Cztery pory zbrodni. Wiosna. Tom 1 (okładka  miękka)

Sprzedaje empik.com : 31,99 zł

31,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 50,51 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 50,53 zł

Sprzedaje Matfel : 52,49 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Pod pseudonimem Michał Ritter ukrywa się ekspert w dziedzinie terroryzmu i sekt religijnych, znawca Dalekiego Wschodu. Przez wiele lat pracował w dyplomacji. Pisarz, dziennikarz i tłumacz. Autor kilkudziesięciu książek, wielokrotnie nagradzany i wyróżniany.

W Warszawie giną bez śladu młode dziewczyny. Ofiary pochodzą z rozbitych, zastępczych lub patologicznych rodzin, więc policja przez długi czas nie łączy ich spraw. Nowe światło rzuca na sprawę zaginięcie córki stołecznego biznesmena. Komisarz Anna Zaspa dobrze pamięta, jak swego czasu ktoś alarmował ją, że „coś niedobrego dzieje się z młodymi dziewczętami”, a ona go zignorowała. Tym kimś był Buba, bezdomny z Powiśla. Teraz i on przepadł bez śladu, a z nim najważniejszy trop.

Zniknięcie Buby martwi nie tylko policję. Jego dobry przyjaciel, Hubert „Hub” Rajcher, to były oficer GROM-u, który po przeżyciu osobistej tragedii wylądował na bruku – z wyboru. Buba pomógł mu przetrwać najtrudniejszy czas. Gdy komisarz Zaspa w nietypowy sposób prosi Rajchera o pomoc w śledztwie, ten nie zastanawia się długo. Nie ma nic do stracenia.

Pierwszy tom tetralogii "Cztery pory zbrodni' autorstwa znanego, nagradzanego pisarza, tym razem występującego pod pseudonimem Michał Ritter.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1635740545
Tytuł: Cztery pory zbrodni. Wiosna. Tom 1
Seria: Cztery pory zbrodni
Autor: Ritter Michał
Wydawnictwo: Media Rodzina
Język wydania: polski
Numer wydania: I
Data premiery: 2025-09-24
Rok wydania: 2025
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 35 x 137
Indeks: 74780563
średnia 4,6
5
40
4
12
3
0
2
0
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
51 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
26-09-2025 o godz 10:39 przez: Izabela Broda | Zweryfikowany zakup
Bardzo dobra książka. Wciąga od pierwszej strony.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
26-10-2025 o godz 10:47 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
3/10 Jeśli ktoś jest czytelniczo na poziomie Faktu czy Super Ekspresu to polecam 😂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2025 o godz 12:02 przez: Wacław Dawidowicz | Zweryfikowany zakup
Szybkie dostarczenie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-10-2025 o godz 13:10 przez: Karolina
„Wiosna” to pierwszy tom cyklu Cztery pory zbrodni- mocnego i wciągającego kryminału osadzonego w Warszawie. Od pewnego czasu znikają młode dziewczyny z biednych, patologicznych środowisk. Policja długo bagatelizuje sprawę, aż do momentu, gdy ofiarą staje się córka wpływowego biznesmena. Śledztwo zaczyna prowadzić komisarz Anna Zaspa, która podstępem angażuje w sprawę Huberta Rajchera, byłego żołnierza GROM-u. Bardzo podobała mi się postać Huberta, mimo swoich problemów i wewnętrznych demonów podszedł do sprawy zaginięć młodych dziewczynek bardzo poważnie. To właśnie dzięki niemu śledztwo nabiera tempa i prowadzi do odkrycia prawdy. Autor porusza trudne tematy, takie jak bezdomność, biedę, korupcję w policji i powiązania biznesu ze światem przestępczym. Z każdą kolejną stroną napięcie rośnie, a nowe informacje są dawkowane tak, by nie zdradzić zbyt wiele z zakończenia. Pomimo ponad 500 stron, książkę czyta się naprawdę szybko, z każdym rozdziałem wciąga coraz bardziej. Nie mogę się doczekać kolejnej części „Lato”.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
10-10-2025 o godz 08:36 przez: Agatka142536
Od pewnego czasu mam szczęście do dobrych kryminałów. Takich, które wciągają od pierwszych stron, a gdy mrugniesz okiem, już jesteś 50-100 stron dalej, czas mija, a ja przepadam totalnie w lekturze. „Wchodzę w nią” i czuję się jak jedne z bohaterów stojący z boku, ale głośno myślący, kto, co i dlaczego (często błędnie, przez zawiłą historię). Cieszę się bardzo, że trafiłam na pierwszą część z czterech, bo wiosną już za mną, a teraz z utęsknieniem czekam na lato :) nie będę opisywać co zawiera książka, jedynie powiem, że chodzi o zaginięcia dziewczyn, które dla społeczeństwa są niewidoczne, sprawę prowadzi Pani Komisarz Zawada razem ze zwerbowanym w dość nietypowy sposób oficerem w stanie spoczynku OGROMU. Ale do Was należy przeczytanie i przekonanie się, czy im się uda, czy mogą sobie ufać oraz, czy któreś z nich nie jest uwikłane w sprawę bardziej niż mówi ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
