Żerowisko (okładka  twarda, wyd. 09.2024)

Kupiłem książkę zachęcony notką na okładce. Niestety zawiodłem się. Intryga jest nielogiczna, czasami wręcz absurdalna. Język przypomina momentami wypracowanie licealisty. Bohaterowie sztuczni. Zakończenie w sumie nic nie zmienia, mimo że zaskakuje. Podsumowując, powieść bardzo przeciętna. Mimo zamysłu, że ma skłaniać do refleksji nad współczesnym społeczeństwem, nie zapada głębiej w pamięć. Intryga kryminalna mogłaby zostać pominięta gdyż jest tylko pretekstem do kolejnych wywodów autora nad otaczającym nas światem, a drastyczne momenty są po prostu niesmaczne. Mimo wszystko książkę czyta się szybko, ot taki zapychacz na piątkowy wieczór. Daję trzy gwiazdki ze względu na młody wiek autora. Szczerze trzymam kciuki, bo myślę że będzie coraz lepiej. No i powyższe marudzenie to tylko moja subiektywna ocena.

Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić świat za chociażby kilkanaście lat?Zastanawiacie się czasem jak to będzie wyglądać? Czy zaawansowane technologie przejmą kontrolę nad naszym życiem, a może okaże się, że sztuczna inteligencja i wszystko co jest z nią związane zniknie i ludzie powrócą do czasów, kiedy to nie musieli korzystać z przeróżnych programów i systemów aby rozwijać się, uczyć lub po prostu żyć. Moje pytanie ściśle związane jest głównym bohaterem najnowszej książki Igora Adamczyka o mrocznym i tajemniczym tytule Żerowisko. Autor przynosi nas do roku 2035 kiedy to Edward Emler policjant na emeryturze zostaje wybudzony po 12 latach śpiączki mężczyzna dowiaduje się że został już zupełnie sam. Kiedy był zanurzony w tym głębokim śnie, odeszła jego ukochana żona, a wcześniej wspólnie stracili małego synka.Dzięki zaawansowanym metodom leczenia i monitorowaniu Edwarda przez osobistego lekarza, mężczyzna bez problemu powraca do wspomnień z przeszłości, wie też dlaczego przez 12 lat został wyłączony z normalnego życia... Emler przeprowadza się do Poronina, gdzie jego żona zadbała o zakup domu i zabezpieczenie finansowe męża, bo zawsze wierzyła, że któregoś dnia Edward się obudzi. Emerytowanego policjanta wita nowy świat. Obcy, trudny, zimny i brutalny, a przede wszystkim tak bardzo ogarnięty cyfryzacją, że ciężko jest mu się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Okazuje się, że w niedaleko oddalonym miasteczku żyją ludzie, którzy po wielu zmianach jakie zaszły w ciągu tych kilkunastu lat zostali na marginesie społeczeństwa. Żerowisko zamieszkiwane jest przez narkomanów, złodziei, prostytutki i morderców. Najbardziej brutalnym jest Lalkarz, który porywa i zabija dzieci, w tym córeczkę sąsiadów Edwarda. Mężczyzna postanawia odnaleźć Lalkarza... Co wspólnego z brutalnym zabójcą miała żona Emlera? Komu można zaufać w czasach kiedy nie powinno się tego robić? Muszę ostrzec czytelników o słabszych nerwach, że jest tu kilka scen dość mocnych i brutalnych. Wiem, że nie każdy przejdzie przez dokładnie te fragmenty.Ja sama starałam się przeczytać je bardzo pobieżnie i szybko, aby nie zostały zbyt długo w mojej głowie i pamięci. Jednak pomimo tych kilku fragmentów uważam Żerowisko za kolejną książkę autora, po którą naprawdę warto sięgnąć. Igor Adamczyk zaintrygował mnie już przy swoim debiucie, dzięki profesji głównego bohatera, a teraz nie bardzo wiedziałam co mam myśleć o Żerowisku, dopóki nie dotarłam do zakończenia.I tu niestety muszę przerwać, bo właśnie zakończenie jest wisienką na torcie tej książki.Jest ono tak totalnie zaskakujące i nieprzewidywalne, że teraz już myślę zupełnie inaczej o tym tytule.Mogę wam zdradzić, że nic nie jest tym, na co może wyglądać...No dobra, to tyle. Panie Igorze, gratuluję!

