny. No ale. Wydawnictwo Szczeliny ma pewien poziom swoich tytułów i poniżej nie schodzi. przekł. Adam Olesiejuk
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
24-03-2024 o godz 19:21 przez: niepoczytalna
Chociaż pozornie mogłoby się wydawać, że tematyka "Skarbów Ziemi" nie każdemu będzie szczególnie bliska – przecież nie każdy pracuje lub chociażby interesuje się przemysłem wydobywczym, energetycznym, czy hutniczym – to nic bardziej mylnego. Zużycie surowców, o których pisze Conway, dotyczy absolutnie każdego człowieka żyjącego w zachodniej cywilizacji. Nasze domy, pojazdy, elektronika, która stała się częścią naszej codzienności – to wszystko nie tylko efekty pracy genialnych wynalazców, ale również niezwykle hojnej planety, na której przyszło nam żyć, a żeby to wszystko lepiej zrozumieć, serdecznie polecam lekturę "Skarbów Ziemi".
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
31-03-2024 o godz 17:21 przez: Grzegorz Kuba
Bardzo dobra książka. Świetnie się czyta i wyjaśnia wiele rzeczy że współczesnego świata. Dużo informacji o surowcach, bez których nie funkcjonowaliśmy byśmy we współczesnym świecie. Napisana fachowych i ciekawym językiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
18-04-2024 o godz 13:17 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
03-04-2024 o godz 22:46 przez: MagBooky
Wydaje się, że codzienne życie jest splecione z nieskończoną ilością detali, których większość z nas nawet nie zauważa. Czy zastanawialiście się jednak kiedykolwiek jakie surowce są kluczowe dla naszej codziennej egzystencji? Bez czego moglibyśmy przetrwać, a co jest nam niezbędne jak tlen do życia? Jeśli ta tematyka Was interesuje polecam Wam serdecznie książkę autorstwa Eda Conway’a "Skarby Ziemi: Sześć surowców, które zdecydują o przetrwaniu naszej cywilizacji". Ja przyznam szczerze, że początkowo bałam się tej lektury. Obawiałam się, że kompletnie mnie nie zainteresuje, że ilość informacji mnie przerośnie. I tu całkowite zaskoczenie – „Skarby ziemi” czyta się jak najlepszą powieść obyczajową i co zaskakujące – nie ma się wrażenia przytłoczenia przekazywaną w niej wiedzą. Ta książka rzuca światło na te pozornie banalne elementy, które napędzają naszą cywilizację, co sprawia, że to fascynująca podróż przez kontynenty i stulecia, w trakcie której czytelnik odkrywa, z czego zbudowany jest otaczający nas świat. Conway zaczyna od podstawowych surowców, które leżą u podstaw wielu osiągnięć ludzkości. Jesteście ciekawi co stanowi podwaliny naszego świata? Poznajcie zatem głównych bohaterów książki – przed Wami: piasek, żelazo, sól, ropa, miedź i lit. Choć mogą one wydawać się pospolite, to właśnie one stanowią fundament naszej cywilizacji. Autor zabiera nas zatem w podróż po różnych zakątkach świata, od europejskich kopalń po tajwańskie fabryki półprzewodników, ukazując nam różnorodność miejsc, w których te surowce są pozyskiwane i przetwarzane. Reportaż Conwaya to nie tylko opowieść o geologii i chemii, ale również o historii, ekonomii i społeczeństwie. Autor umiejętnie łączy faktograficzne informacje z ludzkimi historiami, co sprawia, że czytelnik nie tylko zdobywa wiedzę na temat surowców, ale także zaczyna rozumieć, jak one kształtują nasze życie i społeczeństwo. Conway analizuje w „Skarbach Ziemi” nie tylko wpływ tych surowców na naszą przyszłość, ale pokazuje, jak zmienia się ich