W imię Ojca (okładka  miękka, wyd. 11.2024)

Sprzedaje empik.com : 31,99 zł

31,99 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje ksiazki-naukowe : 41,47 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 41,48 zł

Sprzedaje KsiegarniaBAJ : 41,52 zł

 | Oprawa miękka

Wszyscy sprzedawcy

Żałuj za grzechy albo giń

Komisarz Marlena Podgajna mierzy się z kolejną skomplikowaną sprawą. W jednej ze spokojnych, wiejskich parafii ukrzyżowano… księdza. Wszystkie poszlaki wskazują na to, że kolejne ofiary to jedynie kwestia czasu.

Wkrótce podejrzenia stają się faktem. Ktoś zadaje sobie bardzo dużo trudu, by odwzorować biblijną scenę ukamienowania. Szybko okazuje się, że obie ofiary znajdują się na znalezionym na plebanii zdjęciu seminarzystów z rocznika ’92. Podgajna nie ma wątpliwości, że ma to związek ze sprawą.

Jaką mroczną tajemnicę ukrywa grupa przyjaciół sprzed lat? I kto bawi się w najwyższego sędziego, wymierzając księżom karę?

Podgajna i jej zespół muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i zmierzyć z małomiasteczkową mentalnością, by rozwiązać zagadkę. Czy uda im się powstrzymać mordercę zanim będzie za późno? 

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1557530129
Tytuł: W imię Ojca
Autor: Łukasz Wachowski
Wydawnictwo: Novae Res
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 462
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-11-22
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-11-22
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 28 x 130
Indeks: 72466254
średnia 4,9
5
71
4
3
3
0
2
0
1
2
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
112 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
04-01-2025 o godz 17:41 przez: Anita | Zweryfikowany zakup
Książka mega . Trzyma w napięciu do końca . Miejmy nadzieje że ukarzą się szybko kolejne. Napisana w teki sposób że czyta się lekko choć opisana historia ciężka .
Czy ta recenzja była przydatna? 8 5
5/5
12-01-2025 o godz 18:30 przez: Aneta Orawiec | Zweryfikowany zakup
Ale to było dobre
Czy ta recenzja była przydatna? 4 5
5/5
08-02-2025 o godz 21:19 przez: Katarzyna | Zweryfikowany zakup
Jest ok
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
23-09-2025 o godz 23:17 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajne
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-12-2024 o godz 21:13 przez: Monika Musialska
Na uwagę zasługują również wątki obyczajowe, które autor umiejętnie wplótł w fabułę. Dzięki temu można między innymi dowiedzieć się nieco więcej o komisarz Podgajnej, poznać jej osobę od strony domowej. Przez zastosowanie takich zabiegów często rośnie sympatia do danego bohatera, można go wtedy bardziej zrozumieć w niektórych sytuacjach, z którymi my osobiście się nie zgadzamy. Jedyne, do czego mogę się doczepić to to, w jaki sposób autor nazywał ludzi, którzy mieszkali na wsiach. Czy wieś jest czymś gorszym od miasta? Pół życia spędziłam na wsi i nie zauważyłam, aby ludzie tam mieszkający różnili się od tych z miasta. Czy majątek powinien być miarą człowieka? Podsumowując - POLECAM, bardzo. Pamiętajcie, że ten mankament, który wymieniłam wadził mi, innym nie musi. Większość może nawet nie zwrócić na to uwagi. Jednak cała historia jest napisana na bardzo wysokim poziomie. Mam nadzieję, że autor jeszcze wielokrotnie nas zaskoczy, bo potencjał ma ogromny!