"Pachniał nastoletnimi latami, kiedy byliśmy wolni i bezpieczni we własnych skórach. Odizolowani od wszechobecnej dziś technologii, niezwiązani znajomością na portalu społecznościowym." Edward Emler budzi się w roku 2035. Ostatnie 12lat trwał w śpiączce po wypadku. Czy świat bardzo się zmienił? Bardzo. Technologia poszła do przodu, lecz ludzie zaczęli się od siebie oddalać a niektórzy nawet dziczeć. W aktualną teraźniejszość wprowadza go notariusz, informując, że żona po śmierci zostawiła dla Niego dom w Poroninie do którego się wprowadza. Został sam. Do czasu poznania Elizy.. i nowych sąsiadów. W miasteczku ginie dziecko. Ślady prowadzą do 'Żerowiska' które jest bardzo niebezpiecznym miejscem i w którym grasuje najbrutalniejszy morderca dzieci. W Edwardzie budzi się wewnętrzna potrzeba złapania go. Czy mu się to uda? Jak potoczy się jego życie w aktualnym świecie.? 'Żerowisko' to druga książka autora i uważam ją za genialny krwawy kryminał. W żadnej chyba jeszcze książce nie miałam tylu znaczników, które by były odnośnikami do istotnych wydarzeń jak i do ważnych przymyśleń bohatera, których tu było mnóstwo. Cała historia pokazuje jak sami sobie możemy zafundować takie 'Żerowisko' czyli świat pełen okrucieństwa, kłamstwa w którym dużą rolę odgrywają pieniądze. Po co nam wysoko rozwinięta technologia skoro nie będziemy mieli empatii do drugiej osoby? Epilog. Była to część która dosłownie 'rozwaliła mi głowę'. Ja rozumiem wszystko, ale to co się tutaj wydarzyło.. 👏🤯 Tak wiele bym chciała tu napisać, lecz ta książka jest warta tego aby każdy z Nas poznał ją po swojemu 🖤 Dziękuję @igor_adamczyk_autor za egzemplarz książki oraz możliwość poznania tej historii. Wielkie Gratulacje dla Ciebie 👏 Zapraszam na mój instagram: czytelniczy.chaos 🩶

„Żerowisko” jest to nieszablonowy kryminał, thriller, który ogromnie mnie zaskoczył. Nie wiedziałam, że na zakończenie zostanę z jednym wielkim „wow”. Czytałam książki w których akcja rozgrywa się w czasach obecnych albo w przeszłości, ale nie czytałam nigdy książki w której akcja rozgrywa się w przyszłości. I to ogromy plus dla tej powieści. Mamy rok 2035 i głównego bohaterka, emerytowanego policjanta - Edwarda Emlera, który po dwunastu latach budzi się ze śpiączki. Okazuje się że jest sam, przeprowadza się do Poronina, gdzie odkrywa ogromne niebezpieczeństwo jakie czyha w jego pobliżu. Edward odkrywa i wkracza w nowoczesny świat cyfryzacji, w którym nie potrafi odnaleźć się. Do tego w jego miejscowości mieszkają sami przestępcy, ludzie na bakier z prawem, czy uzależnieni od używek. Ale jakby tego było mało, okazuje się że śmierć jego żony to nie był przypadek. Co zrobi, aby poznać prawdę ? Pomimo, że byłam zaskoczona tą przyszłością i wizją autora, to duży plus za pomysł na fabułę. Co prawda autor tę wizję przyszłości przedstawia pesymistycznie i dużo w niej smutku, dlatego mam nadzieję, że jak nadejdzie 2035 roku, to nie będziemy żyli w takich czasach. Można o tym poczytać - fikcję literacką, ale liczę na bardziej optymistyczny wariant tej naszej przyszłości. Też opisy kryminalne są dość drastyczne, bardzo mroczne i miałam ciarki na plecach przy niektórych opisach. Ale tym właśnie charakteryzuje się dobry kryminał, który potrafi zaskoczyć czytelnika. Autor swoją lekturą skłania nas do refleksji. Gdzie zmierza ten świat ? Może warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć nad tym, a nie biec za wszelką cenę do przodu za wyimaginowanymi celami ? Lektura warta uwagi.