08-10-2025 o godz 21:02 przez: Rose_on_the_hill
Świetny, wciągający, z filmowym rozmachem. Tylko polecać.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
02-10-2025 o godz 01:24 przez: Maitiri
„Cztery pory zbrodni. Wiosna” to pierwszy tom cyklu, w którym autor zabiera nas do Warszawy, miasta pełnego kontrastów, gdzie nowoczesne biurowce i apartamenty biznesmenów stoją obok ciemnych zaułków, a pod powierzchnią codziennego gwaru kryją się sprawy, o których wolałoby się nie wiedzieć. To właśnie tu rozgrywa się śledztwo w sprawie zaginięć młodych dziewczyn. Na początku ich sprawy nikogo szczególnie nie interesują. Nastolatki pochodzą z rozbitych, patologicznych rodzin, a w statystykach są to po prostu kolejne anonimowe ofiary. Dopiero zniknięcie córki wpływowego biznesmena stawia policję w pełnej gotowości i pokazuje, jak bardzo los człowieka może zależeć od jego pozycji społecznej. To mocny punkt powieści, bo Ritter nie zatrzymuje się na samej intrydze, ale pokazuje również mechanizmy obojętności i wykluczenia, które stają się częścią całej układanki. Bohaterowie powieści to komisarz Anna Zaspa, policjantka zdeterminowana, ale też obciążona poczuciem winy za zignorowanie wcześniejszych sygnałów w sprawie zaginięć oraz Hubert „Hub” Rajcher, były oficer GROM-u, który po osobistej tragedii zrezygnował z kariery i wybrał życie na ulicy. To właśnie on nadaje tej historii szczególnej intensywności. Jest twardy, ale zarazem poraniony, gotowy postawić wszystko na jedną kartę. Relacja Zaspa–Rajcher nie jest prosta. Czasem opiera się na zaufaniu, innym razem balansuje na granicy niechęci i ostrożności. Dzięki temu powstaje duet, który nie tylko prowadzi nas przez kolejne tropy, ale też przyciąga uwagę emocjonalną autentycznością. Ritter buduje fabułę jak dobrze rozplanowaną grę. Najpierw bardzo przemyślanie rozstawia pionki, pozwalając nam wejść w atmosferę zagrożenia i niepewności, a następnie stopniowo wprawia fabułę w ruch. Tropów jest wiele, ale każdy z nich ma znaczenie. Autor umiejętnie podrzuca wskazówki, myli tropy, manipuluje i nie pozwala odetchnąć. Kiedy wydaje się, że rozwiązanie jest już w zasięgu ręki, pojawia się nowy element, który wszystko komplikuje. To sprawia, że lektura angażuje na wielu poziomach. Ważna jest w powieści warstwa społeczna. Autor pokazuje ludzi zepchniętych na margines, bezdomnych, dzieci z domów dziecka, dziewczyny z rodzin, które nie zapewniły im bezpieczeństwa. Ritter przypomina, że za suchymi policyjnymi raportami stoją realne dramaty, a każdy numer sprawy to człowiek z historią, która zasługuje na wysłuchanie. Dzięki temu powieść nie jest tylko kryminałem, lecz także refleksją nad tym, jak łatwo jest nie zauważać tych, którzy najbardziej potrzebują wsparcia. Styl autora jest dynamiczny i przystępny. Dialogi są dynamiczne, opisy tworzą nastrój, ale nie spowalniają narracji. Początkowe przeskoki perspektyw mogą być wyzwaniem, jednak z czasem okazują się dobrze przemyślaną konstrukcją, która sprawia, że całość działa jak skomplikowana układanka, element po elemencie układająca się w spójną całość. „Cztery pory zbrodni. Wiosna” to opowieść o winie, odkupieniu i o tym, jak przeszłość bohaterów wpływa na ich wybory. To mocna, wciągająca i pełna emocji historia, która zostawia niedosyt i otwiera drogę do kolejnych części cyklu. Robi wrażenie rozmachem, wyrazistymi bohaterami i umiejętnie prowadzoną intrygą. Ogromnie polecam ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
09-10-2025 o godz 09:27 przez: Anonim
Dlaczego życie jednych jest warte więcej niż innych? Czy ofiary z marginesu społecznego mają szansę na sprawiedliwość? Czy nasze prawo jest dla wszystkich takie samo? „Cztery pory zbrodni. Wiosna” Michała Rittera to początek tetralogii, która od pierwszych stron przenosi nas w sam środek mrocznej Warszawy. Stolicy dalekiej od folderów turystycznych – pełnej kontrastów, biedy, zła i ludzkich dramatów. To właśnie tutaj znikają bez śladu młode dziewczyny. Początkowo ich zaginięcia są traktowane przez policję jako „statystyka” – bo przecież pochodzą z rodzin zastępczych, rozbitych, patologicznych. Kto miałby się nimi naprawdę przejąć? Dopiero gdy ginie córka wpływowego biznesmena, sprawa nabiera rozgłosu, a cała sieć powiązań zaczyna odsłaniać swoje przerażające oblicze. Na pierwszym planie stoją dwie niezwykłe postacie: komisarz