Witrażysta - audiobook (audiobook mp3)

„Witrażysta” Ludwika Lunara to powieść, która bez wątpienia aspirowała do miana wielkiego, epickiego thrillera psychologicznego, ale, w mojej ocenie, poległa pod ciężarem własnych ambicji. To książka, której główną bolączką jest zasada: „wszystkiego za dużo”. Autor wrzucił do fabularnego tygla tyle wątków, postaci, zwrotów akcji i psychologicznych portretów, że zamiast porywającej całości, otrzymałam... niestrawny nadmiar. Fabuła koncentruje się wokół zaginięcia kobiety, które łączy się ze śledztwem komisarza Adama Reznera w sprawie seryjnego mordercy, który z ciał ofiar tworzy makabryczne instalacje z kawałków szkła. Doświadczony Rezner zostaje sparowany z młodą aspirantką Olgą Wierzbicką. Książka jest przeładowana postaciami, z których każda wydaje się mieć własny, skomplikowany bagaż psychologiczny, który autor usilnie próbuje rozpakować. Mamy Reznera z mroczną przeszłością (obowiązkowy schemat), Olgę z jej ambicjami i tajemnicami, intrygi wewnątrz policji, wątki rodzinne, tło polityczne, a do tego mnóstwo drugoplanowych postaci, których motywacje bywają równie zawiłe. W rezultacie żadna z tych postaci nie ma wystarczająco przestrzeni, by wybrzmieć w pełni. Z trudem nadążałam za kolejnymi nazwiskami i konfliktami, a emocjonalne zaangażowanie w losy głównych śledczych topniało w gąszczu pobocznych historii. Zamiast dwóch, świetnie nakreślonych i charyzmatycznych bohaterów, dostałam całą drużynę policyjną, z której tylko część ma znaczenie dla ostatecznego rozwiązania. Mimo że sam motyw „Witrażysty” jest intrygujący i niesamowicie mroczny, jego realizacja cierpi na nadmiar zdarzeń. Akcja pędzi niczym rollercoaster, by nagle wyhamować w momencie szczegółowego opisu wewnętrznych rozterek, by za chwilę znów ruszyć z kopyta. Autor serwuje tak wiele tropów, fałszywych ścieżek, zwrotów akcji i wtrętów (konflikty w pracy, romanse, dawne urazy), że w pewnym momencie intryga przestaje być intrygująca, a staje się męcząca. Zamiast koncentracji na psychologicznej grze z mordercą (co autor zdaje się obiecywać), dostajemy szeroki, nieco rozmyty obraz społeczeństwa, policyjnych biurokratów i osobistych dramatów. Wszystkie te elementy, choć same w sobie mogłyby stanowić kanwę dobrych powieści, tutaj mieszają się i zagłuszają, utrudniając skupienie na głównej zagadce. „Witrażysta” to książka, która miała ogromny potencjał – pomysł na mordercę-artystę jest fenomenalny, a styl Ludwika Lunara (gdyby go nieco skondensować) potrafi być sugestywny. Niestety, w ostatecznym rozrachunku wydaje się, że ambicja stworzenia powieści z „drugim dnem” na każdej stronie sprawiła, że autor zgubił umiar i kontrolę nad fabułą. Mniej w tym przypadku, zdecydowanie znaczyłoby więcej.

⭐️RECENZJA⭐️ "Witrażysta" to najnowsza lektura spod pióra pisarza @lunarludwik, którego uwielbiam! Byłam bardzo ciekawa, czym tym razem Ludwik mnie zaskoczy i powiem Wam, że była moc! 🤯 Historia w tejże powieści wciągała od samego początku, nie dając tym samym przestrzeni na odpoczynek. Tutaj cały czas coś się działo, akcja nabierała tempa z każdą czytaną stroną, a jej zwroty rozwalały po prostu mózg! 🤯 Powiem Wam, że motyw zabójstw, gdzie, gdzieś odnajdywane były naszpikowane kobiece zwłokami, działał na moją wyobraźnię i powodował też szybsze bicie serca. To było mega dobre, mega wciągające i chciałam więcej! 😁 Dodatkowo to śledztwo, cały pościg był tak opisany i poprowadzony, że wydawało mi się, że i ja ze śledczymi w tym jestem i działam. Brawo Lunar! 👏🏼 Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to każdy z nich był wyjątkowy oraz przyciągający. Zacznę od postaci negatywnej - naszego mordercy, który bardzo mnie intrygowało i chciałam go jeszcze lepiej poznać. Nie wiem, czy to będzie odpowiednie słowo, ale podziwiałam go za ten jego wymysł morderstw, plus logikę w działaniu! Autor dał tutaj czadu i nie zawiódł mnie! Aspirantka Olga Wierzbicka to ambitna babka, która nie siadła na czterech literach i nie odpuściła dopóki nie poznała prawdy. Polubiłam ją i kibicowałam jej! Komisarz Adam Rezner to też spoko gość, chociaż nie przyciągnął mnie do siebie, jak dwójka jego poprzedników. Jednakże z Olgą tworzył fajny duet w szukaniu zbrodniarza. Uważam, że kreacja wszystkich postaci była nader realna, czuć było od nich takie szczere, bijące emocje oraz wyczuwalne uczucia. Brawo Lunar! 👏🏼 Finał rozwalił mi łeb! 🤯 Matko jedyna, co tam się działo, co wyszło, to głowa mała! 🤯🤯🤯 Wy to musicie przeczytać i sami zobaczyć! Przez to zakończenie od razu pojawiło mi się w głowie pytanie do pisarza - Skąd Ty Ludwiku bierzesz te pomysły? 🤔😱 Dla mnie to była petarda, sztos, bomba! Cieszy mnie fakt, że wszystko zostało tak poprowadzone, żeby nasycić czytelnika wszystkim! "Witrażysta" to genialny i godny polecenia kryminał, który ja Wam polecam z całego Szpakowatego serca! Bierzcie i czytajcie tę powieść! 😁 @lunarludwik brawo, brawo, brawo!!! 👏🏼👏🏼👏🏼 🤯 Współpraca barterowa z @filiamrocznastrona 💚

Witrażysta to mroczny, wciągający i pełen zwrotów akcji kryminał z elementami thrillera, w którym nic nie jest oczywiste. Lunar potrafi zaskoczyć i zostawić czytelnika spowitego dreszczami niepokoju, do samego końca. Jeśli więc w książkach szukasz silnych wrażeń i nie przerażają Cię mocne sceny, to z pewnością jest to lektura dla Ciebie! Warto posłuchać!

ciekawie opowiedziana historia choć końcówka jakaś taka przyspieszona. choć nie ma tyłu postaci do zapamiętania jak u Bondy to w pewnym momencie musiałam cofać aby się nie zaplątać kto co zrobił lub powiedział. generalnie fajny styl i słownictwo opisów

Bardzo dobra książka. Ludwik Lunar zaserwował idealnie zbudowaną historię, ciekawych bohaterów, zadbał o szczegóły. polecam. Brawka dla Autora. A Lektor przeczytał całość świetnie.

W końcu jakiś przyzwoity kryminał. Dobrze się słucha, ciekawie poprowadzona narracja.

Pomysl dobry, ale napisany slabiutko.

polecam

Ciekawa

👌