znaczenie w erze postindustrialnej i jakie wyzwania stawia przed nami ich wydobycie, przetwarzanie i dystrybucja. W dobie rosnących problemów ekologicznych i zmian klimatycznych, zrozumienie zasobów naturalnych staje się nie tylko kwestią naukową, ale również moralną i polityczną. Wreszcie chociaż Conway odnosi się do trudnych tematów, które nie są wiedzą powszechną, to w swej narracji posługuje się jasnym, przystępnym językiem, który sprawia, że nawet skomplikowane zagadnienia stają się zrozumiałe dla każdego czytelnika. Dodatkowo, autor wplata w tekst liczne anegdoty i opowieści, które sprawiają, że lektura staje się nie tylko pouczająca, ale również łatwa w odbiorze. W konsekwencji "Skarby Ziemi" to nie tylko książka dla pasjonatów nauki czy historii, ale dla wszystkich, którzy chcą lepiej zrozumieć świat, w którym żyjemy. To opowieść o tym, jak nasza cywilizacja została zbudowana na bazie surowców naturalnych i jakie wyzwania stoją przed nami w kontekście ich przyszłego wykorzystania. Polecam serdecznie, warto bowiem wiedzieć więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-03-2024 o godz 12:44 przez: Magdalena
Kiedy piszę te słowa, słyszę rytmiczne tykanie tradycyjnego zegara. Wskazówka przesuwa się, sekunda za sekundą teraźniejszość ustępuje przeszłości. Mimo tego, że o wielu dekad żyjemy w sztywnym gorsecie 24-godzinnej doby, czas wydaje się płynąć szybciej, niż za naszego dzieciństwa. Dążenie do postępu, innowacji i adaptacji do zmieniających się warunków życia, czyli do bycia jak najbardziej nowoczesnym sprawia, że żyjemy w ciągłym pędzie. To, co było nowe i świeże rok temu, dziś może być zastąpione przez lepsze, szybsze, nowocześniejsze. Zapatrzeni w przyszłość, ze smartfonami, laptopami, elektrycznymi pojazdami, sieciami wifi, daleko za horyzontem myśli zostawiamy naszych przodków, którzy wiekami budowali swoją rzeczywistość siłą rąk, z prostych elementów, który dała im ziemia. Współczesny czytelnik, który sięgnie po książkę „Skarby Ziemi” Eda Conwey'a, bardzo się zdziwi. Przekładając kolejne kartki (lub przeklikując ebooka),dowie się, jak bardzo nasza nowoczesność bazuje na podstawowych surowcach. Conway w kolejnych rozdziałach omawia rolę piasku, soli, żelaza, miedzi, ropy i litu w trybikach naszej cywilizacyjnej machiny. Trudno uwierzyć, że substancja tak banalna, jak piasek, może mieć nierozerwalny związek z najnowszym Iphonem, a bez czegoś tak taniego i popularnego jak sól, nie byłoby paneli słonecznych ani krzemowych chipów. Conway udowadnia, że żelazo wciąż pozostaje fundamentem współczesnego świata, a przerwanie łańcucha dostaw miedzi oznaczałoby pogrążenie świata w ciemnościach. Ropa wprawia w ruch nasze pojazdy, a produkty uboczne jej rafinacji (gaz ziemny, plastiki, środki farmaceutyczne, nawozy) są równie niezbędne współczesnemu człowiekowi, jak ona sama. Ostatni rozdział „Skarbów Ziemi” autor poświęca litowi, zapewne najmniej znanemu czytelnikowi bohaterowi książki. „Żaden inny pierwiastek nie oferuje takiego samego połączenia lekkości, przewodnictwa i właściwości elektrochemicznych. Żaden inny metal nie jest równie dobry w magazynowaniu energii” - Conway przedstawia lit, jako bohatera naszej przyszłości, który buduje jądro najpotężniejszych akumulatorów. Wspólnym mianownikiem piasku, soli, żelaza, miedzi, ropy i litu jest miejsce, w którym powstały te skarby – Ziemia. To