Anna Zaspa i Hubert „Hub” Rajcher, były oficer GROM-u, który po osobistej tragedii wybrał życie na ulicy. Łączy ich jedno – oboje zmagają się z własnymi demonami. Anna nie potrafi sobie darować, że zignorowała ostrzeżenia Buby, bezdomnego z Powiśla. Hub z kolei wciąż nosi w sobie traumę, która zepchnęła go na margines życia. To właśnie Buba, jego przyjaciel, staje się kluczem do sprawy. Kiedy znika bez śladu, Rajcher wie, że nie może pozostać bierny. Ritter wciąga czytelnika w historię, w której nic nie jest oczywiste. Początek może sprawiać wrażenie chaotycznego – wiele postaci, perspektyw, przeskoków – ale gdy fabuła się rozkręca, trudno oderwać się od książki. Autor doskonale bawi się tropami: podrzuca poszlaki, myli ślady, a jednocześnie powoli prowadzi nas do prawdy. Z każdą stroną czułam coraz większe napięcie i miałam ochotę sama rozwiązać tę układankę. To właśnie w takich momentach przypominam sobie, dlaczego tak bardzo lubię kryminały. Na uwagę zasługują bohaterowie – nie są papierowi ani jednoznaczni. Anna jest twarda, ale rozdarta wewnętrznie. Hub to ktoś, kto stracił niemal wszystko, a mimo to nadal potrafi walczyć. Czułam, że Ritter nie boi się pokazać ich słabości, a dzięki temu stają się bardziej ludzcy i bliscy czytelnikowi. Świetnym zabiegiem było też zestawienie policyjnej procedury z „pozaprawnymi” metodami Rajchera – to tworzy między bohaterami ciekawą dynamikę i napięcie. Warszawa w tej książce jest bohaterką samą w sobie. Brudne zaułki, kontrasty społeczne, bezdomność, ale i świat luksusu, w którym zaginięcie córki biznesmena staje się punktem zwrotnym. Ta sceneria sprawia, że klimat powieści jest gęsty, duszny i pełen niepokoju. „Cztery pory zbrodni. Wiosna” to kryminał wymagający – nie tylko ze względu na rozbudowaną fabułę, ale też podejmowane trudne tematy: marginalizację, społeczne nierówności czy obojętność wobec ludzkich tragedii. Nie jest to książka dla czytelnika szukającego lekkiej rozrywki, ale dla tego, kto lubi powieści złożone, pełne zagadek i emocji. Czy polecam? Tak – ale z zastrzeżeniem, że trzeba dać tej historii czas. Jeśli przebrniesz przez początek i pozwolisz sobie wciągnąć się w wir wydarzeń, Ritter odwdzięczy się nie tylko solidną intrygą kryminalną, ale też bohaterami, których trudno zapomnieć. Ocena: 8/10
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
10-10-2025 o godz 21:23 przez: Natalia
Nieczęsto trafia się kryminał, który jednocześnie wciąga bez reszty, porusza ważne społeczne tematy i zostawia po sobie emocjonalny ślad. „Cztery pory zbrodni. Wiosna”, pierwszy tom czteroczęściowego cyklu autorstwa Michała Rittera, zdecydowanie należy do takich książek. Akcja powieści toczy się w Warszawie, gdzie bez śladu znikają młode dziewczęta. Ofiary pochodzą z rodzin rozbitych, patologicznych lub zastępczych, nikt ich nie szuka, nikt ich nie żałuje. Sprawa nabiera rozgłosu dopiero wtedy, gdy znika córka wpływowego biznesmena. Komisarz Anna Zaspa przypomina sobie, że jakiś czas wcześniej ostrzegał ją przed tym... bezdomny. Nikt go nie potraktował poważnie. Teraz ten człowiek, Buba, również zniknął.W sprawę zostaje wciągnięty Hubert „Hub” Rajcher, były oficer GROM-u, który po osobistej tragedii wybrał życie na ulicy. Z Buby uczynił powiernika i przyjaciela. Gdy Zaspa prosi go o pomoc w śledztwie, Rajcher nie waha się ani chwili. Nie ma już przecież nic do stracenia. Hubert Rajcher to bez wątpienia jeden z najciekawszych protagonistów, jakich spotkałam w literaturze sensacyjnej. Twardy, inteligentny, ale i pełen sprzeczności. Były żołnierz, który z wyboru stał się bezdomnym. Jego relacja z Bubą, lojalność i wewnętrzne demony budują postać, której nie da się zignorować. Z kolei Anna Zaspa to kobieta z charakterem. Komisarz, samotna matka, osoba nosząca w sobie ból po stracie męża. Silna, choć krucha. Dobrze napisana, wiarygodna i nieszablonowa. Michał Ritter nie boi się pokazywać tego, co niewygodne. Świat bezdomnych nie jest w tej książce jedynie tłem, to pełnoprawna część fabuły. Autor przedstawia hierarchię, zależności i realne problemy ludzi mieszkających na ulicy. To rzadko spotykany, ale potrzebny wątek w literaturze popularnej. Warszawa w tej książce to nie tylko miejsce akcji, to mroczna, nieprzewidywalna przestrzeń, która staje się niemal osobnym bohaterem. Tempo akcji jest szybkie, ale nie chaotyczne. Intryga prowadzona jest wielowątkowo, z różnych perspektyw, a napięcie narasta z każdą stroną. Mylne tropy, cliffhangery i momenty, w których zadajesz