Zastanawialiście się kiedyś, jaki będzie świat za x lat? Jak będzie wyglądał, jak się zmieni technologia i ludzie? Z dość mroczną wizją przyszłości przychodzi do nas Igor Adamczyk w książce „Żerowisko”. Autor przenosi nas fabularnie do roku 2035, w którym ze śpiączki wybudzono głównego bohatera. Jak się okazuje technologia opanowała świat, a on sam, nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie łatwo jest nauczyć się funkcjonować w świecie niby znanym, ale jednak zupełnie obcym. „Żerowisko” to fascynująca i przerażająca zarazem wizja świata, w którym postęp technologiczny zdominował codzienność człowieka. Wszechobecne chipy i inne futurystyczne innowacje obdzierają bohaterów z resztek prywatności, robiąc ich niewolnikami nowoczesności. Na kartach powieści poznajemy również społeczność, która pomimo niezwykłych osiągnięć w dziedzinie nauki, pogrąża się w chaosie i moralnej degradacji. Zestawienie kontrastującego postępu z mroczną atmosferą miast, w których morderstwa, gwałty, przemoc stały się codziennością, przyprawia czytelnika o dreszcze. W tej brutalnej rzeczywistości ludzkie życie traci wartość, a technologia która miała chronić i ułatwić istnienie, nie jest w stanie powstrzymać szerzącego się zła. Autor od początku książki wrzuca czytelnika na głęboką wodę. Atmosfera tej opowieści jest gęsta od mroku, a opisy zbrodni przyprawiają o gęsią skórkę. Ta historia nie oszczędza odbiorcy. Bezkompromisowe opisy przestępstw, ich szczegóły opisane z zimną precyzją i mocne, krwawo zarysowane sceny zbrodni. To wszystko znajdziecie w książce „Żerowisko”, którą bardzo Wam polecam. Oby przestawiona w niej wizja przyszłości nigdy się nie ziściła.

🧸 Edward budzi się w roku 2035, po 12 latach śpiączki. Od razu dostrzega, że świat który go otacza nie jest tym samym światem, który pamięta... Codziennością ludzi zawładnęła zaawansowana cyfryzacja i obojętność, a brak bliskich osób sprawia, że Edward czuję się nieswojo w świecie, którego nie zna... Gdy przeprowadza się do małego miasteczka odkrywa, że obok rozwiniętych technologicznie enklaw ludzkich są też takie, gdzie na porządku dziennym spotkać można przemoc, brutalność i najniższe instynkty... Na domiar złego w okolicy zaczynają brutalnie ginąć dzieci... Edward, jako emerytowany policjant, postanawia, że nie będzie patrzył na to bezczynnie... 🧸 Autor przedstawia w książce mroczną i niepokojącą wizję świata przyszłości...I mimo, że jest to fantastyka, to zasiewa w czytelniku ziarno zadumy i niepewności... Czy przypadkiem, mniej lub bardziej świadomie, nie dążymy do takiego świata? Bardzo podoba mi się w książce zwrócenie uwagi ( w kontekście działań lalkarza) na kondycję naszej planety: "Wypaliliśmy tę planetę,  zasypaliśmy zużytymi ubraniami, zepsutym sprzętem, plastikiem (...). Człowiek przyspieszył proces degradacji o co najmniej kilkaset, jak nie kilka tysięcy lat. Zabijamy to, co daje nam życie, a to, co daje nam życie,  walczy każdego dnia z łakomstwem, bogatymi leniami, cwaniakami i wielkimi przedsiębiorstwami." 🧸 Akcja dynamiczna i trzymająca w napięciu, mroczny, nieco przytłaczający świat prawa i bezprawia, świetnie wykreowane postaci z lalkarzem w roli głównej i jego motywami postępowania... Autorze! Brawo za niesamowitą wyobraźnię i z przyjemnością przeczytam Twoją kolejną książkę! 😍❤️ Bardzo polecam!

Rok 2035. Edward Emler, emerytowany policjant, budzi się ze śpiączki. Dwanaście lat temu wsiadł pijany za kierownicę i uległ wypadkowi. Budzi się w nowej rzeczywistości, bez smartfonów i bez swojej ukochanej żony, która w międzyczasie zmarła na raka. Żona od zawsze wierzyła, że pewnego dnia jej mąż się obudzi, dlatego zabezpieczyła go finansowo. Edward przeprowadza się więc do Poronina, do domu, który dla niego kupiła i który urządziła zgodnie ze swoim gustem. W Poroninie jednak nie jest dobrze… W Polsce panuje bezprawie, a to miejsce jest tego najlepszym przykładem. Gwałty i morderstwa w dzielnicy zwanej Żerowisko są na porządku dziennym, ludzie są odrealnieni i na każdym kroku martwią się o życie swoje i swoich bliskich. Edward wbrew sobie zostaje zaangażowany w polowanie na mordercę, który pozbawia swoje ofiary części ciała zastępując je częściami ciała lalki. Mimo, że po samym opisie zastanawiałam się, czy to książka dla mnie, pochłonęłam ją dosłownie w 2,5 godziny (tak, w kąpieli 😉). Czyta się naprawdę szybko, historia jest intensywna i porywająca. Owszem, są tutaj elementy, które były wprost nie do uwierzenia, ale absolutnie nie miało to wpływu na mój odbiór. Najpierw poruszył mnie opis człowieka, który budzi się w świecie, w którym jest totalnie sam. Później przeraził mnie przedstawiony świat bezprawia i to, do czego ludzie mogą dopuścić. Ta książka to brutalny obraz społeczeństwa z zaskakującym końcem. Mimo, że coś mnie uwierało w fabule podpowiadając, że jest w tym wszystkim coś jeszcze, nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Wielkie brawa dla Autora!

Współpraca Jak wyobrażacie sobie świat za 10 lat? Edward budzi się ze śpiączki w roku 2035. Dziwne urządzenia, dziwne leki, ale przecież świat się zmienia, cywilizacja idzie do przodu. Od początku coś mi nie pasowało w tym całym szpitalu, ale o tym później. Mężczyzna jest emerytowanym policjantem. Po wyjściu ze szpitala zamieszkuje w małej miejscowości. Jego życie wraca do normy jednak nic nie jest kolorowe. Przerażają go nowości technologiczne, a w dodatku dowiaduje się o seryjnym mord*rcy, który atakuje głównie dzieci. Wtedy w jego ciele budzą się stare instynkty i Edward czuje potrzebę złapania tego zwyrola. W międzyczasie na jaw wychodzi kilka innych tajemnic, które napędzają tempo akcji i napięcie jakie odczuwamy. Jedna ofiara, druga, porachunki osobiste... To wszystko jest naprawdę godne podziwu jak Autor je ze sobą połączył. Jedyne czego mi zabrakło w tej książce to jakiegoś dochodzenia śledczego, śladów i tropów. Niby tropy jakieś były, ale Arek je przedstawił powierzchownie i tyle. Zakończenie mnie nie zaskoczyło. W sumie to bym powiedziała, że mamy tu dwa zakończenia i jedno było oczywiste, a drugiego się domyślałam. Nie zmienia to faktu, że jest to naprawdę dobra lektura. Trochę obrzydliwa więc jeżeli ktoś jest zbyt czuły na krwawe sceny to nie jest lektura dla niego. Jest jeszcze jedna przerażająca kwestia. Wszystko co opisuje Autor, jak wygląda świat w 2035 roku tak samo on wyglądał w mojej głowie jak sobie to wyobrażałam przed lekturą. Nie chcę by takie czasy nastały.

12 lat, to dużo czy mało? Ile przez ten czas może się zmienić w naszym życiu. 12 lat, tyle czasu w śpiączce znajdował się Edward Elmer, który przed wypadkiem był policjantem. Kiedy obudził się w 2035 roku zobaczył, że musi od nowa nauczyć się żyć. Na początek swojej nowej drogi wybrał Poronin. Nie dane jest mu jednak poznać na spokojnie tą inną rzeczywistość, bowiem musi stanąć do starcia z mordercą polującym na dzieci. Do czego go to doprowadzi? Jakie jeszcze inne elementy dawnego życia zacznie odkrywać? Nie chciałabym znaleźć się na miejscu bohatera i po tylu latach zacząć żyć na nowo, szczególnie że jak się okazało, nikt mu nie został na świecie, a za pewne rzeczy był sam odpowiedzialny. Do tego te zmiany w samym takim ludzkim funkcjonowaniu, które dodają tej historii wręcz fantastycznego brzmienia. I tu właśnie mam zagwostkę, bowiem bliżej mi tu jest do thrillera niż kryminału. Choć pojawia się wątek z rozwiązaniem sprawy i znalezieniem mordercy, to dużo też tu oddziaływania na emocjach bohatera, który jest jak dziecko błądzące. Do tego jeszcze fakty z życia jego najbliższych, o których przez swoją śpiączkę nie miał pojęcia powodują, że podejmowane decyzje mają dość osobisty charakter. Ale są też elementy, w których bohater doskonale wie, czego chce i będzie dążył do osiągnięcia celu. Historia zawiera bardzo dużo zaskakujących czytelnika momentów, choć być może będą tacy, co przewidzą ruchy bohaterów. Jedno jest jednak pewne. W pewnym momencie każdemu szczęka opadnie.

"Żerowisko” Igor Adamczyk Znalazłam tu mroczną przyszłość, w której świat, choć na pierwszy rzut oka zaawansowany technologicznie, stał się areną brutalnych zbrodni i moralnego upadku. Przeniesienie do przyszłości to bardzo ciekawy zabieg i przyznam, że na początku zupełnie nie spodziewałam się tego czego dowiedziałam się na samym końcu książki. Zastanawia mnie skąd takie pokłady wyobraźni u tak młodego człowieka. Autor nie oszczędzał swojego bohatera, który po dwunastu latach obudził się ze śpiączki i zderzył z nową, cyfrową rzeczywistością. Nie odnajdywał się w społeczeństwie pełnym wirtualnych hologramów, cyfrowych identyfikatorów, czy ludzi kontaktujących się ze sobą głównie online. W tej historii technologia, zamiast pomagać ludziom, odbierała im człowieczeństwo. Po lekturze pomyślałam o granicach cyfryzacji i o tym, jak bardzo może ona przejąć nasze życie. Ciekawe czy coś takiego nas czeka w przyszłości. Pojawił się też tajemniczy morderca, bezlitosny "lalkarz" polujący na dzieci. Seria zaginięć i morderstw to ważny wątek kryminalny, a brutalne sceny zbrodni doskonale wpasowały się w klimat dehumanizacji świata. Epilog zaskakuje. Nie jest to zwykłe domknięcie historii, ale wielka niespodzianka, która odwraca spojrzenie na całą fabułę. Dla mnie to była świetna historia i choć książkę z podobnym motywem już czytałam to uważam, że Igor Adamczyk ma ogromny potencjał i bez wątpienia warto śledzić jego dalszą twórczość.