ze skorupy trzeciej planety od Słońca wydłubujemy surowce, stanowiące podstawę naszej cywilizacji. Ed Conwey przedstawia drogę, jaką każdy z nich musi przebyć, aby zmienić się w najnowocześniejsze chipy, ogniwa, panele. Książka stawia pytania o przyszłość przemysłu wydobywczego, jego etykę, porusza zagadnienia ekologiczne. Dzięki lekturze „Skarbów Ziemi” jesteśmy w stanie poukładać chaotyczne puzzle wiedzy w przyczynowo-skutkowy ciąg i zrozumieć, jak bardzo zależymy od zasobów Matki Ziemi. Możemy zmierzyć się z faktem, że mimo pędzącej technologii, nie odeszliśmy daleko od naszych przodków, którzy swoją egzystencję opierali na darach natury. I że cała nasza „nowoczesność” zniknęła by bardzo szybko, gdyby zabrakło czegoś tak zwykłego, jak piasek czy sól.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2024 o godz 15:49 przez: Magdalena
Ta książka to dla mnie możliwe, że największe zaskoczenie tego roku. Bo niby temat historii surowców i górnictwa nie jest mi jakoś szczególnie bliski, ale w tym reportażu jest tyle wiedzy na temat współczesnego świata, że ten tytuł jest dla mnie w gronie książek, które każd_ powinien przeczytać. Autor na tych (w zasadzie) niewielu stronach prezentuje ogrom wiedzy na temat przeszłości, teraźniejszości, a także i przyszłości naszego świata. Często jest bardzo ostrożny w swoich osądach, pokazując czytelnikom różne przyczyny i skutki wydobywania kolejnych surowców z ziemi. Nic nie jest czarno-białe, nic nie jest albo tylko złe, albo tylko dobre. Kocham autora za to, że przy każdym temacie sięgał do jego początków, do źródła. Jeśli wspominał o łańcuchu dostaw, to pisał od samego początku, od ziarenka piasku, od tych małych, nic nieznaczących ziaren i udowadniał, jak ten jeden mało istotny produkt, może okazać się niezbędną częścią drugiego, nawet jeśli w teorii ich łańcuchy dostaw są ze sobą niezwiązane. "Skarby Ziemi" to opowieść o sześciu surowcach, bez których nie istnieje współczesny świat, historia wielkich odkryć, wojen, degradacji środowiska, niszczeń historii , przymusowych wysiedleń i niewolniczej pracy ludzi. To opowieść o naszym świecie, który powoli przemija i który się zmienia. Ta książka to również patrzenie w przyszłość, dostrzeganie zmian. Co prawda autor jest w tej przyszłości bardzo zachowawczy, ale i tak patrzy się na nią z większym optymizmem niż ja. Biorąc tę książkę do czytania, myślałam, że główny ciężar tematu będzie poświęcony temu jak bardzo złe jest wydobywanie tych wszystkich surowców - myślałam, że to będzie książka podzielająca mój pogląd na świat - czyli - zginiemy marnie, rujnujemy Ziemię, za 10 lat nie zostanie po nas nic. Ale autor uświadamia, że bez tych surowców świat jaki znamy przestanie istnieć i jak na razie nie mamy innych alternatyw, by przestać wyrywać Ziemi to co nam jest do życia potrzebne. I tak można mówić o tym, że lepsze są alternatywne źródła energii, tylko, że przez nie musimy zwiększyć wydobycie miedzi (i tu można wygooglować zdjęcia kopali) - w naszym świecie nic nie jest zerojedynkowe, jeśli przyjrzymy się bliżej, jeśli prześledzimy cały ciąg powstawania jakiegoś elementu, to okaże się, że wszystko co potrzebne jest nam do życia ciągnie za sobą niszczycielski łańcuch. Zdecydowanie jest to reportaż bardzo edukujący i otwierający oczy na wiele rzeczy związanych ze światem surowców, albo po prostu związanych ze światem. Dowiedziałam się miliarda ciekawych spraw na temat miedzi, żelaza, litu, pisaku, soli i ropy. Świat surowców to interes globalny, łańcuch dostaw to jedna wielka wioska, autor na przykładzie Azowstalu pokazuje jak chwiejny może być to "biznes". A jak już wspomniane było na początku - od tych sześciu surowców zależne jest nasze życie. Jak pisałam wcześniej must read!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2024 o godz 23:45 przez: Leniwiec Pośród Książek