sobie pytanie: „Komu mogę ufać?” – tego tutaj nie brakuje. Styl Michała Rittera jest bezpretensjonalny, dynamiczny, pozbawiony zbędnych ozdobników. Dialogi są naturalne, opisy konkretne, nieprzeciągnięte. Czyta się to błyskawicznie, mimo że książka liczy ponad 500 stron, nie sposób się od niej oderwać. "Cztery pory zbrodni. Wiosna" to rasowy kryminał z elementami sensacji, psychologii i wrażliwości społecznej. Mocne postacie, nietypowy duet prowadzących śledztwo, dynamiczna akcja i poruszające tło społeczne, to wszystko sprawia, że książka zostaje w głowie na długo po zakończeniu lektury. Zdecydowanie warto sięgnąć, szczególnie że to dopiero początek. Czekam z niecierpliwością na tom drugi "Lato" Jeśli będzie równie dobry, szykuje się jeden z ciekawszych cykli kryminalnych ostatnich lat, jakie czytałam
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
08-10-2025 o godz 13:19 przez: Robert
Rzadko sięgam po debiuty. Zazwyczaj wybieram autorów, którzy już udowodnili, że potrafią utrzymać uwagę czytelnika i dostarczyć coś więcej niż prostą rozrywkę. Tym razem jednak zrobiłem wyjątek. I zrozumiałem, że odkładanie na bok nowych nazwisk bywa zwyczajnym błędem. „Cztery pory zbrodni. Wiosna” Michała Rittera dała mi coś, czego dawno nie poczułem w kryminale. Zamiast czystej sensacji dostałem opowieść o mieście, które samo staje się bohaterem. Warszawa w tej książce nie jest ani neutralna, ani przyjazna. Jest ciężka, szorstka, momentami wręcz przytłaczająca – ale przez to prawdziwa. Czytając, miałem wrażenie, że zaglądam w jej ciemniejsze zakamarki, o których zwykle wolałoby się zapomnieć. Najbardziej zaskoczyło mnie jednak to, że książka zostawiła mnie z poczuciem, że oto poznałem autora, do którego chcę wracać. Ritter ma w sobie coś, co każe traktować go jak nazwisko, które już można uznać za „sprawdzone”. Czuję, że ten cykl będzie towarzyszył mi dłużej niż jedna jesień, a „Wiosna” to dopiero początek tej drogi. To powieść mocno warszawska – i właśnie ta lokalność, ten ciężar miejsca sprawił, że odebrałem ją nie tylko jako fabułę, ale jako doświadczenie. Takie, które nie zdarza się często, zwłaszcza w literaturze gatunkowej. Współpraca reklamowa
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
08-10-2025 o godz 19:04 przez: Zawszeksiazki
W Warszawie bez śladu giną młode dziewczyny. Ofiary przeważnie pochodzą z rozbitych lub patologicznych rodzin. Wyjatkiem jest córka biznesmena,która również zaginęła. Śledztwo prowadzi komisarz Anna Zaspa,która podstępem nakłania do współpracy byłego oficera GROMU-u,pułkownika Huberta Rajchera. Mężczyzna rok wcześniej przeżył osobistą tragedię i teraz nie ma nic do stracenia. Książka "Cztery pory zbrodni" jest jak amerykański film sensacyjny. To mocna,wciągająca, pełna emocji i tajemnic historia o mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy.Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
03-10-2025 o godz 10:48 przez: fk
Ostatnio coraz rzadziej sięgam po kryminały, bo mam wrażenie, że są coraz bardziej miałkie i wulgarne. "Cztery pory zbrodni" stanowiły miłą odmianę. Fabuła jest skomplikowana, bohaterowie wielowymiarowi, akcja wciąga, a całość nie jest banalna. Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, kiedy tylko się pojawi.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
10-10-2025 o godz 23:16 przez: Władek
Warszawaka, nostalgiczne wspomnienie Stolicy.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
15-10-2025 o godz 23:41 przez: Fen
„Cztery pory zbrodni. Wiosna” to książka, która zaskoczyła mnie swoją złożonością. Spodziewałam się typowego kryminału, a dostałam raczej powieść sensacyjną z nutą śledztwa. Mało tego okazała się ona wielowątkową historią, której korzenie sięgały głębiej niż można byłoby się tego spodziewać. Autor utkał misterną sieć intryg, tajemnic oraz koneksji, która splątała losy wielu różnych bohaterów. Uwikłani zostali w nią zarówno bogacze, jak i… bezdomni! Główny bohater, czyli Hubert Rajcher, to niesamowita postać. Były oficer GROM-u został wyszkolony na kogoś, kto działa bez zawahania, myśli nieszablonowo i zawsze zachowuje ziemną krew. Do tego ma liczne kontakty na całym świecie, co czyni go fantastycznym sojusznikiem i niebezpiecznym przeciwnikiem. Jego kreacja była bardzo wiarygodna. Mimo że mężczyzna często brał udział w wydarzeniach rodem z filmów akcji o tajnych agentach, wszystko było przedstawione w tak realistyczny sposób, że bez problemu mogłam uwierzyć, że ktoś taki rzeczywiście mógłby