Czy ta recenzja była przydatna? 8 2
5/5
21-12-2024 o godz 21:18 przez: Anonim
Wciągająca książka. Nieoczywiste połączenia, mocna, kobieca postać i to, co najlepsze, wiejski klimat wyłożony niczym kawa na ławę. Nie można oderwać się od lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 7 5
4/5
22-11-2024 o godz 18:04 przez: SceneQueene
Niewątpliwie mocną stroną "W imię Ojca” jest podjęcie ważnego społecznie tematu zachowania Kościoła katolickiego, który nie robi nic lub też bardzo mało, aby pozbyć się ze swoich szeregów „czarnych owiec” i przeciąć energicznie ropiejący wrzód, jaki się pojawił na jego ciele. Panuje w nim często zmowa milczenia, a hierarchowie nie są zbyt chętni do ujawniania skandalicznego zachowania niektórych księży, zaprzeczających czynami swojemu powołaniu. Niezbyt entuzjastycznie współpracują oni również z organami ścigania i innymi instytucjami państwowymi, prowadzącymi czynności w sprawach o zabarwieniu kryminalnym, a dotyczących kapłanów. Księży winnych zachowania w postaci molestowania seksualnego, czy życia wbrew nakazom celibatu przenosi się co najwyżej do innych parafii, nie bacząc na szkody, jakie mogą spowodować wśród swoich owieczek w nowym miejscu posługi, ani też dla wizerunku samego Kościoła. Niewątpliwie jest to postępowanie bardzo krótkowzroczne i przynoszące dużo więcej zła niż pożytku. I tu należy się zgodzić z Autorem. Jednak moim zdaniem przyjęta przez niego narracja, stanowiąca de facto oś powieści, jest mocno skażona nierównym rozłożeniem akcentów. Wszyscy księża, którzy przewijają się przez jej karty, są osobnikami wyciągniętymi z bestiarium godnego obrazów Hieronima Boscha. Wśród tego licznego przecież grona nie sposób znaleźć nikogo, kto choć w najmniejszym stopniu kierowałby się ludzkimi odczuciami i jakimkolwiek poczuciem moralności czy sprawiedliwości. Wachowski odmalowuje wizerunek Kościoła jako instytucji straszliwie złej, której przedstawiciele zajmują się wyłącznie krzywdzeniem ludzi i dopuszczaniem się najgorszych z możliwych czynów, przekraczających miarę wyobraźni. Myślę, że dla uczynienia powieści bardziej wielowymiarową i rzeczywistą zdecydowanie warto byłoby dla kontrastu przedstawić także kilku pozytywnych bohaterów w sutannach, bo – jak pokazuje nawet moje doświadczenie - takich też jest wielu! A nie piszę tego jako osoba wierząca. Zmiękczenie jednowymiarowości dualizmem byłoby pozytywnym zabiegiem. Podobnie jak zmodyfikowanie treści typu: „Sama nigdy nie była zwolenniczką chodzenia do kościoła. Dziwiło ją, że tłumy ludzi potrafią klepać jedne i te same formułki podczas mszy pod pozorem modlitwy. Wznoszone ponoć do samego Boga, nigdy niczego nie przyniosły.”. Szanuję ludzi niewierzących, sama należę do wątpiących, od Pisarza jednak wymagam, by ten posługiwał się argumentami, które niosą w sobie jakiś miarodajny ładunek intelektualny i prowokowały do owocnej dyskusji. Pisma teologów Kościoła katolickiego już dawno odpowiedziały na tego rodzaju pytania. Można się z nimi nie zgadzać, ale ograniczanie swojej postawy do prowokacyjnych twierdzeń uważam za zbyt daleko idące. Niezbyt podoba mi się również nadużywanie słów typu “klecha” czy “księżulo” - jako że mają one bardzo pejoratywny wydźwięk, a książkowe postaci światły czytelnik powinien jednak potrafić ocenić samodzielnie, wyciągając wnioski z ich postępowania. Poza tym, należy pamiętać o tym, że w absolutnie każdej grupie osób znajdą się owce białe i czarne. Zaskakująco negatywna okazuje się także postawa bohaterów względem ludzi mieszkających na wsi – ich zdaniem to wcielone zło, którego widokiem należy się niekłamanie brzydzić. Co rusz można natrafić na takie kwiatki, jak „wiejski motłoch”, „wiejska tłuszcza” czy „gawiedź”. Co czuje Podgajna na widok zbiegowiska parafian przed kościołem, zrozpaczonych zabójstwem swojego pasterza? Otóż: „Od razu dało się poznać, że to lokalsi. Ludzie zniszczeni ciężką pracą, bez pełnego uzębienia, żywiący się plotkami i tanimi