Spis treści:

„Nebraska” od czasu premiery zajmuje w dyskografii Springsteena miejsce szczególne, bo nagrane na czterościeżkowym magnetofonie w jego sypialni akustyczne, surowe piosenki zawsze stały w opozycji do rockandrollowych hymnów spod znaku „Born to Run” czy „Badlands”. Jest to krążek tak inny od wszystkich wcześniejszych i późniejszych dokonań Bossa, że w pewnym momencie stał się znany jako „płyta Springsteena, którą poleca się ludziom nie lubiącym Springsteena”.

Co w tej niepozornej, nagranej jakby od niechcenia płycie jest tak szczególnego, że w 2024 roku wydano książkę o kulisach jej powstania, a teraz, po ponad czterdziestu latach od premiery, doczekała się nowego wydania i filmu fabularnego z jednym z najciekawszych dzisiaj aktorów w Hollywood?

 

ocal mnie od nicości bruce springsteen film

20thcenturystudios.com (materiały promocyjne „Ocal mnie od nicości”)

 

„Nebraska” Bruce’a Springsteena – być jak Guthrie i Dylan

Zacznijmy od tego, że w 1982 roku 33-letni Bruce Springsteen był u szczytu popularności i twórczych możliwości. W ciągu ostatnich dziewięciu lat wydał trzy albumy – „Born to Run”, „Darkness on the Edge of Town” i „The River” – za każdym razem stawiając sobie poprzeczkę coraz wyżej i każdorazowo udowadniając, że limity w zasadzie dla niego nie istnieją. Ale te komercyjne sukcesy dały mu do myślenia. Warren Zanes w książce „Deliver Me From Nowhere: The Making of Bruce Springsteen’s Nebraska” wspomina, że muzyk mierzył się z pewnymi dylematami moralnymi – miał świadomość tego, że międzynarodowe trasy koncertowe i dziesiątki tysięcy sprzedanych płyt całkowicie oddzieliły go od ludzi, wśród których dorastał i o których pisał.

Końcówkę 1981 roku Springsteen spędził na ranczu Colt Necks w stanie New Jersey. Z daleka od blasku fleszy czytał gotyckie opowiadania Flannery O’Connor, powieści Johna Steinbecka i polityczne książki Howarda Zinna czy Joe Kleina. Zasłuchiwał się też w protest songach Woody’ego Guthrie i Boba Dylana. Chłonąc historie o nieudacznikach, wykolejeńcach i pozostawionej przez państwo na pastwę losu klasie robotniczej, szukał inspiracji i pisał nowe utwory. Materiał, który miał przygotowany na kolejną płytę, sugerował, że ta może być jeszcze większym sukcesem niż „The River”.

Best Of Bruce Springsteen
Best Of Bruce Springsteen
4.8/5
54,99 zł
52,24 zł - aktualna cena z Premium
The River (New Edition)
The River (New Edition)
5/5
68,99 zł
65,54 zł - aktualna cena z Premium
The Ties That Bind: The River Collection
The Ties That Bind: The River Collection
5/5
Gwarancja najniższej ceny
359,99 zł
341,99 zł - aktualna cena z Premium
Darkness On The Edge Of Town (New Edition)
Darkness On The Edge Of Town (New Edition)
4.5/5
54,99 zł
52,24 zł - aktualna cena z Premium
Born To Run (New Edition)
Born To Run (New Edition)
4.4/5
53,99 zł
51,29 zł - aktualna cena z Premium
Born To Run (30th Anniversary Edition)
Born To Run (30th Anniversary Edition)
0/5
136,99 zł
130,14 zł - aktualna cena z Premium

Ale Springsteen nie ruszył od razu do studia, jak miał to w zwyczaju. Zamiast tego postanowił nagrać demówki samodzielnie – w zamyśle chciał pobawić się aranżacjami, a zarazem nakreślić członkom swojego zespołu E Street Band, jak miałyby brzmieć ostateczne wersje utworów. W tym celu zakupił 4-ścieżkowy magnetofon Tascama i z akustycznym Gibsonem, harmonijką oraz orężem „przeszkadzajek” na kilkanaście dni zamknął się w swojej sypialni.