Nasza codzienność nierozerwalnie związana jest ze światem surowców, który zapewnia nam dach nad głową, jedzenie, światło i niemal wszystko, co nas otacza. Ed Conway w swoim reportażu zaprasza do poznania tego świata od środka – spojrzenia w przeszłość, prześledzenia historii i zastanowienia nie nad przyszłością sześciu szalenie istotnych surowców, na których opiera się rozwój ludzkości. Kopalnie, zakłady przeróbcze, huty i rozmaite fabryki przetwarzające surowce są czasem bardzo blisko nas, ale jednocześnie spowija je aura tajemniczości. Autor postanawia nieco rozwiać tę aurę i zabiera osoby czytające między innymi do rafinerii, podziemnych i odkrywkowych kopalni, huty stali czy fabryki akumulatorów. Przedstawia skomplikowane procesy chemiczne i zjawiska fizyczne prostymi słowami, korzystając z obrazowych porównań pobudzających wyobraźnię. Pewnie myślicie, że sól raczej nie jest interesująca – bo w końcu to tylko drobne kryształki wykorzystywane w kuchni i te nieco grubsze, którymi posypujemy zimą drogi. Nic bardziej mylnego! Conway opowiada o szeregu zastosowań soli, z którego mało kto zdaje sobie sprawę. Wyjściowym tematem reportażu są surowce, będące filarem, na którym opiera się cała historia naszej cywilizacji. Sporo więc w książce kontekstu historycznego, fascynujących kulis przemian energetycznych i działań wojennych. Zgłębienie przeszłości, zwłaszcza w przypadku surowców, pozwala nam z mniejszą niepewnością spoglądać w przyszłość, o czym autor wiele razy przypomina. Zwraca też uwagę, jak wiele miejsc na całym świecie powiązanych jest ze sobą siecią łańcucha dostaw. W obecnych czasach uświadomienie sobie tych zależności okazuje się niezwykle pomocne w zrozumieniu polityki czy ekonomii. Lektura „Skarbów Ziemi” to wyjątkowa podróż przez niemal wszystkie kontynenty, wgłąb Ziemi, przez wieki rozwoju cywilizacji i okresy geologicznej historii naszej planety. Polecam ją każdemu, kto chciałby dowiedzieć się więcej o otaczającym nas świecie, a także wszystkim, dla których ważny jest los naszej planety. Z historii świata surowców, czasem wyjątkowo wstydliwej i tragicznej, można bowiem wyciągnąć wiele cennych lekcji na przyszłość. Conway opowiada tę historię w sposób porywający – mnie pochłonęła całkowicie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
29-03-2024 o godz 12:23 przez: opisujeksiazki
Ed Conway, brytyjski dziennikarz ekonomiczny, mający w swoim dorobku takie pozycje jak „50 Economics Ideas: You Really Need to Know” (2009) i „The Summit: Bretton Woods, 1944: J.M. Keynes and the Reshaping of the Global Economy” (2015), w 2023 r. napisał kolejną książkę - „Material World: A Substantial Story of Our Past and Future”, którą dzięki Imprintowi Szczeliny możemy przeczytać w tłumaczeniu. ,,Skarby ziemi. Sześć surowców, które zadecydują o przetrwaniu naszej cywilizacji”, to książka, w której autor przedstawił jaką rolę w