sensacjami wiejskimi. Nie poczuła pogardy, ale lekkie obrzydzenie. Na szczęście nie będzie musiała z nimi obcować bezpośrednio.” Tego rodzaju obraz uważam za karykaturalny. Sądzę, że “wiejski” czytelnik może poczuć się urażony, skoro trzeba cieszyć się, że nie będzie się z nim miało do czynienia. Sama wywodzę się z niewielkiego miasta, otoczonego wieloma terenami rolniczymi, ale nie poważyłabym się na takie określenie ich mieszkańców. Tu znowu musiałabym napisać, że wszystkie zbiorowiska ludzi są zróżnicowane i warto byłoby to pokazać, tym bardziej że podobnie jednostronnie zostali ukazani patrioci – a do tego grona akurat się zaliczam. Nadmienię, że kochając swój kraj i jego historię, nie jestem ani brunatna, ani przerysowanie nacjonalistyczna. Niezgodność moich poglądów z postawami postaci nie ma jednak absolutnie żadnego wpływu na końcową ocenę DEBIUTU Łukasza Wachowskiego, która okazuje się pozytywna przede wszystkim z uwagi na wartką otoczkę językową oraz nietuzinkową kreację mocnej w odbiorze zagadki kryminalnej. Krwawe i soczyste ujęcie motywu zemsty w świetle kościelnych świec sprawiają, że “W imię Ojców” jest niezwykle mroczną propozycją, jaka z pewnością na długo pozostanie w pamięci odbiorcy. Myślę, że warto zapisać w niej sobie także nazwisko Autora – ma ono bowiem szansę stać się znaczącym na scenie polskich “kryminalistów”. Mocne 7/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 6 0
5/5
20-11-2024 o godz 19:41 przez: Marta
Komisarz Marlena Podgajna zostaje przydzielona do bardzo skomplikowanej sprawy, a dokładniej do brutalnego morderstwa, które miało miejsce w wiejskiej parafii. Ksiądz został przybity do krzyża a na głowę założono mu cierniową koronę, sposób w jaki je dokonano z pewnością nie jest przypadkowy. Podgajna wie, że rozwiązanie tego zabójstwa, ustalenie przyczyn oraz odnalezienie osoby, która dokonała tak okrutnej zbrodni wiele będzie ich kosztowała. Policja wszczyna działania, jednak znalezione zdjęcie przedstawiające sześciu księży, w tym jednego, który został ukoronowany, daje im znak, że nie wróży to nic dobrego. Ustalają, że byli oni przyjaciółmi, wspólnie pracowali w Domu Dziecka, jednak to czego się dowiadują, uznają, że sprawca pragnie dokonać zemsty, zemsty na pozostałej czwórce. Jeden z nich około trzydzieści lat temu popełnił samobójstwo. Z jakiego powodu? Tego nie wie nikt. Dochodzi do kolejnych zbrodni... przerażających zbrodni, każde z nich jest inne a zabójca nieuchwytny. Ukrzyżowanie, ukamieniowanie... to dopiero początek a czasu jest coraz mniej. Co lata temu wydarzyło się w Domu Dziecka? Jaką tajemnicę ukrywa grupa przyjaciół sprzed lat? Dlaczego jeden z księży dokonał samobójstwa? Kto pragnie zemsty próbując wymierzyć najokrutniejsze kary śmiertelne? Czy komisarz Podgajna wraz z zespołem dojadą do sedna sprawy? "W imię Ojca" to mój cudowny patronat, chociaż cudowny to mało powiedziane. Jeden z lepszych kryminałów przeze mnie przeczytanych, dodatkowo jest to debiut, który zasługuje na szczególną uwagę! Dokładnie tak, mistrzowsko napisana książka będąca debiutem i muszę przyznać, że do tej pory w to nie wierzę. Kryminał, który przeraża i budzi ogromny niepokój już od pierwszych stron, kryminał w którym główną rolę odgrywa zemsta. Kryminał, który ukazuje nam księży od tej złej strony, także jest to powieść kontrowersyjna. Powieść porusza trudne tematy tj. gwał*t, wykorzystywanie sek*sualne, samob*ójstwo, hom*osek*sualizm i nie tylko. Bardzo realistyczna, tak prawdziwa, uświadamiamy sobie, że to co dzieje się na świecie przechodzi ludzkie pojęcie. Pełna emocji i tajemnic historia, brutalna i wstrząsająca historia, która zmusza do refleksji! Czytajcie! Polecam z całego 🖤! A ja z niecierpliwością czekam na kolejny tom! 🖤 "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. (...) O mój Boże, przebacz mi moje winy, zachowaj mnie od ognia piekielnego i dopomóż szczególnie mi, bo najbardziej potrzebuję Twojego miłosierdzia."