Dema brzmiały niedbale, a ich surowy charakter podkreślał cichy, niemalże beznamiętny wokal Springsteena. Okazało się jednak, że doskonale pasuje to do piosenek o Charlesie Starkweatherze – seryjnym mordercy, który w latach 50. zabił jedenaście osób, uciekającej przed długami parze i marzących o dobrobycie robotnikach. Menedżer-producent Springsteena, Jon Landau był urzeczony efektem. I choć w kwietniu 1982 roku album nagrano z E Street Band, wszyscy zgodnie stwierdzili, że rozbudowane, głośne aranżacje i sterylny, studyjny klimat uniemożliwiają oddanie charakteru „Nebraski”.

 

 

„Nebraska” – ucieczka od rzeczywistości zamiast zaproszenia do zabawy

Ostatecznie płyta „Nebraska” w sklepach ukazała się 30 września 1982 roku. Na albumie znalazło się dziesięć kompozycji nagranych w nieco ponad dwa tygodnie między grudniem 1981 a styczniem 1982 (wyjątkiem jest „My Father’s House”, które dograno w maju).

Płyta nie była szczególnie promowana w mediach i na koncertach. Springsteen unikał wywiadów i nie ruszył w trasę koncertową, czym, chcąc nie chcąc, jeszcze bardziej podkreślał antykomercyjny charakter albumu. Twierdził też, że sam nie do końca potrafi opisać to, co nagrał, więc po prostu pozostawia to słuchaczom.

To zmieszanie trzydziestoparoletniego Springsteena chyba potrafię sobie wyobrazić. „Nebraska” jest w końcu najbardziej posępną i przygnębiającą płytą w jego dyskografii, do tego dość „prymitywną” brzmieniowo, więc daleko jej było do oczekiwań mainstreamu. Oczywiście o ludziach z marginesu społecznego śpiewał już wcześniej, ale nierzadko – jak w otwierającym płytę „Darkness on the Edge of Town”, „Badlands” – chciał być jednocześnie Guthriem i Elvisem, poetą ludu i gwiazdą, przy czym coraz większy sukces komercyjny sugeruje, że bliżej było mu jednak do tego drugiego. Tutaj z tej przebojowości zrezygnował. Nawet gdy tempo przyspiesza, jak w „Johnny 99” czy „Open All Night” z riffem w stylu Chucka Berry’ego, ten szorstki rock and roll brzmi raczej jak desperacka próba ucieczki przed ponurą rzeczywistością, a nie zaproszenie do zabawy. Przykładowo, w „Johnny 99” jesteśmy świadkami procesu robotnika, który po zwolnieniu z pracy w fabryce i dokonaniu zabójstwa błaga sędziego o karę śmierci.

 

 

Bodaj najbardziej znanym utworem z „Nebraski” jest „Atlantic City” – historia pogrążonej w długach młodej pary, która planuje ucieczkę do tytułowego miasta w stanie New Jersey. Ucieczka ma jednak charakter bardziej gorzki, niż słodki – mężczyzna, mając świadomość niemożności wyjścia z długów, podejmuje się pracy w światku przestępczym. A o tym, że to ślepa uliczka, Springsteen mówi nam już w pierwszych wersach, w których odnosi się do zabójstwa mafijnego bossa z Filadelfii.

Cisza i prostota zamiast zgiełku i metafor

Powyższe utwory to jednak mimo wszystko wyjątki. Na nieco ponad 40-minutowej „Nebrasce” dominują utwory ciche i powolne, w których instrumentarium ogranicza się do gitary akustycznej i harmoniki. Ale to właśnie one – czasem pełne rezygnacji, a czasem niemal zupełnie pozbawione emocji – wybrzmiewają najmocniej. Bo siłą tej płyty jest właśnie prostota, muzyczna i narracyjna. Springsteen opowiadał, że na „Nebrasce” chciał uciec od krętych metafor. Będąc pod wrażeniem prozy Steinbecka i O’Connor, pisał teksty, których siła tkwi w bezpośrednim przekazie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że „Nebraska” jest właśnie jak zbiór dziesięciu opowiadań napisanych prostym „językiem klasy robotniczej”. Te historie składają się na przygnębiający obraz amerykańskiego społeczeństwa, w którym na porządku dziennym jest konflikt z prawem oraz prywatne i zawodowe rozczarowania.

