Twoja ostatnia wiadomość (okładka  miękka, wyd. 07.2025)

Sprzedaje empik.com : 31,99 zł

31,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Bookland : 41,74 zł

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 48,59 zł

Sprzedaje KsiegarniaBAJ : 48,63 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Bestseller „Sunday Timesa” i „New York Timesa”!

Jak dobrze znasz osobę, z którą dzielisz życie?

To miał być dla Camilli pierwszy dzień nowego życia. Nie o takim marzyła. O poranku wita ją puste łóżko, a na stole czeka kartka z niepokojącą wiadomością od męża. Luke nie odbiera telefonu. Camilla przeczuwa, że wydarzyło się coś złego.

Kilka godzin później media obiega informacja o zakładnikach przetrzymywanych w centrum Londynu. W agencji literackiej, w której pracuje Cam, zjawia się policja z informacją, że sprawcą jest Luke. Rozdarta między strachem a nadzieją kobieta wie jedno: jej mąż nie jest przestępcą. Tylko czy niewinny człowiek zniknąłby bez śladu?...

Twoja ostatnia wiadomość to opowieść o zdradzie, sekretach i desperackim poszukiwaniu prawdy. Autorka bestsellerowego „Nie to miejsce, nie ten czas" mistrzowsko ukazuje emocje zwykłych ludzi w ekstremalnych sytuacjach. Ta historia wbija w fotel i nie pozwala odetchnąć.

„Znakomita intryga."
Lisa Jewell

„Jestem oddaną fanką!"
Liane Moriarty

„Mistrzowska opowieść o zbrodni, miłości i niezliczonych sekretach."
Emily Henry

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1614458737
Tytuł: Twoja ostatnia wiadomość
Autor: McAllister Gillian
Tłumaczenie: Chylińska Dominika
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 416
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-07-02
Rok wydania: 2025
Data wydania: 2025-07-02
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 30 x 142
Indeks: 74002627
średnia 4,5
5
44
4
22
3
4
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
54 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
27-10-2025 o godz 02:32 przez: Angelika | Zweryfikowany zakup
Twoja ostatnia wiadomość, to chyba jedna z lepszych książek, jakie ostatnio miałam okazję czytać. Jest 10/10. Cały czas utrzymywała uwagę, pojawiały się nowe wątki, ślady i to w dość nieoczekiwanych momentach przez co ja zwyczajnie żyłam tą historią. Mało tego! Kiedy ją odkładałam żeby np. iść do pracy, to zastanawiałam się co będzie dalej i co może się zaraz wydarzyć. To jest kosmos. Wspaniała książka, którą KONIECZNIE musisz przeczytać, nie dość że nie pożałujesz to jeszcze znakomicie spędzisz czas. Twoja ostatnia wiadomość, to historia agentki literackiej Cam, negocjatora Nila i ghostwritera Luke. Kobieta jednego dnia wiedzie można powiedzieć, że spokojne życie z 9 miesięcznym dzieckiem i mężem, kiedy nagle jednego dnia po wyjściu do pracy całe jej życie staje na głowie, a potem wywala się jak domek z kart by następnie płonąć żywym ogniem. Nil znika. Ale Cam go szuka, wszędzie i każdego dnia i przy okazji stara się dowiedzieć co się stało przed laty i gdzie podział się jej mąż. Negocjator Nil w tym czasie przechodzi przez własne piekło, zmianę stanowiska, odejście żony, poczucie winy, a chęć odpowiedzenia na długą listę pytań, co się wydarzyło, gdzie popełnił błąd, jak odzyskać miłość życia, jest przytłaczająca ale jednocześnie daje kopa do działania. Jak te historie się ze sobą łączą? Koniecznie przeczytaj. Jest 10/10 bez ale. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-09-2025 o godz 22:44 przez: Ewelina | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2025 o godz 07:25 przez: Gosias
„Twoja ostatnia wiadomość” autorstwa Gillian McAllister to mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, który z powodzeniem łączy dynamiczną intrygę z głęboką refleksją nad zaufaniem, relacjami i tym, jak dobrze naprawdę znamy swoich najbliższych. Luke, to mąż głównej bohaterki, Camilli, który pewnego dnia znika bez śladu. Kobieta budzi się rano i znajduje jedynie wiadomość pożegnalną oraz ślady, które niewiele wyjaśniają. Wkrótce okazuje się, że Luke jest poszukiwany w związku z dramatycznym incydentem z zakładnikami w centrum Londynu. Dla Camilli to szok – znała męża jako spokojnego, oddanego człowieka, dlatego trudno jest jej uwierzyć, że mógłby być przestępcą. Czy to możliwe, że całe ich wspólne życie było oparte na kłamstwie? McAllister z ogromną precyzją buduje napięcie, odsłaniając kolejne warstwy tajemnicy. Fabuła prowadzona jest z wyczuciem – czytelnikowi towarzyszy narastające poczucie niepewności i dezorientacji, identyczne z tym, co przeżywa bohaterka. Autorka zadaje ważne pytania. Czy naprawdę znamy drugiego człowieka? Jakie sekrety mogą istnieć nawet w najbliższych relacjach? Czy miłość wytrzymuje próbę prawdy? Styl McAllister jest lekki i wciągający, ale nie pozbawiony głębi. Autorka umiejętnie prowadzi czytelnika przez labirynt emocji i tropów – często zwodniczych – a zwroty akcji potrafią całkowicie odmienić percepcję wydarzeń. Dużym atutem jest też psychologiczna wiarygodność postaci – zarówno Camilla, jak i Luke zostali nakreśleni realistycznie, z pełną gamą emocji i motywacji. „Twoja ostatnia wiadomość” to thriller, który wykracza poza typową intrygę kryminalną. To również opowieść o związkach, o tym, jak łatwo coś przeoczyć, jak trudno przyznać się do niewiedzy, a jak łatwo ulec złudzeniu bliskości. McAllister zmusza do myślenia, ale jednocześnie dostarcza solidnej rozrywki na bardzo wysokim poziomie. Polecam tę powieść zarówno miłośnikom thrillerów psychologicznych, jak i czytelnikom szukającym emocjonującej historii z mocnym tłem obyczajowym. To książka, którą pochłania się z zapartym tchem! Jest pełna napięcia, zaskoczeń i refleksji, które zostają z czytelnikiem na długo po zakończeniu lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
08-07-2025 o godz 07:05 przez: kryminalniki
Camilla i Luke to małżeństwo wychowujące dziewięciomiesięczną córeczkę, Polly.Camilla właśnie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, próbując wrócić do codzienności. Jednak już od rana czuje, że coś jest nie tak. Luke znika,zostawia po sobie jedynie tajemniczą notatkę. Kilka godzin później w biurze kobiety pojawia się policja. Okazuje się, że Luke stoi za dramatycznym zamieszaniem — przetrzymuje zakładników w centrum Londynu.Media szaleją. Policja otacza teren. A Camilla staje się kluczową osobą w dochodzeniu. „Twoja ostatnia wiadomość” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Gillan McAllister. Słyszałam wiele dobrego o twórczości autorki, więc postanowiłam przekonać się na własnej skórze, na czym polega jej fenomen. Czy rzeczywiście pisze tak dobrze, jak mówią? Teraz już wiem – ta historia naprawdę poruszyła mnie do głębi. Akcja książki rozgrywa się dwutorowo: w dniu dramatycznych wydarzeń oraz siedem lat później, kiedy Camilla wraca do przeszłości, by zrozumieć, co naprawdę wydarzyło się tego feralnego dnia.Styl McAllister jest prosty ale pełen emocji. Autorka nie daje gotowych odpowiedzi,nie prowadzi czytelnika za rękę.Zmusza do zadawania sobie trudnych pytań. Nie ma tu wartkiej akcji,zamiast tego dostajemy głęboką psychologiczną analizę postaci i emocjonalne napięcie. Książka skupia się głownie na uczuciach, motywacjach i relacjach między bohaterami. Postacie są bardzo dobrze nakreślone i pełne emocji. Camilla to autentyczna bohaterka — rozpaczliwie poszukująca prawdy, silna, a jednocześnie pełna wątpliwości i lęków. Luke z kolei to zagadka, której motywacje stopniowo odkrywamy, co dodaje historii napięcia i niepewności.Zakończenie mnie zaskoczyło sprawiło,że po przeczytaniu snułam refleksję nad tym, jak cienka jest granica między miłością a zdradą, zaufaniem a podejrzeniem, a także jak decyzje jednej osoby mogą zniszczyć życie całej rodziny. Książka zmusza do zastanowienia się, czy naprawdę znamy bliskich nam ludzi. To dobra lektura dla osób, które lubią thrillery psychologiczne i historie o rodzinnych problemach. Jeśli wolisz emocje i napięcie niż szybkie akcje, ta książka będzie dla ciebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
06-07-2025 o godz 08:59 przez: Martyna195
Kryminał z genialnym pomysłem na fabułę. Perspektywa żony porywacza która nie może uwierzyć że jej mąż porwał trzy, nieznane osoby. Pierwszy raz czytałam kryminał który nie skupia się na ofierze ani mordercy a na członku rodziny. Autorka genialnie ukazała emocje głównych bohaterów przez co książka nabiera rzeczywistości co w fikcyjnych powieściach jest bardzo cenne. Czytelnik naprawdę może zanurzyć się w historii. Polecam bardzo!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
06-07-2025 o godz 14:59 przez: kamilamielno
Macie ochotę na studium zniknięcia i paraliżującego zwątpienia? Camilla budzi się w pozornie zwyczajny poranek, by odkryć puste łóżko obok i enigmatyczną kartkę od męża Luke’a. Gdy media donoszą o ataku na zakładników w centrum Londynu, a policja wskazuje Luke’a jako sprawcę, świat Camilli rozpada się na kawałki. Jej mąż, człowiek, którego znała jako spokojnego i oddanego partnera staje się nagle obiektem międzynarodowego pościgu. Gillian McAllister prowadzi czytelnika przez labirynt pytań: Czy niewinny człowiek ucieka bez śladu? Czy całe wspólne życie było iluzją?✨ Atuty powieści czyli dlaczego ta książka wbija w fotel? 🧠 Psychologiczna głębia postaci. Camilla to arcydzieło wewnętrznego rozdarcia. Jej walka między miłością a podejrzliwością, nadzieją a zdradą jest namacalnie bolesna. Autorka nie tworzy tu typowej „bohaterki-detektywa”; Camilla jest ludzko słaba, zdezorientowana, ale i determinowana. Luke zaś pozostaje nieuchwytnym cieniem, którego portret zmienia się z każdym odkryciem. Realizm psychologiczny to ogromna siła tej powieści. Autorka po mistrzowsku buduje napięcie oraz nie sięga po tanie szoki. Zamiast tego stopniowo odsłania karty tworząc atmosferę paraliżującej niepewności. Doświadczyłam tego samego dezorientu co Camilla, a każdy pozornie drobny trop (znikająca wiadomość, zmiana w zachowaniu Luke’a) nabierał złowieszczej wagi. Zwroty akcji są inteligentne i nieprzewidywalne, szczególnie finał, który zmusza do ponownej interpretacji wcześniejszych scen. To nie tylko thriller, ale gorzkie studium relacji Gillian McAllister zadaje bolesne pytania. Jak dobrze znamy tych, których kochamy? Czy bliskość to tylko złudzenie? Autorka demaskuje kruchość zaufania jako fundamentu związku, pokazując, jak łatwo przeoczyć sygnały lub zbudować iluzję. 🎭 Autentyzm emocjonalny. Autorka pisząc powieść podczas urlopu macierzyńskiego, wyczula się na lęk i odpowiedzialność matki/żony. Co więcej, uczestniczyła w kursie negocjacji kryzysowych, by wiarygodnie oddać procedury policyjne i emocje ofiar. Ta dbałość o detale psychologiczno-proceduralne nadaje historii autentyczności. ⚠️ Potencjalne mankamenty. Dla kogo może nie być idealna?Tempo bywa nierówne. W partiach dialogowych lub analizach relacji akcja nieco zwalni, co dla fanów dynamicznych thrillerów może być wyzwaniem. Brak czarno-białych rozwiązań. Ci, którzy oczekują jednoznacznego „dobra vs zła”, mogą czuć niedosyt. Autorka bawi się odcieniami moralnej szarości. 🎯 Dla kogo jest ta książka? Polecam fanom thrillerów psychologicznych z misterną konstrukcją (np. fani P. Hawkins lub L. Jewell). Czytelnikom ceniącym studia relacji w ekstremalnych sytuacjach. Poszukiwaczom historii, które łączą rmocjonalną głębię z mrożącymi krew w żyłach zwrotami akcji. ✅ Czy warto poświęcić czas na 432 strony? "Twoja ostatnia wiadomość” to więcej niż thriller to przenikliwa diagnoza małżeńskiej przepaści i siły iluzji. Gillian McAllister nie tylko bawi się konwencją, ale przede wszystkim wystawia na próbę nasze własne przekonania o bliskich. Mimo chwilowego spowolnienia, książka oferuje mistrzowskie napięcie, zaskakujące rozwiązanie i co najcenniejsze refleksję, która zostaje. Jeśli szukasz powieści, która wstrząśnie tobą zarówno emocjonalnie, jak intelektualnie, to pozycja obowiązkowa. Moja ocena: 9/10 🌟 Polecam gorąco! BRUNETTE BOOKS
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
3/5
26-08-2025 o godz 13:56 przez: wybitna.marzycielka
“Zabawne, że niektórzy ludzie mają sposób na wydobycie z człowieka takiej jego wersji, która tak naprawdę nim nie jest.” . “Jak dobrze znasz osobę, z którą dzielisz życie?” – to pytanie przewija się przez całą książkę i stanowi jej główny punkt ciężkości. Camilla budzi się pewnego poranka i zamiast rutynowego, spokojnego początku dnia, zastaje pustą poduszkę obok siebie i kartkę zostawioną przez męża. Luke zniknął. Telefon milczy. A kilka godzin później w mediach pojawia się szokująca informacja: mężczyzna podejrzany o przetrzymywanie zakładników w centrum Londynu to właśnie on. Wkrótce Camilla, pracowniczka agencji literackiej, musi zmierzyć się z oskarżeniami kierowanymi wobec człowieka, którego – jak jej się wydawało – znała najlepiej. Policja pojawia się w jej pracy, media szaleją, a ona zostaje wrzucona w sam środek wydarzeń, które kompletnie ją przerastają. Wątpliwości, emocje i wspomnienia zaczynają zderzać się z twardą rzeczywistością, w której nic nie jest oczywiste. . I tu muszę przyznać – pomysł na fabułę naprawdę mnie zaintrygował. Motyw tajemnicy, tożsamości, zaufania oraz zdrady ma ogromny potencjał, a cała historia od początku zapowiadała się jako pełna napięcia i nieoczywistych rozwiązań. Gillian McAllister dobrze radzi sobie z ukazywaniem zwykłych ludzi postawionych w ekstremalnych sytuacjach – to zdecydowanie jej mocna strona. Czuć tu też motywy walki z przeszłością, samotności w tłumie i rozpaczliwego poszukiwania prawdy za wszelką cenę. Ale… no właśnie. Po świetnym wstępie, w którym naprawdę dałam się porwać atmosferze tajemnicy, gdzieś w okolicach środka coś zaczęło mi zgrzytać. Przede wszystkim – postacie. Nie zżyłam się z żadnym z bohaterów. Camilla była trochę mdła, a jej reakcje czasami wydawały mi się zbyt przewidywalne lub wręcz wymuszone. Jeszcze bardziej przeszkadzał mi detektyw/negocjator – jego wątek miał potencjał, ale niestety autorka za mocno pociągnęła go w stronę lekkiego romansu, co totalnie nie pasowało mi do sytuacji, w której się znajdowali. Zamiast pogłębić psychologię postaci i napięcie sytuacyjne, dostaliśmy delikatny flirt – i to w momencie, gdy bohaterka powinna raczej emocjonalnie krwawić niż budować nowe relacje. Meh. . Co więcej, mimo że cała historia miała być trzymającą w napięciu zagadką – i przez długi czas rzeczywiście taka była – to niestety główny zwrot akcji przewidziałam wcześniej, co trochę zabiło mi przyjemność z odkrywania zakończenia. Było to dla mnie lekkie rozczarowanie, bo po przeczytaniu poprzedniej książki autorki, „To tylko kolejna zaginiona”, która była totalnie nieprzewidywalna i wręcz mnie zszokowała, miałam nadzieję na podobny rollercoaster emocjonalny. A tutaj, mimo dobrej konstrukcji fabuły i ciekawych tematów, zakończenie wywołało u mnie jedynie reakcję: „Serio? Tylko tyle?”. Było dla mnie zbyt naciągane i nie zostawiło żadnego mocniejszego śladu. . Mimo to, nie mogę powiedzieć, że książka była zła – bo nie była. Jest napisana solidnie, trzyma tempo, ma dobrze zarysowaną intrygę i porusza ważne tematy: zaufanie, lojalność, sekrety, trauma, odpowiedzialność i moralne dylematy. Tylko jako całość nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak poprzednia pozycja autorki. Było okej – ale nie więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-08-2025 o godz 19:08 przez: i.love.books26
"Tego ranka miała szczęśliwe małżeństwo. Teraz oczekuje się od niej, że wyda męża w ręce policji wraz ze wszystkim, co o nim wie" To miał być wielki dzień dla Camilli. Właśnie dzisiaj wraca do pracy po macierzyńskim i nie może się doczekać. Tak, z pewnością to będzie wielki dzień, ale nie w pozytywnym słowa znaczeniu. Po kilku godzinach pojawia się informacja o zakładnikach, a chwilę później w jej pracy pojawia się policja, która informuje ją, że sprawcą jest jej mąż. Jak to się skończy? "- Pani mąż nie został uwięziony. - Och! Jak dobrze! - Sądzimy, że to on jest osobą, która uwięziła zakładników" To miał być bardzo dobry thriller. Nie ukrywam, że po wielu opiniach miałam dosyć duże oczekiwania do niego. Początek był bardzo obiecujący. Zakładnicy, sprawca, który wydawał się bardzo tajemniczy. Czego chcieć więcej? Pozytywnie zaskoczyłam się przeskokiem czasowym, bo to był fajny pomysł. Jednak na tym się skończyło. Później już nie było tak fajnie. Mija 7 lat po tym zdarzeniu. 7 lat, a sprawa nie została rozwiązana. Sprawca został uznany za martwego, lecz naprawdę? Śmieszne było to, że po tylu latach Camillia nadal znajduje się na radarze policji. Dalej ma telefon na podsłuchu, zdarzają się nawet jej obserwacje. Nic innego policja nie ma do pracy? Tylko naruszać prywatność osoby, gdzie faktycznie nie ma żadnych podstaw, że jej mąż się z nią kontaktuje? Marnować w taki sposób pieniądze? Nie podobało mi się to. Nie za wiele się tutaj dzieje, a może dzieje się wiele, ale nie zwróciło to mojej uwagi, bo było tak nudno. Nie ukrywam jednak, że w pewnym momencie zaczęło się robić w końcu ciekawie. Bohaterka bowiem otrzymuje pewną tajemniczą wiadomość i zaczęło być bardzo intrygująco. Niestety, ale bardzo szybko przestało takie być. Negocjator wszystko zepsuł, a mogło być tak fajnie. Okazuje się, że cała sprawa jest dosyć skomplikowana. Camillia sama decyduje się podjąć działania, żeby odkryć co tak naprawdę stało się w przeszłości. Tylko czy jej się to uda? " Czasami po prostu nie otrzymuje się odpowiedzi" Nie było napięcia, nie było akcji, zwrotów akcji czy przede wszystkim zaskoczeń. Im dalej, tym nie ukrywam, że coraz mniej chciało mi się czytać tę książkę. Wręcz zasypiałam na niej i tylko wypatrywałam kiedy będzie koniec. Ciężko mi określić tą książkę, bo dla mnie to z pewnością nie był thriller i nawet nie do końca kryminał. Za dużo to było niepotrzebnych opisów sytuacji, za dużo życia prywatnego bohaterki, a to powodowało, że lektura mnie nie wciągnęła. Wydaje mi się, że jakby to wszystko pominąć byłoby znacznie lepiej. Pomysł na historię był bardzo fajny, ale niestety słabo z wykonaniem. Dopiero ostatnie sto stron spowodowało, że zaczęło być ciekawie, ale nie na tyle żeby naprawić całokształt historii. "Twoja ostatnia wiadomość" to książka, po której spodziewałam się całkiem czegoś innego. Niestety się rozczarowałam. Z pewnością nie sięgnęłabym kolejny raz po ten tytuł. Jednak, oczywiście zalecam każdemu się przekonać. Może was akurat zachwyci. Miłego!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-06-2025 o godz 16:30 przez: ag-ola
Camillę czeka stresujący dzień: jej powrót do pracy i pierwszy dzień w żłobku córeczki Polly. Mąż Luke, zamiast ją wesprzeć w tym trudnym momencie, wyszedł z domu wczesnym rankiem, zostawiając Cam tajemniczą wiadomość. Nieco później kobieta otrzymuje szokującą wiadomość, że w centrum Londynu jej mąż przetrzymuje zakładników. Jest przerażona, ale nie traci wiary i nadziei, że jej wspaniały mąż nie jest przestępcą, bo czy to możliwe, żeby zawsze spokojny i radosny Luke był zdolny do czegoś takiego? A może został do tego zmuszony? Bo przecież nie wszystko jest takie, jakim się wydaje, i "Czasem ludzie robią złe rzeczy z dobrych powodów". Gillian McAllister po raz kolejny zapewniła mi niesamowitą lekturę. Wielowarstwowa i skomplikowana intryga kryminalna przeplata się z wyśmienitymi kreacjami bohaterów. Ta powieść nie byłaby tak dobrym thrillerem psychologicznym, gdyby nie złożone portrety bohaterów. Autorka drobiazgowo, dogłębnie i szczerze rozebrała ich psychikę i emocje niemal na cząstki elementarne. Te molekuły emocji są wyczuwalne w każdym zdaniu, w reakcjach, myślach, czynach i gestach bohaterów, dzięki czemu nie są oni jedynie tworami na kartach powieści, ale zyskuję ludzki wymiar. Ta szczegółowa wiwisekcja psychologiczno-moralno-etyczna sprawia, że czytelnik również angażuje się emocjonalnie w tę historię, balansując w skrajnościach, zwłaszcza że intencje i postawy bohaterów nie są oczywiste i jednoznaczne. Na uwagę zasługuje postawa Camilli – żony, matki, która, mimo upływu lat, nie ustaje w wierze i w oczach córki podtrzymuje pozytywny obraz ojca. Jest też Niall – negocjator policyjny, który przez sprawę Luka zaliczył zawodową i osobistą porażkę, wciąż jednak wierzy swojej intuicji, nie przestaje drążyć sprawy, angażując się w nią z oddaniem. I wreszcie sam Luke – tak naprawdę trzon tej historii – którego ścieżkę autorka poprowadziła tak, że w stosunku do niego miotamy się między niechęcią i złością a współczuciem i wyrozumiałością do. To jest nie tylko historia o zbrodni i jej długofalowych konsekwencjach, i o tym, jak przypadek, jedna chwila i ludzki odruch mogą zmienić kurs życia, choć te wątki niewątpliwie stanowią trzon powieści. To także opowieść o relacjach międzyludzkich, o rodzinie, potędze miłości, sile zaufania, niegasnącej nadziei, potrzebie odwetu za wszelką cenę i wreszcie o tym, że sprawiedliwość, choć nie zawsze rychliwa, nadejdzie dla każdego. Powieść nie poraża brawurą i dynamiką, jednak ciekawa, trzyaktowa konstrukcja, sposób narracji i szereg plot twistów zapewniają jej odpowiednie napięcie. Aura tajemnicy i podtekstów subtelnie łaskocze czytelnicze zmysły i unosi się nad fabułą niczym londyńska mgła. Ogromny plus należy się tłumaczce, Dominice Chylińskiej, której przekkład zapewnił powieści lekkość i głęboki wydźwięk emocjonalny, a przede wszystkim – co mnie zniechęcało przy poprzedniej powieści autorki, przełożonej przez innego tłumacza – że jest wolny od sztucznych, tworzonych na siłę, siermiężnych feminatywów!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
24-07-2025 o godz 12:18 przez: burgundowezycie
Gillian McAllister w „Twoja ostatnia wiadomość” wraca z historią, która sunie po cichu jak cień, by nagle rozszarpać nas emocjonalnie na strzępy. To thriller o twarzy kochanka i duszy kłamcy. Nieprzewidywalny. Intymny. Przerażająco prawdopodobny. Camilla wraca do pracy. Jeszcze nie zdążyła włożyć kubka z kawą do zmywarki, gdy całe jej życie rozsypuje się jak porcelana na zimnych kaflach. Mąż, Luke – pisarz, ojciec ich dziewięciomiesięcznej córki – znika. Zostawia jedynie krótką notatkę, ostatni ślad jego obecności. A potem… milczenie. I medialny wrzask. Zakładnicy. Londyn. Krew. Szok. Jak dobrze znasz człowieka, z którym dzielisz łóżko? McAllister w tej historii rozmontowuje poczucie bezpieczeństwa jak bombę z opóźnionym zapłonem. Każdy rozdział to kolejna warstwa złudzeń. Autorka nie daje wytchnienia – nie dla efektu, ale po to, byśmy sami poczuli się jak Cam: zagubieni, rozdarci, głodni odpowiedzi. Czy Luke był tylko przebranym potworem? A może to świat ukarał kogoś, kto próbował go oszukać? Czas nie leczy ran – on tylko przyzwyczaja do bólu. Siedem lat po tragedii Camilla nadal nie wie, co tak naprawdę się wydarzyło. McAllister mistrzowsko balansuje między teraźniejszością a przeszłością, wprowadzając nowe tropy, urywki prawdy, sugestie i złudzenia. Każde zdanie to mały ładunek emocjonalny – pełen niepokoju, strachu i niespełnienia. To nie jest tylko thriller, to studium samotności w tłumie, sekretów skrywanych za zamkniętymi drzwiami, miłości, która może oślepiać, i zdrady, która niszczy od środka. Bohaterowie nie są papierowi – są bolesnym odbiciem nas samych. Camilla – zdeterminowana, pełna wątpliwości. Luke – enigma, której nawet my, czytelnicy, nie możemy do końca rozgryźć oraz Niall – negocjator, który również musi się pogodzić z własnym brakiem kontroli. McAllister nie daje nam prostych odpowiedzi. Nie pozwala nam się odprężyć. Zamiast tego zmusza do jednego pytania: Czy kochasz człowieka, czy tylko jego wyobrażenie? Twoja ostatnia wiadomość to powieść, która zostaje pod skórą. Jak blizna.
Jak niespełniona obietnica.
Jak echo krzyku, którego nikt nie usłyszał. Jeśli szukacie książki, która przyprawi Was o dreszcze – nie z powodu brutalności, lecz prawdy ukrytej w miłości – sięgnijcie po tę historię. Ale ostrzegam: po jej przeczytaniu już nigdy nie spojrzysz tak samo na osobę, z którą zasypiasz!🔥 Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @znakcrime @wydawnictwoznakpl (współpraca reklamowa) 🩷.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-08-2025 o godz 12:37 przez: Katarzyna
Cam wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Pierwszy dzień jej pracy staje się czymś, czego nikt by się nie spodziewał - do kobiety dociera informacja, że jej mąż przetrzymuje zakładników. Grozi im bronią. Ale jak to? Przecież to jej kochany Luke! Miłość jej życia. On nikogo nie mógłby skrzywdzić! A jednak... Najgorszy koszmar staje się rzeczywistością i od tej pory już nic nie będzie takie samo. Na dodatek Luke znika. Po prostu rozpływa się w powietrzu. Ta historia została podzielona czasowo na uprowadzenie, następnie było to, co działo się siedem lat po nim i na końcu mamy kolejny, siedmioletni przeskok, który jest epilogiem i taką klamrą, która spaja wszystko w całość i daje nam piękne zakończenie. Jakiś czas temu czytałam "Nie to miejsce, nie ten czas" autorki i mam wrażenie, że tamtej książki już żadna kolejna nie przebije. A przynajmniej zawiesiła tak wysoko poprzeczkę, że "Twoja ostatnia wiadomość" wydaje się przy niej po prostu poprawna. Gillian McAllister potrafi świetnie budować napięcie, co udowodniła także w tej lekturze. Zagadki mnożyły się z każdym kolejnym rozdziałem i miało się wrażenie, że bohaterowie nigdy nie dojdą do rozwiązania tej historii. Książka ta została podzielona na perspektywę Cam, a także negocjatora Nialla. Moim zdaniem był to świetny zabieg, bo cała sprawa została nam przestawiona z całkowicie różnych perspektyw - żony, która za wszelką cenę broniła męża i kogoś, kto chciał dotrzeć do prawdy, jakakolwiek by ona nie była. "Twoja ostatnia wiadomość" to była bardzo emocjonująca podróż przez żal i niezrozumienie, po bezwarunkową miłość, która trwa pomimo największych wybojów. Bo przecież to żona najlepiej zna męża, prawda? I wie do czego jest zdolny...a raczej - do czego nie jest zdolny. Na którymś etapie czytania część klocków zaczęła wskakiwać mi w odpowiednie miejsca i moment, który miał okazać się wspaniałym plot twistem nie był dla mnie zaskoczeniem. Ale nie odebrało mi to przyjemności poznawania zakończenia tej historii. Był to naprawdę świetnie skonstruowany thriller (choć jak dla mnie trochę za mało dramatyczny) i nie żałuję ani chwili poświęconej na przeczytanie go. Zdecydowanie bardziej podobała mi się książka "Nie to miejsce, nie ten czas", ale z równie dużą przyjemnością sięgnę po "To tylko kolejna zaginiona". Zakochałam się w stylu autorki, bo nie jest zbytnio przegadany, a emocje odczuwamy jeszcze długo po zakończeniu książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-06-2025 o godz 11:37 przez: buklowerka
Książkę miałam okazję przeczytać dzięki współpracy recenzenckiej. Niespiesznie prowadzona opowieść, w gruncie rzeczy o miłości, taki trochę inny romans. To jedna z tych książek, w których czytelnik zaczyna lubić bohatera i ma nadzieję, że nie spotka go nic okropnego. Czy tak będzie w tym przypadku? Nie zdradzę. Mogę tylko napisać, że polubiłam Cam. Pewnie trochę dlatego, że mam jeszcze dobrze w pamięci początki swojego macierzyństwa, a do tego, podobnie jak ona, często zatracam się w czytanych powieściach. Trudny dzień, powrót do pracy, a tu męża brak i trzeba sobie ze wszystkim poradzić samej. Ja bym była wściekła, gdyby moja druga połowa tak mnie zostawiła. A Cam? Zadowala się kawałkiem papieru zapisanego ręką Luke’a, dzwoni, esemesuje, ale przede wszystkim stara się to sobie jakoś racjonalnie tłumaczyć, no bo przecież w życiu bywa różnie i nie ma co panikować. Ten stan zawieszenia nie trwa długo. W biurze pojawia się policja i zgarnia Camillę do domu. Okazuje się, że mąż przetrzymuje trójkę zakładników. Jest uzbrojony i próbują do niego dotrzeć. Do akcji wkracza policyjny negocjator. Dużo prawda? Szczęśliwie Cam może liczyć na pomoc siostry przy małej Polly. Pytania, potem jeszcze więcej pytań i dramat zakładników. Nasz negocjator Niall wydaje się dobrym człowiekiem, zdaje się na instynkt i próbuje zapobiec tragedii. Czy podejmie słuszne decyzje? Ich konsekwencje będą się za nim ciągnąć latami… I teraz tak - książka liczy ponad 400 stron i dotyczy wydarzeń na przestrzeni czternastu lat. Oczywiście jest to thriller, są kłamstwa, tajemnice i niebezpieczne sytuacje. Akcja nie jest bardzo dynamiczna, ale lekkie rozwleczenie jest dla mnie wiarygodne. Jest dużo o miłości, zaufaniu, trudnych relacjach i o tym, co dzieje się w głowie porzuconej żony, matki i negocjatora, który przedłożył pracę nad związek. Całość pochłonęłam w jedno popołudnie, bo nie mogłam się oderwać. Parę razy porządnie się wzruszyłam. Podoba mi się ładunek emocjonalny, który towarzyszy dociekaniu prawdy. Podoba mi się Niall, taki ludzki, ale przede wszystkim podoba mi się uczucie Cam do męża. Spodziewałam się dostać thriller/kryminał, dostałam powieść, w której zdecydowanie dominują relacje międzyludzkie i sprawy sercowe. Polecam na leniwe popołudnie, na leżaczek i do miski czereśni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
10-07-2025 o godz 17:00 przez: stronisko
Gillian McAllister znowu to zrobiła! Po fenomenalnych tytułach “Nie to miejsce, nie ten czas” oraz “To tylko kolejna zaginiona”, najnowszy “Twoja ostatnia wiadomość” zdecydowanie trzyma wysoki poziom swoich poprzedników!🔥 Budzicie się z rana, znajdujecie niezrozumiałą wiadomość od swojego partnera, po czym kilka godzin później dowiadujecie się z telewizji, że trwa obława policyjna wokół starego magazynu, w którym zbrodniarz przetrzymuje trójkę zakładników. Co gorsze, okazuje się, że tym zbrodniarzem jest najbliższa osoba w Waszym życiu. Brzmi strasznie? Cam, główna bohaterka książki, zostaje postawiona dokładnie w takiej sytuacji, a próba wybrnięcia z niej zrodzi więcej pytań niż odpowiedzi.😮 Dla nas ta książka to najlepszy przykład tego, jak powinien wyglądać dobry thriller psychologiczny. Mamy dwie linie fabularne, jedna prowadzona jest z perspektywy żony przestępcy, druga ze strony policyjnego negocjatora. Małymi kroczkami, razem z obojgiem z nich, odkrywamy kolejne puzzle układanki. Nic oczywiście nie jest takie, jakim się wydaje (a w tym tytule przekonacie się o tym ze zdwojoną siłą), a perspektywa, z jakiej się patrzy na dane wydarzenie, zdecydowanie ma znaczenie. Rozwiązywanie zagadki na pewno przyniesie Wam wiele frajdy.❤️ Ważnym elementem są też tutaj uczucia. No bo w końcu kto z nas tak łatwo dałby wiarę w to, że najbardziej ukochana przez nas osoba może popełnić tak karygodny czyn? Każde z nas chyba byłoby przekonane o niewinności naszych partnerów - podobne podejście ma również nasza bohaterka. Tylko jak przekonać do tego siebie i innych, kiedy wszystko wydaje się przedstawione czarno na białym? Trzeba również podkreślić, że postacie zachowują się tutaj racjonalnie, w przeciwieństwie do tego, co zarzuca się czasem bohaterom takich powieści. Nie wkurzamy się więc na nich, jedynie kibicujemy w kolejnych krokach.🙃 “Twoja ostatnia wiadomość” to thriller, obok którego nie powinniście przejść obojętnie. Na pewno dostarczy Wam wielu wrażeń i nieraz zaskoczy niespodziewanym zwrotem akcji.🖤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-07-2025 o godz 15:07 przez: aleks_is_reading
Ta książka była absolutnie fenomenalna. To ten rodzaj thrillera, który nie pozwala się odłożyć nawet na chwilę, bez natychmiastowego poznania zakończenia. W poukładane życie Camilli wkrada się chaos kiedy pewnego dnia znajduje karteczkę z tajemniczą wiadomością od męża. Luke wyszedł bez pożegnania, nie odbiera telefonu, kobieta przeczuwa, że coś się wydarzyło, ale w najgorszych snach nie spodziewa się informacji jakie przekazuje jej policja kilka godzin później. Otóż Luke porwał i przetrzymuje trzech zakładników. Na miejsce zostaje wysłany negocjator Niall, który próbuje dowieść swoich umiejętności i uwolnić uwięzione osoby. Jednak w całej tej sytuacji od początku coś nie gra. Camilla nie wierzy w winę męża, ale jeśli nie byłby winny to dlaczego znika po całym wydarzeniu? Co poszło nie tak? Pytaniom nie ma końca, a jeśli myślicie, że na tym porwaniu się kończy, to zapewniam Was, że dalej jest jeszcze ciekawiej. Narracja prowadzona jest z perspektywy Cam oraz Nialla, a książka podzielona jest na trzy części: wydarzenia aktualne czyli samo porwanie, 7 lat po oraz część, która daje odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości, które zalewają czytelnika w trakcie lektury. Ta dwuosobowa narracja jest świetna, ponieważ wchodzimy w umysły zarówno zdezorientowanej, „porzuconej” żony, której mąż raz, że dopuścił się czynu,o który nikt by go nie podejrzewał, a dwa, że zniknął bez śladu i nie wiadomo nawet czy żyje oraz negocjatora, który nie powinien dopuścić do pewnych zdarzeń, a w którego życiu osobistym również rozgrywają się dramaty. Czy Cam może układać sobie życie od nowa? Co, jeśli po wielu latach zacznie odkrywać pewne wskazówki? Naprawdę świetna pozycja dla fanów thrillerów psychologicznych z elementami family noir, pełnymi zagadek, niepokojącej atmosfery, wątpliwości moralnych oraz poszukiwaniu prawdy za wszelką cenę. Historia trzyma w napięciu oraz obfituje w plot twisty. Zakończenie mnie zaskoczyło do tego stopnia, że wracałam kilka stron żeby się upewnić czy dobrze czytam. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-07-2025 o godz 00:18 przez: Aleksandra Buchwald
Ostatnio trochę oddaliłam się od tego gatunku, jednak aura za oknem idealnie nastroiła mnie na taką lekturę. Książka rozpoczyna się niepozornie — to pierwszy dzień powrotu Camilli po urlopie macierzyńskim. Wielki dzień dla dziecka, które zaczyna przygodę ze żłobkiem, i równie ważny dla niej — to powrót do pracy. Jednak od samego początku sytuacja jest dziwna. Jej mąż wyszedł wcześnie z domu, zostawiając wiadomość, która brzmi jak pożegnanie. Niedługo później okazuje się, dlaczego. Porwał troje zakładników i ich przetrzymuje. Camilla nie wierzy w jego winę i rozpoczyna prywatne śledztwo. Zagadka kryminalna prowadzona jest z dwóch perspektyw: Camilli i negocjatora. Każde z nich nie może ruszyć dalej bez rozwiązania tej sprawy. Różne punkty widzenia ukazują inne wątki i poszlaki. Nie potrafię wskazać, która z perspektyw podobała mi się bardziej — obie były bardzo interesujące. Autorka miała skrzętnie zaplanowaną fabułę. Wodziła czytelnika za nos, kierując uwagę na ślepe zaułki. Od początku bardzo skutecznie budowała napięcie, a każda kolejna poszlaka tylko je potęgowała. Styl autorki jest bardzo przyjemny — książkę czytało się praktycznie samoistnie, a każda kolejna strona była prawdziwą przyjemnością. Podwójna narracja pokazała różne spojrzenia na sprawę. Kreacja bohaterów była wyjątkowa. Szczególnie zapadła mi w pamięć postać Camilli — z jednej strony pragnęła zacząć życie na nowo w nowym miejscu, a z drugiej ciągle wierzyła, że jej mąż jest niewinny i nadal żyje. Ta wewnętrzna walka została ukazana w sposób niezwykle sugestywny. Liczne zwroty akcji były świetnie skonstruowane i dodawały książce dynamiki. Zakończenie było dla mnie ogromnym zaskoczeniem — kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. W głowie układałam dziesiątki możliwych rozwiązań, ale żadne nie było tym właściwym. To była świetna książka — trzymająca w napięciu, intensywna i bez cienia monotonii. Czytanie jej to czysta przyjemność. Będzie idealna dla każdego fana tego gatunku. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-07-2025 o godz 15:20 przez: olga_majerska
przed tym, co w nas nastało wszystko nasze przed tym, co nas rozdrapało było jasne piękne i zwyczajne lśniło, drżało nie było marne żyło w nas, brzmiało nie było czarne wszystko po bo ciebie już nie ma wszystko jest samotnością co duszę rozrywa jest bezradnością co serce okrywa i miłością co się z serca wyrywa tamte strzały i ty tamte obrazy i sny nadzieja i zwątpienie tęsknota i cierpienie ty byłeś moją jasnością prawdę twoją odszukam gdy życie się stanie ciemnością do drzwi przeszłości zapukam „Jeśli cokolwiek...”. Zapisane słowa, a w nich wszystko. Początek tragedii. Koniec tego, co znajome. Bliskie. Głęboko gdzieś. Jego portret rozmyty przez zły czyn. Niezrozumiały. Bliski, a odległy. Znany, a tak nieznajomy już. Czy to ten, którego kocha? Świat się rozpada, a samotność już czeka. Puka do drzwi. Puk. Puk. Puk. Za nimi bolesna rzeczywistość. A w niej już jego nie ma. Została tylko tęsknota. Łza. I nadzieja. Że gdzieś jest. Że żyje. I że mimo wszystko, jest dobry. Taki, jakiego go znała. Winny. Niewinny. Między bólem a ciszą. Między traumą a stratą. Strachem a walką. Jest nadzieja. Iskierka. Płomyk. Choć delikatny tylko. Siedem lat. Długich. Samotnych. Nagle wraca przeszłość. Bo w niej wszystko trwa. Ona jest odpowiedzią. Na pytania, które są udręką. Oddane strzały. Odebrane życia. Ucieczka. Nagle wszystko wraca. Bo miłość silniejsza jest niż wszystko inne. Jest oddechem. Wszystkim jest. Zdarzają się sobie ludzie. Człowiek zdarza się człowiekowi. Zdarzają się straty. Ta książka to głos, co drży siłą miłości. Wiary i wytrwałości. Ten głos cicho szepce nadzieją i głośno krzyczy walką o siebie. Ona szuka prawdy o mężu, choć boi się jej znać. On szuka siebie w traumie, co przynosi złe sny. Ten thriller ma duszę. Rozpycha się w myślach. Sprawia, że odczuwa się więcej i to czucie zostaje na długo. Głębia łączy się z lekkością stylu autorki. Jest w tym też jakieś wzruszenie. Serca poruszenie. Mocno ta książka się wczepia w duszę. Czytajcie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-08-2025 o godz 19:12 przez: uwAga
Za każdym razem, gdy sięgam po thriller psychologiczny, liczę na mocne emocje, napięcie od pierwszych stron i zaskakujące zwroty akcji. I choć nie wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione, spędziłam z "Twoją ostatnią wiadomością" kilka dobrych godzin. Fabuła rozpoczyna się mocnym akcentem. Camilla budzi się pewnego poranka i znajduje wiadomość od męża, Luke’a. Chwilę później dociera do niej szokująca informacja: jej ukochany przetrzymuje zakładników w jednym z londyńskich magazynów. Dla Cam wszystko, co do tej pory wiedziała o swoim małżeństwie, zaczyna się chwiać w posadach. Nie wierzy w jego winę, ale... Luke znika bez śladu na długie lata. Czy można jakoś usprawiedliwić jego postępowanie? Książka podzielona jest na cztery części. Pierwsza z nich, dotycząca porwania i przetrzymywania zakładników, powinna wzbudzić we mnie najwięcej emocji, a jednak nie do końca tak się stało. Narracja trzecioosobowa, mimo że ciekawa, nie wciągnęła mnie tak mocno, jakby mogła. Być może opowieść z perspektywy Cam czy negocjatora Nialla dałaby więcej dynamiki, napięcia, pozwoliła poczuć ciężar tamtych zdarzeń i silne emocje postaci. Kolejne części czytało mi się już sprawniej – tajemnice, które wychodziły na jaw po latach, sprawiały, że trudno było odłożyć książkę, choć przyznam, że momentami akcja trochę się rozciągała, a jej tempo było nierówne. Niektórych faktów domyślałam się wcześniej, więc element zaskoczenia był mniejszy. Mimo to autorka zgrabnie prowadzi grę z czytelnikiem, pokazując, że czasami dobrzy ludzie podejmują złe decyzje – nawet jeśli kierują się dobrymi intencjami. Obraz klepsydry, która przewracana raz za razem zmienia kierunek przesypującego się piasku, świetnie oddaje to, jak różnie można patrzeć na jedno wydarzenie w zależności od nowych faktów i emocji. To opowieść o sekretach, o usilnym dążeniu do odkrycia całej prawdy i tym, jak różne mogą być nasze perspektywy spojrzenia na tę samą sytuację.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-07-2025 o godz 15:01 przez: pati9475
Camilla, agentka literacka, żyje w szczęśliwym małżeństwie z małym dzieckiem. W dniu, w którym ma wrócić do pracy budzi sięw pustym łóżku, a na stole znajduje kartkę z niepokojącą wiadomością od męża - Luke'a. Mija kilka godzin, a Londyn obiega informacja o zakładnikach przetrzymywanych w magazynie. Do Cam przybywa policja z informacją, że sprawcą jest Luke... To moje drugie spotkanie z autorką i z pewnością nie ostatnie, bowiem ponownie było bardzo udane. Motyw tajemnicy został tu wykorzystany po mistrzowsku. Okoliczności, jakie popchnęły Luke'a do takiej, a nie innej decyzji, bardzo powoli są przed nami odslaniane. Mamy tu zastosowany ciekawy zabieg, bowiem po początkowych bardzo dynamicznych i przepełnionych emocjami zdarzeniach w związku z porwaniem, akcja przenosi się siedem lat do przodu. Wydawać by się mogło, że najciekawsze za nami, ale to dopiero tutaj widzimy najbardziej interesujące zdarzenia. Wielotorowe sledztwo, prowadzone przez Cam, negocjatora policyjnego, który feralnego dnia pracował oraz samą policję, odsłania kolejne kulisy przeszłości i motywacji Luke'a. Byłam pozytywnie zaskoczona ostatecznym kierunkiem, w jakim potoczyła się fabuła, całość uznaję za dobrze przemyślaną, pomysłową i bardzo interesującą. Poza główną zagadką, dużym walorem tej historii są emocje bohaterów, w szczególności Cam i negocjatora Nialla. Oboje walczący ze swoimi demonami, usiłujący odnaleźć się w rzeczywistosci po tragicznym zdarzeniu, przepełnieni samotnością i tęsknotą. Książka kipi ich wyrazistymi uczuciami, ktore wprost się udzielają w trakcie lektury i dają ogrom autentyzmu postaciom, z którymi zaczynamy się związywać emocjonalnie. Bardzo się wciągnęłam w tę powieść, zapadnie mi w pamieci treścią jak i odczuciami, ktore mi towarzyszyły w trakcie czytania. Znakomicie oddany klimat, interesujące sekrety i poruszające obrazy ludzi przypartych do muru skrajne ekstremalnych zdarzeń. Serdecznie polecam! 🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2025 o godz 12:13 przez: Agnieszka
„Twoja ostatnia wiadomość” Gillian McAllister Muszę przyznać, że mimo wcześniejszych obaw, podobał mi się ten thriller. To był mój pierwszy kontakt z książką tej autorki, więc nie miałam większych oczekiwań, choć po przejrzeniu kilku opinii w internecie trochę się bałam, jak to będzie. Wiele osób pisało, że akcja jest powolna, ale ostatecznie aż tak bardzo mi to nie przeszkadzało i dobrze mi się czytało. Camilla budzi się rano, a jej mąż znika, zostawia tylko kartkę z dziwną wiadomością. Niedługo potem w mediach pojawia się informacja o przetrzymywaniu zakładników w jednym z magazynów i nagle okazuje się, że to właśnie jej mąż jest podejrzany. Kobieta traci grunt pod nogami. I zaczyna walkę o poznanie prawdy. Akcja faktycznie rozwija się tu dość niespiesznie, momentami wręcz melancholijnie. Ale dla mnie miało to sens: pozwoliło mi wejść głębiej w myśli Cam, poczuć jej strach, złość, bezradność, a jednocześnie nadzieję, że może to jakaś pomyłka. Podobało mi się też jak autorka pokazała te wszystkie emocje. Nie rzuciła mnie w wir tanich sensacji, tylko pozwoliła powoli zanurzać się w ten psychologiczny labirynt kłamstw, domysłów i bólu. Przyznam, że kilka rzeczy się domyśliłam, ale zakończenie i tak mnie zaskoczyło. Autorka zadbała też o osadzenie akcji w realistycznych ramach naszego świata. Jest dobrze oddany klimat Londynu, wątek związany z problemami z zajściem w ciążę i całą tą emocjonalną huśtawką, czy umieszczenie życia bohaterów w środowisku wydawniczym, co akurat dla mnie było dużą przyjemnością. Może i nie było tu spektakularnych zwrotów akcji, ale jak wczytałam się i skupiłam na fabule to naprawdę się wciągnęłam. Jest klimat, ciekawie poprowadzona bohaterka i zakończenie, które mnie trochę zaskoczyło. Jeśli lubicie powolne thrillery z psychologiczną głębią, z tajemnicami, które powoli wypływają na powierzchnię to ta książka jest właśnie dla Was.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-07-2025 o godz 12:54 przez: o_ksiazkach_bez_cukru
Czy masz swoją ulubioną książkę Gillian McAllister? ‎ ‎Ja przeczytałam wszystkie trzy, które ukazały się nakładem wydawnictwa Znak Crime. I choć każda miała coś w sobie, moja ulubiona to wciąż "Nie to miejsce, nie ten czas". Ta historia mocno dała mi do myślenia. Czy gdybym mogła cofnąć się w czasie, zrobiłabym to, żeby ochronić kogoś z najbliższej rodziny? Żeby zapobiec tragedii, nawet jeśli zmieniłoby to wszystko? ‎"To tylko kolejna zaginiona" była po prostu dobra — nic dodać, nic ująć. A "Twoja ostatnia wiadomość"? U mnie wskakuje na drugie miejsce podium. I to z przytupem. ‎ ‎To świetna historia, którą naprawdę trudno odłożyć. ‎Tu nie ma powolnego rozkręcania się. Wir wciąga od razu i nie daje wytchnienia. Gillian McAllister wie, jak to się robi. ‎ ‎Dla Camilli ten dzień miał być nowym początkiem — pierwszym od dawna. Wyprawia córeczkę do żłobka, wraca do pracy jako agentka literacka. Jest podekscytowana, pełna nadziei, ale też trochę spięta. Typowy miks emocji. ‎ ‎I wtedy coś ją dziwi: jej mąż wyszedł z domu wcześniej niż ona. Niby nic, ale jak na niego — nietypowe. ‎Z czasem niepokój rośnie. Luke nie odpisuje na wiadomości, nie odbiera telefonu. Cam dociera do pracy, ale trudno jej się skupić. A potem w biurze zjawia się policja. Okazuje się, że Luke jest w magazynie z trójką zakładników. ‎Jako… porywacz. ‎ ‎McAllister serwuje nam thriller, który łączy napięcie z emocjonalną głębią. To opowieść o zaufaniu, które pęka jak szkło. O próbie zrozumienia niewytłumaczalnego i o tym, jak trudno jest być „żoną porywacza”, gdy cały świat ci się przygląda. ‎ ‎Lektura boli i wciąga jednocześnie. ‎Styl autorki jest jak zawsze — bardzo przystępny, nieprzegadany, z dobrze wyważonym napięciem. Idealny na jeden intensywny wieczór z książką. ‎ ‎Tylko uważajcie… bo nic, absolutnie nic, nie jest tu takie, jak się wydaje. ‎ ‎
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego