Zły meteorolog (okładka  twarda, wyd. 04.2025)

Rafał Kosik, znany przede wszystkim z kultowej serii Felix, Net i Nika, z przytupem wkroczył w świat młodszych czytelników, z nową serią Mi się podoba. W drugim tomie ponownie spotykamy Rytlów: Kubę i jego młodszą siostrę – sześcioletnią Mi, prawdziwy wulkan energii, mistrzynię słownych wygibasów, dziewczynkę, która mówi, co myśli, myśli szybko, działa jeszcze szybciej i nie zna słowa „nuda”. W Złym Meteorologu Mi, Kuba i ich przyjaciele – Albert i Amelia – trafiają w sam środek bardzo nietypowej afery pogodowej. Bo jak to możliwe, że pada tylko nad ich blokiem, a sąsiednie luksusowe osiedle – to z tabliczkami „Obcym wstęp wzbroniony” – cieszy się idealnym słońcem? Zaintrygowani i trochę zirytowani, bohaterowie biorą sprawy w swoje ręce. Na ich drodze pojawia się tajemniczy Zły Meteorolog, a także Gluj – biologiczny komputer, który brzmi jak eksperyment, wygląda jak śluz, a zachowuje się jak… najlepszy kumpel z bajki. Kosik tworzy fabułę, która pędzi jak letnia burza – pełno tu dialogów, akcji, śmiesznych scen i zdziwień. A jednocześnie – i to jest mistrzostwo – w tej przygodzie ukryta jest wiedza o meteorologii i zjawiskach atmosferycznych, podana tak naturalnie, że dziecko chłonie ją mimochodem, bawiąc się w najlepsze. Na osobne brawa zasługuje różnorodność postaci. Albert z zespołem Aspergera nie jest stereotypowym „chłopcem z zaburzeniem” – to pełnoprawny bohater, który wnosi do drużyny spokój, logiczne myślenie i wyjątkową wrażliwość. Amelia i Kuba to z kolei duet trochę starszy, bardziej racjonalny, ale równie zaangażowany. I wreszcie Mi – błyskotliwa, nieprzewidywalna i z charakterem, który sprawia, że rodzice czytający książkę będą pękać ze śmiechu tak samo jak ich dzieci. Ale Zły Meteorolog to coś więcej niż przygoda i nauka. To opowieść o sprawiedliwości, empatii i równości. Kosik z lekkością, ale bez taryfy ulgowej pokazuje, że niektóre dzieci mają łatwiej, bo mieszkają „za płotem” – z dostępem do lepszych warunków, z większymi możliwościami. A inne – muszą się zmagać z deszczem. Dosłownie i metaforycznie Styl i urok to mocne strony tej serii: krótkie, dynamiczne zdania, przezabawne dialogi i charakterystyczne powiedzonka Mi. Do tego ilustracje, które jeszcze bardziej pobudzają wyobraźnię i dodają lekkości. Mi się podoba. Zły Meteorolog to książka idealna dla dzieci, ale i dla dorosłych, którzy nie boją się z dzieckiem porozmawiać o „ważnych sprawach” w niebanalny sposób. Świetna do wspólnego czytania, idealna na prezent, i bardzo potrzebna w czasach, gdy empatia, różnorodność i przyjaźń powinny świecić mocniej niż słońce nad osiedlem bogaczy. Drugi tom z serii Mi się podoba nie tylko trzyma poziom, ale znów serwuje świetną przygodę z ważnym przesłaniem. Co prawda, pierwszy tom był bardziej dynamiczny, ale i tu nie ma miejsca na nudę – tym razem bohaterowie mierzą się z pogodową niesprawiedliwością, którą ktoś sprytnie „ustawił” pod luksusowe osiedle bogaczy… i własnym strachem przed tym co nieznane. Choć Zły Meteorolog to książka dla dzieci i tak totalnie mi się podobała. Jeśli szukacie wartościowej książki dla dziecaków (lub dla siebie, jeśli lubicie dobre historie z morałem), to bardzo polecam. Kosik po raz kolejny udowadnia, że pisze mądrze, współcześnie i z sercem . Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Powergraph #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #współpracareklamowa

Cóż począć, gdy pogoda nie jest zgodna z prognozami i naukowymi pomiarami, a deszcz krzyżuje dziecięce plany? Sześcioletnia Mi, jej brat Kuba, a także dwójka przyjaciół, czyli Albert i Amelia, planują wybrać się na wycieczkę rowerową. Ranek jednak wita ich mocnym rozczarowaniem. Na domiar złego pada w kolejnym dniu i w następnym także. Dzieci ze zdumieniem odkrywają, że deszczowe chmury zebrały się wyłącznie nad zamieszkałym przez nie osiedlem. W dalszej części miasta, nad nową, niezwykle ekskluzywnym dzielnicą świeci słońce. Dlaczego pogoda nad Zamkiem tak bardzo się zmieniła? Czy ten nieustający deszcz, niezgodny z prognozami pogody to efekt zmian klimatycznych? A może ktoś ma aż tak duże wpływy, że potrafi sterować słońcem? Rezolutna i odważna Mi wraz z paczką przyjaciół postanawia rozwikłać zagadkę deszczowej chmury. Czy w poznaniu odpowiedzi na pogodowe pytania pomoże Emil? Jaką rolę odgrywają w tej anomalii przybysze z kosmosu? Co na sumieniu ma znany meteorolog? „Zły meteorolog” Rafała Kosika to książka pełna zagadek, które główna bohaterka usiłuje rozwikłać. I choć Milena (zwana przez wszystkich Mi) notorycznie przekręca słowa, jej nieustępliwość w dotarciu do celu jest godna najwyższego uznania. Książka pełna jest zabawnych dialogów, a akcja nie pozostawia czytelnikowi przestrzeni na choćby jedno znudzone ziewnięcie. Jest dynamicznie, śmiesznie, ale i całkiem poważnie. W historię wpleciono całkiem solidną dawkę wiedzy, nie tylko tej z zakresu meteorologii. Główny wątek skłania również czytelnika do refleksji nad tym, przez jaki pryzmat wartościujemy tych, którzy są nam bliscy. Czy pieniądze załatwią wszystko? Czy jednak prawdziwa przyjaźń nie ma nic wspólnego z materialnymi dobrami? Po raz kolejny przekonuję się, jak wiele wartościowych treści można ukryć w pozornej przygodowej historyjce. Po przeczytaniu pierwszej części pt. „Cyberbaba i hopchatka” miałam wysokie oczekiwania względem tej serii. I nie zawiodłam się. Ponadczasowa treść zainteresuje dzieci w wieku wczesnoszkolnym, a nawet te nieco starsze. Jeżeli zatem poszukujesz książki, która wzbudzi zainteresowanie Twojego dziecka, sięgnij śmiało po serię "Mi się podoba”.

W czasie deszczu dzieci się nudzą, ale nie Mi i jej zwariowana ekipa. Młodzi odkrywcy muszą dowiedzieć się, dlaczego mimo słonecznych prognoz meteorologicznych nad ich domem ciągle pada deszcz. Czy to wina speca od pogody? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w najnowszej książce autorstwa Rafała Kosika pt. „Zły meteorolog”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Powergraph. Mi, Kuba, Amelia i Albert próbują ustalić, dlaczego nad nowym, zamkniętym osiedlem o nazwie Elysium świeci słońce, podczas gdy w tym samym momencie nad zajmowanych przez Naszych bohaterów Zamkiem pada deszcz. Czy takie anomalia pogodowe to norma, czy też zasługa tajnych eksperymentów profesora Koprowicza? A może tę niepogodę wywołują Obcy, którzy każdej nocy lądują na Ziemi? Możliwe też, że w całą sprawę zamieszana jest uciążliwa sąsiadka, pani Kożuszek, która za pomocą antenki w berecie nawiązuje łączność z istotami pozaziemskim. Jedno jest pewne, Nasi mali bohaterowie odkryją prawdę, choćby miało ich to kosztować całe kieszonkowe! Mimo że nie należę już do pokolenia młodych czytelników, zawsze z wielką ciekawością wyczekuję nowych przygód małej Milenki, znanej z serii przygód „Mi się podoba”. Takiej spostrzegawczej 6-latki wprost ze świecą szukać! Jej równie ciekawi świata towarzysze i w tej części gwarantują Nam znakomitą zabawę i świetną przygodę, która uczy skomplikowanych słów, wyjaśnia, na czym polegają zjawiska pogodowe i udowadnia, że dziecięca współpraca popłaca. „Zły meteorolog” to idealna lektura zarówno na niepogodę, jak i na ochłodę w słoneczny dzień. Sprawi, że Wasze dzieci zainteresują się pogodą i pracą meteorologa, a przede wszystkim wraz z bohaterami książki odkryją, czym jest Gluj i jakie ma możliwości. Na całe szczęście dziecięca wyobraźnia nie zna granic, a proza Rafała Kosika pobudza ją do granic możliwości. Wszystkim młodym i tym nieco starszym czytelnikom polecam „Złego meteorologa” i pozostałe książki o przygodach małych bohaterów, którzy razem potrafią zdziałać więcej niż w pojedynkę.

"Zły meteorolog" to drugi tom cyklu "Mi się podoba", czyli spin-offu "Amelii i Kuby". Tym razem ekipa łebskich dzieciaków staje przed nie lada zagwozdką: okazuje się, że deszcz nieustannie pada tylko nad ich budynkiem! Czy to możliwe, że ktoś majstruje przy pogodzie? Z tym nietuzinkowymi bohaterami nie sposób się nudzić. Ciekawe wyzwanie, intrygująca zagadka, akcja i humor - połączenie idealne w literaturze dziecięcej! Mam wrażenie, że ciekawe pomysły autorowi się nie kończą. Już główny cykl o Amelii i Kubie to sporo tomów pełnych ekscytujacych zdarzeń, a jednak nadal koncept fabularny miło zaskakuje dopracowaniem i oryginalnością. Jest tu interesująca intryga i ten niepowtarzalny zew odkrywcy, charakterystyczny w literaturze dla młodszych odbiorców, gdzie z wypiekami na policzkach przeżywa się niewyobrażalne przygody, a i zwykła codzienność jest pełna kolorów. Uwielbiam tu poczucie humoru w tekscikach i scenkach. Prym wiedzie tu oczywiście Mi, ze swoimi przezabawnymi przekręceniami słów i ciętym językiem, którym dodaje sobie posłuchu. Zgromadzenie tak przeróżnych osobowości u głównych bohaterów jest pieknym obrazem tego, jak przeciwnienstwa i różnice mogą łączyć, a nie dzielić, przy odrobinie zrozumienia oraz że każdy ma swoje unikatowe zdolności i jest integralnie potrzebną częścią grupy. Zagadka dziwnych zawirowań pogodowych to świetna baza do wiodącej zagadki fabularnej, ale i sprytnie przemycona dawka wiedzy dla najmłodszych, gdzie nawet nie czuć, jak wskakuje sama do głowy. Ponadto nie brakuje futurystyczno-technologicznej zajawki pana Kosika, którą również sobie ogromnie cenię. Warto też wspomnieć o świetnie dopasowanych ilustracjach, które idealnie oddają klimacik opowieści i dopełniają obraz rysowany w wyobraźni. To książka, którą czyta się z przyjemnością i uśmiechem na ustach - nawet z dorosłej perspektywy, a co dopiero dziecięcej! Darzę ją, jak i cały cykl ogromną sympatią, zawsze przywołuje mi na myśl czasy dziecięcej beztroski. Cieplutko polecam ❤️

Każda pogoda jest potrzebna zarówno słońce, jak i deszcz, niestety, kiedy tych opadów zaczyna być za dużo, każdy ma już dość i marzy o czasie kiedy wreszcie będzie ciepło i będzie mógł wyjść na dwór. Mi, Kuba, Amelia i Albert to grupa dzieciaków, która uwielbia razem spędzać czas, najbardziej siedząc na dworze w cieniu wielkiego dębu, który rośnie na podwórku ich osiedla. Niestety dzieciaki odkrywają, że od kilku dni tylko nad nimi pada deszcz, a wszędzie indziej go nie ma, tylko tam grzeje cudowne słońce, a o to wszystko zaczynają podejrzewać Obcych z kosmosu. Szybko rozpoczynają skomplikowane śledztwo, które zmusza ich do przeprowadzenia nocnych akcji i takim sposobem odkrywają wielką tajemnicę. Tak, jak z zapartym tchem śledziliśmy losy Amelii i Kuby tak teraz odkrywamy ten sam świat oczami małej Mi, czyli Milenki. To, co wyróżnia tę serię to humor sześcioletniej dziewczynki, jej przekręcanie słów, upór oraz cięty język jest tak urocze, że ciężko jej nie polubić. Historia jest dość nierealna, ale też nie na tyle, żeby nie mogła wydarzyć się naprawdę, już pewnie większość osób słyszała o tym, że da się sterować pogodą i nigdy nie wychodzi z tego nic dobrego. Grupa przyjaciół miała do rozwiązania bardzo ciekawą zagadkę, jak zawsze dorośli nie widzieli problemu, a dzieciaki już tak i postanowili szybko działać. Dzięki innym charakterom każdy wniósł coś do tych działań, Kuba odwagę, Amelia wrażliwość, Albert wiedzę, a Mi humor, taka mieszanka sprawia, że książkę czyta się z wielką ochotą. Naprawdę można brać przykład z tych dzieciaków ich kreatywność i odwaga nie zna granic, nawet najmłodsza z nich nie krzyczała, kiedy za oknem zobaczyła kosmitę, a nie jeden dorosły na pewno by tak zrobił. Ta historia pokazuje, że czasami bogatsi ludzie wykorzystują swój status i myślą, że mogą wszystko, niestety tak nie jest i czasami lepiej brać życie takie, jakie jest, a nie próbować je zmieniać na siłę i warto cieszyć się z tego, co się ma, a nie zazdrościć innym.

Rafał Kosik w najnowszej odsłonie przygód rezolutnej Mi i jej ekipy zaprasza nas do świata, w którym niebo kryje więcej tajemnic, niż się wydaje i gdzie nawet zła pogoda potrafi być początkiem najlepszej przygody. „Zły Meteorolog” to książka pełna humoru, zwariowanych pomysłów i dziecięcej odwagi. Mi, nieprzewidywalna, zabawna i pełna energii sześcioletnia dziewczynka, wciąga nas w wir wydarzeń, które zaczynają się od... kapuśniaczka. Ale nie byle jakiego! Bo deszcz nad ich blokiem, zwanym Zamkiem, nie ustaje, podczas gdy sąsiednie luksusowe osiedle kąpie się w promieniach słońca. Sprawa szybko przestaje być zwyczajna, a do gry wchodzą tajemniczy kosmici, zakazane strefy i... biologiczny komputer o imieniu Gluj. Kosik zgrabnie łączy akcję, edukację i refleksję. Wpleciona w wartką fabułę wiedza o pogodzie, przypisy tłumaczące trudniejsze słowa i zabawne językowe wpadki Mi czynią z tej książki nie tylko rozrywkę, ale też cenne narzędzie rozwoju dla młodszych czytelników. Autor świetnie w niej pokazuje, że nie trzeba niczego „upraszczać”, by dzieci czuły się ważne i rozumiane. Jednocześnie „Zły Meteorolog” porusza ważne tematy – od wykluczenia społecznego po empatię i równość. W tle przewija się pytanie: czy każdy zasługuje na słońce, bez względu na to, gdzie mieszka? I choć odpowiedź może wydawać się prosta, Kosik umiejętnie zostawia młodego i starszego czytelnika z chwilą zastanowienia. To książka, która bawi i uczy – ale bez moralizatorstwa. Jest przygodowa, inteligentna i pełna emocji. Idealna do wspólnego czytania: zarówno dla tych, którzy Mi już znają z wcześniejszych książek, jak i dla nowych czytelników szukających czegoś „innego niż wszystko”. Polecam z całego serca, bo z Mi nie ma nudy, nawet gdy za oknem leje. A może właśnie wtedy czyta się ją najlepiej! Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwo_powergraph, a Autorowi za wyśmienitą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.

Zastanawialiście, co się stało w tym roku z wakacyjną pogodą? W ostatnim czasie wiruje nad nami niż genueński, który co rusz sprowadza nowe porcje opadów. Dokładnie taką samą aurę serwuje nam najnowsza część serii "Mi się podoba. Zły meteorolog". Mi, rezolutna sześciolatka, jej starszy brat Kuba oraz zaprzyjaźnione rodzeństwo z sąsiedztwa – Amelia i Albert – planują wycieczkę rowerową. Prognozy są idealne: ani śladu deszczu. Ale kiedy przychodzi poranek, zamiast słońca – dudniące o parapety krople. Kolejnego dnia to samo... Z czasem dzieci zauważają coś niepokojącego: deszcz pada tylko nad ich blokiem. Tuż za rogiem niebo jest pogodne z leniwie płynącymi obłoczkami. Co się dzieje? Czyżby… kosmici? Mi i Kuba każdej nocy (w tajemnicy przed rodzicami) oglądają film o inwazji z kosmosu, więc ich wyobraźnia rusza pełną parą. Albert nie wierzy w teorie spiskowe, ale jego własne obliczenia nie dają spokoju – przecież zgodnie z nimi powinno być sucho. Jak to możliwe, że deszcz wciąż pada? I dlaczego na pobliskim, zamkniętym luksusowym osiedlu z tabliczką "Obcym wstęp wzbroniony" pogoda nie psuje ani jednego popołudnia? "Zły meteorolog" to kolejna dynamiczna i pełna humoru odsłona przygód znanej już paczki z osiedla Oak Residence. Rafał Kosik @rafal.kosik jak zawsze, nie poprzestaje na wartkiej fabule – przemyca tematy, które zostają z młodym czytelnikiem na dłużej. Mamy meteorologię, teorię wywoływania deszczu, ale też kwestie takie jak: empatia, równość, wykluczenie, uprzedzenia i podziały społeczne. Znajdziemy tu przygodę, która bawi, a przy okazji uruchamia ważne pytania. Kto zasługuje na słońce? Świetna lekturą do wspólnego, rodzinnego czytania nie tylko podczas deszczu!

To moje kolejne spotkanie z Mi i jej przyjaciółmi i kolejne bardzo udane. Uwielbiam ten prosty dziecięcy świat jaki przedstawia nam Rafał Kosik w swojej książce. W jakiś sposób sprawia, że dosłownie wszystko staje się niezwykle ciekawe, nawet zła pogoda. Tym razem Mi, jej brat i dwoje przyjaciół muszą stawić czoła złej pogodzie, która jak się okazuje nawiedza tylko ich Zamek- miejsce, gdzie mieszkają- wszędzie dookoła jest piękna pogoda. Probują rozwiązać zagadkę tajemniczej pogody a w tle pojawiają się obcy, UFO i możliwość pojawienia się ich właśnie w ich okolicy… Bardzo pocieszna książka, najbardziej lubię kiedy Mi przekręca słowa i trzeba ciągle ją poprawiać, Rafał Kosik w świetny sposób robi przypisy co do trudniejszych słów, tłumacząc je tak, żeby każde dziecko, które sięgnie po przygody Mi, mogło rozumieć co dane słowo znaczy i dlaczego zostało użyte. Uważam, że jest to naprawdę świetna sprawa i sprawia, że najmłodsi będą czuli się „ważni” podczas czytania. Sama historia była naprawdę fajna, zabawna i pełna przygód, mimo, że tematem jest tylko i aż zła pogoda. Wbrew pozorom samo zakończenie jest w jakiś sposób zaskakujące i nie do końca oczywiste a przy tym bardzo przyjemnie. Podobał mi się też motyw kosmitów, bo dodał historii sporo tajemniczości, która końcowo wypadła bardzo dobrze. Myślę, że spodoba się zarówno dorosłym jak i najmłodszym, jest to świetna rozrywka na nudny wieczor, bo z Mi na pewno nudzić się nie sposób!

"Mi się podoba. Zły meteorolog" @rafal.kosik to druga część serii o Mi i jej przyjaciołach - Amelii, Kubie i Albercie. Tym razem czwórka znajomych chce rozwiązać zagadkę ciągłego deszczu nad ich osiedlem, a także tajemniczego czerwonego światła w środku nocy. Ta część podobała mi się bardziej niż pierwsza, była w moim odczuciu także bardziej techniczna. Miałam wrażenie, że w tej części bohaterowie jeszcze bardziej pokazali swoje charaktery i zdolności, które wzajemnie się uzupełniają. To co spodoba się głównej grupie to jest pewna wolność w działaniu grupy bohaterów, która mnie jako rodzica i dorosłego drażni, ale wiem też, że pewnie znaleźliby się rodzice, przy których dzieci w nocy mogą robić co chcą. Nie ukrywajmy- większość historii czy to dla dzieci czy młodzieży i dorosłych jakąś część fabuły opiera na naginaniu czy łamaniu zasad. To czego czytelnicy mogą uczyć się od Mi i jej przyjaciół opiera się w dużej mierze na lojalności, przyjaźni i zasadzie "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Książka skierowana jest do czytelników 6-9 lat, czyta się ją szybko, a całość dopełniają tematyczne ilustracje:)