Czy ta recenzja była przydatna? 6 1
1/5
10-01-2025 o godz 10:17 przez: Kacper
Książka bardzo słaba w ogóle nie wciąga jak piszą inni ludzie w opiniach tzn opinie pisze sam autor tej książki nie polecam! Książka ma bardzo słaby papier który bardzo łatwo się rwie, ma rozwinie dużo literowek
Czy ta recenzja była przydatna? 6 11
13-01-2025 o godz 15:09 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
19-11-2024 o godz 18:20 przez: Michał
Świetna książka. Doskonale się czyta. Trzyma w napięciu.
Czy ta recenzja była przydatna? 6 4
5/5
06-01-2025 o godz 14:16 przez: anonymous
Kochani, zanim zacznę od razu chciałabym powiedzieć, że moja opinia nie ma na celu obrażenia osób wierzących. Są to tylko i wyłącznie moje osobiste uczucia i emocje. Nie mam na celu nikogo do niczego przekonywać. Ja po prostu uwielbiam książki, które dzieją się w środowisku religijnym, dotąd najbardziej ceniłam Dana Browna. Ale po poznaniu pióra Łukasza... posłuchajcie. ⚫ Zbrodni popełnionych w imię religii, kłamstw zamiecionych pod dywan zliczyć nie jest możliwym. Najgorsze są małe miasteczka, wsie, gdzie ślepota i brak własnego myślenia przeraża (moja wypowiedź dotyczy fabuły ).Bo to co powiedziane na ambonie, nie ważne, że ustami fałszywego węża to przecież słowa nie do podważenia. Bezpieczeństwo, które zamyka lokalne społeczności w swojej szklanej kuli.... a, gdy ktoś wytknie z niej nos zostaje szykanowany. I tak od zarania dziejów... ⚫ I właśnie w takiej małej kropeczce na mapie Polski zostaje znaleziony ukrzyżowany ksiądz. Sprawą zajmuje się komisarz Marlena Podgajna. Zaczyna się wwiercanie w skorupę piekła. Piekła, które obleczone niebiańską nitką pięknie lśni w fałszywym blasku... Zamordowa*ny ksiądz oczywiście przez większość postrzegany jako wysłannik Boga, skrywa więcej tajemnic niż niejeden więzień skazany na dożywocie. Ukrzyżowanie, a za chwilę... zostaje znaleziony kolejny przedstawiciel duchowieństwa. Tym razem ukamienowany. Na miejscu obu zdrod*i sprawca zostawił liścik...a na nim jeźdzcy Apokalipsy. Czy wiecie co to może oznaczać i jaka scena biblijnej kary jest kolejna ? ⚫ Mrok tej opowieści uwiera niczym za ciasna sukienka, i choć ja nie jestem zupełnie związana z Kościołem, doznałam z jego rąk kilku niewybaczalnych krzywd, to jednak przeraża fakt jak wiele wypranych mózgów padło ofiarą tej instytucji. Owszem, zdarzają się księża z powołania i to na pewno jest ważne. Jednak niestety najgłupsze co można zrobić to wprowadzić przymusowy celibat, który jest przyczyną chorych dewiacji. Co mnie zupełnie nie dziwi. Jak można człowieka tak oszukać ? Dopuszczenie księży i zakonnic do opieki nad Bidulem, co tutaj ma miejsce, kończy się ogromną traumą dla podopiecznych. I tak przez lata chodowane rany, nigdy nie zaznają spokoju. Na stronach lektury poznamy takie osoby. ⚫ Gdybym mogła mieć jedno życzenie w dziedzinie literatury, to chciałabym czytać tylko takie debiuty. Dopracowane, wciągające od pierwszej do ostatniej strony. Płynna, cały czas utrzymująca zainteresowanie i zaangażowanie fabuła. Brutalność, kłamstwo, władza, jaką Kościół ma nad Państwem jest porażająca. Główna bohaterka jest postacią z krwi i kości, prawdziwa, odważna i gotowa na wszystko, by odnaleźć prawdę. Bywają dialogi pełne inteligentnego humoru, co cenię szczególnie. I za co jeszcze ogromny szacunek dla autora, poruszył pewną kobiecą kwestię. Zrobił to tak delikatnie i kulturalnie. ⚫ Przygotujcie się na ogrom kontrowersji, szokujących prawd, najciemniejszych zakamarków życia kapłanów, głupoty wiernych i zemsty. Zakończenie pozostaje otwarte, co napełnia moje serce nadzieją na szybką kontynuację. Lektura z tych doskonałych. Ot co.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 2