istnieć. Wszystko zawdzięczał bowiem swojemu szkoleniu i zahartowaniu, przez co nie jawił się jako ktoś wyidealizowany. Realizm to zdecydowanie największy atut książki i nie przejawi się jedynie w kreacji głównego bohatera. Miałam wrażenie, że poznaje historię prawdziwego oficera GROM-u, a wszystkie jego wspomnienia były przekazane tak wiarygodnie, że byłam w stanie uwierzyć, że opowiadają o prawdziwych wydarzeniach. Sprawdziłam nawet, kim jest autor, bo wiedza jaką posiadał była naprawdę na eksperckim poziomie. Ukazywała się w pełnej krasie na przykład w niesamowicie realistycznych opisach walki okraszonych ciekawostkami na temat fizyki i ludzkiego ciała. Także wiele procedur czy przedmiotów „szpiegowskich” opisanych zostało w bardzo profesjonalny sposób i nawet jeśli są całkowitą fikcją i wytworem wyobraźni autora, czytelnik tego nie odczuwa. Według profilu autora na Lubimy Czytać, pod pseudonimem Michał Ritter ukrywa się specjalista w dziedzinie terroryzmu i sekt religijnych oraz znawca Dalekiego Wschodu. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że pisarz dysponuje w tym zakresie ogromną wiedzą i wykorzystał ją w swojej książce. Dzięki temu stała się ona niesamowicie ciekawą historią, która zaabsorbowała moją uwagę na wiele godzin. Już nie mogę doczekać się kolejnych tomów tego cyklu! Książka to także pewnego rodzaju studium człowieczeństwa. Chociażby poruszana tu problematyka bezdomności skłania do refleksji na ten temat. Czy wszyscy w kryzysie bezdomności zasługują na potępienie i sami są sobie winni? Oczywiście, że nie. Każda z takich osób ma swoją własną historię do opowiedzenia, jednak społeczeństwo nie chce jej słuchać. Z drugiej strony najbogatsi, którzy za pieniądze mogą spełnić niemal każdą swoją zachciankę, czują niejednokrotnie pustkę, której bogactwo nie jest w stanie wypełnić. A jeśli człowiekiem sukcesu staje się człowiek, który ma mroczne pragnienia i spaczone poczucie moralności, może dojść do rzeczy przerażających. „Cztery pory zbrodni. Wiosna” to powieść niewątpliwie warta przeczytania. Odważna, wielowątkowa, skłaniająca do refleksji, z ciekawym głównym bohaterem i nietuzinkową historią. Czekam na kolejne książki autora, a Was zachęcam do sięgnięcia po tę historię!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-10-2025 o godz 08:50 przez: asia_tkacz
Najnowsza powieść znanego i nagradzanego pisarza, który tym razem skrywa się pod pseudonimem Michał Ritter, dała mi dokładnie to, czego oczekiwałam od historii w duchu polskiego Jacka Reachera. W Warszawie giną młode dziewczyny. Znikają po cichu, tak jakby rozpłynęły się w mroku miasta. Ich wspólnym mianownikiem są rozbite rodziny, patologia i brak opieki, dlatego policja przez długi czas nie łączy spraw w jedną całość. Dopiero gdy znika córka wpływowego biznesmena, śledztwo nabiera innego wymiaru. Komisarz Anna Zaspa przypomina sobie słowa bezdomnego z Powiśla, który już wcześniej ostrzegał, że z dziewczętami dzieje się coś złego. Nie potraktowała go poważnie. Ten człowiek miał na imię Buba. Teraz również on zniknął bez śladu, a wraz z nim zniknął trop, który mógłby wyjaśnić całą sprawę. Zniknięcie Buby niepokoi nie tylko policję. Jego przyjaciel, Hubert „Hub” Rajcher, były oficer GROM-u, od lat żyje na ulicy, pogrążony w cieniu własnych demonów i tragedii. Na bruku znalazł się z wyboru, ale Buba pomógł mu przetrwać najciemniejsze dni. Kiedy komisarz Zaspa w nieoczywisty sposób zwraca się do Rajchera z prośbą o pomoc w śledztwie, były żołnierz nie waha się ani chwili. Nie ma nic do stracenia, a jego determinacja okazuje się bardziej bezwzględna niż niejeden policyjny nakaz. To bohater, który nigdy nie odpuszcza, który ma za sobą dramatyczne przejścia, trudne misje i utratę dziecka… Takie książki lubię najbardziej. Akcja nie zwalnia ani na moment. Wielość wątków mogłaby wydawać się przytłaczająca, lecz Ritter prowadzi wszystkie nitki z precyzją, która sprawia, że każdy element znajduje swoje miejsce. Rozdziały napisane są tak, że trudno oderwać się choćby na chwilę. Z każdą stroną narasta napięcie, a czytelnik zadaje sobie pytanie, kto stoi za porwaniami dziewcząt, jak daleko posunie się Rajcher i czy ktokolwiek wyjdzie z tego cało. Relacja między komisarz Zaspą i Rajcherem rozwija się powoli, w cieniu wzajemnej nieufności i skrywanych ran. Każde ich spotkanie to starcie charakterów, pełne emocji i napięcia. Z każdą rozmową atmosfera gęstnieje, a ja śledziłam ją, jakby od niej zależało powodzenie całego śledztwa. Nie ma tu zbędnych ozdobników. Dialogi są cięte, prawdziwe, a jednocześnie budują atmosferę zagrożenia. Wiele razy dałam się zmylić autorowi, pewna, że odgadłam rozwiązanie. Ritter sprawnie manipuluje tropami, prowadzi przez labirynt złudzeń i w najmniej spodziewanym momencie uderza z nową siłą. Powiązania Rajchera z dawnym światem i jego lojalności wobec ludzi, którzy kiedyś ocalili mu życie, stają się nieoczekiwanym, lecz kluczowym elementem opowieści. Tło Warszawy dodaje powieści ciężaru i wiarygodności. Powiśle ukazane jest jako miejsce kontrastów, pełne mrocznych zaułków, sekretów i ludzi, którzy zbyt długo milczeli. „Wiosna” to świetnie skonstruowany thriller. Mroczny, pełen napięcia i tajemnic, z bohaterem, który nie szuka chwały ani uznania, lecz sprawiedliwości i spokoju, którego od dawna nie zaznał. Pochłonęłam tę powieść w dwa dni i już wiem, że do tej historii będę wracać. A autorowi pozostaje tylko jedno – pisać dalej i robić to szybko, bo apetyt na kolejną część jest ogromny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-10-2025 o godz 21:41 przez: Monika Musialska
W Warszawie dochodzi do zaginięć młodych dziewczyn. Wszystkie pochodzą z rozbitych, czy też patologicznych rodzin. Policja na początku nie łączy tych spraw ze sobą. Wszystko się jednak zmienia, gdy dochodzi do zaginięcia córki warszawskiego biznesmena. Można by rzec, że dopiero wtedy sprawa rusza z kopyta. W międzyczasie na emeryturę odchodzi ceniony policjant Jakub Gmoch, przyjaciel komisarz Zaspy. To właśnie do niej mężczyzna miał podrzucić na kilka dni Niuśka, swojego ukochanego psa, aby pozałatwiać sprawy poza miastem. Niedzielnego wieczoru ani Gmoch, ani Niusiek nie docierają jednak do Zaspy. Kobieta martwi się o swojego wieloletniego przyjaciela i razem z ekipą policyjną postanawia wejść do jego mieszkania. Tam zastaje jednak widok, którego prędko nie zapomni. Czy śmierć Jakuba Gmocha i zaginięcia dziewczynek w jakiś sposób się łączą? Śledztwo nie wyklucza niczego. Komisarz Anna Zaspa będzie miała u swojego boku Rajchera, byłego oficera GROMu, który często stosuje niekonwencjonalne zasady, ale zawsze osiąga zamierzony cel. „Cztery pory roku. Wiosna” to kryminalna historia, w której wszystko zostało dokładnie przemyślanie. Na początku jednak czytelnik może czuć się przytłoczony nadmiarem informacji, jakie na niego spadają. Wszystko jest jednak do przeżycia. Autor w umiejętny sposób buduje napięcie, które stopniowo rośnie. Intryga goni intrygę, a tropów jest masa. To, na co należy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności to grupy społeczne, na jakie podzielony jest nasz świat. Autor na bardzo prostym przykładzie pokazał, że ktoś, kto ma pieniądze i nazwisko, o którym słyszeli inni, jest bardziej uznawany w społeczeństwie i jemu trzeba pomóc od razu. Inaczej dzieje się niestety, gdy ludzie niezamożni, z rozpadających się rodzin z problemami tej pomocy potrzebują. Wtedy na wszystko jest czas, a sprawy, które powinny być priorytetowe zostają odkładane na dużo dalszy plan. Nie wspomnę już nawet, co dzieje się w przypadku osób bezdomnych, czy dzieci z domów dziecka, które nie mają nikogo bliskiego. Są zepchnięte daleko, daleko do tyłu… „Cztery pory zbrodni. Wiosna” to dobry kryminał, który w swojej fabule przeplata również prywatne losy bohaterów. Uważam, że to dużo daje całości i dzięki temu historia staje się jeszcze bardziej ciekawa. W niektórych momentach opisy wydawały mi się nieco zbyt rozległe. Książka sama w sobie jest małym grubaskiem, bo liczy sobie prawie pięćset sześćdziesiąt stron i gdyby niektóre fragmenty przyciąć to wcale by na tym nie straciła. Czy polecam? Oczywiście! Powiem Wam nawet więcej - Autor na końcu zostawił nawet smaczek w postaci fragmentu „Lata”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-10-2025 o godz 10:16 przez: Liwia
✩ 𝑨𝒖𝒕𝒐𝒓 : Michał Ritter ✩ 𝑾𝒚𝒅𝒂𝒘𝒏𝒊𝒄𝒕𝒘𝒐 : @MediaRodzina ✩ 𝑶𝒄𝒆𝒏𝒂 : ✩ ✩ ✩ ✩,5/5 ✩ 𝑹𝒆𝒄𝒆𝒏𝒛𝒋𝒂 : ( 𝒎𝒐ż𝒆 𝒛𝒂𝒘𝒊𝒆𝒓𝒂ć 𝒔𝒑𝒐𝒋𝒍𝒆𝒓𝒚 ) [ współpraca barterowa ] @MediaRodzina Książka „Cztery pory zbrodni” to pierwszy tom z zaczynającej się serii. Autor zabiera nas do pięknej Warszawy, która jest przyćmiona blaskiem drogich apartamentów i wysokich wieżowców, lecz tak naprawdę może tam się kryć coś przerażającego… Ciemne uliczki są przygaszone przez całe miasto, lecz to właśnie one mogą skrywać wiele sekretów. Mieszka tam wiele ludzi, jest głośno i każdy cieszy się swoim życiem, lecz to tylko pozory, pod tym wszystkim kryją się mroczne historie i sprawy, o których nie mamy pojęcia i właściwie wolelibyśmy nie wiedzieć… Czasem nawet zatajone spawy. 🚔👮 W Warszawie rozpoczyna się śledztwo w sprawie zaginionych dziewczyn w dziwnych okolicznościach. Nikogo zbytnio ta sprawa nie interesuje, ponieważ pochodziły one z patologicznych i nieszczęśliwych rodzin. Pewnego dnia ginie córka wpływowego biznesmena, który przewraca świat do góry nogami i stawia wszystkie policje na czele. Ta sytuacja pokazuje nam jak bardzo los człowieka ma wpływ na innych ludzi, że wszystko zależy od naszej pozycji społecznej. Nasz tajemniczy autor próbuje rozwikłać zagadkę i pokazuje nam różne punkty widzenia oraz wykluczenia. Bohaterowie : 👮‍♀️Komisarz Anna Zaspa - jest zdeterminowana i przejęta sprawą, lecz obwinia się również za zlekceważenie wcześniejszych porwań. 👮‍♂️Hubert Rajcher „Hub” - były oficer GROM’u, który po swoje tragedii zrezygnował z pełnienia tak odpowiedniej roli. Jest zdeterminowany i stara się stawiać wszystko na jedną kartę. Tak właśnie powstaje duet, który zajmuje się tą sprawą. Tropów było wiele, ale nie każdy miał znaczenie i mogły zbaczać z obranej ścieżki dochodzenia. Wszystkie te wątki sprawiają, że lektura bardzo wciąga i nie można się od niej oderwać. Możemy tam, także zwrócić uwagę na reflekcje, którą jest to, iż nie widzimy, jak niektórzy ludzie potrzebują pomocy, albo widzimy, ale nie umiemy lub nie chcemy pomóc. Nieważne czy ktoś jest z biednej, czy bogatej rodziny. Każdemu należy się szacunek, wysłuchanie, bezpieczeństwo i prawo do pomocy. Czasami wystarczy jeden mały gest, który sprawi, że dana osoba poczuje się lepiej. 🫶 Opowieść ta opowiada o winie oraz o tym, jaki wpływ na dalszy los człowieka ma jego przeszłość i wybory. To pełna emocji, wciągająca historia, która zostawia niedosyt i pragnienie następnej części. 👮‍♂️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-10-2025 o godz 19:27 przez: Kamila
🌸 „Wiosna pachniała świeżym deszczem i strachem. W tym mieście jedno i drugie pojawiało się zawsze razem.” -Dlaczego akurat wy? Ułańska fantazja? -Gdzie diabeł nie może, tam Polaków pośle... - Rajcher zamyślił się. - Czy ja wiem... Chyba chcieliśmy coś udowodnić Amerykanom... Choćby że Monte Cassino to nie był jednostkowy przypadek... „Wiosna miała być nowym początkiem. Ale nie dla nich. Dla nich była końcem.” 🌆 „Warszawa nie śpi. Ona tylko udaje, że nie słyszy krzyków, które nikną między blokami.” „Czasem wystarczy jedno zniknięcie, by całe miasto zaczęło gnić od środka.” 💔 „Niektórych ran nie widzisz, dopóki nie dotkniesz ich cudzym cierpieniem.” 🩸 „Każdy coś ukrywa. Jedni grzech, inni stratę, a niektórzy – ciało.” Zazwyczaj chętnie sięgam po debiuty zaciekawiona czy nowe nazwisko na polskim rynku wydawniczym przypadnie mi do gustu , choć nie mam wówczas większych oczekiwań. Cztery pory zbrodni to nowy cykl, a pisał go człowiek podobny do głównego męskiego bohatera , którego wykreował, przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Osoba inteligentna, znajaca się na technikach stosowanych w wojsku. W stolicy dochodzi do serii zaginięć - uprowadzone są nastolatkami w trudnej sytuacji rodzinnej i wydają się starannie wyselekcjonowane. Pierwszymi świadkami tego,że w mieście coś się dzieje są... ludzie bez dachu nad głową- jednak z racji swego niskiego statusu społecznego nie są oni dla organów ścigania. Wszystko się zmienia, gdy okazuje się, że zaginęła również córka wpływowego biznesmena. W tym momencie pęka jakiś niewidzialna mur. Do rozwikłania zagadki zostają przydzieleni Anna Zaspa i jej służbowy partner Jakub Gmoch. Kobieta decyduje się też na zaangażowanie zewnętrznego wsparcia w osobie Huberta Rajchera - byłego żołnierza GROM-u z trudną przeszłością, który wkrótce zaczyna działać pod przykrywką. Co odkryje i czy wszyscy stoją po tej samej stronie? Do czego prowadzi mania wielkości i chęć zostania wizjonerem? Tego dowiecie się z książki. Co mogę o niej powiedzieć? Początkowo byłam nieco zdezorientowana i nie mogłam się połapać w mnogości wątków i postaci. Im jednak dalej w fabułę tym bardziej akcja nabiera rumieńców, wciągając niczym wir. Atmosfera jest duszna , niemal gryząca , pełna niedopowiedzeń, co obok bohaterów niewątpliwie jest atutem powieści. Zakończenie pozostawia niedosyt i już teraz czekam na Lato . Gratuluję autorowi świetnego debiutu 🖤❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-10-2025 o godz 12:49 przez: burgundowezycie
Warszawa – miasto, które nigdy nie zasypia, w „Czterech porach zbrodni. Wiośnie” Michała Rittera staje się sceną koszmaru. Młode dziewczyny znikają bez śladu, a cisza wokół ich spraw jest równie wymowna jak milczenie policyjnych raportów. Dopiero gdy ginie córka wpływowego biznesmena, mury zaczynają pękać, a pod ich powierzchnią odsłania się ciemna tkanka miasta. Ritter prowadzi nas przez zaułki, w których przeszłość kłóci się z teraźniejszością, a prawda tonie w półcieniach. Komisarz Anna Zaspa to kobieta rozdarta między obowiązkiem a poczuciem winy, które wraca do niej jak echo dawnych błędów. U jej boku pojawia się Hubert „Hub” Rajcher – były oficer GROM-u, człowiek, którego życie złamało się w połowie, a który w tej historii odnajduje niebezpieczne, ale i potrzebne mu sensy. Ich duet nie jest wygodnym sojuszem – to bardziej taniec na granicy przepaści, pełen napięcia i sprzeczności. „Wiosna” nie daje wytchnienia. Początkowy chaos, mnogość wątków i fragmentaryczność narracji okazują się sprytnie zastawioną pułapką, bo kiedy wszystko zaczyna się układać - nie ma już odwrotu. Fabuła oplata, miesza tropy, każe kwestionować każdą pewność. To nie tylko kryminał, ale i przypowieść o tych, którzy znikają na marginesie życia – bezdomnych, dzieci z rozbitych rodzin, ludzi, których tragedie rzadko przebijają się do nagłówków. Największą siłą książki jest atmosfera – duszna, ciężka, lepka jak nocne powietrze na Powiślu. Warszawa staje się tu bohaterem – piękna i brudna zarazem, pełna kontrastów i ukrytych ran. „Cztery pory zbrodni. Wiosna” to otwarcie cyklu, które uderza jak pierwszy akord mrocznej symfonii. Ritter pokazuje, że zbrodnia nie rodzi się w pustce – zawsze ma korzenie, zawsze zostawia ślady. To powieść, która nie daje o sobie łatwo zapomnieć, każąc wciąż wracać myślami do tego, co kryje się w ciemnych zakamarkach miasta i ludzkiej psychiki. To książka nieidealna, ale przez to jeszcze bardziej niepokojąca – jak blizna, którą wciąż chcemy dotykać, choć wiemy, że zaboli. A po lekturze pozostaje tylko jedno pytanie: jak mroczne oblicze pokażą kolejne pory roku? Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @mediarodzina.wydawnictwo (współpraca reklamowa) 🩷.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-10-2025 o godz 14:54 przez: Magdalena
„Wiosna” to kryminał, który od pierwszych stron wciąga atmosferą niepokoju i gęstniejącego napięcia, a zarazem zaskakuje emocjonalną głębią bohaterów. Fabuła z pozoru wydaje się klasyczna: z warszawskich ulic znikają młode dziewczyny. Ponieważ pochodzą z rodzin zastępczych lub patologicznych, ich zaginięcia długo pozostają niezauważone. Policja nie łączy spraw, a śledztwa utknęły w martwym punkcie – aż do momentu, gdy ginie córka znanego biznesmena. Wtedy temat trafia na pierwsze strony gazet, a Komisarz Anna Zaspa – kobieta po przejściach, zmagająca się z własnym poczuciem winy – musi wrócić do spraw, które wcześniej zlekceważyła. Pojawia się też inna postać – Hubert „Hub” Rajcher, były żołnierz jednostki GROM, który po osobistej tragedii wycofał się z życia i przez pewien czas sam żył na ulicy. Jego relacja z Bubą, bezdomnym filozofem z Powiśla, jest jednym z najbardziej poruszających wątków książki. To właśnie zniknięcie Buby staje się dla Raja impulsem do działania. Ritter z niezwykłą wprawą łączy brutalny realizm z psychologiczną głębią. Autor zabiera nas w mroczne zakamarki Warszawy, gdzie kryje się świat pełen bólu, tajemnic i ludzkiego upadku. Komisarz Zaspa nie jest typową twardą policjantką z filmów kryminalnych – to kobieta rozdarta między obowiązkiem a wyrzutami sumienia. Hub Rajcher, z kolei, to typ silny fizycznie, ale emocjonalnie kruchy, rozdarty między potrzebą sprawiedliwości a wewnętrznym wypaleniem. Książka ma świetne tempo – nie brakuje dynamicznych scen akcji, pościgów i napięcia. Autor umiejętnie wplata w to momenty refleksji. Dużym atutem jest też warstwa społeczna – Ritter nie boi się mówić o bezdomności, przemocy domowej czy obojętności instytucji wobec najsłabszych. W finale wszystko splata się w emocjonalny punkt kulminacyjny – z prawdą, którą trudno zignorować. Autor wyraźnie pokazuje, że to nie tylko opowiedzenie ciekawej historii, ale też zmuszenie nas do zastanowienia się nad tym, kto naprawdę jest winny. „Cztery pory zbrodni. Wiosna” to kryminał z ambicjami. Trzyma w napięciu, ale też uderza emocjonalnie i moralnie. To mroczna, ale potrzebna opowieść o ludzkiej słabości, odkupieniu i cienkiej granicy między dobrem a złem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

Ostatnio oglądane

Podobne do ostatnio oglądanego