Widmo Brockenu. Komisarz Forst. Tom 8 (okładka  miękka, wyd. 06.2023)

Napięcie już od pierwszej strony. Dawno nie przeczytałam tak szybko książki. Zawsze się cieszę jak mnie zakończenie zaskoczy, tym razem się nie cieszę... ciągle mam w myśli tą książkę i ich bohaterów.

Książkę czyta się jednym tchem, tak jak i całą serię. Momentami jednak cisną się na usta mało kulturalne komentarze ;) jeżeli ktoś lub twórczość Mroza i serię z komisarzem Forstem to w 100% polecam

Jeżeli ktoś podczas czytania lubi dostawać gęsią skórkę to ta książka jest dla niego 😀 Polecam

Interesująca pozycja dla fanów serii. Super pomysł, aby wpleść róznież losy Chyłki.

Książka ogólnie okej. Moim zdaniem momentami taka trochę naiwna, momentami nawet zabawna, ale to moja pierwsza i ostatnia książka tego autora. Czytałam o wiele lepsze thrillery czy też kryminały, które naprawdę trzymały w napięciu. Ta historia niestety nie. Generalnie miałam ochotę przestać czytać już tę książkę za połową, ale także chciałam wiedzieć, jak się skończy. No i w końcu ją kupiłam oraz opłaciłam. Nie odniosłam jakiegoś specjalnego wrażenia. Chyba nie będę polecać.

Świetna książka. Forst i Chylka w swoim żywiole . Moim zdaniem najlepsza cześć.

Wydarzenia z okolic Żlebu Żandarmerii rozbiły moje serce na kawałki. Uwielbiam tą książkę, jak i całą serię

Jestem fanką Mroza od lat. Tym razem rowniez się nie zawiodłam.

Jak każdy komisarz Forst, super.

Bohaterowie dwóch różnych serii, wydawanych w dwóch różnych wydawnictwach spotykają się w jednej książce? W uniwersum Remigiusza Mroza wszystko jest możliwe. I tak w "Widmie Brockenu" spotyka się Chyłka z Forstem. Wiktor osiadł na stałe w Krakowie z Dominiką i jej dziećmi. Wydaje się, że w końcu osiągnął spokój i szczęście. Komuś jednak zależy na powrocie Forsta w góry. Niespodziewanie w mieszkaniu w Krakowie zjawia się Osica z prokuratorem. W Tatrach ktoś znowu zabija turystów. Pierwsze podejrzenia padają właśnie na Forsta. Na szczęście z odsieczą rusza mu Chyłka z Zordonem. Co ukrywa Wiktor? Czy faktycznie miał coś wspólnego z morderstwami w górach? Remigiusz Mróz ponownie pokazuje, że lubi znęcać się nad swoimi bohaterami. Na Forsta spada lawina bólu i cierpienia. Nie wiem, czy po tym się jeszcze podniesie. Ogromnie fascynujące było spotkanie Chyłki z Osicą. Dialogi między nimi to mistrzostwo. Momentami nieźle się uśmiałam. Akcja książki dzieje się zimą. I to taką ostrą. Mimo upału za oknem czułam wraz z bohaterami przejmujące zimno. Autor świetnie oddał panujący w górach chłód i niebezpieczeństwo. Lubię to mrozowe uniwersum i lektura mnie nie rozczarowała.