5/5
08-01-2025 o godz 21:18 przez: Aneta Węgiełek
Debiut roku: „W imię Ojca” – kryminalna perła literacka Mroczny, duszny klimat małomiasteczkowej Polski, zatrważające zbrodnie i tajemnice, które od lat skrywają cienie parafialnych murów. „W imię Ojca” to debiut, który rzuca wyzwanie kanonom gatunku, a jednocześnie przykuwa uwagę i nie pozwala o sobie zapomnieć. Marlena Podgajna, zuchwała komisarz o ciętym języku i niezłomnym charakterze, prowadzi nas przez ten labirynt zbrodni i moralnych rozterek. Fabuła, która wciąga jak grzech W idyllicznej wiejskiej parafii dzieje się coś, co wywraca świat do góry nogami – na krzyżu zostaje ukrzyżowany ksiądz. Nie jest to przypadkowy akt przemocy, ale przemyślana inscenizacja, która wstrząsa lokalną społecznością. Marlena i jej zespół muszą zmierzyć się z makabrycznymi zbrodniami, które stają się coraz bardziej osobiste i pełne symboliki. Znalezione na plebanii zdjęcie seminarzystów z 1992 roku wskazuje na głęboko zakorzenione sekrety. Autor precyzyjnie splata wątki, sprawiając, że każda strona pulsuje napięciem i nie daje wytchnienia. Najważniejsze motywy: moralność, wiara i zemsta „W imię Ojca” to nie tylko kryminał, ale także literacka refleksja nad granicami ludzkiej moralności. Motyw religii, której symbole zostają brutalnie wypaczone, splata się z kwestią winy i kary. Czy zemsta może być usprawiedliwiona? Czy wiara, która powinna dawać schronienie, może stać się narzędziem zbrodni? Na te pytania odpowiedzi poszukuje zarówno bohaterka, jak i czytelnik, zagłębiając się w opowieść pełną biblijnych odniesień i złożonych postaci. Dlaczego warto? Książka zachwyca precyzyjnie skonstruowaną fabułą, wyrazistymi bohaterami i poruszającą problematyką. Marlena Podgajna to protagonistka, z którą chce się spędzać kolejne godziny – odważna, ale też pełna sprzeczności. Jej starcie z małomiasteczkową mentalnością i mordercą, który uzurpuje sobie prawo bycia sędzią, katem i bogiem w jednym, to coś, co trzeba przeżyć. Podsumowanie „W imię Ojca” to nie tylko literacki debiut – to literackie objawienie. Powieść, która wciąga jak najlepszy kryminał, a jednocześnie pozostawia z refleksją, od której nie sposób się uwolnić. Jeśli w tym roku miałeś przeczytać tylko jedną książkę – to właśnie ta. Przekonaj się, czy Marlena zdąży zatrzymać mordercę, zanim po raz kolejny spadnie młot sprawiedliwości... ale tej z biblijnej przypowieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 2
5/5
08-01-2025 o godz 21:15 przez: Anonim
Debiut roku: „W imię Ojca” – kryminalna perła literacka Mroczny, duszny klimat małomiasteczkowej Polski, zatrważające zbrodnie i tajemnice, które od lat skrywają cienie parafialnych murów. „W imię Ojca” to debiut, który rzuca wyzwanie kanonom gatunku, a jednocześnie przykuwa uwagę i nie pozwala o sobie zapomnieć. Marlena Podgajna, zuchwała komisarz o ciętym języku i niezłomnym charakterze, prowadzi nas przez ten labirynt zbrodni i moralnych rozterek. Fabuła, która wciąga jak grzech W idyllicznej wiejskiej parafii dzieje się coś, co wywraca świat do góry nogami – na krzyżu zostaje ukrzyżowany ksiądz. Nie jest to przypadkowy akt przemocy, ale przemyślana inscenizacja, która wstrząsa lokalną społecznością. Marlena i jej zespół muszą zmierzyć się z makabrycznymi zbrodniami, które