Trylobity. Opowiadania zebrane
Trylobity. Opowiadania zebrane
4.7/5
30,99 zł

49,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Komu ukazał się wiatr? Opowiadania zebrane
Komu ukazał się wiatr? Opowiadania zebrane
4.7/5
41,99 zł

69,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

To jest wasz kraj, to jest mój kraj
To jest wasz kraj, to jest mój kraj
4.8/5
30,99 zł

49,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Cash. Autobiografia
Cash. Autobiografia
4.7/5
29,99 zł

44,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Na wschód od Edenu
Na wschód od Edenu
4.9/5
49,99 zł

75,00 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Myszy i ludzie
Myszy i ludzie
4.6/5
29,99 zł

45,00 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Grona gniewu
Grona gniewu
4.8/5
35,99 zł

65,00 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Problem polega na tym, że u Springsteena dla przedstawicieli klasy robotniczej każda uliczka jest ślepa. Mogą harować cały dzień, ale na koniec dnia pozostaje im wbicie wzroku w majaczącą za fabrycznym dymem willę („Mansion on the Hill”) i kupno będącego tu symbolem finansowego upadku używanego auta („Used Cars”). Mogą gonić za pieniądzem i pracować dla gangsterów, wchodząc w konflikt z prawem („Atlantic City”). Ale gdy zobowiązują się temu prawu służyć, muszą wybierać między nim a rodziną („Highway Patrolman”). To błędne koło zdaje się toczyć bez końca.

 

 

Springsteen – jak wspomniany wcześniej Guthrie czy choćby Johnny Cash – traktuje swoich bohaterów z wyrozumiałością. Choć stroni od moralizatorstwa i nie usprawiedliwia przestępców, stara się zrozumieć motywacje ich działań. Najlepszym tego przykładem jest utwór otwierający płytę. Gdy Springsteen ustami Starkweathera mówi, że „na tym świecie po prostu jest podłość”, słyszymy, że seryjny zabójca w swoim mniemaniu po prostu oddał światu to, co otrzymał od niego w dzieciństwie, gdy był gnębiony przez rówieśników.

Nad całą płytą unosi się ciężki klimat, ale muzyk zostawia nas z tlącą się nadzieją na lepsze jutro. Choć nie do końca wiadomo, na czym bohaterowie „Nebraski” tę nadzieję mogą oprzeć, „pod koniec kolejnego ciężko przepracowanego dnia znajdują jakiś powód, by wierzyć”.

 

bruce springsteen nebraska deliver me from nowhere

20thcenturystudios.com (materiały promocyjne „Ocal mnie od nicości”)

 

„Electric Nebraska” – legendarne nagrania, które miały nie istnieć

„Nebraska” jest oczywiście uważana za płytę kultową – ważną w dyskografii Springsteena, ważną dla folk rocka czy muzyki zaangażowanej, ale też pionierską pod względem nagrania i produkcji, będącą niejako zapowiedzią nurtu lo-fi, który stał się popularny w latach 90. Dzisiaj zamieszanie, jakie towarzyszy płycie, wynika głównie z premiery filmu „Deliver Me from Nowhere” (tytuł polski „Ocal mnie od nicości”) z Jeremym Allenem White’em w roli głównej. Ale fanów Bossa nie mniej do czerwoności rozgrzewa reedycja płyty z 1982 roku, wzbogacona o nagrania nieoficjalnie znane jako „Electric Nebraska”. Dlaczego jest to tak duże wydarzenie? Bo miały one po prostu nie istnieć.

Nowość
Nebraska ’82: Expanded Edition
Nebraska ’82: Expanded Edition
0/5
222,99 zł
211,84 zł - aktualna cena z Premium
Nowość
Nebraska ’82: Expanded Edition, płyta winylowa
Nebraska ’82: Expanded Edition, płyta winylowa
0/5
474,09 zł
450,38 zł - aktualna cena z Premium
Tracks II: The Lost Albums - 7 CD
Tracks II: The Lost Albums - 7 CD
5/5
1169,99 zł
1111,49 zł - aktualna cena z Premium
Tracks II: The Lost Albums - 9 LP, płyta winylowa
Tracks II: The Lost Albums - 9 LP, płyta winylowa
0/5
1410,60 zł
1340,07 zł - aktualna cena z Premium
Lost And Found: Selections From The Lost Albums - 1 CD
Lost And Found: Selections From The Lost Albums - 1 CD
4.4/5
Gwarancja najniższej ceny
54,99 zł
52,24 zł - aktualna cena z Premium

„Electric Nebraska”, która wchodzi w skład wydania „Nebraska ’82 Expanded Edition”, nie jest niczym nowym. Znajdują się na niej wersje utworów, które w kwietniu 1982 roku Springsteen nagrał z E Street Band i z których wydania ostatecznie zrezygnowano z powodu „nieoddawania charakteru płyty”. Chociaż „Nebraska” została ciepło przyjęta przez krytyków, a z czasem zyskała status klasyka, fani fantazjowali o legendarnych wersjach „springsteenowskich” i przez dekady dochodzili, czy taśmy z tych sesji istnieją. Fanzine poświęcony Springsteenowi, „Backstreets Magazine”, wprost w zakładce kontaktowej prosił o przekazywanie jakichkolwiek informacji i poszlak w sprawie „Electric Nebraski”. Z biegiem lat zaczęto godzić się z tym, że nagrania nie przetrwały. Wydawało się, że wszelkich złudzeń fanów pozbawił sam Springsteen, który jeszcze w czerwcu 2025 roku w wywiadzie dla Rolling Stone powiedział wprost, że taśmy „Electric Nebraska” nie istnieją.

Born In The U.S.A. (New Edition)
Born In The U.S.A. (New Edition)
4.7/5
46,99 zł
44,64 zł - aktualna cena z Premium
Born In The U.S.A. (Reedycja), płyta winylowa
Born In The U.S.A. (Reedycja), płyta winylowa
5/5
113,74 zł
108,06 zł - aktualna cena z Premium

Bruce Springsteen ocalony od nicości

Niezależnie od tego, czy Springsteen skłamał celowo, czy faktycznie nie wiedział o istnieniu taśm, efekt został osiągnięty, bo zapowiedź „Nebraska ’82: Expanded Edition” przyjęto z dużym entuzjazmem. Na wydawnictwo składają się cztery płyty w wersji CD i winylowej: Demos & Outtakes z 1982 roku, „Electric Nebraska”, „Nebraska” i „Nebraska: Live at Count Basie Theatre, Red Bank, NJ” (oraz płyta Blu-Ray z tym koncertem).

Osobiście mam jednak wrażenie, że ciekawsze niż elektryczne wersje z „Nebraski” (wiele z tych piosenek Springsteen i tak grał na żywo z zespołem), są inne rzeczy, które znajdziemy na tym wielopłytowym wydaniu. Warto bowiem pamiętać o tym, że część piosenek, które powstały na przełomie 1981 i 1982 roku, nie trafiło na „Nebraskę”, a na wydany trzy lata później najpopularniejszy album Bossa, „Born in the U.S.A.” – znajdziemy tu więc demówki „Born in the U.S.A.” i outtake’i „Downbound Train” i „Working on the Highway”. To zupełnie inne utwory niż te, które znamy z przebojowej płyty z 1984 roku. Najlepiej widać to właśnie na przykładzie „Born in the U.S.A.” – wydaje mi się, że gdyby piosenka została wydana w wersji z „Nebraski”, słuchaczom na całym świecie, na czele z prezydentem Reaganem, nie przeszło by przez myśl, żeby potraktować ją jako patriotyczny hymn.

 

 

To właśnie te utwory pozwalają spojrzeć na „Nebraskę” z nieco innej perspektywy. Przygotowując materiał na płytę, Springsteen – o czym opowiada też film „Ocal mnie od nicości” – szukał swojej muzycznej tożsamości i borykał się z problemami mentalnymi. Mając świadomość tego, że na stole ma potencjalne hity, wstrzymał się z ich wydaniem, czekając na właściwy moment. Patrząc z tej perspektywy, „Nebraskę” możemy postrzegać też trochę jako spłatę długu zaciągniętego u środowiska, z którego się wywodził i którego muzycznym rzecznikiem się stał. Po spłacie tego długu mógł już z czystym sumieniem realizować swoje komercyjne cele – czego najlepszym przykładem jest właśnie „Born in the U.S.A.”.

„Nebraska” jest hołdem oddanym codziennemu życiu w sercu Stanów Zjednoczonych – życiu, które nie jest piękne i bogate ani święte. To życie człowieka prostego, pełne pracy, kłopotów, rozpaczy i tęsknoty za czymś lepszym.

Która płyta Bruce’a Springsteena jest waszą ulubioną? Dajcie znać w komentarzu i nie zapomnijcie przeczytać innych artykułów muzycznych w dziale Słucham.

Zdjęcie okładkowe: brucespringsteen.net

Zdjęcia w tekście: 20thcenturystudios.com (materiały promocyjne „Ocal mnie od nicości”)