naszym świecie odgrywały i odgrywają piasek, sól, żelazo, miedź, ropa oraz lit. Conway opisał nie tylko to, w jaki sposób powyższe surowce są wykorzystane – dość szczegółowo przedstawił również różnorodne procesy chemiczne i fizyczne, które zachodzą w celu ich przetwarzania. Na tym jednak nie poprzestał, ponieważ w swojej narracji poruszył także wątki ekonomii, historii oraz polityki. Uwzględnił przy tym sieć międzynarodowych powiązań, wskazując jak bardzo zależne są od siebie nawzajem państwa, od pozyskiwania surowców, poprzez ich przetworzenie, na użyciu kończąc, ukazując tym samym, że na tym polu samowystarczalność jest praktycznie niemożliwa. Stworzona przez Conwaya książka przenosi nas w fascynujący świat, w miejsca i sytuacje, z którymi często spotykamy się w codziennym życiu, jednak zazwyczaj bez głębszej refleksji. Na przykładzie surowców autor dokonał w pewnym stopniu charakterystyki naszego świata, tego, jak postęp wiele ułatwił i bez czego obecnie nie wyobrażamy sobie życia. Nie znaczy to jednak, że ton książki jest przesycony optymizmem, możemy w niej bowiem przeczytać, jaki wpływ nadmierna eksploatacja źródeł ma na naszą planetę, jak może poprzez nią zmieniać się krajobraz i jakie istnieją przewidywania na przyszłość. Jednocześnie Conway wskazuje, że przetwórstwo surowców nieustannie się rozwija i sygnalizuje, jakie zmiany możliwe będą w przyszłości.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2024 o godz 10:38 przez: to.chmura
Kolejna propozycja od Szczelin to wciągająca podróż przez czas i przestrzeń, ukazująca fundamentalne składniki, z których składa się nasz współczesny świat. Autor, Ed Conway, zaprasza na wyprawę po kontynentach i epokach, aby umożliwić odkrycie tego, co kształtuje naszą rzeczywistość. Sześć kluczowych surowców - piasek, żelazo, sól, ropa, miedź i lit - stanowią fundament naszej egzystencji. To dzięki nim rozwijamy miasta, konstruujemy maszyny i kształtujemy nasze cywilizacje. Przyglądając się tym surowcom, poznajemy zarówno naszą przeszłość, jak i to, jak będą one wpływać na naszą przyszłość, włącznie z podbojem kosmosu. Ed Conway, podróżując po całym globie, odkrywa tajemnice europejskich kopalń, zagłębia się w świat tajwańskich fabryk półprzewodników i zanurza w zieleni zbiorników, gdzie wydobywa się lit. Poprzez te podróże poznajemy ukryty świat surowców, które istotnie kształtują nasze życie, choć rzadko o nich myślimy. Autor ukazuje historię ludzkości przez pryzmat nie tylko osiągnięć i podbojów, ale także przez pryzmat tych substancji, które umożliwiły nam stworzenie świata, który znamy dzisiaj. Sześć surowców, sześć epok naszej cywilizacji - każdy z tych elementów odgrywa kluczową rolę w tworzeniu naszej wspólnej historii. Każdy z nich to fragment układanki, której obraz w pełni pozwala zrozumieć to, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Conway z jednej strony napisał reportaż skupiony na geologii, a z drugiej jest to książka jednocześnie historyczna i biznesowa, w sposób bardzo jasny i przystępny tłumacząca zależności dotyczące mnogości aspektów dotyczących obrotu niezbędnymi nam surowcami. „Skarby Ziemi” to doskonała porcja wiedzy ułatwiająca zrozumienie dzisiejszego świata z perspektywy materiałów, z której tenże jest zbudowany. Za egzemplarz książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Szczeliny [współpraca barterowa].
