Wśród płonących kwiatów. Korzenie chaosu (okładka  miękka)

Sprzedaje empik.com : 33,99 zł

33,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 50,53 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 51,77 zł

Sprzedaje SQNStore : 50,59 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Ogień powrócił. Smoki budzą się ze snu, a wraz z nimi nadciąga chaos, który na zawsze odmieni losy świata.

Wraz z przebudzeniem smoków ziemia pogrąża się w niebezpieczeństwie. Wśród płonących kwiatów przygląda się pierwszym iskrom ognia powoli obejmującego świat Zakonu Drzewa Pomarańczy.

Wkrocz na pierwsze karty epickiej opowieści.

Yscalin, kraina słońca i lawendy, wkrótce stanie w płomieniach.

Minęły stulecia, odkąd Smocza Armia opuściła świat, zgładziwszy niemal całą ludzkość.

Marosa Vetalda żyje niczym uwięziona we własnym domu, pozostając pod kontrolą swojego oschłego ojca, króla Sigosa. Po drugiej stronie gór jej narzeczony, Aubrecht Lievelyn, nieformalnie rządzi Mentendonem. Wspólnie zamierzają zaprowadzić lepszy świat.

Estinie Melaugo – łowczyni ziejących ogniem potworów, które od wieków drzemały w głębi ziemi – lepszy świat jawi się jako odległa mrzonka.

Gdy wielki wyrm Fýredel zbudzi się ze snu, jako pierwszy jego ofiarą padnie Yscalin…

Wśród płonących kwiatów to opowieść o sile ludzkiego ducha w obliczu tragicznych okoliczności, przybliżająca czytelnikowi dramatyczne wydarzenia, które dały początek fabule bestsellerowemu Zakonowi Drzewa Pomarańczy.

Bogato opatrzona magicznymi ilustracjami autorstwa Roviny Cai (@rovinacai).

 

"Powieść Samanthy Shannon tętni życiem równie mocno jak magia, która przenika jej świat. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że sama Shannon to prawdziwa czarodziejka; jej proza jest eteryczna, a postacie zdobywają serce i umysł. W swojej lidze nie ma sobie równych – Wśród płonących kwiatów to literatura fantasy najwyższej próby."

Saara El-Arifi

autorka powieści "Faebound. Więzy magii", bestsellera „Sunday Times”

Biogram

Samantha Shannon

Zaczęła pisać w wieku piętnastu lat. W latach 2010–2013 studiowała angielską literaturę i literaturę powszechną w college’u Świętej Anny w Oxfordzie. W 2013 roku wydała Czas Żniw, pierwszą książkę z siedmiotomowej serii. Czas Żniw stał się bestsellerem w rankingu „The New York Times”, „The Sunday Times” i „Asian Age”, a także został wybrany Książką Roku przez „Daily Mail”, „Stylist” i „Huffington Post”. Ponadto w serwisie Amazon powieść nazwano jedną z najlepszych książek roku 2013. Czas Żniw został przetłumaczony na dwadzieścia osiem języków. Prawa do ekranizacji nabyła wytwórnia Imaginarium Studios i 20th Century Fox. W 2014 roku Samantha Shannon znalazła się na liście Power 1000 w „Evening Standard”.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy. 

ID produktu: 1640794656
Tytuł: Wśród płonących kwiatów. Korzenie chaosu
Seria: Korzenie chaosu
Autor: Shannon Samantha
Tłumaczenie: Regel Kamila
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Język wydania: polski
Liczba stron: 320
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-10-15
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 26 x 135 x 210
Indeks: 74864652
średnia 4,7
5
11
4
5
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
8 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
23-10-2025 o godz 15:29 przez: Gavran
"Wśród płonących kwiatów" autorstwa Samanthy Shannon to będący prequelem powrót do uniwersum znanego z "Zakonu Drzewa Pomarańczy" i "Dnia nastania nocy". Za książkę odpowiada wydawnictwo SQN Imaginatio. Cykl “Korzenie Chaosu” w polskich księgarniach pojawił się w 2019 roku. Złożona historia pełna magii, smokopodobnych istot, politycznych intryg i złożonych bohaterów, którzy próbują odnaleźć się w tym skomplikowanym świecie z miejsca podbiła moje serduszko. Tak więc nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnej powieści osadzonej w tym uniwersum. “Wśród płonących kwiatów” jest prequelem “Zakonu Drzewa Pomarańczy”. Przedstawiona w książce fabuła jest bezpośrednim wstępem do pierwszej odsłony cyklu. Natomiast jeśli chodzi o “Dzień nastania nocy” to najnowsza część “Korzeni Chaosu” dzieje się około pięćset lat po wydarzeniach znanych z tej książki. “Wśród płonących kwiatów” skupia się na historii trojga bohaterów: Marosy Vetaldy, dziedziczki tronu Yscalinu, poławiaczki smoków Estiny Melaugo oraz księcia Mentendonu, Aubrechta Lievelyna. Jeżeli czytaliście “Zakon Drzewa Pomarańczy” to te imiona i nazwiska z pewnością nie są Wam obce. Jeśli jednak “Wśród płonących kwiatów” jest Waszym pierwszym spotkaniem z tym uniwersum, nic nie szkodzi, a może nawet taka sytuacja będzie plusem. Bohaterką, która ma najwięcej do powiedzenia w tej historii jest donmata Marosa. Licząca sobie dwadzieścia kilka lat kobieta jest więźniem we własnym domu, którego już od kilku lat nie opuszczała. Jej jedyną nadzieją na ucieczkę z tej sytuacji jest ślub z księciem Aubrechtem, lecz, gdy ogłoszona zostaje data zaślubin, radość Vetaldy nie trwa długo, gdyż znany jej świat dosłownie wybucha, a po władzę sięga pokonany niegdyś wyrm, Fýredel. Dopiero wtedy Marosa przekonuje się, co oznacza piekło. Jak już wspomniałam wcześniej, “Wśród płonących kwiatów” pełne jest emocji i dworskich intryg. Bohaterowie zmuszeni są stąpać po cienkim lodzie powinności i obowiązków, a ich codzienność sterowana jest narzuconymi z góry nakazami wyznaczanymi nie tylko przez wiarę, ale też potwory, które doszły do władzy. I nie wszystkie z nich noszą łuski. Samantha Shannon nie oszczędza stworzonych przez siebie postaci. Nie mogą liczyć na litość czy szczęśliwy traf. W ich życiu najwięcej jest cierpienia i bezsilnego patrzenia na śmierć najbliższych. Jedynym, przynajmniej w mojej opinii, optymistycznym akcentem jest pewna część wątku Estiny Melaugo. Szczypta miłości w pełnym okrucieństwa i ognia świecie stanowi przyjemny kontrapunkt dla przedstawionej historii. Tak jak miało to miejsce w poprzednich odsłonach cyklu, również w tej części na samym końcu powieści znajdziemy glosariusz, opis postaci i chronologiczne zestawienie wydarzeń “Korzeni Chaosu”. Aczkolwiek, jeżeli “Wśród płonących kwiatów” jest Waszym pierwszym spotkaniem z tym światem, to muszę Was ostrzec, że wspomniane objaśnienia zawierają w sobie pewną dawkę spoilerów. Choć cała powieść wpisuje się doskonale w stworzone przez autorkę uniwersum i dobrze uzupełnia zawartą w nim historię, to osobiście odczuwam pewien niedosyt, a wręcz prywatne rozczarowanie. Liczyłam, że ta część rozwieje pewne wątpliwości z zakończenia “Dnia nastania nocy”, a wręcz uzupełni je o happy end. Niestety, Samantha Shannon sprytnie lawiruje w tym temacie, pozostawiając Czytelników na łasce ich własnej wyobraźni. “Wśród płonących kwiatów” jest ciekawym, pełnym napięcia, emocji i intryg uzupełnieniem cyklu “Korzenie Chaosu”. Książka jest odpowiednią historią zarówno dla fanów serii, ale także dla osób, które dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę w tym świecie. Recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem SQN Imaginatio
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-10-2025 o godz 10:15 przez: Kamila Kwiecińska
🔥🔥 Wśród płonących kwiatów autorstwa Samanthy Shannon to literacki żar, który pochłania czytelnika od pierwszych stron. Autorka, znana z epickiego Zakonu Drzewa Pomarańczy, powraca z historią będącą preludium do swojej wielkiej sagi. Tym razem jednak nie czeka nas spokojne wprowadzenie – to raczej eksplozja. Ogień, smoki, potęga magii i ludzkie serca na krawędzi rozpaczy – wszystko tu płonie. Shannon nie tylko tworzy świat, ale tchnie w niego życie – surowe, niebezpieczne i piękne jak język płomienia tańczący wśród ruin. 🔥🔥 W centrum opowieści stoją trzy postaci: Marosa Vetalda, Aubrecht Lievelyn i Estinie Melaugo – każde z nich na swój sposób uwięzione między obowiązkiem, strachem a pragnieniem wolności. Marosa, żyjąca w cieniu despotycznego ojca, jest jak kwiat rosnący na popiele – delikatna, ale niepokonana. Aubrecht to władca marzeń o lepszym świecie, jednak jego ideały zaczynają się kruszyć, gdy nadchodzi rzeczywistość ognia i krwi. Estinie natomiast jest jak cień przeszłości – łowczyni smoków, kobieta stworzona z bólu i odwagi. Shannon maluje ich portrety z niesamowitą empatią i intensywnością, pozwalając nam czuć ich strach, gniew i bezradność wobec potęgi przebudzonych smoków. 🔥🔥 Świat wykreowany przez Samanthę Shannon to majstersztyk. Yscalin pachnie lawendą, ale już wkrótce zapłonie jak suchy las. Każdy zakątek tej krainy tchnie starożytną magią i zapomnianymi historiami, a smoki – potężne, majestatyczne i przerażające – stają się tu nie tylko zagrożeniem, ale symbolem ludzkiego pragnienia dominacji i nieśmiertelności. To właśnie one burzą równowagę między magią siden i sterren, które stanowią serce mistycznego porządku świata. Shannon łączy naukową precyzję w konstrukcji mitologii z emocjonalną głębią – tworząc coś pomiędzy eposem a snem. 🔥🔥 Wśród płonących kwiatów to także powieść o ludzkiej naturze. O tym, że w obliczu katastrofy każdy z nas staje się kimś innym. Autorka z brutalną szczerością pokazuje, jak łatwo zapominamy o lekcjach przeszłości, gdy świat wydaje się bezpieczny. A kiedy smok znów otwiera oczy, zrozumienie przychodzi zbyt późno. To nie tylko historia o walce dobra ze złem, ale o walce człowieka z samym sobą – z własnym egoizmem, lękiem i potrzebą władzy. Shannon zadaje pytanie, które zostaje długo po przeczytaniu ostatniej strony: czy potrafimy uczyć się z własnych upadków, zanim spłoniemy po raz kolejny? ㅤ 🔥🔥 Styl Shannon zachwyca – jej proza jest gęsta, melodyjna, momentami poetycka, a jednocześnie brutalnie dosadna. Każde zdanie wydaje się mieć swój rytm, jak oddech smoka pod skórą świata. Autorka potrafi jednocześnie opisać płonące miasto i delikatne drżenie dłoni zakochanej kobiety, nie tracąc ani grama napięcia. Niezwykle ważny jest też wątek queerowy i silne postaci kobiece – nie są one tłem, lecz motorem historii. To kobiety tworzą i niszczą ten świat, i właśnie w tym tkwi największa siła tej książki. ㅤ 🔥🔥 Wśród płonących kwiatów to nie tylko preludium do Zakonu Drzewa Pomarańczy – to pełnoprawna, emocjonalna bomba literacka. Samantha Shannon udowadnia, że fantasy może być nie tylko widowiskowe, ale i głęboko humanistyczne. To opowieść o końcu i początku, o popiele i odrodzeniu, o miłości, która potrafi przetrwać nawet wśród ruin świata. Kto kocha epickie sagi, polityczne intrygi, potężne smoki i bohaterów z krwi i kości – ten znajdzie tu coś więcej niż historię. Znajdzie w niej odbicie własnych lęków i nadziei. Bo w świecie Shannon nawet wśród płonących kwiatów zawsze kiełkuje nowe życie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-10-2025 o godz 13:22 przez: rekinek09
Współpraca recenzencka Czy chcielibyście żyć w świecie, w którym rządzą smoki? " Ujrzyj samą siebie w innych. Traktuj ich tak, jak chciałabyś, by traktowano ciebie - mawiała jej matka - i ufaj, że odwzajemnią ci się tym samym. " Moje pierwsze spotkanie z twórczością Samamthy Shannon, miało miejsce wtedy, gdy czytałam "Czas Żniw". Byłam wówczas zachwycona jej kreatywniścią i ogromem wyobraźni. Tym razem również się nie zawiodłam. W miejcu pozornie spokojnym, u stóp wielkiej góry, w cieniu przeszłości wypełnionej śmi.ercią i pożogą, poznajemy donmatę Marosę. Księżniczkę zamkniętą w pałacu. Tę, która ma kiedyś rządzić krajem, lecz narazie może podziwiać świat wyłącznie z balkonu. Podczas jednej z nocy, ma miejsce trzęsienie ziemi, a skały góry zaczynają się kruszyć. W tym momencie nic już nie będzie takie samo. Do życia budzą się bestie. Żał.oba Wieków. Przeszłość, która nigdy nie została zapomniana. To właśnie wtedy pojawiły się potwory z koszmarów, wyrmy o skrzydłach przesłaniających niebo i łuskach niczym ze stali. Był to moment, gdy ludzie zostali spaleni na popiół, a miasta zniszczone. Tylko cud zdołał pokonać najeźdźców. Teraz, gdy historia zatacza koło, tego cudu brakuje... Tym razem budzi się wielka zachodnica, Fýredel. Ziejący ogniem olbrzmi wyrm, który pragnie odwetu. I upodobał sobie króla jako swoją marionetkę. Na świat zaczynają wypełzać wywerny i smocze pomioty, a mieszkańcy muszą ugiąć kolana pod jarzmem nowego pana. Czy jest nadzieja? " Wśród płonących kwiatów " jest niezwykle krw.awą i bru.talną lekturą. Idealnie pokazuje sytuacje i zachowania ludzi z każdych klas, w obliczu zagrożenia. Nie spodziewałam się tak świetnie wykreowanego świata! Zostałam naprawdę miło zaskoczona i muszę przyznać, że wciągnął mnie bez reszty. Gdy w grę wchodzi przetrwanie, napędzane strachem i paniką, zachowujemy się naprawdę różnie. Czasem wręcz irracjonalne. Czepiamy się skrawka każdej nikłej nadziei. I to wszystko poczułam w tej książce. Ból spowodowany stratą, chęć wolności, wewnętrzny bunt i zagubienie. Samantha Shannon zachwyca. Tak wiele możemy wyciągnąć z tej lektury. Marosa uczy nas, że warto znaleźć w sobie odwagę, żeby nie stać biernie, a zamiast tego działać. Melaugo jest świadectwem, że warto zaufać i pozwolić drugiej osobie dosięgnąć naszego serca. Aubrecht pokazuje nam, że ważna jest powinność wobec państwa i lojalność wobec samego siebie oraz swoich przekonań. Książka uczy o przyjaźni, tym przekonaniu, że ktoś jest obok mimo wszystko. W trakcie czytania okazuje się, że często prawdziwy wróg to nie ten z zewnątrz. Oprócz licznych tajemnic pałacu, poznajemy również historie rodów i powiązania pomiędzy rządzącymi, które początkowo lekko dezorientują swoją mnogością, by potem poskładać się w logiczną całość. Czy jesteście gotowi zanurzyć się w mrok? Nie spotkacie tutaj potulnych smoków, gotowych do głaskania. To wyrmy, silne i potężne, bezlitosne. I właśnie opanowały świat. Polecam całym sercem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2025 o godz 22:31 przez: Agnieszka
Wśród płonących kwiatów to prequel książki Zakon drzewa pomarańczy i świetne wprowadzenie do uniwersum serii Korzenie Chaosu. Akcja książki rozgrywa się dwa lata przed wydarzeniami z Zakonu Drzewa Pomarańczy. Kiedy to Wyrmy przebudziły się niosąc za sobą chaos i zniszczenie. Król Sigoso zostaje marionetką w łapach smoka Fyredela a królestwo Yscalin staje się dla ludzi więzieniem. W książce śledzimy losy trójki bohaterów: Marosy Vetaldy, księżniczki Yscalinu zamkniętej w pałacu przez swojego despotycznego ojca, jej narzeczonego Aubrechta Livelyn, księcia Mentendonu oraz Estiny Melaugo, odławiaczki smoków. Nowelka ta rzuca nowe światło na wydarzenia zawarte w ZDP oraz pozwala lepiej poznać trójkę bohaterów, które tam były tylko postaciami drugoplanowymi. Choć jest znacznie krótsza niż pozostałe książki serii, to nie brakuje w niej bogatego świata pełnego dworskich i politycznych intryg oraz fantastycznych postaci. W książkach Samanthy zawsze królują silne postacie kobiece i tak też jest w tym przypadku. Kluczową postacią tej historii jest donmata Marosa. Początkowo ładgodna i podporządkowana dziewczyna. Z czasem zmienia się w silną kobietą, która za wszelką cenę stara się uratować swój lud przed zagładą. Wśród płonących kwiatów będzie fantastycznym dodatkiem dla każdego, kto przeczytał i zakochał się w ZDP, jak i doskonałym punktem wyjścia dla wszystkich nowych czytelników, którzy dopiero planują zapoznać się z tą serią. Warto od niej zacząć szczególnie jeśli trochę przeraża cię objętość pozostałych części. Wciągnie Cię tak, że po jej skończeniu będziesz chciał szybko sięgnąć po kolejne książki z tej serii. Samantha sprawi, że zangażujesz się w losy bohaterów i zatracisz w tym świecie. Gwarantuje 😉 Ja aktualnie poważnie zastanawiam się nad czytaniem następnej książki z mojej listy TBR (a jest to już gruby stosik książek 🫣) a rereadem Zakonu Drzewa Pomarańczy. A to wydanie - CUDO 🧡
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2025 o godz 20:35 przez: fantastyczne.ksiazki
Lubicie smoki w książkach? Ja kocham, więc uwielbiam Samanthę Shannon za to, że napisała kolejną książkę, gdzie te istoty się pojawiają. Świetnie było wrócić do tego świata i zobaczyć go z innej perspektywy. Jeżeli czytaliście już “Zakon Drzewa Pomarańczy” to teraz możecie się dowiedzieć, jak to się stało, że królestwo Yscalinu podporządkowało się wielkiej zachodnicy. Pojawia się tu również kilka dobrze już znanych z “Zakonu…” postaci. “Wśród Płonących Kwiatów” dodaje do całej historii głębi i większy ładunek emocjonalny, pokazując kompletnie inną perspektywę, której byłam niezmiernie ciekawa, czytając “Zakon…”. Jeżeli jednak chcecie zacząć od tej pozycji, nic nie stoi na przeszkodzie. Akcja “Wśród Płonących Kwiatów” ma miejsce dwa lata przed wydarzeniami z “Zakonu…”, więc można potraktować tę książkę jako wstęp do tej epickiej przygody. Dlaczego tylko wstęp? Bo mimo iż jest bardzo dobrze napisana i trudno się od niej oderwać, nie dzieje się tutaj aż tyle. Nie ma tak dużo wartkiej akcji, ale też nie bardzo jest na nią miejsce na tych trzystu stronach. Osobiście uważam, że lepiej po nią sięgnąć później, jako właśnie takie uzupełnienie. Dostajemy tu trzy perspektywy i nie będę ukrywać, że te żeńskie podobały mi się bardziej, chociaż to, co działo się u Aubrechta, również było bardzo istotne i dodawało dużo do historii i zrozumienia niektórych decyzji. I tak jak Marosę teraz podziwiam jeszcze bardziej, tak Melaugo skradła moje serce. Uwielbiam pióro Shannon i mam ogromną nadzieję, że to nie jest ostatnia książka z tego świata, bo ja po prostu potrzebuję więcej. Więcej cudownych kobiet, które pisze, więcej gadzisk, więcej jej świetnych pomysłów. [Współpraca barterowa]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-10-2025 o godz 09:57 przez: Book_besties__
4,5/5⭐ “Wszystko musi płonąć, od morza do morza.” [Współpraca reklamowa @sqn_imaginatio ] 🔥Ja nie czytałam jeszcze nic z cyklu “Korzenie Chaosu”, więc stwierdziłam, że ta nowelka może być idealnym początkiem. I taka też była! Dostałam tutaj tyle akcji, intryg, trzy całkowicie różne perspektywy na tą samą sytuację. Od dwóch lat zabierałam się za Zakon Drzewa Pomarańczy i zdecydowanie “Wśród płonących kwiatów” przekonała mnie do tego świata 🖤. 🔥Najbardziej bolesne były losy Marosy. Następczyni tronu jest zamknięta w pałacu przez swojego ojca, który fanatycznie podchodzi do rządzenia krajem. Tajemnice, które dziewczyna odkrywa po przebudzeniu wywern, decyzje, które musi podjąć i ich konsekwencje sprawiły, że momentami zabolało mnie serce. Bo z tych sytuacji nie było dobrego wyjścia, jednak Marosa starała się cały czas walczyć o siebie i niewinnych poddanych. 🔥Historia Estiny jest tak różna od życia Marosy, że jej perspektywa jest fascynująca w tym porównaniu. Sierota walcząca o przetrwanie i próbująca znaleźć swoje miejsce na świecie i móc żyć z tą, którą kocha. Jej upór w pozostaniu w rodzinnym kraju był momentami…dla mnie niewytłumaczalny. I w końcu Aubrecht, który sam nie do końca wie jak poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, robi wszystko, żeby uratować Marosę, jednak musi też dbać o dobro swojego ludu. 🔥Zainteresowałam się tą książką, ze względu na wywerny i wszystko, co smokopodobne. Przepadłam dla tego wykreowanego świata pełnego sekretów, kłamstw i trudnych decyzji oraz wręcz fanatycznego podejścia do wierzeń. Ta historia zdecydowanie skradła kawałek mojego serca i chciałabym wiedzieć więcej - tym bardziej o losach Marosy i jej królestwa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-10-2025 o godz 18:37 przez: Agnieszka
Kiedy Samantha Shannon wydaje nową książkę, wiem, że nie potrafię przejść obok niej obojętnie. Zauroczyła mnie już serią „Czas żniw”, dlatego z ogromną ciekawością sięgnęłam po „Wśród płonących kwiatów”, by sprawdzić, jak odnajdzie się w zupełnie innym świecie. I nie zawiodłam się ani przez chwilę. To niecałe 350 stron, a jednak fabuła jest pełna głębi, różnych perspektyw, bogata w emocje i z każdym kolejnym krokiem chce się wiedzieć co dalej. Będąc tomem 0,5 jednocześnie broni się w pełni jako samodzielna historia. Styl tak pełen czułości i estetyki. Tak pięknie pisać to wręcz sztuka a ja chcę więcej! Teraz z jeszcze większym zapałem spoglądam na „Zakon drzewa pomarańczy”, który dotąd nieco onieśmielał mnie swoją objętością a dziś kusi jak nigdy wcześniej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-10-2025 o godz 11:45 przez: Agnieszka
Książka jest prequelem „Zakonu Drzewa Pomarańczy” i przedstawia historię z trzech perspektyw: księcia Aubrechta, następczyni tronu Marosy i banitki Maluego, co pozwala lepiej poznać świat przedstawiony. Początek akcji jest spokojny, ale fabuła stopniowo się rozwija i wciąga. Mimo upływu czasu od lektury „Zakonu”, powrót do świata „Korzeni chaosu” okazał się przyjemny, bogaty w szczegóły i dopracowany na wzór historycznej opowieści. Książka, choć niezbyt długa, dobrze sprawdza się zarówno jako wprowadzenie do serii, jak i uzupełnienie dla jej fanów. Ogólnie uważam, źe jest to udany dodatek, który warto przeczytać :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0

Podobne do ostatnio oglądanego