stają się coraz bardziej osobiste i pełne symboliki. Znalezione na plebanii zdjęcie seminarzystów z 1992 roku wskazuje na głęboko zakorzenione sekrety. Autor precyzyjnie splata wątki, sprawiając, że każda strona pulsuje napięciem i nie daje wytchnienia. Najważniejsze motywy: moralność, wiara i zemsta „W imię Ojca” to nie tylko kryminał, ale także literacka refleksja nad granicami ludzkiej moralności. Motyw religii, której symbole zostają brutalnie wypaczone, splata się z kwestią winy i kary. Czy zemsta może być usprawiedliwiona? Czy wiara, która powinna dawać schronienie, może stać się narzędziem zbrodni? Na te pytania odpowiedzi poszukuje zarówno bohaterka, jak i czytelnik, zagłębiając się w opowieść pełną biblijnych odniesień i złożonych postaci. Dlaczego warto? Książka zachwyca precyzyjnie skonstruowaną fabułą, wyrazistymi bohaterami i poruszającą problematyką. Marlena Podgajna to protagonistka, z którą chce się spędzać kolejne godziny – odważna, ale też pełna sprzeczności. Jej starcie z małomiasteczkową mentalnością i mordercą, który uzurpuje sobie prawo bycia sędzią, katem i bogiem w jednym, to coś, co trzeba przeżyć. Podsumowanie „W imię Ojca” to nie tylko literacki debiut – to literackie objawienie. Powieść, która wciąga jak najlepszy kryminał, a jednocześnie pozostawia z refleksją, od której nie sposób się uwolnić. Jeśli w tym roku miałeś przeczytać tylko jedną książkę – to właśnie ta. Przekonaj się, czy Marlena zdąży zatrzymać mordercę, zanim po raz kolejny spadnie młot sprawiedliwości... ale tej z biblijnej przypowieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 1
5/5
06-01-2025 o godz 18:51 przez: Anonim
To moja pierwsza taka opinia. Wcześniej z pasją pochłaniałam Mroza, aż na Święta dostałam w prezencie tę książkę od moich wnuków, byłych uczniów pana Wachowskiego. Z tym większą ciekawością się za nią zabrałam i oto... „W imię Ojca” to debiut, który nie przechodzi bez echa. Od pierwszej strony wciąga czytelnika w mroczną historię, pełną tajemnic i emocji, które trudno pozostawić za sobą. Komisarz Marlena Podgajna to bohaterka, której determinacja i przenikliwość prowadzą przez zakamarki małomiasteczkowej mentalności i zawiłości sprawy, która mrozi krew w żyłach. Autor w swoim pierwszym dziele wykazuje się umiejętnością budowania napięcia, które narasta z każdym rozdziałem. Wątek biblijnych symboli i kara wymierzana przez samozwańczego sędziego dodają historii oryginalności, nie pozwalając na chwilę wytchnienia. Jak na debiut, książka imponuje precyzją i odwagą w poruszaniu trudnych tematów, a jednocześnie pozostawia miejsce na refleksję nad ludzką naturą i grzechem. Opisy miejsc i wydarzeń są niezwykle sugestywne, co sprawia, że mroczny klimat małej wsi pozostaje z czytelnikiem jeszcze długo po odłożeniu książki. To debiut, który zapowiada ogromny potencjał – dowód na to, że autor już na starcie potrafi stworzyć intrygę, której rozwiązanie zaskakuje. „W imię Ojca” to kryminał, który, choć dopiero otwiera literacką drogę autora, już teraz pokazuje, że ma on wiele do zaoferowania miłośnikom gatunku.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 0
5/5
04-01-2025 o godz 20:11 przez: Anonim