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
16-04-2024 o godz 15:55 przez: anonymous
Sześć surowców, którym nie poświęcamy codziennie nadmiernej uwagi. Sześć surowców, bez których nasza codzienność wyglądałaby zupełnie inaczej. Nie zastanawiamy się co daje nam elektryczność, wymieniając telefon na nowszy model i wrzucając stary do szuflady, nie myślimy o potencjale tego urządzenia oraz o surowcach, które mogłyby wrócić do wtórnego obiegu. Książka Conwaya to nie tylko dokładne przyjrzenie się sześciu tytułowym surowcom: piaskowi, soli, żelazu, miedzi, ropie i litowi. To także podróż przez wieki, przez czasy gdy człowieka nie było jeszcze na ziemi, a zachodzące procesy tworzyły zasoby, z których aktualnie dane nam jest korzystać. Conway opisał w tej książce złożoność procesów chemiczno-fizycznych, oraz zagadnienia geopolityczne. Odkrycie poszczególnych zasobów w danym rejonie to szansa na rozwój, uniezależnienie się od dostaw zewnętrznych, ale też obciążenie środowiska. To nie tylko książka o surowcach, ale również tekst w którym widać docenienie nauki i jej rozwoju. Conway za sukces uważa, to że nie myślimy o zaawansowanej technologii towarzyszącej nam na co dzień. Sądzę jednak, że powinniśmy mieć świadomość tego jak pozyskiwane są surowce, jak są przetwarzane i w jakim stopniu wpływają na otoczenie. Oddam oczywiście sprawiedliwość autorowi, który opisał szereg negatywnych wydarzeń związanych z pozyskiwaniem i obróbką poszczególnych surowców. Jednak jest to, przynajmniej w moim odczuciu, ukazane jako cena, którą jako ludzkość płacimy za postęp. Dzięki zaangażowaniu autora czytając można odwiedzić miejsca, w których pozyskiwane są surowce, odwiedzić fabryki, w których dochodzi do ich przetwarzania. Podsumowując: jeśli ktoś potrafi w angażujący sposób napisać 100 stron o piasku, to musi być to pasja, i w książce Conwaya tę pasję widać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-03-2024 o godz 21:07 przez: podrozdzial
prowadzące czytelnika przez cztery rewolucje energetyczne ludzkości, odsłaniające niezwykłe tajemnice najważniejszych surowców świata, trzeźwo przestrzegające przed konsekwencjami ich nadmiernej eksploatacji - takie właśnie są „skarby ziemi”. to pozycja łącząca w sobie elementy reportażu, literatury historycznej i eseistyki w fascynujący i rzetelny sposób opowiadająca o podstawowych materiałach napędzających rzeczywistość, jaką znamy na co dzień. autor odwiedza kolejno najważniejsze kopalnie i punkty przetwórstwa piasku, żelaza, soli, ropy, miedzi i litu, by naocznie obserwować rozwój technologiczny ludzkości. każda z podróży owocuje rzetelną i obrazową dla czytelnika relacją, a także zaskakującym wnioskiem, że te sześć minerałów zawiera w sobie cały potencjał na wyprodukowanie praktycznie czegokolwiek. ta wizja, choć z jednej strony pociągająca i ekscytująca, okazuje się również bardzo niebezpieczna - nie tylko dla planety, ale także dla społeczeństwa. na kartach tej opowieści zastanawiamy się wspólnie nad ekologicznymi kosztami tak szybkiego wzrostu technologicznego ostatnich wieków, a także nad nieznośnie krępującą zależnością ludzkości od wspomnianych kilku substancji. to także gorzka refleksja nad tym, jak daleko jesteśmy dziś gotowi się posunąć, żeby zdobyć jeszcze więcej owych surowców, ile jesteśmy w stanie poświęcić w imię naszego ludzkiego egoizmu, a także nad niechlubnym udziałem kolonializmu we współczesnych możliwościach geologicznych. to pozycja poszerzająca horyzont mentalny, otrzeźwiająca i pozostawiająca nie tylko ze świeżymi informacjami, ale też niepokojem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-03-2024 o godz 11:26 przez: mateusz_oksiazkach
Jakby tak pomyśleć to piachu jest od groma, skąd więc jego braki? Jakby tak pomyśleć to solą doprawiamy sobie kanapkę z pomidorem, czemu więc jest ona tak istotna? Jeżeli jeszcze nie znacie odpowiedzi, to znajdziecie ją w tym reportażu. Ed Conway opisuje sześć surowców: Piasek, żelazo, sól, ropę, miedź i lit. Dla każdego rzuca rys historyczny, przybliża, jak wyglądało i wygląda jego wydobycie, gdzie i jak się go wykorzystuje. Po połączeniu tych składników, czytelnik dostaję zrozumienie, dlaczego tak istotny dla życia człowieka jest każdy z nich. Myślę, że nie tylko dla mnie jest to ciekawy temat. Należałoby się zgodzić z Timem Marshallem, mówiącym, że jest to „fascynująca opowieść o historii człowieka”. Nachodzi refleksja, że śledząc jak rozwijało się wykorzystanie surowców, obrazuje, jak rozwijał się człowiek. Żyjemy w dobie usług i cyfryzacji wszystkiego, ale żeby to było możliwe ktoś tam musi fizycznie wydobyć krzem, następnie go przetworzyć, i jeszcze raz przetworzyć i jeszcze raz. Wędruje sobie taki surowiec po świecie w jedną i drugą stronę, aby można było wyprodukować telefon, na którym czytasz ten tekst. To książka napisana gawędziarskim stylem. Ed Conway ma tendencję do wrzucania anegdot, czasem ucieka od głównej myśli wywlekając temat. To dla mnie na minus, nic by się nie stało, jakby jej treść trochę ukrócić, usuwając na przykład przeżycia autora. Niemniej to udana i ciekawa pozycja, rzucająca kolejny cień na współczesny kapitalistyczny świat. Ciekawi świata, powinniście ją przeczytać. Instagram: Mateusz o książkach .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-03-2024 o godz 13:00 przez: Gabriela
Jeśli myślicie, że "Skarby Ziemi" to reportaż skupiony na geologii czy historii naturalnej, to cóż... szybko przekonacie się, że byliście w błędzie. A potem wsiąkniecie niemal natychmiast w tę opowieść łączącą dwie wspomniane kategorie z polityką, historią, chemią oraz podróżami autora po kopalniach, fabrykach i innych miejscach związanych z wybranymi surowcami. Tytuł książki wskazywałby tylko na sześć materiałów (są to piasek, sól, żelazo, miedź, ropa i lit),ale we współczesnym świecie wszystko jest ze sobą powiązane, nie dziwi więc, że Conway czasem dość szczegółowo omawia też inne surowce. Wciąż jestem zdziwiona, ile omawianych przez autora aspektów było dla mnie nowością - uwielbiam, gdy z lektury dowiaduję się wielu nowych informacji, a Conway zaskakuje czytelnika niemal na każdym kroku. Oczywiście można powtórzyć za autorem, że skoro wszystko (albo prawie wszystko) w gospodarce działa tak dobrze, że nie musimy się interesować procesami w tle, to dobry znak. Ja jednak po lekturze "Skarbów Ziemi" mam poczucie, że jest to wiedza, której naprawdę potrzebujemy do lepszego zrozumienia otaczającego nas świata. Do tego jest to wiedza przedstawiona w sposób przystępny i bardzo ciekawy, choć momentami odnosiłam wrażenie, że Conway aż zanadto wchodził w szczegóły niektórych procesów. Po zapoznaniu się z opisem książki byłam pewna, że będzie to ciekawa lektura - a potem okazało się, że przerosła ona jeszcze moje oczekiwania. Zaś głowę mam teraz pełną faktów i ciekawostek, które z przyjemnością będę zgłębiała dalej :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego