Kandydat (okładka  miękka, wyd. 05.2025)

Lubię Kubę Żulczyka za dobre psychologiczne oko; potrafi pięknie trafić w punkt. Ale od lat czekam na jakąś słoneczną, pogodną prozę, ale pewnie się nie doczekam ;) , bo to zły adres. Znowu przeczytałam z chciwą ciekawością, ale, znowu, wyszłam pobrudzona i niepokrzepiona. Trzeba grubej skóry i tumiwisimistycznej mentalności do lektury Kandydata.

Dobra książka na weekend przy obecnej sytuacji politycznej w kraju. Ale o ile w innych książkach Żulczyka jego podniosły, filozoficzny styl pisania mi odpowiadał, tak w tej wymęczył mnie całkowicie.

Jakuba Żulczyka biorę w ciemno! Oczywiście się nie zawiodłam, a Kandydat to jedna z tych książek, po której chwilę trzeba dojść do siebie, zanim sięgnie się po kolejną pozycję.

Zawsze czekam na kolejne książki autora, ponieważ nawet w oparach fikcji, ten wykreowany świat stwarza dozę realizmu i jest po prostu świetną historią. Tak jest i tym razem, gdzie autor włącza czytelnika w grę o prezydencki fotel. Wykorzystuje do tego skompromitowanego dziennikarza. To on stał się posiadaczem dokumentów, które miały zmienić układ sił i być jego kartą przetargową. Wykorzystując je, liczył na oczyszczenie z zarzutów i przywrócenie do pracy. Nic jednak nie idzie po jego myśli, bo dotarcie do prawdziwego zleceniodawcy kompromitujących informacji jest nie tylko ogromnie trudne, ale i niebezpiecznie. Nawarstwiające się komplikacje, nie ułatwiają zadania. Reporter ociera się o najwyższych i najbliżej prezydenckiego kandydata ludzi. „…przede wszystkim chciał wiedzieć”, a zderzył się z całą machiną powiązań, układów i ludzi, którzy poprzez informacje trzymają innych w szachu. Ta historia wprowadza czytelnika w kuluary władzy, bezwzględnej i cynicznej. Wykorzystującej słabości, niszczącej i zastraszającej człowieka. To historia w której kłamstwo przychodzi tak łatwo i lekko, jakby było prawdą. To także historia o tym, że informacja jest najdroższą rzeczą, którą można wykorzystać w zależności od intencji osoby, która ją posiada. Świetnie się ją czyta, bo wprowadza czytelnika w sam finał toczących się rozgrywek. „Kandydat”, to powieść, która wciąga czytelnika w grę o prawdę.

Chyba wiecej oczekiwałem od tej książki i przez to sie zawiodłem. Na plus zasługuje na pewno ogólna konstrukcja całej powieści. Jednak moim zdaniem zabrakło tutaj charyzmy głównym bohaterom, postacie są nudne i banalnie wykreowane, co do samej fabuły to mam wrażenie, ze zakończenie książki bylo pisane w pośpiechu, jest zwyczajnie nie porywające. Na pewno nie jest to najlepsza książka tego autora.

W opisie Empik: "książka miękka". Nie zgadzam się, jest raczej twarda. W sensie psychologicznych portretów głównych bohaterów, a w szczególności małżonki Kandydata. Masz Władzę - panuj, przede wszystkim nad własnymi upiorami.

Jedna z najlepszych książek Jakuba Żulczyka jaką czytałam. Trzyma w napięciu, świetnie nakreślone portrety psychologiczne bohaterów. Przeczytałam jednym tchem. Nys

Słaboo! Kupiłam w ciemno, bo czytałam chyba wszystkie poprzednie książki pana Żulczyka, ale ta mocno rozczarowuje.

„Uśmiech wsiowego głupka po trzech piwach”. Książka super - polecam. Zwłaszcza teraz w czasie kampanii wyborczej

Cudowna zabawa z rozpoznawaniem alter ego, trzyma w napięciu wyzwala emocje dotyka wrażliwości