"W imię ojca" Łukasza Wachowskiego to kryminał, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Autor doskonale balansuje między dynamiczną akcją, złożonymi bohaterami a mroczną atmosferą, tworząc dzieło, które zachwyca zarówno fanów klasycznych kryminałów, jak i tych, którzy szukają czegoś świeżego w gatunku. Fabuła powieści osadzona jest w realiach, które jednocześnie są realistyczne i intrygująco tajemnicze. Wachowski z wprawą, choć to debiut, prowadzi czytelnika przez kolejne etapy śledztwa, w którym nic nie jest takie, jakim się wydaje. Zawiła intryga, pełna zwrotów akcji, niespodzianek i fałszywych tropów, sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Na szczególną uwagę zasługują bohaterowie. Wachowski tworzy postacie wiarygodne i wielowymiarowe – detektywi, ofiary, podejrzani, a nawet postacie drugoplanowe są pełne życia i emocji. Główny bohater, obciążony własnymi demonami, jest postacią złożoną i fascynującą, co dodaje opowieści głębi. Wachowski umiejętnie buduje napięcie, wykorzystując nie tylko zwroty akcji, ale również sugestywny język i precyzyjny opis miejsc oraz sytuacji. Mroczna atmosfera książki jest wręcz namacalna, a kolejne wydarzenia prowadzą do kulminacyjnego finału, który... wprost mówi, że losy bohaterów znajdą kontynuację.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 1
5/5
06-01-2025 o godz 19:03 przez: Anonim
W imię Ojca to debiutancki kryminał, który śmiało rzuca czytelnika w wir mrocznej intrygi i małomiasteczkowych tajemnic. Komisarz Marlena Podgajna staje przed niełatwym zadaniem – w wiejskiej parafii znaleziono księdza ukrzyżowanego w sposób przypominający scenę biblijną. Historia intryguje i porusza, zwłaszcza gdy tropy prowadzą do grupy dawnych seminarzystów, kryjących w swojej przeszłości mroczne sekrety. Autor, choć świetnie oddaje atmosferę dusznej społeczności i buduje napięcie, momentami wpada w pułapkę zbyt rozbudowanych opisów, które spowalniają tempo akcji. Niemniej jednak, to błędy do wybaczenia, biorąc pod uwagę głębię portretów psychologicznych i nieoczywiste zakończenie. Książka jest obiecującym początkiem, choć autor będzie musiał w przyszłości lepiej balansować między szczegółowością a dynamiką. Mimo tego drobnego zgrzytu, to debiut, który zasługuje na uwagę i zapowiada, że jeszcze usłyszymy o tym nazwisku.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 1
15-01-2025 o godz 12:10 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
22-12-2024 o godz 17:37 przez: Anonim
Skusiłam się na tę książkę po poleceniu koleżanki z pracy. Miałam mieszane uczucia, patrząc na okładkę. Ale pomyślałam, co tam, najwyżej nie doczytam i tyle. No i było duże zaskoczenie. Choć już po fakcie przeczytałam poniższe opinie, co do zasady pozytywne, to mi w zasadzie przeszkadzało tylko to, że kompozycja jest otwarta. Ale jak rozumiem, to zwiastuje, że historia jeszcze nie rozwiązała się, co mnie bardzo cieszy, bo chętnie sięgnę po kolejną część, jeśli będzie. Nazwisko Wachowski nie będzie się już tylko kojarzyć z Mieciem, tymi od Matrixa, ale od teraz także z wchodzącym z przytupem debiutantem. Brawo. Z chęcią obejrzałabym film lub serial!
Czy ta recenzja była przydatna? 5 4
5/5
22-12-2024 o godz 17:36 przez: Anonim
Bardzo dobre opinie nie są żadnym zdziwieniem. Nie zwykłem pisać opinii, ale tym razem to zrobię. Autor, mam nadzieję, zapisze się na polskim rynku kryminałów. Debiut udany. Ciężkie tematy, ale napisane tak, że czyta się lekko i chce się coraz więcej. Choć można się nie zgadzać ze sposobem przedstawienia niektórych kwestii, to jednak całość jest spójna i daje konkretną wizję problemów i świata. Duże zaskoczenie na plus. Co jest w treści, pozwólcie, pominę.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 3
Więcej recenzji Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego